W mojej ocenie, aktualny stan prawny pozwala swobodnie przyjąć, że sprzedawca nie zwraca konsumentowi kosztów odesłania towaru przy odstąpieniu od umowy bez podania przyczyny. Poniżej rozszerzę nieco tę myśl w kontekście popularnych ostatnio wezwań konsumentów i rzeczników do zwrotu tego rodzaju kosztów. Warto również nadmienić, że nadchodząca nowelizacja prawa konsumenckiego powinna rozwiać obecne wątpliwości – o czym również kilka słów poniżej.
Do ponownego poruszenia tematu kosztów zwrotu towaru w przypadku odstąpienia od umowy bez podania przyczyny skłoniły mnie docierające z różnych części polski stanowiska rzeczników konsumentów oraz pytania czytelników Bloga. O obowiązkach, które ciążą na konsumencie w przypadku odstąpienia od umowy bez podania przyczyny pisałem już ogólnie we wpisie Zwolniony z wszelkich zobowiązań …. Niemniej jednak w ostatnim czasie spotkałem się z wezwaniami kierowanymi przez konsumentów oraz rzeczników konsumentów do sprzedawców o dokonanie zwrotu kosztów odesłania towaru, a co za tym idzie chciałbym wrócić do omówienia tej kwestii.
W korespondencji kierowanej do przedsiębiorców przewija się kilka powielanych argumentów.
Jednym z nich jest powoływanie się na art. 2 ust. 3 ustawa z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (umowy zawierane poza lokalem przedsiębiorstwa) jak i art. 7 ust. 3 (umowy na odległość) i wskazywanie, że konsument jest „zwolniony ze wszelkich zobowiązań”. Jest to oczywiście błędna wykładnia postanowień Ustawy, o której szerzej pisałem w wyżej wymienionym wpisie.
Kolejnym argumentem jest powoływanie się na przepisy prawa europejskiego np. dyrektywa 97/7/WE z dnia 20 maja 1997 r.. Ogólnie dyrektywy dość często pojawiają się w tego typu pismach, oczywiście bez żadnych konkretnych konkluzji, nawet w postaci odniesienia do konkretnego postanowienia. Warto powiedzieć, że postanowienia owych „dyrektyw” są w znakomitej większości implementowane do polskiego porządku prawnego i to te przepisy powinny być podstawą ewentualnych żądań. Niemniej jednak powołanie się na „przepisy europejskie” ma w sobie większą moc i może przekonać mniej zorientowanych przedsiębiorców.
Spotykam się również z cytowaniem tez orzeczeń, które niedoczytane do końca mają to do siebie, że często potrafią na przekór udokumentować zupełnie odmienne stanowisko aniżeli chce tego cytujący. Opatrzę to przykładem z jednego z pism:
„Zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 15.04.2010 r., w sprawie C 511/08 koszty wysyłki musza zostać zwrócone konsumentowi”
Wszystko pozornie się zgadza, tyle że wyrok ten dotyczy kosztów wysyłki od przedsiębiorcy do konsumenta, a nawet z jego uzasadnienia wynika, że bezpośredni koszt zwrotu towaru do przedsiębiorcy obciąża jednak konsumenta.
Inny przykład:
„Dotychczasowe orzecznictwo Prezesa UOKiK potwierdza, że brak zwrotu kosztów dostawy stanowi naruszenie zbiorowych interesów konsumentów”
Zakładam, że źródłem pomyłki jest po prostu zapoznawanie się z bieżącym orzecznictwem Prezesa UOKIK przez czytanie wyłącznie tytułu Aktualności. Zerknijmy więc na stosunkowo świeżą decyzję Prezesa UOKIK w sprawie sklepu internetowego www.glany.pl (RGD. 12/2013, gdzie na stronie 7 znajdujemy „(…) Strony mają wówczas [tj. w przypadku odstąpienia przez konsumenta od umowy bez podania przyczyny – dopisek mój] obowiązek zwrotu jedynie wzajemnych świadczeń – konsument na własny koszt odsyła towar, natomiast przedsiębiorca zwraca otrzymaną cenę (…)”
Nie powinno być żadnych wątpliwości, że nie obecnie ma podstaw do obciążania przedsiębiorcy kosztem zwrotu towaru w przypadku odstąpienia przez konsumenta od umowy bez podania przyczyny. A jak będzie w przyszłości.
Zerkając w projekt ustawy o prawach konsument, kluczowy przepis to projektowany art. 34 ust. 2 zgodnie, z którym:
Konsument ponosi tylko bezpośrednie koszty zwrotu rzeczy, chyba że przedsiębiorca zgodził się je ponieść lub nie poinformował konsumenta o konieczności poniesienia tych kosztów.
Oznacza to, że w przypadku poinformowania konsumenta o konieczności poniesieni kosztów zwrotu (przed zawarciem umowy) nie będzie wątpliwości, że nie obciążają one przedsiębiorcy.
W projekcie ustawy o prawach konsumenta znajdujemy jeszcze jeden istotny zapis, korzystny dla przedsiębiorcy, zgodnie z projektowanym art. 33 :
Jeżeli konsument wybrał sposób dostarczenia rzeczy inny niż najtańszy zwykły sposób dostarczenia oferowany przez przedsiębiorcę, przedsiębiorca nie jest zobowiązany do zwrotu konsumentowi poniesionych przez niego dodatkowych kosztów.
Wygląda więc na to, że nawet ponadstandardowe koszty dostarczenia towaru konsumentowi będą obciążały konsumenta – o ile zdecyduje się na opcję takiej dostawy – podobnie wygląda to w Dyrektywie 2011/83/UE , która przewiduje zupełny charakter harmonizacji.
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ błędne pouczenie konsumenta przez rzecznika jest szkodliwe społecznie. Pracy rzeczników nikt nie weryfikuje pod kątem zgodności z prawem ich wystąpień. Oczywiście Prezes UOKIK analizuje statystki podejmowanych przez rzeczników działań, ale jest to analiza na pewnym poziomie ogólności. W rzeczywistości rzecznik, który poucza konsumenta błędnie, a nawet błędnie wytacza w jego imieniu powództwo (czy też częściej pisze dla konsumenta pozew, który ten samodzielnie składa w sądzie) nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Nie ma żadnych konsekwencji związanych z bezpodstawnym generowaniem roszczeniowej postawy konsumenta.
Czasami nieświadomy swoich praw przedsiębiorca zwróci bezpodstawnie te 40 złotych, uznając, że skoro domaga się tego rzecznik to pewnie ma rację.
Czasami konsument dowiaduje się od rzecznika, ze należy mu się zwrot kosztów za nadaną przesyłkę, rzecznik wysyła wezwanie, a przedsiębiorca mający większą świadomość prawną lub korzystający z specjalistycznej pomocy prawnej odpisuje rzecznikowi, że nie ma racji. Następnie rzecznik wyjaśnia konsumentowi, że ten może iść do sądu, a konsument, który ma na to czas wysyła pozew o 40 złotych.
Czasami rzecznik po reakcji przedsiębiorcy odpowiada konsumentowi, że przedsiębiorca jest źle nastawiony i nie szanuje interesu konsumentów, a co za tym idzie konsument oczernia przedsiębiorcę na forach internetowych.
Mam nadzieję, że ten wpis przynajmniej przyczyni się do zwiększenia świadomości prawnej przedsiębiorców, gdyż nie zakładam, że przekona roszczeniowego konsumenta, zachęconego przez rzecznika.
Panie Dominiku,
mam pytanie dot. wysyłki do konsumenta.
Przedsiębiorcy coraz częściej umieszczają zapisy w regulaminach mówiące o upoważnianiu ich do zawierania umowy z kurierem czy PP w imieniu konsumenta.
Czy to chroni ich przed zwrotem kosztów dostawy do konsumenta w przypadku odstąpienia? Czy jest to zgodne z prawem?
Dzień Dobry, ciekawe pytanie, w mojej ocenie można znaleźć argumenty przemawiający z uznaniem tego typu zapisu z niedozwolone postanowienie umowne, choćby z powodu opisywanego szerzej we wpisie Umowy „w pakiecie” bywają problematyczne
Można również rozważyć czy praktyka tego rodzaju nie stanowi naruszenia zbiorowych interesów konsumentów, zwłaszcza jeśli jest fikcyjna.
Natomiast jeśli rzeczywiście dochodzi do indywidualnego udzielenia pełnomocnictwa to rezultatem jest zawarcie umowy, której przedmiotem jest usługa dostawy, bezpośrednio przez konsumenta z przewoźnikiem. W takiej sytuacji warunki tej umowy (czyli np. ograniczenie odpowiedzialności) nie powinny stanowić problemu sprzedawcy. Problem dość skomplikowany i nie zdecyduję się na kategoryczną odpowiedź, gdyż konkluzja zależna jest od kilku czynników.
Dziękuję za wyjaśnienie!
Witam
Ponoć gdy odstępuję od umowy zawartej na odległość (sklep internetowy) sprzedawca powinien zwrócić mi kwotę wartości towaru i kwotę za przesłanie towaru do mnie. Czy jeśli przy zakupie wybrałam opcję zapłaty przy odbiorze to również zwrot za przesyłkę mi się należy? Jeśli tak, to jakie przepisy prawne mogę użyć jako argumenty dla sprzedawcy?
Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
Dzień Dobry, w mojej ocenie – według aktualnych przepisów zwrot się należy, jeśli sprzedawca oferował taka opcję to ponosi ryzyko zwrotu.
Witam,
mam pytanie dotyczące zmian, jakie wejdą 13/06/2014. Chodzi mi oczywiście o zwrot za przesyłkę od przedsiębiorcy do konsumenta. Zgodnie z projektem „Jeżeli konsument wybrał sposób dostarczenia rzeczy inny niż najtańszy zwykły sposób dostarczenia oferowany przez przedsiębiorcę, przedsiębiorca nie jest zobowiązany do zwrotu konsumentowi poniesionych przez niego dodatkowych kosztów”, mogę rozumieć, że jeżeli wprowadzę w swoim sklepie internetowym możliwość odbioru osobistego po przedpłacie za 0 PLN, a klient wybierze przesyłkę kurierską, to jestem zwolniony ze zwrotu środków za wysłanie, ponieważ umożliwiłem konsumentowi odbiór w siedzibie firmy. Definicja kładzie nacisk na moment i sposób zawarcia umowy, a sposób i miejsce odbioru zakupionego towaru są natomiast bez znaczenia.
Dzień Dobry, zmiany z pewnością nie wejdą w życie 13 czerwca, o czym szerzej znajdzie Pan w najnowszych wpisach. Poczekajmy na ostateczny kształt tego postanowienia, jednak mam wątpliwości, co do takiej praktyki. Proszę zwrócić uwagę, że mowa tu o dostarczeniu, a nie wydaniu towaru. Dostarczenie w przypadku umów na odległość kojarzy mi się z doręczeniem towaru kupującemu w miejscu wybranym przez kupującego.
Witam,
czy w przypadku (…).pl konsumentowi należał się zwrot kosztów wysyłki od przedsiębiorcy do kupującego?” Wzajemnych świadczeń” tj ceny towaru czy ceny towaru +przesyłka w jedną stronę?
Ubierając w sytuację:
Kupiłem, przesyłkę otrzymałem zgodną z opisem, ale źle zamówiłem, czy w związku z tym korzystając z możliwości zwrotu bez podania przyczyny sprzedający zwróci mi również koszt pierwszej wysyłki? Czy w świetle przepisów moze tego nie zrobić.
Dziękuję za pomoc
Według obecnie obowiązujących przepisów w przypadku odstąpienia od umowy bez podania przyczyny zwrotem objęta powinna być również kwota tytułem kosztów dostawy towaru do konsumenta, konsument natomiast pokrywa we własnym zakresie koszty zwrotu do przedsiębiorcy.
Dziękuję za poprzednią odpowiedź.
Czy w pana interpretacji zmiany w projekcie ustawy o prawach konsumenta i art. 34 ust. 2 coś się zmieni w tym zakresie? Tj. czy nadal przedsiębiorca będzie zobowiązany do zwrotu kosztów przesyłki „w jedną stronę”?
Jeśli chodzi o zmiany w objętym zapytaniem zakresie to odpowiada za nie raczej art. 33 UPK , zgodnie z którym :
Jeżeli konsument wybrał sposób dostarczenia rzeczy inny niż najtańszy zwykły sposób dostarczenia oferowany przez przedsiębiorcę, przedsiębiorca nie jest zobowiązany do zwrotu konsumentowi poniesionych przez niego dodatkowych kosztów.
W konsekwencji nie będzie następował zwrot „nadwyżki” nad najtańszą z oferowanych przez przedsiębiorcę metod dostarczenia przesyłki.
Witam Panie Dominiku.
Jak wygląda sytuacja kiedy Sprzedawca oferuje dostarczenie za pomocą firmy kurierskiej tzn. daje konsumentowi prawo wyboru formy dostarczenia towaru za pobraniem (kurier) w pierwszą stronę? Spotkałem się z działaniem, że Sprzedawca przy zwrocie towaru potrącił koszta wysyłki w pierwszą stronę i za nic ma powszechne zapisy i interpretacje w stosunku do Ustawy konsumenckiej. W mojej ocenie takie działanie jest niezgodne z powszechnie dostępnym orzecznictwem sądów i stanowiskiem UOKiK. Kto ma tutaj racje?
Nie ma wątpliwości, że koszt dostawy rzeczy „w pierwszą stronę” to ryzyko gospodarcze przedsiębiorcy, nie można potrącać tych kosztów, ale jeśli się to zrobi to konsumentowi zostaje jedynie pozew.
Dziękuję Panie Dominiku za potwierdzenie – pozew już przygotowany. Pozdrawiam serdecznie.