Blog 22052015

Można spotkać się z wieloma argumentami przytaczanymi przez konsumentów w celu zwolenianie się z zaciągniętych zobowiązań. Jednym z nich – zyskującym ostatnio popularność – jest powołanie się na brak świadomości lub swobody w toku podejmowania decyzji i wyrażenia woli zawarcia umowy. Czy rzeczywiście możliwe jest stwierdzenie nieważności każdej umowy na tej podstawie ?

Świadomość prawna konsumentów wzrasta geometrycznie. Przyczyniają się do tego kampanie informacyjne, zwiększony dostęp do profesjonalnej pomocy prawnej, a także rozwój mediów elektronicznych. Skutkuje to w praktyce różnorodnymi pomysłami, wykorzystywanymi w sporze z przedsiębiorcami. Jednym z coraz częściej spotykanych rozwiązań jest z pewnością powoływanie się na wadliwość oświadczenia woli, w tym w szczególności na przesłanki powodujące bezwzględną nieważność tego oświadczenia (art. 82 k.c.)

NIEŚWIADOMY LUB BEZ SWOBODY

Zgodnie z art. 82 kodeksu cywilnego

nieważne jest oświadczenie woli złożone przez osobę, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Dotyczy to w szczególności choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego, chociażby nawet przemijającego, zaburzenia czynności psychicznych.

Umowy zawarte w takich warunkach są bezwzględnie nieważne, a więc bez znaczenia pozostaje jaka była przyczyna, które wyłączyła świadomość lub swobodę. Nie jest istotne czy konsument zawinił czy też nie (np. specjalnie nie wziął leku czy też wypił alkohol).

Przepis art. 82 KC nie definiuje stanu braku swobody lub świadomości, jednak na podstawie bogatego orzecznictwa można dokonać jego prawidłowej wykładni. Brakiem świadomości będzie brak rozeznania okoliczności i podejmowanych działań, przy czym nie jest bezwzględnym warunkiem, by zanik był pełen (np. utrata przytomności). Brakiem swobody będzie natomiast taka sytuacja, w której okoliczności składania oświadczenia woli są jasne i zrozumiałe, ale pod wpływem pewnych czynników wyłączona jest możliwość nieskrępowanego podjęcia decyzji.

Jakie stany mogą wypełniać spełniać te przesłanki. Już w treści art. 82 k.c przykładowo wskazano chorobę psychiczną i niedorozwój umysłowy oraz innych, nawet przemijające, zaburzenia czynności psychicznych. W praktyce konsumenci powołują się na demencję, depresję, krótkotrwałe zaburzenia psychiczne, narkomanię, alkoholizm, a nawet zakupoholizm.

Na podstawie treści art. 82 k.c. sprawa wydaje się stosunkowo łatwa. Jeśli nie chcesz wywiązać się z zawartej umowy zastanów się czy czasem nie była wyłączona twoja świadomość lub swoboda. W procesie zakupowym niemal zawsze dochodzi przecież do manipulacji. Skoro jesteś osobą podatną na techniki marketingowe, być może osobą starszą, a dodatkowo przez chwilę miałeś właśnie w momencie zawarcia umowy chwilowe zaburzenia psychiczne, to z pewnością zawarta przez ciebie umowa nie była ważna. Jest to nieco przewrotny opis logiki, której zastosowanie zasila sądy powszechne nowymi pozwami.

Warto pamiętać, że stwierdzenie nieważności umowy nie jest ograniczone w czasie i argumenty tego rodzaju są podnoszone często po dłuższym jego upływie  Często zdarza się, że pozostają one jedynymi podstawami wzruszenia umowy, gdyż upłynął już termin powołania się na błąd-podstęp (rok od wykrycia) czy też wyzysk (dwa lata od dnia zawarcia umowy).

Na szczęście w praktyce nie jest tak łatwo. Stwierdzenie nieważności umowy na podstawie ww. okoliczności wymaga wiedzy specjalnej, której w procesie cywilnym musi dostarczyć biegły. Choć tego rodzaju argumenty angażują niestety przedsiębiorcę w długi spór, to w praktyce korzystne dla konsumentów opinie nie są wydawane zbyt często, dotyczą raczej ewidentnych sytuacji, a i w tym wypadku często nie są kategoryczne.

PROKONSUMENCKA NADINTERPRETACJA

Spotykając się w praktyce z licznymi orzeczeniami sądów powszechnych w tego typu sprawach często mogę stwierdzić, że w sprawach konsumenckich powtarzają się nieprawidłowości, które skutkują jednak czasem stwierdzeniem nieważności na etapie postępowania przed sądem I Instancji. Wynika to za pewne z prokonsumenckiego podejścia oraz ogólnego odbioru dysproporcji wiedzy i doświadczenia po obu stronach procesu. W toku postępowań odwoławczych te nieprawidłowości są jednak często korygowane.

Postaram się wskazać na kilka z nich.

Po pierwsze, w sytuacji opisanej w art. 82 k.c. mamy  do czynienia z koniecznością dokonania oceny stanu osoby składającej oświadczenie woli na dwóch etapach. Pierwszym z nich jest powzięcie decyzji, a drugim wyrażenie woli (złożenie oświadczenia). Należy podkreślić, że wyłączenie świadomości lub swobody powinno mieć miejsce na obu ww. etapach, które bywają od siebie oddalone w czasie.

Jeśli konsument podnosi, że  w trakcie kontaktu telefonicznego z przedsiębiorcą znajdował się w stanie upojenia alkoholowego, a po podjęciu w ten sposób decyzji i pojawieniu się u niego kuriera, który przywiózł umowę i towar, złożył podpis na umowie bez dalszej refleksji, to nie można przyjąć, że stan wyłączający świadomość towarzyszył mu również w momencie składania oświadczenia.

Po drugie, działanie z ograniczeniem swobody lub świadomości czyli częściowym rozeznaniem nie skutkuje nieważnością umowy i nie powinno być tak traktowane.

Jeśli konsument, powołując się na chorobę (np. depresja) wskazuje, że nie do końca zrozumiał warunki umowy pożyczki i nawet nie pamięta dlaczego ją podpisał (potrzebował pieniędzy możliwie niezwłocznie), to konieczne jest dokonanie oceny czy jego stan wyłączał rzeczywiście świadomość lub swobodę całkowicie czy też może tylko ją ograniczał.

Po trzecie, dla udowodnienia stanu wyłączającego świadomość lub swobodę nie jest wystarczające stwierdzenie przez biegłego, że nie można wykluczyć takiej okoliczności w dacie zawarcia umowy. Potrzebne jest kategoryczne ustalenie, że świadomość lub swoboda była wówczas wyłączona.

Jeśli konsument leczył się psychiatrycznie, nie był ubezwłasnowolniony i w tym samym czasie zawierał oraz realizował inne umowy, to ustalenie braku po jego stronie świadomości lub swobody na konkretny dzień zawarcia konkretnej umowy wymaga wykazania i poddania pod ocenę biegłego szczególnej okoliczności, która miałaby tą swobodą wyłączyć.

DUŻE ZAMIESZANIE MAŁE REZULTATY

Jestem zdania, że nie do końca nierzetelne informowanie konsumenta o możliwości powoływania się na art. 82 k.c. niemal w każdej sytuacji, bezzasadnie buduje jego roszczeniową postawę, a jest to praktyka powszechnie stosowana przez wielu pełnomocników oraz podmioty zaangażowane w ochronę praw konsumentów.

Nie każdy epizod związany z leczeniem psychiatrycznym lub uzależnieniem automatycznie prowadzi do stwierdzenia nieważności. Podobnie w przypadku wieku, nie jest wystarczające wskazanie, że konsument jest w wieku podeszłym i nie rozumie obecnych realiów rynkowych i technik marketingowych. Sprawy, których podstawą jest art. 82 k.c. na długo potrafią zaangażować przedsiębiorcę w spór, jednak ich pozytywne rozstrzygnięcie dla konsumenta wymaga szczególnych okoliczności i dlatego ma miejsce rzadko.

Rozsądny przedsiębiorca, korzystający z doświadczonej w zakresie stosowania prawa konsumenckiego obsługi prawnej, nie będzie wdawał się w spór w sprawach oczywistych. Oznacza to, że do sądów powszechnych trafiać będą raczej sprawy niepewne, w których szanse na pozytywny rezultat są stosunkowo niskie, przy czym niestety często odwrotnie proporcjonalne do nadziei konsumenta na stwierdzenie nieważności niechcianej umowy.

One Comment

  • Janek pisze:

    Największe problemy pojawiają się z osobami starszymi, które mieszkają same i trudno wtedy dowieść braku świadomości przy podpisywaniu różnych umów. Jak wtedy walczyć z oszustami?

Zostaw komentarz

*