Wprowadzanie w błąd, co do faktu posiadania certyfikatów, wyróżnień lub nagród narusza zbiorowe interesy konsumentów. Kształtując przekaz marketingowy warto sprawdzić pod kątem prawnym czy zgadza się on ze stanem faktycznym, a także mieć świadomość, że zmiany prawne powinny często znajdować odzwierciedlenie w modyfikacji stosowanych treści. Kilka konkretnych przykładów z praktyki nasuwa się po analizie  jednego z nowszych orzeczeń Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie XVII AmA 48/18

Prezes  Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów decyzją z dnia 9 marca 2016 r. ukarał VRM Group sp. z o.o. w Poznaniu m.in. za wprowadzanie w błąd, co do otrzymania przez oferowany produkt jednego z wyróżnień nadawanych przez podmioty komercyjne, a także za informowanie o współpracy z Uniwersytetem im. Adama Mickiewicza lub Uniwersytetem Medycznym w Poznaniu.

W toku postępowania dowodowego przedsiębiorca wskazał, że wyróżnienie, na które się powoływał faktycznie zostało przyznane, jednaka dotyczyło produktu starszej generacji oraz zostało przyznane dystrybutorowi, o czym przedstawiciele handlowi przedsiębiorcy są zobowiązani informować w toku pokazów. Postępowanie dowodowe wykazało, że faktycznie przekazanie takich informacji nie ma miejsca.

Odnośnie samej współpracy z wyżej wymienionymi uczelniami, przedsiębiorca wskazał, że współpracuje w istocie z pracownikiem jednej z uczelni.

Po odwołaniu przedsiębiorcy sprawa zakończyła się  wyrokiem Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który nie podzielił zarzutów. Sąd wskazał m.in.:

Nie ma znaczenia,że nagrody takie otrzymało inne urządzenie o nazwie (…) tego samego producenta, którego bezpośrednim następcą jest urządzenie (…) brak jest jakichkolwiek przesłanek, że obejmują one także inne produkty.

Skoro zatem produkt nie posiada rekomendacji wyrażonej przez przyznanie wyróżnienia lub nagrody, to podawanie nieprawdziwej informacji, że produkt został nagrodzony , to jest działanie wprowadzające w błąd, które powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął.

(…) powód sugerował, że prowadzone przez nie badania są prowadzone przy współpracy z uniwersytetem w P., podczas gdy badania takie
nie były prowadzone przy współpracy z żadnym z uniwersytetów, a tym samym uznaniu iż praktyka

Współpraca z naukowcem tego Uniwersytetu nie jest tożsama ze współpracą z Uniwersytetem jako instytucją i posługiwania się jego renomą w celach komercyjnych.

Przedsiębiorca pogodził się z rozstrzygnięciem i nie złożył apelacji.

Powyższe przykłada jasno pokazują, że przekaz marketingowy musi być precyzyjny. Jest to szczególnie istotne z uwagi na możliwość nieumyślnego naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Informacje o szkoleniach oraz zasadach przekazywanych przedstawicielom handlowym nie uwolnią przedsiębiorcy od odpowiedzialności, jeśli w toku postępowania zostanie jasno wykazane, że w praktyce nie znajdują one zastosowania. Mogą one oczywiście zliberalizować podejście Prezesa UOKIK, ale nie wykluczają niestety ukarania. Przedsiębiorca ponosi odpowiedzialność za swoich współpracowników.

W określonych sytuacjach przekaz marketingowy łatwo zweryfikować pod kątem prawnym i uniknąć problemów. Zwykle możliwe jest zarówno zrezygnowanie z problematycznego fragmentu (po uświadomieniu sobie ryzyka) jak i odpowiednie zmodyfikowanie przekazu, bez istotnej szkody dla jego wartości reklamowej. Można również dokonać przegląd podstawa prawnych, które służą wykorzystaniu określonych komunikatów i warto to robić co jakiś czas, gdyż stan faktyczny oraz pomysły marketingowe często się zmieniają.

Jest jeszcze jeden aspekt, który wymaga stałej analizy. W dobie częstych zmian podmiotowych, a więc przekształceń, likwidacji działalności, otwierania nowych spółek itp. w ramach jednej grupy kapitałowej można nie zwrócić uwagi na fakt, iż określone nagrody, wyróżnienia czy certyfikaty, choć faktycznie przyznane, dotyczą innych podmiotów, aniżeli te które posługują się aktualnie informacjami na ten temat. W takich sytuacjach nie trudno o błąd nawet w komunikatach dostępnych publicznie, przykładowo za pośrednictwem strony internetowej. Dlatego też zmiany tego rodzaju powinny być analizowane również pod kaem wpływ na informacje marketingowe.

Wiele wyróżnień i certyfikatów ma charakter komercyjny i uregulowanie zasad korzystania z informacji na ich temat nie generuje większych problemów. Wymaga to jednak świadomości ryzyka i chwili refleksji w ramach polityki marketingowej. Jeśli przyjmujemy natomiast, że w zasadzie możemy napisać wszystko, co ma jakikolwiek punkt zahaczenia w stanie faktycznym, to możemy skończyć na lekturze uzasadnienia wyroku, w którym gładko zostanie punkt po punkcie wyjaśnione, że posłużyliśmy się informacją nieprecyzyjną, która mogła wprowadzić konsumenta w błąd.

2 komentarze

  • Grażyna pisze:

    Na opakowaniach i etykietach mat masujących oraz pasów barkowych nie została umieszczona informacja o nazwie i siedzibie producenta (wytwórcy), a firma będącą dystrybutorem tych produktów nie udziela takich informacji. Czy jest to zgodne obowiązującymi przepisami?
    Zgodnie z zapewnieniem sprzedających,wygórowana cena tych przedmiotów spowodowana jest,m. innymi zastosowaniem kamieni nefrytu, a nie materiałów syntetycznych.Prawdopodobnie firma ta posiada certyfikat, który ma świadczyć o autentyczności tych kamieni. Jak można sprawdzić, że certyfikat jest autentyczny?

    • Dzień dobry, jeśli towar nie ma właściwości, o których zapewnia sprzedawca, ponosi on odpowiedzialność na zasadzie rękojmi. Nie ma przy tym zaznaczenia czy sprzedawca został wprowadzony w błąd przez producenta, gdyż i tak ponosi on bezpośrednią odpowiedzialność wobec konsumenta, a ewentualnie ma regres w stosunku do producenta.

Zostaw komentarz

*