Blog 22052013W dniu 21 maja 2013 r.  na posiedzeniu Rady Ministrów rozpatrywano założenia projektu ustawy o prawach konsumentów i o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz innych ustaw. Nowa regulacja zbliża się coraz większymi krokami. Chciałbym dokonać subiektywnego zestawienia kilku nadchodzących zmian, które przedsiębiorcy powinni uwzględniać już na obecnym etapie.

Ponad rok temu we wpisie Odstąpienie od umowy w terminie 14 dni – Dyrektywa 2011/83/UE i nieuchronne zmiany w prawie konsumenckim omawiałem podstawowe kwestie związane z wdrożeniem ww. dyrektywy. Wówczas termin 13 grudnia 2013 r., do którego Państwa członkowskie mają przyjąć i opublikować stosowne przepisy gwarantujące implementacje, zdawał się odległy. Dziś dzieli nas od niego kilka miesięcy.

Zainteresowanych pracami legislacyjnymi związanymi z implementacją zapraszam do wnikliwego zapoznania się z omawianym Projektem (podkreślenia mojego autorstwa), gdyż poniżej przedstawię tylko kilka zagadnień.

Po pierwsze, uchwalona zostanie nowa, odrębna ustawa o prawach konsumenta, która uchyli ustawę o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny oraz nastąpi uzupełnienie kodeksu cywilnego o przepisy również uchylonej ustawy o sprzedaży konsumenckiej. Warto pamiętać o zaktualizowaniu wzorców umownych, które często odsyłają do ww. ustaw, zwłaszcza po uświadomieniu sobie przez przedsiębiorców, że odsyłanie wyłącznie do przepisów kodeksu cywilnego może być uznane za niedozwolone postanowienie umowne (szerzej na ten temat we wpisie: Czy kodeks cywilny wprowadza konsumenta w błąd ?)

Po drugie, nastąpi zwiększenie obowiązków informacyjnych, które będą obciążać każdego przedsiębiorcę działającego w obrocie konsumenckim. W konsekwencji warto już dziś zastanowić się, w jaki sposób informacje te będą przekazywane, zwłaszcza w odniesieniu do usług świadczonych na rzecz konsumentów (poza umowami na odległość) gdzie obowiązki tego rodzaju są bardzo rzadko realizowane starannie (pralnia, fryzjer, restauracja itp.).

Po trzecie, można spodziewać regulacji dotyczącej kosztów odstąpienia od umowy bez podania przyczyny w umowach zawieranych na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa. Koszt zwrotu towaru będzie obciążał konsumenta, jeśli prawidłowo zrealizowany zostanie obowiązek informacyjny w stosunku do niego. Problemy z ustaleniem, kto pokrywa koszt zwrotu obecnie szerzej omawiałem we wpisie Zwolniony z wszelkich zobowiązań – obowiązki konsumenta przy odstąpieniu od umowy bez podania przyczyny. Brak odpowiedniej modyfikacji regulaminów oraz polityki informacyjnej po wejściu w życie zmian prawdopodobnie doprowadzi do konieczności poniesienia tego kosztu przez przedsiębiorcę.

Po czwarte,  uregulowana zostanie kwestia wzoru odstąpienia od umowy bez podania przyczyny w umowach zawieranych na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa. Z jednej strony zdezaktualizują się moje rozważania zawarte we wpisie Wzór odstąpienia od umowy zawartej na odległość, gdyż wzór będzie obligatoryjny także w przypadku umów zawieranych na odległość, a z drugiej strony zostanie uregulowany ustawowo, stąd nie powinno być problemów z jego treścią.

Po piąte, zmienione zostaną terminy związane z odstąpieniem – 14 dni na odstąpienie od umowy bez podania przyczyny oraz dodatkowych 12 miesięcy w przypadku nienależytego zrealizowania obowiązku informacyjnego. Myślę, że ten drugi okres jest wystarczającym argumentem za uznaniem, że odpowiednie zaplanowanie polityki informacyjnej będzie kluczowe dla ograniczenia ryzyka odstąpienia po tak długiem okresie. By pobudzić wyobraźnię sugeruję pomyśleć o towarze zwróconym w konsekwencji skutecznego odstąpienia po 10 miesięcznym użytkowaniu.

Po szóste, wszystkie dodatkowo płatne linie informacji konsumenckiej prawdopodobnie stracą rację bytu, gdyż planowane jest zwolnienie konsumenta z obowiązku ponoszenia kosztów wyższych niż podstawowe.

Po siódme, nowe założenia ukształtowania reżimu odpowiedzialności sprzedawcy w szczególności nakazują uwzględniać politykę marketingową prowadzoną przez producenta. Wynika to z odpowiedzialności sprzedawcy za zapewnienia producenta,  z której zwolnienie będzie możliwe  w przypadku wykazania, iż nie były one znane sprzedawcy lub nie miały wpływu na decyzję konsumenta. Obowiązek ich wykazania przerzucony zostanie oczywiście na przedsiębiorcę, co w praktyce może wiązać się ze sporą trudnością. Wprawdzie polepszyć sytuację sprzedawcy ma uregulowanie dochodzenia roszczeń regresowych, których nie będę tu szerzej omawiał, jednak w praktyce uprawnienia te wydają się trudne do realizacji.

Po ósme, domniemanie źródła wady w produkcie będzie funkcjonować przez rok (obecnie 6 miesięcy) od wydania rzeczy konsumentowi.

Po dziewiąte, znacznie zmienią się regulacje dotyczące gwarancji, co z pewnością będzie wymagało aktualizacji stosownych kart gwarancyjnych,  które na obecnym etapie mogły być ukształtowane w dość swobodny sposób.

Po dziesiąte, również polityka gwarancyjna (np. przedsiębiorców będących producentami) będzie wymagała pewnych zmian, choćby z uwagi na obowiązki informacyjne w stosunku do konsumentów.

Nadchodzące zmiany da się ocenić z punktu widzenia przedsiębiorcy jednoznacznie. Będzie trudniej prowadzić działalność w obrocie konsumenckim, szczególnie małym przedsiębiorcom. Rozbudowywane sukcesywnie obowiązki z pewnością będą sporą niedogodnością. Warto śledzić los ustawy o prawach konsumentów, ponieważ w gruncie rzeczy jest to ustawa o obowiązkach przedsiębiorców działających w relacji B2C.

Zostaw komentarz

*