Blog 03052013W razie odstąpienia bez podania przyczyny od umowy zawartej na odległość (np. sklep internetowy) lub poza lokalem przedsiębiorstwa (np. sprzedaż w toku pokazu) to, co strony świadczyły, ulega zwrotowi w stanie niezmienionym, chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu. Pojęcia zmiany koniecznej oraz zwykłego zarządu są różnorodnie interpretowane, a są to pojęcia kluczowe dla ustalenia jaki zakres zmian przedsiębiorca musi uznać za swoje ryzyko gospodarcze. Postaram się przedstawić kilka subiektywnych uwag na ten temat.

Zacznę może od tego, by jeszcze raz podkreślić, że stan zwracanego towaru, a nawet brak jego zwrotu nie ma jakiegokolwiek znaczenia dla skuteczności oświadczenia o odstąpieniu od umowy bez podania przyczyny. Szerzej na ten temat można dowiedzieć się czytając wpis „Nieużywany towar zwracany” – odstąpienie od umowy a obowiązek zwrotu towaru. Przy okazji podkreślę również, że nie oznacza to wcale, iż towar można zniszczyć czy też nie trzeba go zwracać – pojawia się wówczas odpowiedzialność odszkodowawcza po stronie konsumenta oraz szereg problemów związanych z jej egzekwowaniem – te aspekty postaram się jeszcze poruszyć na łamach Bloga, ale nie przy tej okazji.

Tym razem poświęcę kilka słów zmianie koniecznej oraz zwykłemu zarządowi. Wbrew wielu opiniom, które można spotkać w sieci w odniesieniu do handlu elektronicznego pojęcie zmiany koniecznej w granicach zwykłego zarządu  nie jest w polskim prawie novum, które wprowadziła ustawa z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny. Znajdziemy je również w art. 395 § 2 kodeksu cywilnego, który reguluje skutki wykonania umownego prawa odstąpienia od umowy.

W doktrynie, na gruncie art. 395 § 2 kodeksu cywilnego, wskazuje się na obowiązek pieczy nad przedmiotem świadczenia, wynikający ze świadomości ewentualnego jego zwrotu. Realizacja tego obowiązku polega przykładowo na ochronie przed uszkodzeniem, zniszczeniem czy kradzieżą, a także na powstrzymywaniu się od istotnych zmian przedmiotu świadczenia oraz od rozporządzania nim. (Por. P. Drapała [w:] E. Łętowska (red.), System Prawa Prywatnego. Prawo zobowiązań – część ogólna. Warszawa 2006, s. 947.)

Warto dodatkowo, w tym miejscu zauważyć, że ustawodawca postanowił ograniczyć zakres dopuszczalnych zmian jedynie do zmian koniecznych w ramach zwykłego zarządu, co należy uznać za  zawężenie zakresu czynności w odniesieniu do pozostających w granicach zwykłego zarządu.  P. Machnikowski uważa, że zmiany konieczne to zmiany niezbędne dla zachowania przedmiotu świadczenia, a jednocześnie nie przekraczające granic zwykłego zarządu (Tak P. Machnikowski, [w:] E. Gniewek (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, wyd. 2, Warszawa 2006, s. 629.). 

To tyle jeśli chodzi o rozważania doktrynalne, a jakie z tego wnioski ?

Biorąc pod uwagę, że ewentualne zmiany dokonywane w granicach zwykłego zarządu muszą mieć charakter konieczny, należy uznać, iż konsument badając przydatność świadczenia w okresie prawa do namysłu, chcąc wyłączyć swoją ewentualną odpowiedzialność za zmianę jego przedmiotu, jest ograniczony w następujący sposób:

-po pierwsze, musi postępować z towarem mając na uwadze możliwą konieczność późniejszego zwrotu;

-po drugie, korzystanie to nie może czynić towaru całkowicie nieprzydatnym dla profesjonalisty, po wykonaniu uprawnienia, nawet jeśli pozostaje ono w zakresie zwykłego użycia przedmiotu;

-po trzecie, przy ocenie dopuszczalności konkretnych działań należy odwołać się indywidualnie do charakteru konkretnego towaru, mając powyższe na uwadze

Przypomnę jeszcze, że ewentualne zapoznanie się z nabytą rzeczą dotyczy okresu 10 dni ; kolejne 14 dni, które ustawodawca przewidział na dokonanie zwrotu to termin, kiedy korzystanie z rzeczy ma charakter bezumowny. Pisałem o tym we wpisie Zwolniony z wszelkich zobowiązań – obowiązki konsumenta przy odstąpieniu od umowy bez podania przyczynyJeśli konsument zdecydował się złożyć oświadczenie o odstąpieniu od umowy to nie ma prawa do dalszego korzystania z rzeczy – niezależnie od tego czy korzystanie to mieściłoby się w ramach zwykłego zarządu. 

W mojej ocenie nie powinno być wystarczające wykazanie przez konsumenta, że korzystał z rzeczy w ramach zwykłego zarządu czyli co do zasady używał rzeczy. Jeśli korzystanie to wiązało się ze zmianą rzeczy, to do zmiany mogło dojść jedynie wówczas gdy była ona konieczna do zachowania rzeczy w stanie zdatnym do dalszego użytku, a tak w praktyce bywa rzadko.  Skoro skorzystanie z towaru (zwykły zarząd) będzie wiązać się z jego zmianą to konsument powinien powstrzymać się od takiego skorzystania, jeśli zapoznanie się z towarem takiej zmiany nie wymaga.

Skoro konsument powinien powstrzymać się od istotnych zmian przedmiotu świadczenia to nie powinien czynić w nim zmian nieodwracalnych, gdyż wykraczają poza zwykły zarząd. W konsekwencji w mojej ocenie:

    • choć zwykły zarząd kosmetykiem stanowi w zasadzie jego zastosowanie to zużycie szamponu, choćby w części, powinno rodzić odpowiedzialność odszkodowawczą;
    • choć zwykły zarząd bielizną to czy też obuwiem stanowi m.in ich noszenie w normalnych warunkach, to ich użycie (nie przymierzenie) powinno rodzić odpowiedzialność odszkodowawczą;
    • choć zwykły zarząd farbami do malowania ścian stanowi w zasadzie odmalowanie pokoju, to ich użycie powinno rodzić odpowiedzialność odszkodowawczą;
    • choć zwykły zarząd drukarką stanowi m.in drukowanie to zużycie tonera powinno rodzić odpowiedzialność odszkodowawczą ;

Można wymieniać analogiczne przykłady w nieskończoność.

Uprawnienie do odstąpienia od umowy bez podania przyczyny miało pozwolić konsumentowi na namysł. W przypadku umów zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa w okresie 10 dni od zawarcia umowy konsument nawet nie musi być w posiadaniu towaru (towar może zostać dosłany w późniejszym terminie). Założeniem tego uprawnienia nie było z pewnością umożliwienie 10-dniowego (czy też przez niektórych błędnie przyjmowanego 24-dniowego)  wykorzystywania towaru na koszt i ryzyko przedsiębiorcy.

Błędna interpretacja pojęcia zmiany koniecznej w ramach zwykłego zarządu przyczynia się do wyrabiania wśród konsumentów przekonania, że takie skorzystanie z towaru to powód do dumy i wyraz sprytu. W konsekwencji mamy przykłady „nabywania” kamery na potrzeby nagrania jednorazowego wydarzenia, „nabywania” profesjonalnego sprzętu fotograficznego na potrzeby jednorazowej sesji czy też „nabywania” roweru na potrzeby jednorazowej wycieczki.

Zmiany związane z używaniem towaru nie zawsze są zmianami koniecznymi w ramach zwykłego zarządu, a zwykły zarząd w ustawowym okresie dla odstąpienia od umowy musi cechować się wstrzemięźliwością związaną z potencjalną możliwością zwrotu, przez co nie jest tożsamy z możliwością korzystania z towaru jak właściciel.

Prezentuję powyższe stanowisko od zawsze, jednak widzę, że rozwój e-handlu oraz świadomości prawnej po stronie konsumentów powoduje, że coraz trudniej przekonać do niego organy ochrony praw konsumentów czy też sądy powszechne (nie mówiąc już o konsumenckich sądach polubownych). Konsument (szczególnie w e-handlu) już dawno przestał być jednostką nieporadną, o niskiej świadomości. Równie często jak nieuczciwego przedsiębiorcę można spotkać konsumenta, który próbuje wykorzystać interpretację omawianych pojęć do bezprawnego osiągnięcia korzyści związanych z tymczasowym korzystaniem z towaru na koszt i ryzyko przedsiębiorcy.

86 komentarzy

  • Bardzo ciekawe omówienie zwykłego zarządu przy prawie do odstąpienie od umowy. Podoba mi się w szczególności przypomnienie, że zwykły zarząd obowiązuje w terminie 10 dni i towaru nie powinno się „korzystać” po tym terminie. W praktyce przy wielu produktach jest to trudne do udowodnienie.

    Niestety powyższe uprawnienia prowadzą często do nadużyć ze strony konsumentów i przedsiębiorcy starają się we wzorcach bronić swojego interesu. Niemniej w mojej ocenie, to czy w danych okolicznościach „zarząd” został przekroczony czy nie należy rozpatrywać w zakresie indywidualnego stanu faktycznego. Nie można tego zgeneralizować we wzorcu umownych i tworzenie na jego potrzeby wyłączeń niewynikających z ustawy może skończyć się uznaniem postanowienia za bezprawne.

    • Panie Krzysztofie, dziękuję za sympatyczny komentarza. Zwrócił Pan uwagę na dwie istotne kwestie, których w wpisie brak.

      Pierwsze z nich to problemy dowodowe (postaram się je omówić w przyszłości – celowo nie poruszałem tych kwestii we wpisie, co czyni go nieco teoretycznym).

      Druga to regulowanie kwestii związanych z zmianami koniecznymi w zakresie zwykłego zarządu – to zgadzam się z Pana dodatkową radą w 100% – w mojej ocenie każda próba regulowania tych kwestii we wzorcu niesie wysokie ryzyko uznania postanowień za niedozwolone i dlatego odradzam tego typu działania (choć są one niestety powszechne).

      • Doskonale zdaję sobie sprawę, że uregulowanie tego wszystkiego w jednym wpisie jest zadaniem bardzo ciężkim, a na potrzeby bloga praktycznie bezcelowym. „U siebie” też próbowałem zasygnalizować ww. kwestie, ale jak się zacząłem rozpisywać to wpis niesamowicie się wydłużył, aż trudno uwierzyć, aby ktoś z odbiorców dotarł do końca. Dlatego pochwalam pomysł rozłożenia tego na kilka etapów.

  • jedrzej pisze:

    Witam,

    po pierwsze chciałbym pogratulować, bardzo interesujący blog z szerokimi informacjami. Brawo! Taki blog jest bardzo przydatny.

    Mam pytanie związane z tematem wpisu. Otóż zakupiłem towar w pewnym sklepie internetowym, po czym zdecydowałem się go odesłać najszybciej jak to było możliwe. Towar był zapakowany najstaranniej jak się dało, w oryginalnym opakowaniu. Otóż nadany został w poniedziałek, a we wtorek bez zastrzeżeń został odebrany w magazynie rzeczonego sklepu. Sklep nie odzywał się przez następne sześć dni, i nagle przysyła mi zdjęcia, że niby obudowa rzeczonego towaru jest uszkodzona, bo posiada niewielkie rysy. Według sklepu, w związku z tym odstąpienie od umowy jest nieskuteczne. Z innego wpisu na tym blogu dowiedziałem się, ze nie mają racji. W jaki sposób powinienem się ustosunkować do tego twierdzenia?

    • Panie Jędrzeju, dziękuję za miłe słowa i zapraszam do śledzenia kolejnych wpisów.

      Jak wskazałem w treści przedsiębiorca nie może uzależnić skuteczności odstąpienia od umowy od stanu towaru, może natomiast potrącić z Pana wierzytelnością o zwrot swoją wierzytelność odszkodowawczą, zmuszając Pana do wytoczenia powództwa o zapłatę. W takiej sytuacji będzie jednak stroną ponoszącą ciężar dowodu okoliczności potwierdzających wyrządzenie przez Pana szkody, a więc uszkodzenia towaru. W praktyce jest to dowód trudny do przeprowadzenia.

  • annika pisze:

    Witam,

    Same ciekawe artykuły! Gratulacje!

    Czy mam prawo odmówić przyjęcia towaru, jeżeli sprawdzę w obecności kuriera, że klient odesłał mi towar, który został zużyty ponad przeciętny zarząd? Czy mam obowiązek przyjąć uszkodzony towar?

    A skoro już o sprawdzaniu przesyłki przy kurierze mowa – jak ma się to, że klauzulą niedozwoloną jest to, że nie moge dac takiego obowiązku klientowi, a prawo przewozowe nakazuje sprawdzić przesyłkę przy kurierze i sporzadzić protokół?

    Pozdrawiam
    A.

    • Raz jeszcze dziękuję z miły komentarz.

      Problem polega na tym, że odstąpienie od umowy jest skuteczne nawet przy braku zwrotu towaru, a więc tym bardziej w przypadku zniszczenia towaru przez przekroczenia zwykłego zarządu.

      Jeśli chodzi o drugą kwestię, to niedozwolone są te postanowienia, które wyłączają odpowiedzialność sprzedawcy w przypadku niesprawdzenia przesyłki. Konsument ma obowiązek sprawdzić przesyłkę – wynika to również z kodeksu cywilnego – art 545 § 2, stanowi, iż:

      w razie przesłania rzeczy sprzedanej na miejsce przeznaczenia za pośrednictwem przewoźnika, kupujący obowiązany jest zbadać przesyłkę w czasie i w sposób przyjęty przy przesyłkach tego rodzaju; jeżeli stwierdził, że w czasie przewozu nastąpił ubytek lub uszkodzenie rzeczy, obowiązany jest dokonać wszelkich czynności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności przewoźnika.

      Tego typu zapisu we wzorcu raczej nie uznałbym za niedozwolony.

      • annika pisze:

        Dziękuję za odpowiedzi!

        Chciałabym się jeszcze tylko upewnić – jeżeli dostanę zwrócony zniszczony towar i stwierdzę to sprawdzając paczkę od kuriera, to czy mam prawo odmówić przyjęcia towaru? Z wpisów wynika, że mogę dochodzić odszkodowania – ale mogę to robić, jeżeli przyjmę wadliwy towar czy jak go nie przyjmę? Jak przyjmę to powinnam odesłać?

        Pozdrawiam weekendowo
        A.

        • Niestety przedsiębiorca nie ma prawa odmówić przyjęcia towaru. Towar po odstąpieniu stanowi własność przedsiębiorcy, a odszkodowanie wiąże się z bezprawnym umniejszeniem jego wartości. Nawet pozywając konsumenta o całą wartość towaru – w przypadku jego całkowitego zniszczenia nie można zakładać, że „resztki” stanowią własność konsumenta. Konsument wykonał skutecznie uprawnienie do odstąpienia od umowy, co skutkowało przeniesieniem własności na przedsiębiorcę.

          Można oczywiście odrębnie porozumieć się z konsumentem, że otrzyma zwrotnie towar z uwagi na jego uszkodzenie, ale w praktyce to raczej hipotetyczny przypadek. Niemiej jednak taka umowa z reguły będzie zawarta na odległość, a co za tym idzie konieczne jest zrealizowanie wszystkich obowiązków – tak jak przy pierwotnej transakcji.

  • Kamil pisze:

    Witam serdecznie,
    Mam problem, ponieważ zakupiłem w sklepie internetowym wszystkie części, które były niezbędne do złożenia całego komputera. Jedna z części – karta graficzna, zaraz po uruchomieniu całego zestawu nie działała prawidłowo, a więc już od samego początku użytkowania. Postanowiłem odstąpić od umowy i zażądałem zwrotu pieniędzy w ustawowym terminie 10 dni. Otrzymałem odpowiedź, że:

    W związku z odstąpieniem od umowy kupna sprzedaży bez podania przyczyny zawartym w piśmie z dnia 25.06.2013r. zgodnie z Ustawą z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów, informujemy, że odstąpienie od umowy bez podania przyczyny jest niezgodne z rozdział 2, art. 7 punkt 3 wyżej wymienionej ustawy. Zakupiony towar został zwrócony w stanie zmienionym, a zmiany nie były konieczne w granicach zwykłego zarządu.

    Zastanawia mnie zatem fakt, czy rzeczywiście zmiany powstałe w karcie graficznej nie były konieczne w graniach zwykłego zarządu. Nie byłem przecież w stanie stwierdzić wady tego produktu uprzednio go nie instalując. Kolejne pytanie, czy jeśli firma nie zdecyduje się na przychylenie do zwrotu pieniędzy, jest szansa na wygranie sprawy w sądzie?
    Pozdrawiam serdecznie

    • Dzień Dobry, moim zdaniem szansa na powodzenie w Sądzie jest spora. Zmiana, o której Pan pisze była konieczna dla uruchomienie podzespołu, a ponadto nie wpłynęła na przydatność towaru do dalszej dystrybucji.

      • Kamil pisze:

        Bardzo Panu dziękuję za tak szybką odpowiedź. Dzięki temu będę mógł działać dalej w tej sprawie.
        Jeszcze raz pozdrawiam serdecznie! 🙂

  • Olla pisze:

    Dzień dobry, cieszę się, że trafiłam na Pana blog, który zawiera wiele przydatnych informacji, jednakże ciągle mam wątpliwości czy powinnam walczyć – jako kupujący, o swoje prawa.
    Moja sytuacja wygląda następująco (w skrócie). W sklepie internetowym jednej z dużych sieci RTV – AGD kupiłam pralkę. Pralka została przeze mnie rozpakowana, podłączona i użyta zgodnie z instrukcją dot. pierwszego prania, tzw. „na pusto”. Okazało się że pralka strasznie głośno wiruje, mimo że jej klasa wskazywała na A+++ i producent chwalił się niskim poziomem decybeli. Nastawiłam również pranie z wsadem, łudząc się, że głośne wirowanie to wina pustego bębna, niestety zmiany nie było, więc rozczarowana postanowiłam odstąpić od umowy. Niestety emocje wzięły górę nad moją świadomością prawną (tym samym instynktem samozachowawczym) i zamiast poszukać informacji w necie, poszłam dopytać się w sklepie w jaki sposób mogę odstąpić od umowy. Wcześniej na infolinii dowiedziałam się tylko, że odstąpić mogę w sklepie danej sieci na dostępnym u nich druku w ciągu 14 dni!. Z uwagi na wyjazd urlopowy trafiłam tam w 9 dniu od otrzymania towaru. Druku oczywiście w markecie nie było (a nikt mi nie zaproponował czystej kartki, żebym swoją wolę wyraziła na piśmie). Niestety uczciwie podałam przyczynę odstąpienia od umowy, co jest teraz przyczyną moich kłopotów. Pracownik,podczas nieobecności kierownika działu pralek, nie był pewny co sklep mi będzie mógł zaoferować w związku z tym, więc poprosiłam o adnotację na moim zamówieniu, że w danym dniu zgłosiłam chęć odstąpienia od umowy, żeby nie było, że nie zachowałam terminu. Pracownik obiecał, że kierownik odezwie się do mnie następnego dnia. Telefonicznie powiedziano mi, że nie mogę odstąpić od umowy, bo pralka została uruchomiona i wygląda na to, że jest zepsuta (być może z mojej winy), a przy odstąpieniu od umowy towar nie może być używany i pozostaje mi jedynie reklamacja, czyli kontakt z serwisem producenta. Po tym telefonie i po przeczytaniu regulaminu sklepu internetowego, mimo wszystko postanowiłam złożyć na piśmie, w 10 dniu, (na drukach dostępnych na ich stronie, były 2 rodzaje druków – wypełniłam obydwa), odstąpienie od umowy w markecie (dopuszczało to pouczenie na jednym z druków). W sklepie odmówiono mi przyjęcia wniosku, z ww. przyczyn, nie chciano mi również na piśmie wyrazić odmowy. Czy podanie przyczyny, powodu odstąpienia od umowy, znosi moje prawo do tej czynności? Czy sklep mógł odmówić mi samej możliwości złożenia odstąpienia od umowy bez zbadania sprawy, obejrzenia pralki czy faktycznie jest w stanie zmienionym, przekraczającym zwykły zarząd? Dodam tylko, że wraz z towarem, nie przyszło do mnie pouczenie o możliwości odstąpienia od umowy, było to jedynie wpisane w regulaminie dostępnym na stronie internetowej sklepu. Nie wiem czy mogę ruszać z procedurą odesłania pralki do sklepu, skoro nikt nie przyjął mojego odstąpienia oficjalnie (skan wysłałam jedynie dodatkowo mailem na wskazany adres). Jak nie przyjmą sprzętu i towar będzie krążył po mieście i wtedy ulegnie faktycznie zniszczeniu? Dodatkowo zmartwiła mnie postawa miejskiego rzecznika konsumentów, który stwierdził, że skoro pralki użyłam, to nie mam szans na odstąpienie od umowy… Rozumiem obawy sprzedających, również poruszone na niniejszym blogu, ale widać uczciwość w naszym kraju nie popłaca, chyba że faktycznie nie miałam prawa uruchamiać pralki.

    • Dzień Dobry, choć opis wnikliwy i obszerny to problem dość prosty. Miała Pani prawo odstąpić od umowy bez podania przyczyny. Podanie przyczyny mogło jedynie prowadzić do tego, że zgłoszenie zostało potraktowane jako reklamacyjne, ale powinno to zostać Pani wyraźnie zakomunikowane. Jeśli nie otrzymała Pani informacji pisemnej o uprawnieniu (np. wraz z dostawą) to termin wydłużył się do 3 miesięcy – proszę przeczytać ten wpis

      Jeśli sprzedawca po zwrocie pralki i wezwaniu do zapłaty nie zwróci pieniędzy to sugeruję pozew.

      • AGa pisze:

        Dziękuję za szybką odpowiedź, ale ciągle nie wiem czy powinnam w tej sytuacji zgodzić się na procedurę reklamacyjną, czyli naprawianie pralki – bo sklepy nie uznają wymiany towaru albo zwrotu gotówki – (z czego mogą wyniknąć kolejne problemy, m.in. to że przez kolejne 2 tyg. nie będę miała gdzie prać rzeczy), czy na mocy odstąpienia od umowy odesłać towar i ubiegać się o zwrot pieniędzy.

        • Jeśli jest Pani zainteresowana pralką to lepszym rozwiązaniem jest skorzystanie z uprawnień związanych z niezgodnością towaru z umową lub z gwarancji. Jeśli nie chce Pani pralki (np. utrata zaufania do wybranego modelu) to lepszym rozwiązaniem jest odstąpienie, które jednak zakłada spór ze sprzedawcą.

  • Kasia pisze:

    Witam,
    ja również mam do Pana pytanie. Postaram się streścić i opisać sytuację najjaśniej, jak potrafię.
    Przedłużyłam umowę z jednym z operatorów komórkowych, wybrałam telefon, zapłaciłam za niego, dokumenty podpisałam, podczas wizyty kuriera. Telefon rozpakowałam, rozpakowałam baterię, ładowarkę, zdjęłam folię z wyświetlacza, po czym uruchomiłam go aby sprawdzić czy działa, czy się ładuje, czy na wyświetlaczu nie ma żadnych uszkodzeń w postaci rys i czy po prosty jest sprawny. Po uruchomieniu chciałam sprawdzić, czy działa należycie, ale niestety jest to telefon z androidem, więc na wstępie pojawił się komunikat mówiący o tym, iż mam postępować wg wskazówek. Nie chciałam tego robić, bo nie włączałam go po to aby sobie poużywać, ale sprawdzić, czy działa.
    I moje pytanie: czy to jest przekroczenie tej magicznej granicy konieczności? ja rozumiem, że nikogo nie obchodzą moje szczere intencje, co do Używania/ czy tam sprawdzania telefonu, bo teraz liczy się to, co operator na to, jeśli ja zwrócę ten telefon ze wszystkim, jak fabryka dała, z ciut niezgrabnie przyklejoną z powrotem folią na wyświetlaczu.

    • Dzień Dobry,

      W mojej ocenie włączenie telefonu przede wszystkim nie stanowiło przekroczenia granicy zmiany w ramach zwykłego zarządu. Nawet wstępna konfiguracja jest całkowicie odwracalna, a co za tym idzie trudno mi wyobrazić sobie ewentualne roszczenie odszkodowawcze przedsiębiorcy w stosunku do Pani Odstąpienie będzie oczywiście skuteczne jeśli zmieści się Pani w terminie 10 dni od wydania Pani rzeczy.

  • Kasia pisze:

    Witam, jeszcze raz ja. Chciałabym jeszcze tylko zapytać, w jakich sytuacjach, ja nie mam prawa odstąpić od umowy. Ponieważ wyczytałam gdzieś na internecie, że jeśli operator już zdążył uruchomic usługę, to mi nie przysługuje prawo odstąpienia od umowy. Jeśli to prawda, to czy jest Pan w stanie tak krótko wyjaśnić, dlaczego tak jest. Bo jeśli tak, to dla mnie, jako człowieka, który ma prawo zastanowić się przez te 10 dni, czy chcę pozostawić produkt w domu, czy tam usługę, jest trochę nie w porządku. Uważam, że skoro mam do tego prawo, to chciałabym z niego skorzystać, a tymczasem operator już następnego dnia po otrzymaniu paczki od kuriera wysłał mi informacje smsem, że usługa już została włączona- więc, jak się to ma do tych 10 dni zastanawiania się. Wiem, że już z góry założyłam, że prawdą jest, to co wyczytałam, ale jakieś to dla mnie nie logiczne, stąd też moje leciutkie oburzenie 🙂
    Pozrawiam

  • Robert pisze:

    W lipcu nabyłem w serwisie internetowym nawigację samochodową. Po otrzymaniu przesyłki, rozpakowałem ją i włączyłem celem sprawdzenia, min. wpisałem punkty trasy oraz szukanie trasy.
    Dane te zostały zachowane w historii urządzenia. Po za tym nic innego nie było zmieniane. Odesłałem nawigację do sprzedającego na drugi dzień wraz z oświadczeniem o odstąpieniu od umowy.
    Po kilku dniach otrzymałem od niego informację, że zwrot nie może być przyjęty ponieważ towar jest w stanie zmienionym – zapamiętane dane w historii urządzenia.
    I tu teraz pojawia się pytanie: czy zmiana jakiej dokonałem mieści się w granicach zwykłego zarządu ? Czy sprzedający może odmówić przyjęcia zwrotu ? Czy jeśli sprzedający nie zgodzi się na zwrot pieniędzy to pozostaje mi tylko złożenie pozwu ?

    • Dzień Dobry Panie Robercie,

      Sprzedawca nie może odmówić uznania odstąpienia za skuteczne o ile zachował Pan 10 dniowy termin (od dnia wydania rzeczy). Zapisanie historii w mojej ocenie nie może być podstawą potrącenia, gdyż nie widzę tu po stronie sprzedawcy szkody, która wynikała z przekroczenia zmian koniecznych w ramach zwykłego zarządu (ponownie zakładam, że zwrócił Pan towar kompletny). Jeśli sprzedawca nie ma woli polubownego rozwiązania sporu został Panu pozew – proszę ewentualnie spróbować pomocy Rzecznika Konsumentów

      • Robert pisze:

        Bardzo serdecznie dziękuję za szybka odpowiedź. Szukałem pomocy u Miejskich Rzeczników Praw Konsumentów, w Stowarzyszeniu Konsumentów Polskich jak i Federacji Konsumentów. Wszystkie te instytucje potwierdziły, że mam prawo do zwrotu towaru a wykonane przeze mnie zmiany mieszczą się w granicach zwykłego zarządu rzeczą. FK nawet w moim imieniu wystąpiła z przedsądowym wezwaniem do zapłaty/zwrotu pieniędzy. Jednak sprzedający nadal uważa, że taki zwrot mi się nie należy. No cóż, nie pozostaje mi nic innego jak tylko złożyć pozew w sądzie. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam, Robert

        • Robert pisze:

          Witam. Po złożeniu pozwu do sądu i długim oczekiwaniu dostałem zwrot pieniążków 🙂 Jeszcze raz dziękuję za Pana podpowiedzi i rady. Pozdrawiam, Robert.

  • Andrzej pisze:

    Szanowny Panie Dominiku,

    Chyba jest Pan jedyną osobą w sieci, która odpowiada na postawione pytania rzeczowo i konkretnie. Moje pytanie jest takie. Zakupiłem Pulsometr do biegania wraz z paskiem tętna na pierś. Po dwóch dniach i spróbowaniu sprzętu (krótki bieg z paskiem na piersi) stwierdziłem, że urządzenie nie spełnia moich wymagań. Wysłałem do sprzedawcy maila z odstąpieniem od umowy, na co dostałem odpowiedź, że niestety, ale moje działanie przekroczyły zwykły zarząd, ponieważ użyłem paska tętna (co wiąże się z kontaktem ze spoconym ciałem) i w takim przypadku sprzęt nie może zostać użyty przez inną osobę. Dodatkowo urządzenie złapało sygnał z satelity, który został nieodwracalnie zapisany w urządzeniu jako moment pierwszego wykorzystania urządzenia. Bardzo proszę o informację, czy mogę coś jeszcze w takim przypadku zdziałać.

    Pozdrawiam serdecznie,

    Andrzej

    • Dzień Dobry,

      Odstąpienie jest oczywiście skuteczne. Przedsiębiorca może natomiast domagać się realnego spadku wartości towaru – jeśli rzeczywiście udowodni, że takie jego użycie przekraczało granice zmian koniecznych w ramach zwykłego zarządu. Nie mam tu na myśli „sygnału z satelity” gdyż w tym wypadku raczej nie mam wątpliwości, że stosunkowo łatwo przywrócić ustawienia fabryczne.Jeśli jednak nie przekona Pan sprzedawcy, to zostanie Panu pozew. Jeśli końcówki mierzące puls są wymienialne to już w ogóle nie widzę problemu – Pana odpowiedzialność (o ile w ogóle zachodzi) ogranicza się do wartości takiej końcówki.

  • Aga pisze:

    Witam serdecznie

    Skorzystałam z możliwości zwrotu w internetowym sklepie z laptopami (laptop okazał się nietrafionym prezentem).
    Laptop został obejrzany z każdej strony żeby sprawdzić czy nie jest zniszczony i czy jest trwały. Był zrobiony z delikatnego tworzywa, na którym zostają odciski palców. Zostawiłam ich niewiele, ale nie zmywałam ich ponieważ nie posiadałam odpowiedniego środka czyszczącego i bałam się, że go zniszczę (np. odbarwię). Postanowiłam to zostawić sprzedawcy, który zapewne posiada odpowiednie środki czyszczące.

    Czy sprzedawca ma prawo odmówić mi zwrotu w takiej sytuacji? Dodam, że laptop był w stanie idealnym, bez rys itp. Czy może mi też odmowić, jeśli owtorzyłam instukcję obsługi, która była ofoliowana?

    Pozdrawiam serdecznie

  • Aga pisze:

    Bardzo dziękuję za odpowiedź!

  • Aga pisze:

    Witam

    Czy usunięcie (niechcący) z laptopa partycji recovery, która zawiera wszystkie pliki służące do przywracania systemu do stanu fabrycznego, jest przekroczeniem zwykłego zarządu? Czy sprzedawca może żądać pomniejszenia kwoty zwrotu?

    Pozdrawiam

    • Dzień Dobry, w przypadku wyrządzenia szkody nie ma znaczenia brak umyślności (chcący/niechcący). Jeśli sprzedawca musi ponieść uzasadnione koszty przywrócenia takiej partycji to uważam, że są podstawy do obciążenia konsumenta tymi kosztami – w przypadku sporu lepiej, by były one udokumentowane …

  • Mariusz pisze:

    W przypadku odstąpienia od umowy:
    Ustawa o ochronie niektórych praw konsumentów… Art.7.3 mówi:
    „To, co strony świadczyły, ulega zwrotowi w stanie niezmienionym, chyba że zmiana była koniecznaw granicach zwykłego zarządu.”
    Punkt powinno się traktować jako całość, wszystkie 3 zdania.
    Jeżeli klient odsyła towar i ten przyjdzie uszkodzony np. telewizor pęknięty na pół, to chyba nie można mówić o tym, że strona (klient) wywiązała się ze swojego obowiązku.
    W takim wypadku odstąpienie nie powinno być chyba ważne.

    Jeśli jest tak jak Pan pisze, to wielkie pole do nadużyć ze strony konsumentów a przepis to bubel.
    Czy jest jakieś orzecznictwo w tej sprawie?

    Pozdrawiam.
    Ps. Super strona 🙂

    • Dziękuję za pozytywną ocenę Bloga,niestety obowiązek zwrotu towaru nie ma żadnego wpływu na skuteczność odstąpienia, zwrot towaru uszkodzonego rodzi jedynie obowiązek odszkodowawczy, umowa zostaje rozwiązana nawet bez dokonania zwrotu. Wśród osób znających się na tych zagadnieniach nie ma w zasadzie sporu w tej kwestii.

  • Mariusz pisze:

    Dodam jeszcze:
    W artykule https://nieuczciwepraktykirynkowe.pl/?p=536
    pisze Pan:
    „W pierwszej kolejności należy „rozprawić się” z zbyt szeroką i nieuzasadnioną interpretacją pojęcia „zwolniony z wszelkich zobowiązań”, które często spotykam w stanowiskach formułowanych przez organy i podmioty zajmujące się ochroną praw konsumentów. Sformułowanie to dotyczy obowiązków umownych i nie oznacza, że konsument nie ma tzw. obowiązków restytucyjnych, a więc obowiązków związanych ze zwrotem towaru.”

    tak więc w moim mniemaniu, zarówno poniesienie kosztów jak i dostarczenie w .odpowiednim stanie jest warunkiem skuteczności odstąpienia.

    • W cytowanym fragmencie chodzi o to, że konsument po odstąpienia nie jest zwolniony z obowiązku zwrotu na własny koszt towaru w odpowiednim stanie,odstąpienie będzie jednak skuteczne.

  • Mariusz pisze:

    Jeszcze Pana pomęczę 🙂
    W sytuacji, gdy klient odstępuje i nie odsyła towaru – zostaje sąd cywilny?

    „Wśród osób znających się na tych zagadnieniach nie ma w zasadzie sporu w tej kwestii.”
    A czy są jakieś wyroki to potwierdzające?

    Zapis:
    „To, co strony świadczyły, ulega zwrotowi w stanie niezmienionym, chyba że zmiana była koniecznaw granicach zwykłego zarządu.”
    Nie mówi o zwrocie kosztów za przesyłkę zwrotną, skąd taka a nie inna Pana interpretacja?
    To co strony świadczyły… – zapis jasno mówi chyba o całej umowie a nie wybiórczo tylko o przesyłce?

    Pozdrawiam,
    Mariusz

    • Zadane pytania znajdzie Pan odpowiedzi na Blogu – jeśli nie we wpisach to w dyskusji.

      Jeśli chodzi o wyroki to jest ich wiele w sprawach indywidualnych oraz w sprawach postanowień niedozwolonych (poniżej kilka na szybko odnalezionych przykładów).

      Numer wpisu: 3898
      Data wyroku: 2012-07-03
      Marta Bilska
      „Warunkiem przyjęcia zwrotu jest odesłanie nieużywanego, nieuszkodzonego produktu, w oryginalnym opakowaniu oraz otrzymanego wraz z przesyłką paragonu fiskalnego (rachunku). Gwarantujemy Państwu zwrot wartości towaru. Koszty dostawy i odesłania towaru ponosi kupujący”

      Numer wpisu: 3703
      Data wyroku: 2012-01-24
      Piotr Hantulik – ACCORD z siedzibą w Chróścinie
      „Zwrot może nastąpić tylko w przypadku, gdy zwracany towar jest w stanie nienaruszonym tj. (…), posiada oryginalne, nienaruszone opakowanie/zamknięcie”

      Numer wpisu: 3618
      Data wyroku: 2012-06-25
      Paweł Gregorowicz
      „Sklep gwarantuje zwrot kwoty równej cenie towaru z wyłączeniem kosztów przesyłki w obie strony”

      Ostatnie pytanie jest natomiast dla mnie niezrozumiałe, gdyż mam wrażenie, że dotyczy kosztów dostarczenia towaru konsumentowi – tu też nie ma sporu w praktyce – koszt ten przedsiębiorca musi zwrócić (koszt przesyłki do konsumenta).

  • Mariusz pisze:

    Nie poruszałem tematu postanowień niedozwolonych. Proszę wybaczyć brak precyzji, nie jestem prawnikiem 🙂 Chodzi o odstąpienie od umowy.

    „3. W razie odstąpienia od umowy umowa jest uważana za niezawartą, a konsument jest zwolniony z wszelkich zobowiązań. To, co strony świadczyły, ulega zwrotowi w stanie niezmienionym, chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu. Zwrot powinien nastąpić niezwłocznie, nie później niż w terminie czternastu dni.”

    Rozumiem, że pierwsze zdanie jest bezwarunkowe. Umowy nie ma. Ale co dalej?

    Co w sytuacji, jeżeli strona (klient) nie dokona zwrotu świadczenia w stanie niezmienionym?
    Przykładowo towar przyjdzie uszkodzony (niekoniecznie w transporcie ale np. przy nieumiejętnym montażu – co będzie trudne do udowodnienia) lub w ogóle nie wróci?
    Czy druga strona (sprzedawca) jest w takiej sytuacji bezwarunkowo zobligowany do zwrotu świadczenia (przeważnie cena towaru plus koszt wysyłki do klienta)?

    Mam nastawienie jak najbardziej prokonsumenckie, ale czy nie ma innego wyjścia jak ponoszenie kosztów np. czyjejś nieuczciwości?

    Pozdrawiam,
    Mariusz

  • Michał pisze:

    Witam.
    Gratuluję ciekawego bloga panie Dominiku :-).

    Chciałbym również zadać pytanie ponieważ mam problem ze sprzedawcą internetowym.
    24.04.2014 kupiłem na allegro laptopa (opcja kup teraz). W opisie aukcji było napisane, że sprzęt jest nowy i pochodzi z polskiej dystrybucji. Termin dostawy 14 dni. Pieniądze wpłaciłem w dniu zakupu.
    14.05.2014 po licznych telefonach i ostatecznie zagrożeniu odstąpieniem od umowy i negatywnym komentarzem otrzymałem komputer. Niestety komputer był w pudełku zastępczym i od sprzedawcy dowiedziałem się, że jest to sprzęt który nie sprzedał się w USA… Po dalszym sprawdzaniu okazało się, że system operacyjny w komputerze był aktywowany w sierpniu 2013 (czyli komputer był już wcześniej uruchamiany i używany).
    17.05.2014 po zainstalowaniu aktualizacji systemu operacyjnego i po 3 restartach komputer „umarł”.
    20.05.2014 odesłałem komputer do sprzedawcy z reklamacją. Panowie z serwisu sprzedawcy nie byli w stanie nic zrobić i nie potrafili określić kiedy komputer wróci z serwisu producenta.
    22.05.2014 Wysłałem pocztą, za potwierdzeniem odbioru do sprzedawcy oświadczenie o odstąpieniu od umowy kupna.
    Sprzedawca nie chce uznać tego odstąpienia ze względu na uszkodzenie komputera i na uruchomienie procedury reklamacyjnej…

    Co powinienem zrobić w takiej sytuacji? Czy to, że komputer uległ awarii po 3 dniach normalnego użytkowania ma jakiekolwiek znaczenie? Czy sprzedawca ma prawo nie uznać mojego odstąpienia od umowy w powyższej sytuacji?

    • Dzień Dobry, sprzedawca nie ma prawa uzależnić skuteczności odstąpienia od umowy od stanu komputera.

      Sugeruję złożyć pozew o zapłatę. Sugeruję również zabezpieczyć korespondencję, z której wynikało, że zgłaszał Pan niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową.

      • Michał pisze:

        Dziękuję za odpowiedź :-).
        Korespondencji dotyczącej niezgodności towaru z umową niestety nie posiadam (co najwyżej maile dotyczące terminu dostawy) ponieważ niezgodności zgłaszałem telefonicznie.
        Ile czasu może trwać takie postępowanie jeśli złożę w sądzie pozew o zapłatę (kwota nie jest mała i nie ukrywam, że zależałoby mi na jak najszybszym jej odzyskaniu)?

        • Nie ma odpowiedzi na Pana pytanie – zależy to od wielu czynników, ale co do zasady w ciągu 3-4 miesięcy powinno dojść do wymiany pism procesowych i wyznaczenia rozprawy. Możliwe też, że sąd wyda nakaz zapłaty, a pozwany nie wniesie sprzeciwu -wówczas będzie szybciej.

  • Paweł Dąbrowski pisze:

    Witam.

    Mam pytanie odnośnie powyższego artykułu. Kupiłem w sklepie internetowym telefon który mialbyc bez blokady simlock. Po otrzymaniu telefonu okazało sie ze telefon jest z blokada simlock. Pisałem do sprzedawcy o problemie odpisał ze blokada zniknie w ciagu 72 godzin. Czekałem 4 dni i blokada cały czas była. Wypełniłem formularz o zwrocie telefonu i odesłałem. Sprzedawca mi odpisał ze blokada juz jest zdjęta i on mi ten telefon wysyła znowu. Blokada nie jest zdjęta ponieważ można to sprawdzić na stronie internetowej. Odpisałem ze mam prawo do zwrotu telefonu w ciagu 10 dni w stanie nienaruszonym. Sprzedawca odpisał ze nie oddam mi pieniędzy ponieważ zdjąłem folie z opakowania. Tylko ze inaczej bym nie sprawdził czy telefon działa to raz a dwa ja płaciłem za telefon bez blokady simlock a dostałem z blokada. Czy zdjęcie folii z opakowania było w ramach zwykłego zarządzenia? Co mogę w tym przypadku zrobić. Bede wdzięczny za każda pomoc.

  • Mirka pisze:

    Dzień Dobry,
    Na wstępie proszę przyjąć gratulacje profesjonalnego bloga. Jest super.

    Czy mogłabym prosić Pana o interpretację zwykłego zarządu w kontekście zakupu pendrive (stick, pamięć przenośna). Kupiłam pendrive na allegro w opcji „kup teraz”, niestety okzała się, że pamięć jest uszkodzona, jej uszkodzenie potwierdziła sprzedający w e-mailu do mnie. Wysłałam pamięć wraz z formularzem odstapienia od umowy, sprzedawca w pierwszym kroku poinformował mnie, ze prześle mi inną pamięć i nie przyjmie odstąpienia. Po wymianie e-mailowej uznał w końcu odstąpienie ale zaznaczył, iż potrąci sobie z kwoty 5 złoych z tego powodu, pisząc: ” Zwrócić może Pan wyłącznie towar nie naruszony, w nie zniszczonym opakowaniu, gotowy do dalszej odsprzedaży, tak aby Sprzedawca nie miał żadnych strat związanych z tym, że chciał sobie Pan tylko zobaczyć i wypróbować dany towar. Jeżeli Sprzedawca uzna, że zniszczył Pan rzecz lub opakowanie przez co towar stracił na wartości to zwrot nie jest uznawany. Bo z jakiej racji Sprzedawca ma być stratny tylko dlatego, że Panu się towar nie spodobał. W Pana przypadku kartę można było wyjąć z opakowania nie niszcząc go. Wystarczyło otworzyć od góry przeźroczyste pudełko. Jeżeli zapis na stronie o mnie Panu nie odpowiadał to należało nie kupować, ja Pana do tego nie zmuszałem. Zwrócę Panu za towar, ale odliczę sobie 5zł za zniszczone opakowanie.”.
    Czy Sprzedawca ma prawo odliczyć sobie kwotę za brak opakowania? Bardzo proszę o pomoc.
    Mirka

    • Dzień Dobry, sprzedawca ma prawo do naprawienia szkody związanej z przekroczeniem zakresu zwykłego zarządu. W mojej ocenie konsument ma prawo otworzyć opakowanie dbając o to , by nie uległo zdekompletowani lub uszkodzeniu, jeśli mimo powyższego opakowanie uszkodził to ponosi odpowiedzialność za naprawienie szkody.

  • Kasia pisze:

    Witam,
    gratuluję bloga oraz rzeczowych i zgłebionych wpisów :

    Proszę o interpretację dotyczącą zwykłego zarządu w przypadku uruchomienia drukarki oraz zrobienia wydruków. Według sprzedawcy doszło do przekroczenia granicy zwykłego zarządu , nastąpiło rozplombowanie tuszy i użycie głowicy , co zrodziło skutek nieodwracalności .Sprzedawca chce potrącić z tego powodu znaczną część ceny urządzenia , ze względu na wysokie koszty nowych wkładów atramentowych oraz wymianę głowicy. Teraz pytanie, nie ma przecież innej możliwośći sprawdzenia jak drukuje urządzenie, dlaczego w tym przypadku według sprzedawcy zwykły zarząd został przekroczony, czy jest szansa na odzyskanie w całości pieniędzy ?
    Pozdrawiam
    Kasia

    • Dzień Dobry, przychylałbym się w tym wypadku do stanowiska sprzedawcy, stosując porównanie związane ze sklepem stacjonarnym. W sklepie stacjonarnym konsument nie miałby raczej wątpliwości czy po włączeniu drukarki do prądu można rozplombować tusze i dokonać próbnych wydruków. Oczywiście użycie drukarki nie powoduje jej całkowitej nieprzydatności, co przekłada się na wysokość odszkodowania, którą musi wykazać przedsiębiorca. Odstąpienie od umowy bez podania przyczyny nie jest substytutem uprawnień związanych z ewentualną niezgodnością towaru konsumpcyjnego z umową.

  • Kasia pisze:

    Dziękuję za odpowiedź, sęk w tym, że według kosztorysu sprzedawcy, komplet nowych tuszy oraz regeneracja głowicy przewyższa wartość drukarki w momencie zakupu. Dodatkowo sprzedawca twierdzi , że po zamontowaniu tuszy nie można transportować urządzenia, gdyż naraża to na trwałe uszkodzenie drukarki. Czy jest jakiś inny sposób na odzyskanie pieniędzy czy jestem tak jak Pan wspomniał na pozycji przegranej .

  • Nie jest Pani „na pozycji przegranej” gdyż okoliczności na które powołuje się sprzedawca musi on udowodnić. Jest Pani natomiast na takiej pozycji, która może wymagać po prostu skierowania sprawy do sądu – można poprosić o bezpłatną pomoc właściwego rzecznika konsumentów.

  • Darek§ pisze:

    Blog jest wspaniały! Rewelacja!
    Panie Dominiku,
    Zakupiem odkurzacz nazywany szumnie wyrobem medycznym za 4700, złożyłem wniosek o odstąpienie od umowy w terminie 10 dni Podejrzewam, że sprzedawca będzie chciał za wszelką cenę uniknąć wypłaty pieniążków. W jaki sposób mam postąpić? Zaznaczam, że przedstawiciel tego odkurzacza nie chce ponieważ twierdzi, że był używany. NA odkurzaczu są ślady użytkowania ponieważ była to sprzedaż na prezentacji u mnie w domu. Poza tym odkurzyłem mieszkanie jeden raz. Co mogę w tej sytuacji zrobić? Czy pozostaje mi tylko sąd? Czy jedno odkurzenie (zaznaczam był to pokaz) mieści się w granicach zwykłego zarządu?
    Pozdrawiam,
    Darek.

    • Dziękuję za miłe słowa na temat Bloga. Użycie odkurzacza nie wpływa na skuteczność odstąpienia, jednak jeśli przedsiębiorca ma inne zdanie to pozostanie Panu pozew Można rozważać na ile powstała szkoda wynika z tego użycia, ale te okoliczności udowadnia przedsiębiorca w przypadku wniesienia przez Pana pozwu.

  • Sprzedawca pisze:

    Witam serdecznie.
    Mam mały problem logistyczny związany z odstąpieniem konsumenta od umowy. Mianowicie odesłał do zwrotu używane wkłady atramentowe do drukarki. Taki produkt niestety nie nadaje się do dalszej odsprzedaży (przynajmniej tej pełnowartościowej). Odstąpienie oczywiście przyjąłem, ale teraz mam problem z odliczeniem od zwrotu należnego mi odszkodowania. Konsument musi wyrazić na to zgodę czy po prostu informuje go o podjętej decyzji i przelewam ma należne środki po odjęciu kwoty odszkodowania? Druga sprawa to kwestia korekty do faktury (każdy z moich klientów ją dostaje). Wysłałem ją jak zwykle e-mailem, ale klient nie chce jej podpisać i przeskanować jej do mnie. Same problemy…:) Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuje za wszelkie rady.

    • Oświadczenie o potrąceniu kwoty należnej tytulem szkody ma charakter jednostronny. Jeśli konsument się z Panem nie zgadza to może złożyć pozew, w takiej sytuacji to Pan udowadnia że potrącona kwota była adekwatna. Choć nie jestem księgowym, to wydaje mi się, że korekta faktury również możee mieć jednostronny charakter

  • Lukasz pisze:

    Witam Panie Dominiku

    Mam pytanie odnośnie odstąpienia od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa.

    Stan Faktyczny:

    Klient zawiera umowę na świadczenie usług telekomunikacyjnych i odstępuje od niej w ustawowym terminie czyli 10 dni na wzorcu dostarczonym przez przedsiębiorcę. Usługa telekomunikacyjna została uruchomiona przed tym terminem zgodnie z zapisem umownym mówiącym o terminie rozpoczęcia świadczenia usługi.

    Pytania:

    1. Czy wobec powyższego konsument ma prawo odstąpić od umowy?

    Z ustawy wynika, że wyjątek mówiący o „niemożności” odstąpienia od umowy w przypadku kiedy usługa została uruchomiona za zgodą konsumenta dotyczy tylko umów zawartych na odległość co w danym stanie faktycznym nie miało miejsca. Wdaje się, że wobec powyższego art. 10 ust. 3 pkt 1 nie będzie miał zastosowania.

    2. Jeżeli moje rozumowanie jest trafne to jakie roszczenie przysługuje przedsiębiorcy z uwagi na świadczoną usługę? Konsument nie może zwrócić „dostępu do internetu” i czy wobec powyższego przedsiębiorca ma prawo obarczyć go kosztami aktywacji/instalacji usługi oraz dostępu do internetu (wyliczony zgodnie z reguła 1/30 abonamentu za każdy dzień)?

    Pozdrawiam

    • W przypadku umów zawartych poza lokalem nie bez powodu przedsiębiorca wręcza formularz odstąpienia – można z takiego uprawnienia skorzystać. Wcześniejsze rozpoczęcie świadczenia usługi wiąże się z ewentualnym roszczeniem odszkodowawczym przedsiębiorcy, które oceniłbym właśnie jako proporcjonalną część abonamentu.

  • thalion pisze:

    Witam. W zakupionym drogą internetową tablecie wpisałem kod aktywacyjny pakietu Office 365 (pakiet przypisany do tabletu z darmową roczna licencją). Kod został przypisany do mojego indywidualnego konta Microsoft. Czy jest’to przeszkoda w skutecznym zwrocie towaru?

    • Dzień Dobry, na pierwszy rzut oka przyjąłbym, że nie, ale obciążać będzie Pana koszt tej licencji i w takim zakresie sprzedawca będzie miał prawo do potrącenia należnego mu odszkodowania.

      • thalion pisze:

        Dziękuję. A jeśli wysłałem juz oświadczenie o zwrocie, a nie odeślę towaru? Jakie będą konsekwencje?

        • W takiej sytuacji posiada Pan towar bez podstawy prawnej – można Pana pozwać o wydanie albo próbować zawiadomić o podejrzeniu popełnienia przestępstwa sprzeniewierzenia.

          • Klient pisze:

            Witam.Prosze o rade.Kilka dni temu zakupilem tel od jednego sklepu majacego swoje ogloszenie na jednym portalu.Tel nie spodobal mi sie, i chce odstapic od umowy zawartej na odleglosc.Telefon byl jedynie wlaczony, i jedynie przetestowalem aparat w nim.Nic wiecej.Nawet kart nie wsadzalem.Czy przedsiebiorca moze odmowic przyjecia towaru nawet jesli jest w stanie nienaruszonym? Czy moge wnioskowac o zwrot kosztow tez za kuriera ktore ponioslem by tel byl mi dostarczony?
            Prosze o pomoc.

          • Dzień Dobry, w mojej ocenie nie powinno być problemu z odstąpieniem od umowy. Należą się również Panu koszty dostawy towaru do Pana. Pan – jak konsument – ponosi koszty dostarczenia towaru do sprzedawcy. W licznych wpisach na tym blogu oraz w komentarzach znajdzie Pan informację o tym, ze nawet uszkodzenie telefonu nie wyłącza możliwości odstąpienia, a jedynie rodzi po Pana stronie obowiązek odszkodowawczy.

  • Klient pisze:

    Bardzo dziekuje za odzew.Przyznam szczerze ze sprawa spedza mi sen z powiek.Najbardziej obawiam sie ze gdy zwroce towar (wysle go paczka pocztowa z zadeklarowana wartoscia) oni nie zechca odebrac tej przesylki.A nawet jesli odbiora to np zauwaza jakas ryske ktorej nie powstala z mojej winy i odmowia wyplacenia mi pieniedzy.
    Warto tez wspomniec ze gdy poprzez rozmowe telefoniczna kupowalem ten tel nie poinformowano mnie nawet o mozliwosci odstapienia od umowy zawartej na odleglosc.
    Taka informacja jest jedynie na ich stronie internetowej.
    A tak jak wspominalem do tel nie wkladalem nawet karty sim, bojac sie ze wtedy juz napewno nie uwzglednia zwrotu twierdzac ze przekroczylem warunki zwyklego zarzadu.Choc w mojej ocenie wlozenie karty nano sim do niego i wykpnanie jednego prubnego polaczenia jest dozwolone.Z tym ze wtedy jakby cos nie dzialalo to bylbym na przegrqnej pozycji gdyz oni by twierdzieli ze to z mojej winy.Choc i teraz tak naprawde nie mam tej gwarancji czy tak nie powiedza.I sam juz nie wiem co mam robic.Czy oswiadczenie musi byc konkretna tresc tzw regulke (bo w internecie widzialem kilka wersji tego oswiadczenia) czy nie ma roznicy to?
    Bardzo Pana prosze o rade.Napewno gdzies w wpisach znalwzlbym odpowiedz, lecz mimo to batdzo prosze o odzew.Z gory dziekuje z calego serca.
    Ciesze sie ze znalazlem Pana blog, w ktorym ludzie tacy jak ja moga otrzymac rade co do swoich problemow.

  • Klient pisze:

    Zapomnialem zapytac o istotna dla mnie rzecz.Ten sklep ma w ogloszeniu tez wzmianke ze mozliwa jest zamiana.Czy jesli skorzystalbym z tej opcji to ktos ponosi koszt za kuriera z nowym zamiennym tel? Czy wowczas ten obecny tel oddaje kurierowi, a on sporzadza protokol odbioru, i dopiero daje mi nowy tel?
    Czy wowczas trace jyz mozliwosc odstapienia od umowy jakby bylo cos nie tak z telefonem tym zamiennym, czy cykl liczy sie od nowa?
    Zdazam do tego czy zamiana nie pozbawia mnie prawa do zwrotu towaru badz reklamacji ?
    Prosze o odzew

    • Nie znając regulacji dot. zamiany sugerowałbym po prostu odstąpić od umowy i zawrzeć nową umowę sprzedaży – wówczas ma Pan pewne uprawnienie – obecnie regulowane przez Ustawę o prawach konsumenta.

  • Aleksandra pisze:

    Witam.
    Zdecydowałam się na zakup laptopa. Udałam się do sklepu aby go zamówić. Po trzech dniach dotarł już do sklepu gdzie sprzedawca mi go zaprezentował. Zapłaciłam, zabrałam do domu. Po wgraniu systemu operacyjnego i zaznajomieniem się z jego parametrami po włączeniu, ponieważ nie miałam możliwości sprawdzenia tego wcześniej stwierdzam iż nie jestem z niego zadowolona. Czy mogę go zwrócić bądź wymienić na inny?

    • W mojej ocenie wyłącznie jeśli zgodzi się na to sprzedawca. Z uwagi na zawarcie umowy w lokalu przedsiębiorstwa ( w sklepie) nie przysługuje Pani prawo do odstąpienia od umowy bez podania przyczyny.

      Gdyby zawarła Pani umowę na odległość (e-mail, telefon) a jedynie odebrała towar w sklepie po dostawie, to uprawnienie by Pani przysługiwało.

      • Aleksandra pisze:

        A co jeśli towar jest nie zgodny z tym co oferował sprzedawca? Większa rozdzielczość miała być w teorii lepsza ale jak się okazuje niestety nie jest. Czy nie jest to niezgodność z zapewnieniami sprzedawcy? Nie ma żadnej możliwości oddania sprzętu z który nie spełnia moich oczekiwań?

        • Zakładam, że zakupiła Pani towar przed 25 grudnia 2014 r. Niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową daje podstawę do odstąpienia, ale tylko jeśli sprzedawca nie jest w stanie jej usunąć. Co do zapewnień sprzedawcy to mają one charakter wiążący, ale to konsument musi udowodnić, że został o czymś zapewniony. Rozdzielczość matrycy jest akurat wymiernym wskaźnikiem – im większa tym lepsza, gdyż zawsze można zmniejszyć na mniejszą. Słabo to widzę jako niezgodność towaru, choć oczywiście zależy to od indywidualnej sytuacji i indywidualnych zapewnień sprzedawcy.

  • Darek pisze:

    Kupiłem w sklepie internetowym komplet – 4 pojemniki tuszy – nieorginalnych do drukarki hp. Po włożeniu okazało się, że nie działają. Odesłałem na drugi dzień zamówiony towar powołując się na odstapienie od umowy. Sprzedawca nie bardzo chce mi zwrócić pieniądze mówiąc że rozpakowałem tusze i zostały użyte. Rozpakowanie polegało na wyjęciu z folii, która była zgrzana przez dostawcę bo jak zaznaczyłem te tusze były nieorginalne (napełniane), a użycie polegało na włożeniu, próbie wydruku i wyjęciu. Czy sprzedawca może odmówić odstąpienia od umowy?

    • Dzień dobry, jeśli tusze nie działają to podstawą Pana roszczeń są przepisy dot. rękojmi. Odstąpienie bez podania przyczyny będzie skuteczne, ale jeśli był Pan prawidłowo pouczony to może Pan ponosić odpowiedzialność odszkodowawczą za zmniejszenie wartości tuszy.

  • Paulina pisze:

    Dzien dobry, prowadzi Pan bardzo interesujący blog, cieszę się, że tu trafiłam ponieważ w sieci ciężko znaleźć rzetelne informacje.
    Proszę o poradę, podczas prezentacji na którą zostałam zaproszona, dokonałam zakupu odkurzacza, zdecydowałam sie kupić odkurzacz na prowadzoną przez siebie działalność. Odkurzacz odebrałam podczas zakupu. Następnego dnia po przetestowaniu odkurzacza nie spełnia on moich oczekiwań. Proszę powiedzieć czy mam.szanse na zwrot? Niestety opinie w internecie wskazują, że ciężko jest to wyegzekwować od tej firmy.
    Pozdrawiam

    • Dzień dobry, w mojej ocenie zależy to od warunków zawartej umowy. W przypadku zakupu w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej ustawa generalnie nie przewiduje takiego uprawnienia (bez podania przyczyny), ale sprzedawca może je przyznać kupującemu w umowie.

  • bartek pisze:

    witam
    a co w przypadku kupna odziezy w sklepie

    podczas zwrotu sprzedawca stwierdzil ze rzecz jest brudna, a rzeczy ubrudzonych nie przyjmuje ?

    chce mnie obciazyc kosztem prania 50zl

    wartosc bluzy 79zl

    co w tym przypadku ?

    • Powstaje pytanie czy rzeczywiście doszło do pobrudzenia ubrania z przyczyn lezących po stronie konsumenta. Jeśli tak to roszczenie przedsiębiorcy jest zasadne – oczywiście w ramach średniego kosztu czyszczenia….tylko jak ten przedsiębiorca ma to udowodnić…

  • Jan z Olsztyna pisze:

    Dzień dobry,
    proszę o odpowiedź jak wygląda zwykły zarząd w przypadku sprawdzenia właściwości
    takich urządzeń jak np.: mikser lub robot kuchenny, łańcuchowa pilarka spalinowa do cięcia drewna, glebogryzarka, kosiarka do koszenia trawy, kosa spalinowa, skuter, silnik do łodzi, zmywarka do naczyń, pralka, wiertarka itp.
    Aby sprawdzić właściwości takich urządzeń trzeba je użyć.
    Oczywistym jest, że sprawdzenie urządzenia „na sucho” nie da obrazu jego przydatności i właściwości. Jest też oczywistym, że po wykonaniu nawet niewielkiego cyklu pracy mogą powstać lub powstaną na 100% trwałe ślady używania.

    Proszę o interpretację zwykłego zarządu w tym kontekście.

    Swoją drogą sklepy internetowe są pokrzywdzone przez Ustawę, wszak w sklepach stacjonarnych nikt nie pokaże jak działają w.w. sprzęty, jeżeli jest możliwość sprawdzenia w pracy, to są to przypadki liczone na palcach jednej ręki, występuje co najwyżej uruchomienie na pusto, a i to nie jest normą.

    • Wpis ma już charakter historyczny,niemniej jednak obecnie należy przyjąć taki standard sprawdzenia rzeczy jak w sklepie stacjonarnym.Niezgodności i dysfunkcje związane z użytkowaniem można przecież zgłaszać w ramach rękojmi,która właśnie do tego służy.

  • Jan z Olsztyna pisze:

    Dziękuję za błyskawiczną odpowiedź 🙂

  • toyta pisze:

    Dzień dobry.
    Dziękuję za blog, dużo mądrych rzeczy można się dowiedzieć.
    Mój problem polega na tym że kupiłam drapak dla kotów na allegro. Przesyłkę otrzymałam, rozpakowałam, drapak skręciłam, opakowanie wyrzucilam. Po kilku dniach stwierdziłam że koty się nim nie interesują i że drapak jest nie ergonomiczny – koty się na nim nie mieszczą. Wysłałam odstąpienie od umowy. Sprzedawca przyjął przesyłkę i po 2 dniach napisał że odrzucił moje odstąpienie gdyż drapak jest używany i bez oryginalnego opakowania. Dodam że w regulaminie ma napisane że zwrot JEŚLI TO MOŻLIWE należy zwrócić w oryginalnym opakowaniu.. Dziś wiem że gdyby zmieścił w oryginalnym opakowaniu to jest to klauzula niedozwolona, że stan drapaka nie ma znaczenia i odstąpienie jest skuteczne. Czy sprzedawca odbierając towar powinien sprawdzić go przy kurierze? Nie mam 100% pewności że kot nie podrapał słupka otoczonego sizalem (słupek nie jest integralną częścią drapaka, można go wymienić lub dać nowy sznurek.) na jakie artykuły powinnam się powołać pisząc pismo do nich? Sprzedawca odesłał do mnie drapak. Powinnam przyjąć ta przesyłkę?
    Monika

    • Co do zasady odstąpienie od umowy bez podania przyczyny jest skuteczne niezależnie od stanu w jakim towar został zwrócony, a nawet niezależnie od tego czy został zwrócony, dlatego odsyłanie towaru nie jest działaniem prawidłowym. Sprzedawca zachowuje jednak uprawnienia o charakterze odszkodowawczym i w mojej ocenie opisany sposób przekroczył zakres czynności niezbędnych do zweryfikowania stanu rzeczy (podobny test jak w sklepie stacjonarnym, gdzie przecież konsument nie przyprowadziłby kota w celu zabawy z drapakiem). Trudno oczywiście taką szkodę oszacować, ale w potencjalnym postępowaniu cywilnym, sąd może ją oszacować (art. 322 k.p.c.).

  • Katarzyna pisze:

    Czytam z uwagą Pana blog i dyskusje pod różnymi publikacjami, ale nie znajduję odpowiedzi na dręczące mnie pytanie.
    Jak wygląda wg Pana sprawa z odesłaniem w ramach odstąpienia od umowy szafek kuchennych do samodzielnego montażu? Szafki kupiłam, zmontowałam wg instrukcji i zgodnie z wyrysowanymi na nich punktami. Niestety pojawiły się wątpliwości natury technicznej (wątpliwa jakość wykonania i wady) by uniknąć długotrwałych korowodów reklamacyjnych zdecydowałam się na odstąpienie od umowy. Meble zostały w odpowiedni sposób rozmontowane, ale oczywiście maja teraz ślady po montażu. Co w tej sytuacji może mi odpowiedzieć sprzedawca?
    Tak wiem, ze montaż wykracza poza zwykły zarząd, ale nie da się bez niego stwierdzić czy kupka płyt meblowych i woreczek „śrubek” to przedmiot który chcieliśmy kupić.
    Rozumiem, że sprzedawca może mieć prawo zmniejszyć wartość przedmiotu, na jakiej drodze się to odbywa?
    Będę wdzięczna za odpowiedź Pozdrawiam!

    • Dzień dobry, sprzedawca może dokonać potrącenia z Pani roszczeniem o zwrot cen swojego roszczenia odszkodowawczego z uwagi na podjęte działania. Również jestem zdania, iż wykraczało ono poza zwykłe sprawdzenie rzeczy – jak w sklepie stacjonarnym. Natomiast to na sprzedawcy spoczywa ciężar wykazania, iż takie „ponownie skręcony” towar utracił wartość o kwotę, która została Pani potrącona. W praktyce wymaga to wiadomości specjalnych w przypadku sporu sądowego (opinia biegłego), choć zgodnie z obecnymi przepisami (nowelizacja z listopada 2019 r. procedury cywilnej) przy niewielkiej wartości przedmiotu sporu (do 20 tyś) sąd mógłby odstąpić od takiej opinii dokonując szacowania. W uproszczeniu sprawa sądowa sprowadziłaby się więc do oceny czy z daniem konkretnego sądu potrącona Pani kwota to odpowiednio czy może za dużo.

  • Joanna pisze:

    Dzień dobry ,
    zakupiłam przez internet suszarko-lokówkę do modelowania włosów.
    Towar otrzymałam 12.03.2020, lokówkę wypróbowałam( w mojej ocenie w ramach zwykłego zarządu) bez tego nie mogłam stwierdzić czy jest dpowiednia dla moich włosów. W dniu 13.03.2020 przesłałam do sprzedawcy oświadczenie o odstąpieniu od umowy mailem. Zwrot towaru nadałam14.03.2020. Sprzedawaca odevrał zwrot 18.03.2020 do paczki dołączyłam moje oświadczenie oraz paragon. Sprzedawca uchyla się od zwrotu całej kwoty zakupu swtierdzając,że znalazł włos na lokówce i chce mi potracic prawie 50 %. Nie mogłam w inny sposób sprawdzić czy przedmiot jest dla mnie odpowiedni. Nie używałam tego towaru.

    Uważam ,że sprzeddawca w tym wypadku postępuje nieuczciwie. Czy powinnam nadal się upierac przy zwrocie 100% zapłaconej kwoty ?

    dziękuję serdecznie za odpowiedź
    Joanna

    • Dzień dobry, obecnie nie mamy pojęcia „zwykłego zarządu”. Zgodnie z art. 34 ust. 2 ustawy o prawach konsumenta – Konsument ponosi odpowiedzialność za zmniejszenie wartości rzeczy będące wynikiem korzystania z niej w sposób wykraczający poza konieczny do stwierdzenia charakteru, cech i funkcjonowania rzeczy, chyba że przedsiębiorca nie poinformował konsumenta o prawie odstąpienia od umowy zgodnie z wymaganiami art. 12 ust. 1 pkt 9.

      Pomocy jest tutaj tzw. „test sprawdzenia rzeczy w sklepie stacjonarnym” , a więc rozważenie czy konsument postąpił z towarem tak jak postąpiłby w sklepie stacjonarnym. Opisany przypadek w mojej ocenie przekracza ten zakres.

      Inna spraw to oczywiście utrata wartości towaru, który sprzedawca musi sprzedać jako używany oraz wycena tej wartości.

Zostaw komentarz

*