Blog 27112015W lutym 2013 r. , po publikacji w aktualnościach UOKIK, w mediach elektronicznych dość głośno zrobiło się na temat decyzji Prezesa UOKIK z dnia 24 grudnia 2012 r. nakładającej karę w łącznej wysokości 121 tys. zł za stosowanie niedozwolonych postanowień umownych przez Morele.net sp. z o.o. w Krakowie. Obecnie prawomocnie zakończyło się postępowanie z odwołania od tej decyzji i można powiedzieć, iż dość przewrotnie okazało się, że Prezes UOKIK nie miał racji.

Prezes zdecydował

Zaczęło się od tego, że Prezes UOKIK uznał za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów bezprawne działanie Morele.net sp. z o.o.  polegające na stosowanie we wzorcu umownym dwóch kontrowersyjnych postanowień.

  • „Możliwość zwrotu towaru w ciągu 10 dni od daty zakupu przysługuje wyłącznie osobom fizycznym, które dokonały zakupu za pośrednictwem kuriera lub poczty.”, co w ocenie Prezesa UOKIK stanowiło naruszenie ówcześnie obowiązującego art. 7 ust. 1 i 3 ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny.
  • „Towar musi zawierać oryginalne opakowanie w idealnym stanie (nie mogą być naniesione żadne napisy klienta)”, co stanowiło nieuczciwą praktykę rynkową określoną w art. 5 ust. 1 i ust. 3 pkt 4 w związku z art. 4 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.

Choć Morele.net sp. z o.o. zaniechało stosowania zakwestionowanych postanowień już 14 października 2012 r. ,a więc w toku postępowania, to nie uniknęło kary pieniężnej w łącznej wysokości 121 tys. zł.  W związku z powyższym naturalnym było złożenie odwołania do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie.

Wielokrotnie pisałem na Blogu o tym, że jestem gorącym zwolennikiem ułatwiania przedsiębiorcom ugodowego zakańczania postępowań i niestosowania kar pieniężnych, jeśli praktyki są niezwłocznie zaniechane. Taką postawę Prezes UOKIK promuje w mediach, a sam Urząd dostaje nawet za nią nagrody (jak wynika z ostatnich doniesień prasowych). Niestety, praktyka pokazuje, że czasami, niezależnie od determinacji przedsiębiorcy, potrzeba nałożenia kary pieniężnej jest po prostu zbyt niepohamowana.

Tym bardziej cieszy dalszy rozwój omawianej sprawy.

Co sądzi SOKIK

W postępowaniach sądowych czasami okazuje się, że drobna z pozoru kwestia, może mieć krytyczne znaczenie dla rozstrzygnięcia. W omawianej sprawie, poza innymi zarzutami, przedsiębiorca bardzo sprytnie wykorzystał fakt lokalizacji spornych zapisów. Znajdowały się one na stronie internetowej w zakładce Pomoc, a co za tym idzie w odwołaniu podniesiono, iż nie stanowią wzorca umownego, a jedynie mają charakter informacyjny i pomocniczy.

Istotnie, w opisie sentencji decyzji, zarzucana Morele.net sp. z o.o. praktyka polegała przecież na „stosowaniu we wzorcu umownym”. Prezes UOKIK mógł nieco odmiennie sformułować zarzut, a nawet zrezygnować w jego opisie z tego fragmentu, ale szczęśliwie dla przedsiębiorcy przedstawiony został on w takiej formie. Sąd Okręgowy w Warszawie nie miał najmniejszych wątpliwości i uchylił zaskarżoną decyzję w całości.

Zakwestionowane przez pozwanego postanowienia zostały bowiem zamieszczone w zakładce „Pomoc”, a nie w „Regulaminie sklepu (…)” zamieszczonym na stronie internetowej http://www.(…). Stanowią one odniesienie do najczęściej zadawanych przez klientów pytaniach i udzielanych im odpowiedziach. Informacje te nie stanowiły postanowień wzorca umowy w rozumieniu art. 384 k.c. Zostały one stworzone w celach informacyjnych dla osób korzystających ze strony internetowej powoda, a co za tym idzie nie stanowiły postanowień wiążącego strony stosunku umownego. 

SOKIK przyjął, że bez znaczenia jest, iż informacje te były częściowo błędne, gdyż nie zostały one przygotowane w celu zawierania umów i nie były ich integralną częścią. Oznacza to, że choć zarzucane informacje mogły wprowadzić w błąd, to w rzeczywistości nie były przedmiotem decyzji Prezesa UOKIK, a zdaniem SOKIK nie mógł on orzekać o praktyce przedsiębiorcy, która nie została objęta zaskarżoną decyzją. SOKIK uznał, że byłoby to orzeczenie ponad żądanie.

Należy zwrócić uwagę, że SOKIK nie oceniał w zasadzie merytorycznie omawianych powyżej postanowień, a jedynie uznał, że Prezes UOKIK po prostu nie udowodnił, że takie postanowienia znajdowały się we wzorcu umownym.

Wyrok zapadł 11 sierpnia 2014 r. , a Prezes UOKIK złożył od niego apelację. Choć zarzutów było w niej wiele, to koncentrowały się one w zasadzie na zakwestionowaniu braku skorygowania przez SOKIK błędu Prezesa UOKIK w toku postępowania odwoławczego.

Nie wszystko jest wzorcem, a zarzut to rzecz święta

Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 15 października 2015 r.  (sygn. akt. VI A Ca 1497/14) oddalił apelację Prezesa UOKIK przyjmując ustalenia SOKIK w przedmiocie braku udowodnienia stosowania postanowień we wzorcu za własne.

Choć można przypuszczać, że pomyłka tego rodzaju nie powtórzy się  w innych decyzjach Prezesa UOKIK, to wyrok dostarcza kilku istotnych informacji. Przede wszystkim Sąd Apelacyjny potwierdził, że SOKIK nie jest upoważniony do oceny jakiegokolwiek działania przedsiębiorcy, które wykraczałoby poza zakres opisany w zarzucie.

Takie działanie byłoby bowiem wkroczeniem w rolę organu, zmierzającą do pierwotnej oceny określonego zachowania przedsiębiorcy, jako oddziaływania wypełniającego znamiona czynu naruszającego zbiorowe interesy konsumentów, abstrahując od treści sentencji decyzji poddanej kontroli sądowej.

Po drugie Sąd Apelacyjny przypomniał, że kontrola sądowa decyzji Prezesa UOKIK w zakresie dot. nałożenia kary pieniężnej na przedsiębiorcę powinna uwzględniać standardy obowiązujących w postępowaniu karnym ze względu na konieczność zapewnienia w polskim porządku prawnym skuteczności przepisom Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Takie standardy to m.in. brak możliwości rozszerzającej wykładni, jak również ścisłe ograniczenie się do badania konkretnego zarzutu. W konsekwencji Sąd Apelacyjny uznał że:

Zmiana opisu czynu, za który na powoda nałożono karę pieniężną, poprzez wskazanie, iż znamiona zarzucanej mu niedozwolonej praktyki naruszającej zbiorowe interesu konsumentów wyczerpuje sam fakt zamieszczania na stronach internetowych w/w tekstu, jako informacji mogących wprowadzać konsumentów w błąd, jak słusznie wskazał Sąd I instancji, byłaby zatem, z powołanych wyżej przyczyn, orzeczeniem ponad żądanie (zważywszy na opisany wyżej przedmiot niniejszego postępowania), a nadto naruszeniem praw powoda do obrony przed tego rodzaju zarzutem, niebędącym w istocie przedmiotem rozstrzygnięcia zawartego w zaskarżonej decyzji. 

Po trzecie, w wyroku znalazła się ciekawe stwierdzenie, które wprawdzie nie dotyczy rozpatrywanej sprawy, ale wskazuje, że Sąd Apelacyjny widzi potrzebę wykazania w treści decyzji, wpływu praktyki na podejmowanie przez konsumentów istotnych decyzji. W konsekwencji nie wystarczy wykazać jedynie hipotetycznej możliwości wpływu i nie każda decyzja zakłócona  praktyką rynkową powinna skutkować wydaniem decyzji stwierdzającej jej nieuczciwy charakter.

Zgodzić należy się natomiast z pozwanym, iż wprowadzenie konsumentów w błąd, na skutek publikacji nieprawdziwej informacji, co do zasady, może być oceniane jako niedozwolona praktyka rynkowa, jeżeli wpływa ono na podejmowanie przez konsumentów istotnych decyzji dotyczących umowy (…).

Morele.net wygrywa w ciszy

Cieszę się, że Morele.net wyszło obronną ręką z opisywanego postępowania, gdyż uważam, że skoro zakwestionowane praktyki zostały niezwłocznie zaniechane, to postępowanie można było zakończyć koncyliacyjne i nie wierzę, by przedsiębiorca się o to nie starał. Z omawianej sprawy płynie wyraźny przekaz dla Delegatur UOKIK, by koncentrować się na formułowaniu zarzutów w decyzjach, a dla SOKIK, by dokładnie kontrolować zakres zarzutu i nie ingerować w jego treść. Okazało się również przy okazji, że nie wszystko, co na stronie internetowej przedsiębiorcy jest napisane,  automatycznie można uznać za wzorzec umowny. Słusznie, że autor odwołania wyłapał ten argument, gdyż w przeciwnym razie szans na pozytywne rozstrzygnięcie byłby raczej niewielki. Biorąc również pod uwagę, w jak wielu miejscach w sieci do dziś znajdziemy jedynie wzmiankę o samej decyzji, warto nakłonić Prezesa UOKIK do jej uzupełnienia o ostateczny wynik sprawy.

 

Zostaw komentarz

*