Na naszych oczach do historii przechodzi jedno z bardzo popularnych pojęć prawa konsumenckiego, które budziło wiele kontrowersji i problemów interpretacyjnych. Zmiana konieczna w granicach zwykłego zarządu nie będzie dłużej związana ze stanem towaru zwracanego w ramach odstąpienia od umowy. Wydaje się, że nowa propozycja lepiej oddaje rzeczywisty sens uprawnień konsumenta związanych z weryfikacją towaru w ustawowym okresie prawa do namysłu.
O zmianie koniecznej w ramach zwykłego zarządu pisałem już wielokrotnie zarówno we wpisach poświęconych tej tematyce w całości, jak również w tych dotyczących odstąpienia od umowy bez podania przyczyny (przykładowo: Zwolniony z wszelkich zobowiązań – obowiązki konsumenta przy odstąpieniu od umowy bez podania przyczyny ; „Nieużywany towar zwracany” – odstąpienie od umowy a obowiązek zwrotu towaru ). Temat ten pojawiał się również we wielu zapytaniach i komentarzach.
Obecnie prace nad nową Ustawą o prawach konsumenta osiągnęły taki etap, że bez ryzyka można stwierdzić, iż pojęcie to przechodzi do historii. Najnowszy projekt Ustawy, który uwzględnia uwagi zgłoszone w konsultacjach społecznych oraz uwagi Prezesa UOKIK zawiera uregulowanie dotyczące odpowiedzialności odszkodowawczej konsumenta w związku z weryfikacją otrzymanego towaru.
Zgodnie z projektowanym art. 34 ust. 1 Ustawy:
Konsument ponosi odpowiedzialność za zmniejszenie wartości rzeczy będące wynikiem korzystania z niej w sposób wykraczający poza konieczny do stwierdzenia charakteru, cech i funkcjonowania rzeczy, chyba że przedsiębiorca nie poinformowała konsumenta o prawie odstąpienia od umowy zgodnie z wymaganiami art. 13 ust. 1 pkt 9.
Oczywiście zacznijmy od tego, że w projektowanym kształcie Ustawy naruszenie obowiązku informacyjnego względem konsumenta (na szczęście dla przedsiębiorcy jedynie w zakresie dotyczącym trybu, terminu i sposobu wykonania prawa odstąpienia od umowy oraz w zakresie poinformowania o wzorze formularza odstąpienia) skutkuje wyłączeniem odpowiedzialności odszkodowawczej konsumenta.
Nie dość więc, że niedoinformowany konsument zachowa uprawnienie do odstąpienia, to nie poniesie odpowiedzialności za zmniejszenie wartości rzeczy np. na skutek jej częściowego zniszczenia, zabrudzenia czy też nadmiernej eksploatacji. Jest to znacząca zmiana, która powinna prowadzić do rozważenia przez każdego przedsiębiorcę ryzyk związanych z nienależytym realizowaniem obowiązków informacyjnych.
Załóżmy jednak, że od umowy odstąpił konsument należycie poinformowany. Taki konsument jeszcze dziś ma prawo w okresie na odstąpienie od umowy czynić z rzeczą wszystko co nie prowadzi do zmian innych niż konieczne w ramach zwykłego zarządu.
Po wejściu w życie ustawy będzie jasne, że korzystanie z rzeczy powinno być wyjątkiem, gdyż co do zasady rodzi odpowiedzialność odszkodowawcza, chyba, że jest ograniczone ograniczone wyłącznie do czynności koniecznych do stwierdzenia charakteru, cech i funkcjonowania rzeczy.
Są to oczywiście pojęcia nieostre, które będą wymagały dalszej wykładni w ramach stosowania prawa. Niemniej jednak na pierwszy plan wysuwa się ocena czy czynności była w ogóle konieczna dla zbadania, weryfikacji rzeczy. Ponownie otwiera się pole porównania w stosunku do weryfikacji produktu dokonywanej w tzw. sklepie konwencjonalnym gdzie nie budzi wątpliwości brak możliwości korzystania z niektórych towarów (proszę spróbować przetestować zmywarkę lub golarkę w stacjonarnym sklepie AGD).
Kolejne zagadnienie to ciężar dowodu w ewentualnym procesie. W mojej ocenie przedsiębiorca będzie musiał wykazać wyłącznie zmniejszenie wartości rzeczy, a to konsument będzie zobligowany przeprowadzić dowód na okoliczność tego, że zmiany powstały na skutek koniecznego korzystania z rzeczy. Dwa dowody w sumie często wymagać mogą wiadomości specjalnych, ale udowodnienie spadku wartości rzeczy będzie znacznie łatwiejsze.
Obecnie dość powszechnie przyjmowano, że to przedsiębiorca udowodnić musi, że zmiana przekroczyła zakres zmian koniecznych w ramach zwykłego zarządu (w praktyce był to dowód bardzo często niemożliwy do przeprowadzenia lub pozbawiony sensu z przyczyn ekonomicznych).
Powstaje również kolejne pytanie, czy jeśli przedsiębiorca zapewni konsumentowi możliwość stwierdzenia charakteru i cech i funkcjonowania produktu tego samego rodzaju przed zawarciem umowy, to konieczne będzie w ogóle korzystanie z tego produktu przez konsumenta ? Pytanie to ma szczególne znaczenie dla sprzedaży prowadzonej poza lokalem przedsiębiorstwa (np. branża sprzedaży bezpośredniej) w oparciu o wcześniejsza prezentację (pokaz produktu).
Nie ma wątpliwości, że każda zmiana przepisu prawa wymaga czasu, by ukształtowała się praktyka jego zastosowania. Ja żegnam jednak zmiany konieczne w ramach zwykłego zarządu bez smutku i z optymizmem witam postanowienie, które wprost formułuje odpowiedzialność odszkodowawczą konsumenta za zmniejszenie wartości rzeczy na skutek jej wykorzystania w sposób niekonieczny dla należytej weryfikacji. Czas pokaże czy optymizm ten nie jest przesadzony.
Przy okazji niniejszego wpisu postanowiłem stworzyć kategorię Ustawa o prawach konsumenta, gdyż nadchodzące zmiany najpewniej zdominują treść moich wpisów w kolejnym roku.