Blog 17102013Nadchodzące zmiany w prawie konsumenckim będą istotne dla wielu przedsiębiorców. Jedną z branż, która z pewnością je odczuje będzie sprzedaż bezpośrednia. Spróbujmy się przyjrzeć temu, jakie zmiany planowane są w zakresie pojęcia „umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa”, jak również pojęcia samego „lokalu przedsiębiorstwa”.

Dziś Polski Dzień Sprzedaży Bezpośredniej, o którym w swoich Aktualnościach przypomniał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, czujący wyraźną sympatię do Polskiego Stowarzyszenia Sprzedaży Bezpośredniej – wszak w jednym z wywiadów prasowych dla gazeta.pl pracownik Delegatury UOKiK w Łodzi publicznie zapewniał, że zrzeszone tam podmioty nie naruszają praw konsumentów. Nie o tym jednak chciałem napisać.

Dla sprzedaży bezpośredniej kluczowe znacznie ma pojęcie lokalu przedsiębiorstwa oraz regulacje dotyczące umów konsumenckich zawartych poza tym lokalem.  O obecnych problemach z interpretacją tego pojęcia przez organy ochrony praw konsumentów pisałem we wpisie Pojęcie lokalu przedsiębiorstwa, a uprawnienie do odstąpienia bez podania przyczyny , a tym razem chciałbym omówić zmiany, z jakimi należy liczyć się w tym zakresie, w związku z pracami nad  projektem ustawy o prawach konsumenta.

Art. 2 ust. 2  przyszłej ustawy zawiera legalną definicję umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa.

Po pierwsze musi być to umowa konsumencka, a więc zawierana przez konsumenta – to nic dziwnego, w tym zakresie nie mamy żadnych rewolucji.

Po drugie określono cztery przypadki, w których należy zakwalifikować umowę konsumencką właśnie jako zawartą poza lokalem przedsiębiorstwa.

1. przy jednoczesnej fizycznej obecności stron w miejscu, które nie jest lokalem przedsiębiorstwa danego przedsiębiorcy – fizyczna obecność jest przesłanką dość łatwą do oceny, jej brak nakazuje kwalifikować umowę jako zawartą na odległość.

2. w wyniku przyjęcia oferty złożonej przez konsumenta w okolicznościach, o których mowa powyżej –  można sobie wyobrazić, że w ramach tego punktu będzie kwalifikowana każda umowa, której zawarcie zostało zainicjowane poza lokalem przedsiębiorstwa przez ofertę konsumenta, przyjętą następnie już w lokalu. Pojawia się pytanie co z sytuacjami, w których w lokalu dochodzi do zmodyfikowania oferty konsumenta, złożenia kontroferty itp.

3. w lokalu przedsiębiorstwa danego przedsiębiorcy lub za pomocą środków porozumiewania się na odległość bezpośrednio po tym, jak nawiązano  indywidualny i osobisty kontakt z konsumentem w miejscu, które nie jest lokalem  przedsiębiorstwa danego przedsiębiorcy, przy jednoczesnej fizycznej obecności stron – rozumiem, w tym wypadku wszyscy konsumenci zaproszenie przez hostessę zachęcającą na ulicy do skorzystania z oferty sklepu będą zawierali umowy kwalifikowane jako zawarte poza lokalem przedsiębiorstwa. Oczywiście pojawia się pytanie, jak bardzo bezpośrednio po namowie konsument ma w lokalu się pojawić. Czy ma to być następna czynność po namowie ? Czy może być ona poprzedzona obecnością w innym lokalu ?

4. podczas wycieczki zorganizowanej przez przedsiębiorcę, której celem lub skutkiem  jest promocja oraz zawieranie umów z konsumentami – ten przejaw kazuistycznego uregulowania również nieco dziwi. Taka wycieczka zawsze wiąże się z ewentualnym zawarciem umowy poza lokalem, no chyba, że jest to wycieczka po lokalu przedsiębiorstwa. Tylko czy wówczas konsumentowi należy się ochrona wynikająca z kwalifikacji umowy jako zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa? W końcu konsument wybierając się na taką wycieczkę (do lokalu przedsiębiorstwa) powinien spodziewać się, że zaoferowany zostanie mu konkretny produkt lub usługa.

Żyjemy w czasach, gdy pisze się dużo i często. Nie wiem tylko, czy jest to metoda sprawdzająca się w pracach legislacyjnych. Tworzenie uregulowań kazuistycznych uważam za wyraz braku wiary w podmioty prawo  stosujące, które powinny radzić sobie (i dotychczas radziły) ze stosowaniem nieco ogólniejszych i jaśniejszych definicji.

Pozostaje jeszcze pochylić się nad pojęciem samego lokalu przedsiębiorstwa ponieważ uznanie, że umowa ma charakter umowy „lokalowej” zdejmuje z przedsiębiorcy szereg uciążliwych obowiązków – z koniecznością respektowania uprawnienia do odstąpienia od umowy bez podania przyczyny na czele. Tu również mamy w nowej propozycji dwa warianty.

1 miejsce prowadzenia działalności będące nieruchomością albo częścią nieruchomości,  w którym przedsiębiorca prowadzi działalność na stałe – oczywiście nowością jest „na stałe” i masa problemów jakie nasuwają się w związku z interpretacją tej części przepisu. Co z lokalami otwartymi sezonowo (np. nad morzem) ; co z lokalami, które z jakiś względów otwarte są np. we wtorek i piątek ; co z lokalami, które z przyczyn ekonomicznych były otwarte na stałe ale przez jeden miesiąc ? Po jakim czasie stwierdzić, że lokal jest już otwarty „na stałe”. Byłoby dobrze, by ta części definicji w ostatecznym projekcie się jednak nie znalazła, ponieważ może się okazać, że każdą umowę da się w jakiś sprytny sposób uznać za zawartą poza lokalem przedsiębiorstwa.

2. miejsce prowadzenia działalności będące rzeczą ruchomą, w którym przedsiębiorca prowadzi działalność zwyczajowo – tym razem mamy do czynienia z ruchomościami (kioski, budki, stragany itp.) i tu już nie ma konieczności, by działalność była prowadzona „na stałe” , wystarczy, że jest prowadzona „zwyczajowo”. Co to znaczy ? Czasami ? W weekendy ? Jak jest ładna pogoda ? Z okazji festynu ?

Wychodzi na to, że bezpieczniej dla przedsiębiorcy będzie zawierać umowy w ruchomej budce pod nowo otwartym salonem firmowym.

Zbliżają się zmiany. Zmiany, które będą bardzo istotne dla wielu przedsiębiorców. Zmiany, które dla sposobu prowadzenia sprzedaży bezpośredniej mają znacznie fundamentalne. Wydaje się, że w wyniku „przeregulowania” nie ma co liczyć na to, że uzyskamy przepisy jasne i precyzyjne. Na własnej skórze przedsiębiorcy przekonają się o ich właściwej interpretacji w wyniku postępowań prowadzonych przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Zostaw komentarz

*