Blog 27032013Okazuje się w praktyce, że wielu przedsiębiorców nie zdaje sobie sprawy z różnic jakie występują w możliwościach uregulowania wzajemnych relacji stron umowy w stosunkach konsumenckich oraz w stosunkach profesjonalnych. Rozwiązaniem, które zagwarantuje wysoki poziom ochrony tam gdzie jest to przez prawo dopuszczalne, a jednocześnie będzie bezpieczne w kontekście ryzyka naruszenia zbiorowych interesów konsumentów może być zastosowanie dwóch wzorców umownych (dwóch regulaminów).

Ostatnio widoczna jest tendencja do ograniczania zapisów w stosowanych wzorcach umownych w obawie przed rozwijającym się w najlepsze polowaniem na klauzule abuzywne.  W rezultacie „pod nóż” idą przykładowo postanowienia ograniczające odpowiedzialność, przewidujące kary umowne, zastrzegające właściwość sądu i wiele innych pożytecznych w praktyce.

Niekiedy widoczne są rozwiązania, które stanowią próbę zachowania pewnych korzystnych zapisów w obrocie profesjonalnym,  jednak powoduje to z reguły niepotrzebne rozbudowanie wzorca umownego, a nawet może skutkować jego nieczytelnością. Chodzi tu przykładowo o postanowienia tego rodzaju:

Wszelkie spory związane z Usługami świadczonymi przez Usługodawcę w ramach Serwisu internetowego będą rozstrzygane przez właściwy sąd powszechny na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. W przypadku Usługobiorcy niebędącego konsumentem będzie to sąd właściwy ze względu na siedzibę Usługodawcy.

Całkiem często okazuje się jednak, że przedsiębiorca znaczną część sprzedaży towarów lub usług kieruje do podmiotów nie będących konsumentami.  I tu pojawia się pytanie stanowiące zasadniczo osnowę tego wpisu. Czy warto rozważyć przygotowania dwóch wzorców umownych, z których jeden znajdzie zastosowanie w obrocie konsumenckim, a drugi w obrocie z pozostałymi podmiotami ? 

Zgodnie z art. 22 ze zn. 1 kodeksu cywilnego za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Nie chcę w tym miejscu na czynniki pierwsze rozkładać ww. definicji oraz wskazywać, jakie problemy wiążą się z jej wykładnią. Dość powiedzieć w pewnym uproszczeniu i dla przykładu, że jeśli kontrahentem przedsiębiorcy nie jest osoba fizyczna to umowa nie jest umową konsumencką. Podobnie jeśli osoba fizyczna dokonuje czynności prawnej w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej, co w praktyce wyraża się w prośbie o wystawienie faktury VAT „na firmę”.

Jeśli zaś umowa nie jest umową konsumencką to wzorzec stosowany przy jej zawarciu nie podlega ocenie pod kątem zastosowania w nim niedozwolonych postanowień umownych  (pomijam tu szczególną regulację dot. umowy ubezpieczenia – art. 805 par. 4 kodeksu cywilnego), jak również jego stosowanie nie może naruszać zbiorowych interesów konsumentów. W takiej sytuacji nie znajdują również zastosowania inne regulacje przewidujące ochronę praw konsumentów, jak choćby słynne odstąpienie od umowy bez podania przyczyny.

Oczywiście nie znaczy to, że w takim wzorcu może znaleźć się wszystko. W dalszym ciągu prawnicza wyobraźnia jest bowiem ograniczona choćby art. 58 k.c, który za nieważną uznaje czynność prawną sprzeczną z ustawą lub mającą na celu obejście ustawy czy też sprzeczną z zasadami współżycia społecznego.

Niemniej jednak w obrocie profesjonalnym jest znacznie łatwiej sformułować postanowienia umowne ; nie ma konieczności oglądania się na „rosnący w oczach” Rejestr klauzul niedozwolonych ; nie ma strachu przed stowarzyszeniami, których aktywność bezlitośnie wytknie ewentualną pomyłkę. Jest w zasadzie tylko jedno ograniczenie – jakie postanowienia zaakceptuje kontrahent, który otrzyma wzorzec. Przy czym to ograniczenie działa przy założeniu, że kontrahent w ogóle się ze wzorcem zapozna, co w praktyce czyni niezwykle rzadko.

To wszystko prowadzi do konkluzji, że  wzorzec umowny, który nie będzie przeznaczony do obrotu konsumenckiego warto dodatkowo przygotować, gdyż wiele jego zapisów może okazać się bardzo korzystnych w chwilach trudnych, a o to kilka z nich:

Usługobiorca ogranicza swoją odpowiedzialność do straty (z wyłączeniem utraconych korzyści).

Brak zgłoszenia wady w terminie 7 dni od jej wykrycia wyłącza możliwość skorzystania z reklamacji.

W przypadku braku odbioru zamówionego towaru dostarczonego we wskazanym w zamówieniu terminie Kupujący zobowiązany będzie do zapłaty na rzecz Sprzedawcy kary umownej w wysokości 20% wartości brutto dokonanego zamówienia.

Sądem właściwym będzie sąd siedziby Sprzedawcy.

Dwa odrębne wzorce umowne mogą stanowić jasną regulację dla każdego z kontrahentów i znacznie uprościć złożone postanowienia przewidujące kilka wariantów.

Przy okazji, życzę radosnych Świąt Wielkiej Nocy AD 2013 wszystkim Czytelnikom.

Zostaw komentarz

*