Blog 10102014

We wrześniu 2014 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów opublikował Raport „Działania Powiatowych (Miejskich) Rzeczników Konsumentów w 2013 r.”. Dokument ten pozwala na zobrazowanie zasad na jakich świadczona jest bezpłatna pomoc prawna dla konsumentów. W niniejszym wpisie chciałbym przyjrzeć się Raportowi z punktu widzenia efektywności rzeczników konsumentów w 2013 r.

Raport nie jest obszerny (zaledwie 18 stron oraz Załącznik, które publikuję z moimi oznaczeniami), ale bogaty w liczne informacje o charakterze statystycznym. Raport powstaje na podstawie sprawozdań składanych przez rzeczników, którzy nie zawsze korzystają z wzoru tabeli publikowanej przez UOKIK. Ponadto dane o ilości prowadzonych spraw są często szacowane i nie są w zasadzie weryfikowane przez jakąkolwiek instytucję. W dużym uproszczeniu, czytając Raport działamy w zaufaniu do rzetelności rzeczników.

Zacznę może od tego, że Raport obejmuje działalność 372 Rzeczników, z czego 104 korzystało przy wykonywaniu swoich zadań z pomocy innych osób (pracownicy, stażyści, praktykanci). Tylko 160 Rzeczników pracuje w pełnym wymiarze czasu pracy, aż 72 rzeczników pracuje na 1/2 etatu, a 20 na 1/5 etatu. Jeśli chodzi o zapotrzebowanie społeczne związane z pomocą prawna w sprawach konsumenckich wydaje się, że dostępność do pomocy rzecznika jest dosyć trudna.

W mojej ocenie wszyscy rzecznicy osobiście wykonujący swoje obowiązki (no może poza rzecznikami, którzy zarządzają zorganizowanym biurem) powinni mieć wyższe wykształcenie prawnicze. Nie mówię tu o konieczności posiadania uprawnień profesjonalnego pełnomocnika czy nawet dalszego doskonalenia w ramach aplikacji, ale wykształcenie prawnicze to minimum. Rzecznik porusza się w zagadnieniach z obszaru prawa cywilnego, procedury postępowania cywilnego, prawa administracyjnego, publicznego prawa gospodarczego, a nawet prawa wykroczeń czy prawa karnego.  Nie wyobrażam sobie, że ma on wykształcenie przykładowo „techniczne” (tak w przypadku 5 Rzeczników). Wyższe wykształcenie prawnicze ma 174 Rzeczników, co może tłumaczyć takie sytuacje jak bezsensowne wytaczanie powództw na rzecz konosamentów, nieumiejętne prowadzenie procesu, błędne porady prawne, które bezzasadnie budują roszczeniową postawę konsumenta, a nawet nieznajomość faktycznych uprawień konsumentów (ze wszystkimi tego typu sytuacjami spotykam się w praktyce).

Rzecznicy podali, że udzielili 443 356 porad konsumenckich w ciągu roku. W 2013 roku mieliśmy 251 dni roboczych, co daje nam 1766 porad udzielanych dziennie. Jeśli podzielimy to przez liczbę rzeczników (przyjąłem pełną liczbę i nie uwzględniałem etatów cząstkowych) to uzyskamy wynik w wysokości niespełna 5 porad dziennie.

Rzecznicy występowali do przedsiębiorców w sprawach ochrony interesów konsumentów w 62 270 przypadkach. Dokonując podobnych obliczeń jako wyżej uzyskamy wynik w wysokości 2/3 wystąpienia na dzień.

Rzecznicy wnosili też powództwa na rzecz konsumentów oraz przygotowywali konsumentom pozwy (znacznie mniej angażująca czynność)  w 4317 przypadkach. Jeszce raz przeprowadzając powyższe wyliczenia otrzymamy wynik w wysokości 0,04 pozwu na dzień – czyli nowy pozew wniesiony lub przygotowany na rzecz konsumenta co 25 dni.

Inne działania (niedozwolone postanowienia umowne, wykroczenia, powództwa zbiorowe) rzecznicy podejmują tak sporadycznie, że uwzględniłem je zbiorczo, jako jedna aktywność co 50 dni (łącznie 2226 interwencji).

Powstaje pytanie, czy rzeczywiście jest to spektakularny wynik i jak wygląda efektywność rzeczników. Wiem, że niektórzy rzecznicy pracują na 1/5 etatu, jednak z drugiej strony mamy rzeczników wspomaganych przez biura zatrudniające prawników, w tym profesjonalnych pełnomocników. Dlatego uznałem, że mogę pisać o przeciętnym rzecznik, a przeciętny rzecznik udziela dziennie 5 porad, sporządza 2 wystąpienia do przedsiębiorców w ciągu 3 dni oraz przygotowuje raz na 25 dni pozew, który z reguły wręcza konsumentowi – rzadziej wnosi sam do sądu angażując się w sprawę.

Biorąc pod uwagę pracę profesjonalnego pełnomocnika w ramach kancelarii z pewnością nie są to liczby przyprawiające o zawrót głowy z uwagi na nadmiar pracy. Porada prawna w sprawie konsumenckiej zamyka się prawdopodobnie w 30 minutowym spotkaniu, a należy pamiętać, że spora część uwzględnianych tam porad to porady świadczone przez telefon oraz za pośrednictwem e-mail.

Należy również pamiętać, że rzecznicy występują w sprawach bardzo powtarzalnych, roszczenia konsumenckie są bowiem do siebie zbliżone, a sposoby reakcji rzeczników podobne. Stykam się ze sporą ilością wystąpień rzeczników i z reguły są to dokumenty powtarzalne. Nawet kiedy są one czasem obszerne, to 90% procent ich treści stanowią opisy pasujące do każdej sprawy danego typu.  Zaryzykuję więc twierdzenie, że wezwanie do złożenia wyjaśnień nie zajmuje rzecznikowi więcej czasu niż przygotowanie wezwanie do zapłaty.

Raport w mediach został odebrany bardzo satysfakcjonująco. Ilość porad w ogólnej wysokości blisko pół miliona zrobiła duże wrażenie, stąd niestudzony niczym entuzjazm wylewał się z każdego przekazu. W mojej ocenie, głębsza analiza Raportu przez pryzmat wiedzy na temat rzeczywistej jakości i sposobu pracy rzeczników prowadzi raczej do wniosku, że efektywność tego doradztwa powinna być znacznie większa.

We wpisie Gdzie konsument nie może tam Rzecznika pośle – grzywna za naruszenie obowiązku udzielenia informacji. wskazywałem na to, że wsparcie rzeczników jest konieczne. Sam często odsyłam zwracających się do mnie o pomoc prawną konsumentów do kontaktu z rzecznikiem, gdyż uzyskanie komercyjnej porady prawnej od osoby specjalizującej się w zagadnieniach prawa konsumenckiego rzadko będzie dla konsumenta opłacalne (jedynie przy wysokich wartościach przedmiotu sporu, co dotyczy przykładowo działalności deweloperskiej).

Analizując Raport dochodzę jednak do wniosku, że potencjał rzeczników mógłbym być wykorzystywany znacznie lepiej – z korzyścią dla większej liczby konsumentów. Wielokrotnie podkreślałem również, że brak rzeczywistego nadzoru nad efektywnością i prawidłowością pracy rzeczników jest problemem, którego w oparciu o obowiązujące przepisy prawa rozwiązać się w zasadzie nie da. Sam Raport pokazuje przykładowo problem rzeczników, którzy nie zrealizowali obowiązków sprawozdawczych. Wbrew powszechnemu przekonaniu przedsiębiorców, Prezes UOKIK nie może ukarać rzecznika, który ignoruje taki obowiązek czy też jest mało efektywny lub rażąco niekompetentny.

Podsumowując, nie taki rzecznik zapracowany, jak go w mediach kreują.

5 komentarzy

  • Skapi pisze:

    Witam,
    Panie Dominiku co do podsumowania „nie taki rzecznik zapracowany, jak go w mediach kreują” moim zdaniem obiektywniej będzie NIE KAŻDY rzecznik……
    Natomiast co do wykształcenia prawniczego rzecznika to całkowita zgoda.
    Natomiast jestem zdania, że rzecznik nie powinien mieć prawa wytaczać powództwa i poniżej przedstawiam argumenty w tej kwestii. W szczególności dotyczy to rzeczników, którzy nie maja do pracowników i prawników, a jak wiadomo większość to urzędy jednoosobowe.
    Przykładowo rzecznik wytacza dla danego konsumenta powództwo. Przychodzą kolejni konsumenci żądając wytoczenia powództwa i ma rzecznik problem, bo czas mu na to nie pozwoli. Skutek część konsumentów nie zadowolona i nie przyjmująca do wiadomości wyjaśnień rzecznika dot. powodów braku możliwości wytoczenia powództwa. Jak jednemu to i wszystkim innym.
    Kolejne pytanie: co z konsumentami, którzy przyjadą w danym dniu zgłoszą się do biura rzecznika i zastaną na drzwiach kartkę z napisem biuro nieczynne – sprawa w sądzie. Czasami są to mieszkańcy gmin oddalonych od stolicy powiatu o kilkadziesiąt km. Nadmieniam, że rzecznicy też prowadzą edukację konsumencką w szkołach i w tym czasie nie są obecni w biurze. Panie Dominiku dlaczego konsumenci dla których uda się wytoczyć powództwo nie będą ponosić kosztów sądowych, bo jak wiadomo rzecznik jest zwolniony z kosztów sądowych, a inni konsumenci będą ponosić koszty, bo dla nich rzecznik nie wytoczył powództwa? Proszę o przedstawienie Pańskiego stanowiska w tej kwestii.

    • Dziękuję za merytoryczny komentarz. Rzeczywiście bardziej uczciwie byłoby dodać, że „nie każdy”, ale wpis celowo traktował o „przeciętnym rzeczniku”.

      Co do powództw to zgadzam się, że powinny być to wyjątkowe sytuacje (podobnie jak w przypadku prokuratora) . Już dziś widać niebezpieczny trend zachęcania rzeczników do włączania się w spory zbiorowe o wątpliwej zasadności. To temat na odrębny wpis, ale paradoksalnie rzecznik może „firmować” wówczas działania, które de facto naruszają zbiorowe interesy konsumentów. Kto widział niektóre umowy o świadczenie pomocy prawnej w takim sporze zbiorowym, ten wie o czym piszę.

  • Skapi pisze:

    przepraszam za błedy ale moja chińska klawiatura robi mi figle ze spacjami

  • aktywna pisze:

    Łatwo się pisze, a krytyka jest moim zdaniem bardzo przesadzona. Wystarczy przyjrzeć się jakości pracy prawnika przydzielonego „z urzędu” wobec osoby, której nie stać na poradę i reprezentację . Dużo częściej niż niekompetentnych rzeczników można spotkać niekompetentnych prawników czyli profesjonalnych podmiotów , które za dużą kasę traktują reprezentowaną osobę bardzo nieprofesjonalnie, udzielając niskiej jakości porad prawnych, bardzo często czytając akta dopiero przed rozprawą, tylko takich raportów pewnie się nie przygotowuje bo i po co. Zgadzam się jednak z tym, że rzecznicy nie powinni wytaczać powództw, gdyż tam gdzie nie ma biur – a te są bardzo sporadyczne, to jest po prostu niemożliwe i trzeba byłoby żyć tylko pracą, a życia rodzinnego nie mieć w ogóle.

    • Dziękuję za komentarz, nie włączę się do dyskusji nad oceną poziomu pomocy prawnej świadczonej z urzędu. Uważam, że rzetelne stanowisko mógłby zająć w tej sprawie jedynie sędzia, który ma przekrój tak prowadzonych spraw. Osobiście sprawy przydzielone mi z urzędu staram się prowadzić bardzo rzetelnie, a nawet często z uwagi na wymagania Klienta, podejmuję czynności, których normalnie bym nie podejmował. Proszę pamiętać, że świadczenie pomocy prawnej z urzędu to obowiązek, z którego wielu pełnomocników chętnie by zrezygnowało. Jeśli chodzi o rzeczników, doradztwo konsumenckie jest podstawą ich pracy. Proszę również pamiętać, że pomoc prawną z urzędu świadczą adwokaci i radcy prawni i co by nie mówić już o ich zaangażowaniu, to jednak w założeniu mają oni większą wiedzę o zasadach postępowania cywilnego, aniżeli rzecznik, który nie ma wykształcenia prawniczego.

Zostaw komentarz do Skapi Cancel Reply

*