Blog 10032014Automatyczne przedłużanie umów na kolejny czas określony może stanowić nieuczciwą praktykę rynkową, gdyż ogranicza prawo konsumenta do zakończenia istnienia łączącej go z przedsiębiorcą umowy, bez konieczności realizowania dodatkowych obowiązków. Oznacza to, że umowy automatycznie przedłużone w pewnych okolicznościach  można unieważnić.

Jakiś czas temu we wpisie Ostrożnie z automatycznym przedłużaniem umowy zawartej na czas oznaczony przestrzegałem przedsiębiorców przed nieodpowiednim formułowaniem zapisów dotyczących automatycznego przekształcania umów zawartych na czas określony w umowy zawarte na czas nieokreślony. W komentarzach do tego wpisu pojawiały się wątpliwości dot. praktyki przedłużania umów o świadczenie usług (telekomunikacyjne, telewizja cyfrowa, Internet itp.) na kolejny okres. Dziś kilka słów o Decyzji Prezesa UOKIK, która nie jest szczególnie odkrywcza, ale dotyczy tego zagadnienia, a z uwagi na jej nagłośnienie w mediach, z pewnością może stać się podstawą wątpliwości konsumentów, w stosunku do których zastosowano tego typu mechanizm.

Decyzja Nr RKR – 52/2013 z dnia 30 grudnia 2013 r. dotyczy Spółki Niezależny Operator Międzystrefowy sp. z o.o. w Warszawie. Przedsiębiorca stosował w swoich umowach postanowienie:

„Umowa zawarta na czas określony po upływie okresu jej obowiązywania ulega przedłużeniu na kolejny taki sam czas określony, o ile Abonent nie złoy na piśmie przeciwnego oświadczenia woli w terminie najpóźniej 30 dni przed upływem terminu obowiązywania Umowy.”

Umowy były zawierane nawet na 36 miesięcy, stąd w skrajnych okolicznościach konsument mógł dość niespodziewanie odkryć, że wiąże go umowa zawarta na czas określony kolejnych 3 lat, gdyż nie był na tyle uważny, by w porę oświadczyć, że z kolejnej umowy rezygnuje.

Prezes UOKIK uznał, że przeciętny konsument nie może być obarczony konsekwencjami pilnowania terminów w celu przeciwdziałania automatyzmowi, wskazując, że :

Skoro przedsiębiorcy zależy na utrzymaniu kontrahenta to czynności przedłużające ich wzajemne relacje powinny spoczywać na przedsiębiorcy. To przedsiębiorca powinien sygnalizować konsumentowi upływ terminu umowy i zachęcać do jej przedłużenia na kolejny czas określony (tak jak to czynią np. operatorzy telefonii komórkowej).

Przy okazji Prezes UOKIK podkreślił, że nie budzi jego wątpliwości praktyka, która w sytuacji braku złożenia oświadczenia woli o kontynuowaniu umowy, powoduje przedłużenie umowy na czas nieokreślony. Za różnicujące uznano tutaj brak konieczności uiszczania dodatkowych opłat przez konsumenta, w związku z takim przedłużeniem umowy.

Przy okazji lektury nasunęły mi się dwa wnioski, które nie do końca wynikają z treści Decyzji, a które uważam za istotne.

Należałoby podkreślić, że w zasadzie nie ma dużego znaczenia czy umowa została przedłużona na czas określony czy na czas nieokreślony. Decydujące znaczenie będzie miała cała konstrukcja regulaminu (czy też innego wzorca umownego) oraz obowiązki, jakie nałożone zostaną na konsumenta w związku z tzw „milczącą akceptacją”. Obowiązki te co do zasady nie powinny pogarszać jego sytuacji w stosunku do pierwotnej umowy. Jeśli postanowienia umowne są skonstruowane tak, że konsument jest należycie poinformowany i może przeciwstawić się przedłużeniu umowy, przykładowo nawet po jego dokonaniu to może okazać się, że postanowienie przedłużające umowę na czas określony jest korzystniejsze, jak postanowienie przedłużające ją na czas nieokreślony. Będzie to zawsze kwestia indywidualnej oceny danego zapisu oraz całokształtu wzorca.

Drugi wniosek to konsekwencja uznania stosowania zacytowanego powyżej postanowienia za nieuczciwą praktykę rynkową, a nie za niedozwolone postanowienie umowne. Taka kwalifikacja, w moje ocenie, jest dla  konsumenta będącego w indywidualnym sporze mniej korzystna, gdyż w celu unieważnienia umowy musi on wytoczyć powództwo w oparciu o art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym oraz żądać unieważnienia umowy.

Rezultatem wykazania, że postanowienie wzorca dot. automatycznego przedłużenia umowy miało charakter niedozwolony (nawet w sporze indywidualnym) będzie natomiast konieczność przyjęcia, że nie wiązało ono konsumenta, a co za tym idzie nowa umowa nigdy nie została zawarta.

Przedsiębiorcy (Niezależny Operator Międzystrefowy sp. z o.o. ) w tym mogą nieco odetchnąć z ulgą w związku z tym, że mimo aktywnej polityki informacyjnej Prezesa UOKIK, tak rzadko z publikowanych Aktualności wynika, jakie znaczenie dana decyzja ma w sporze indywidualnym dla konsumentów, którzy znaleźli się w analogicznej sytuacji.

14 komentarzy

  • Ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby przed SOKiK czy też w indywidualnym sporze konsument dowodził tego, że postanowienie ma charakter abuzywny. Uznanie tego postanowienia (a bardziej praktyki, które z niego wynika) za nieuczciwą praktykę rynkową nie stoi na przeszkodzie, aby stwierdzić, że postanowienie jest niedozwolone. Prezesa UOKiK nie posiada uprawnień, aby to stwierdzić, gdyż leży to wyłącznie w gestii Sądu.

    • Dziękuję za komentarz. Oczywiście, że nic nie stoi na przeszkodzie. Oczywiście, że Prezes UOKIK nie posiada takich uprawnień, ale może przecież skierować pozew do SOKIK, co czyni przecież dość często. Jak Pan wie patrzę na ochronę interesów konsumentów nieco z innego punktu wiedzenia, jednak dziwi mnie to, że tak często po kolejnych informacjach ze strony Prezesa UOKIK konsument w zasadzie nie wie jakie znacznie ma dla niego wydana decyzja (nawet jeśli znalazł się w analogicznej sytuacji). Co najmniej kilka Pana wpisów dotyczy właśnie takich dodatkowych wyjaśnień (np. słynny Pobieraczek), których często brakuje w informacjach publikowanych przez Prezesa UOKIK.

  • Teoretycznie taką „drogę” powinni wskazywać rzecznicy konsumentów, jeżeli konsumenci zgłaszają się do nich z takimi problemami. Niestety w Polsce private enforcement w relacjach konsumenckich jest bardzo słabo wykształcony.
    Wiele do życzenia pozostawia również zachowanie samych sędziów, którzy niekiedy „przyklepują” interpretację przedstawioną przez przedsiębiorcę, mimo że jest ona całkowicie sprzeczna z przepisami prawa, czy też z dobrymi obyczajami. Niekiedy taka decyzja Prezesa UOKiK może stanowić światełko w tunelu i pozwala otworzyć oczy na prawdziwy kontekst praktyki.

  • Z drugiej strony mogę podać przykłady powództw wytaczanych bezrefleksyjnie przez rzeczników czy też przykłady wezwań świadczących o niskim poziomie wiedzy prawnej, polemizujących nawet z działaniami, które nijak nie mają cech naruszeń. Na dodatek można dołożyć niczym nieograniczone wezwania do składania wyjaśnień, formułowane automatycznie, dolegliwe dla przedsiębiorcy, a związane ze sporem jedynie w nieznacznej części, a później wnioski o ukaranie. Zawsze mamy dwie strony medalu….
    BTW brakuje mi jakiegoś realnego nadzoru nad działaniem rzeczników, jeśli nosi ono cechy skaranej niekompetencji.

  • Maciej Marek pisze:

    Szkoda, że z uzasadnienia omawianej decyzji nie wynika jasno, co dokładnie przesądziło o uznaniu praktyki za bezprawną. Z jednej strony UOKiK pisze, że konsument powinien mieć prawo zakończenia umowy „bez konieczności wykonywania dodatkowych obowiązków nałożonych jednostronnie przez przedsiębiorcę” i że „Milczenie nie uzewnętrznia woli w żaden sposób, a zatem nie można przyjąć, że milczenie konsumenta w kwestii przedłużenia umowy można uznać za wolę jej kontynuowania”, z drugiej sugeruje, że automatyczne przedłużanie umowy jest dopuszczalne, ale tylko na czas określony. Ten ostatni pogląd nie uwzględnia z kolei tego, że umowa może przewidywać np. półroczny termin wypowiedzenia. W raporcie dot. rynku telekomunikacyjnego z 2008 r., UOKiK analizował zresztą klauzulę dotyczącą automatycznego przedłużenia umowy na czas określony, ale kwestionował ją z innych względów. Przypuszczam, że zamiast chronić interes publiczny przedmiotowa decyzja wywoła przede wszystkim trochę zamieszania.

  • Dziękuję za komentarz. Jestem zdania, że jednak przedłużanie umów na kolejny czas określony Prezes UOKIK, co do zasady traktuje jako nieprawidłowe. Sugestia dopuszczalności dotyczy raczej przekształcania w umowy zawarte na czas nieokreślony i to pod pewnymi względami (przewijającymi się m.in w orzecznictwie SOKIK) Prezes UOKIK uznaje za akceptowalne. W mojej ocenie szanse na wywołanie zamieszania decyzją są o tyle niewielkie, że zarówno z jej treści jak i z komunikatu Prezesa UOKIK przeciętny konsument nie wywnioskuje jak może poprawić swoja sytuację.

  • Mariusz Kwiatkowski pisze:

    Jeśli konsument jest w sporze z dostawcą internetu i kwestionuje analogiczny zapis w regulaminie, to jedynym rozwiązaniem jest skierowanie sprawy do sądu?

  • Grzegorz pisze:

    Niestety po raz kolejny muszę napisać, że konsumenci (czyli my wszyscy) zbyt często akceptujemy umowy, regulaminy etc. w ogóle ich nie czytając lub nie rozumiejąc, wierząc, że wszystkie zapisy są korzystne i prawidłowe. UOKIK nigdy nie będzie w stanie nadążać za nieuczciwymi usługodawcami.

  • Paweł pisze:

    Witam
    Podpisałem umowę z orange na telefon stacjonarny na 24 miesiące. Po tym okresie podpisałem nową umowę z innym operatorem i przeniosłem numer. Dziś dostałem od orange wezwanie do zapłaty za niewywiązanie się z umowy. W orange poinformowano mnie, że w maju umowa została automatycznie przedłużona na okres kolejnych 24 miesięcy. Czy mogę coś z tym zrobić. Według mnie zapis w umowie, który pozwala na przedłużenie umowy z automatu jest dla mnie krzywdzący.

    Pozdrawiam
    Paweł

    • Dzień Dobry Panie Pawle, nie wiem jak brzmiał zapis umowy (a raczej regulaminu), ale co do zasady, o ile akceptuje się przedłużenie umowy na czas nieokreślony, to postanowienia przedłużające ją z uwagi na milczenie konsumenta na czas określony (w Pana przypadku równy pierwszej umowie) uznawałbym za niedozwolone.

  • Paweł pisze:

    Dziękuję za odpowiedź.
    Umowa zawiera następujące zapisy:
    1. O ile Abonent nie wyrazi innego oświdczenia woli przed upływem
    okresu na jaki Umowa została zawarta, Umowa uważana będzie za
    przedłużoną na taki sam okres i na takich samych warunkach, na
    jakich została zawarta.
    ….
    3. W przypadku rozwiązania Umowy przez TP z winy Abonenta lub
    jej rozwiązanie przez Abonenta, przed upływem okresu, na jaki
    została zawarta lub okresu na jaki Umowa została przedłużona, TP
    ma prawo żądać kary umownej związanej z przyznaną Abonentowi
    ulgą……..
    Umowa była zawarta na 24 miesiące, obowiązywała do maja 2014
    roku, a później została automatycznie przedłużona na okres
    kolejnych 24 miesięcy. Przeniesienie numeru do innego operatora
    nastąpiło w sierpniu podczas obowiązywania umowy po
    automatycznym odnowieniu. Umowa została rozwiązana przez
    orange, numer został przeniesiony. Została przyznana kara
    umowna z tytułu zwrotu przyznanej ulgi plan domowy taniej (ok.
    500 zł). Co mogę zrobić jeżeli w umowie rzeczywiście występują klauzule niedozwolone? Nalezy napisac reklamacje do operatora, czy udać się do rzecznika praw konsumenta?
    Pozdrawiam
    Paweł

    • Sugeruję zacząć od kontaktu z operatorem, a w przypadku negatywnej odpowiedzi szukać wsparcia rzecznika. Widzę pewien problem w przyznaniu zniżki, z części której korzystał Pan przez okres obowiązywania odnowionej umowy.

Zostaw komentarz do Dominik Jędrzejko Cancel Reply

*