Uprawnienie do odstąpienia od umowy bez podania przyczyny z jednej strony daje konsumentowi wysoki poziom ochrony, a z drugiej generuje po stronie przedsiębiorcy wysokie ryzyko poniesienia szkody w związku z tak rozwiązaną umową. Głównym źródłem tej szkody jest ryzyko nieotrzymania towaru lub ryzyko otrzymania towaru uszkodzonego czy też zdekompletowanego. Nie jest dobrym pomysłem opracowywanie wzorców umownych, które mają ograniczyć to ryzyko przez utrudnienie  realizacji uprawnienia do odstąpienia. We wpisie poruszę kilka podstawowych zagadnień związanych ze zwrotem takiego towaru.

Przedsiębiorcy zawierający umowy na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa powoli zaakceptowali, iż ryzykiem tego typu transakcji jest uprawnienie do odstąpienia od umowy bez podania przyczyny. Pamiętam, że jeszcze 8 lat temu informacje o takim uprawnieniu przedsiębiorca przyjmował jako bulwersującą, uznając, że zwrot towaru wymaga wykazania jego wadliwości.

Nie zmienia się jednak podejście do zwrotu towaru w stanie uszkodzonym lub towaru niekompletnego. Wdrażając procedury reklamacyjne oraz opiniując problemy prawne w obrocie konsumenckim wielokrotnie spotykam się z poglądem, że odesłanie zniszczonego towaru jest podstawą do odmowy „anulowania umowy”.

Nic więc dziwnego, że w stosowanych wzorcach umownych powszechnie pojawiają się postanowienia, które „uświadamiają” konsumenta, że skuteczność zwrotu może być uzależniona od stanu towaru. Wprowadzanie tego typu rozwiązań z reguły ma charakter:

  1. nieświadomy – wynika ze nieznajomości przepisów prawa konsumenckiego lub z powielenia wadliwego wzorca umownego innego podmiotu;
  2. świadomy – wynika z chęci osiągnięcia określonego celu, którym z reguły jest usystematyzowanie zasad zwrotów konsumenckich lub ich ograniczenie.

Niezależnie od przyczyny, która jest podstawą funkcjonowania omawianych tu zapisów we wzorcu warto pamiętać o kilku podstawach.

Po pierwsze, odstąpienie od umowy bez podania przyczyny jest skuteczne niezależnie od stanu w jakim towar wróci do przedsiębiorcy, a nawet więcej – niezależnie od tego czy w ogóle wróci. Umowa jest rozwiązana już na skutek skutecznego złożenia oświadczenia, a obowiązek zwrotu wzajemnych świadczeń jest całkowicie od tego niezależny. W rezultacie możliwe jest, że konsument odeśle towar całkowicie uszkodzony, a przedsiębiorca nie będzie mógł domagać się zapłaty ceny sprzedaży. To samo dotyczy towaru niekompletnego (odesłanego bez oryginalnego pudełka czy też instrukcji).

Oczywiście odrębną kwestią jest powstanie po stronie przedsiębiorcy uprawnienia o charakterze odszkodowawczym i jego prawidłowa realizacja.

Po drugie, już z samych przepisów ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny wynika możliwość posłużenia się otrzymanym przez konsumenta produktem w ramach tzw. zwykłego zarządu. Kwestie związane z zakresem tego pojęcie poruszę przy innej okazji, niemniej jednak samo dopuszczenie możliwości zwrotu towaru zmienionego w ramach zwykłego zarządu musi przesądzać o dopuszczeniu jego użycia.

Po trzecie, co w zasadzie jest konsekwencją pierwszej i drugiej uwagi, nie można we wzorcu umownym uzależniać skuteczności odstąpienia od zwrotu towaru „nieuszkodzonego”, „nieużywanego”, „kompletnego”, „w oryginalnym opakowaniu” itp.. Stosowanie takich ograniczeń w zasadzie gwarantuje uznanie postanowienia za niedozwolone, a w rezultacie naraża na zarzut naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Poniżej kilka „świeżych” przykładów w nieco skróconej wersji:

4000 –„Zgodnie z Ustawą (…) klient może zrezygnować z towaru kupionego w naszym sklepie bez podania przyczyny w ciągu 10 dni od daty odebrania przesyłki. Jest to możliwe tylko wówczas, gdy towar nie był używany ani nie został w żaden sposób zniszczony. Artykuły muszą być zwracane w oryginalnym, nienaruszonym opakowaniu. Zwracany towar należy odsyłać razem z otrzymaną wraz z nim fakturą. (…)

3957 – „Zgodnie z Ustawą (…) kupujący może zrezygnować z zakupionego produktu bez podania przyczyny w ciągu 10 dni od daty odebrania przesyłki, pod warunkiem, że produkt nie był w żaden sposób eksploatowany, jest w oryginalnym opakowaniu oraz nie nosi śladów użytkowania”

3908– „Zgodnie z ustawą (…) Konsument może dokonać zwrotu zakupionego towaru w terminie 10 dni od daty otrzymania przesyłki pod warunkiem, że nie jest uszkodzony, jest oryginalnie zapakowany wraz z kompletem dokumentacji i akcesoriów i nie nosi śladów eksploatacji

Po czwarte, prowadzenie z konsumentem korespondencji, w której z wyżej wskazanych powodów odmawia się uznania umowy za rozwiązaną może być również uznane za nieuczciwą praktykę rynkową, w szczególności mam tu na myśli wprowadzające w błąd działanie dotyczące praw konsumenta (art. 5 ust 2 pkt 1 w zw. z ust. 3 pkt 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.)

Czy powyższe oznacza, że konsument może towar nabyty na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa bezkarnie zniszczyć, a nawet zatrzymać ? Oczywiście nie, gdyż ponosi on odpowiedzialność odszkodowawczą  która może być w określonej sytuacji odpowiednio i umiejętnie wyegzekwowana. Jednakże wprowadzanie do wzorców umownych różnorodnych ograniczeń w wykonaniu uprawnienia do odstąpienia od umowy jest obecnie co najmniej wątpliwym pomysłem na ochronę interesu przedsiębiorcy, pomysłem który być może sprawdzał się w okresie niskiej świadomości prawnej konsumenta, ale aktualnie może przynieść więcej szkód aniżeli pożytku.

543 komentarze

  • ukiel pisze:

    Cieszę się, że trafiłem na Pańską stronę. Jednocześnie jako konsument i prowadzący działalność przez internet. Korzystając ze szczegółowych omówień poprawiłem błędy regulaminu dotyczącego współpracy z konsumentami. Bo niestety były. Widzę niestety jednostronność tworzenia i stosowania prawa. Chociażby zapisy o jakich Pan powyżej pisze, czyli możliwość zwrotu przez konsumenta zniszczonego towaru. Czym może skutkować taka nieuczciwa praktyka (potencjalnie) konsumenta wobec przedsiębiorcy często prowadzącego jednoosobową niewielką działalność. Nietrudno zgadnąć. Widzę również nieprzydatność rejestru klauzul zabronionych UOKiK. Co z tego, że jakaś wielozdaniowa klauzula została uznana za zabronioną. Ale tak naprawdę z tego rejestru nie wynika o jaką jej część chodzi. I konsument nic z tego nie zrozumie i tworzący regulamin też nie.

    • Dziękuję bardzo za zainteresowanie. Właśnie dla takich osób jak Pan prowadzę Bloga. Niestety Rejestr już dawno przestał pełnić funkcję edukacyjną – był taki czas, że publikowano również uzasadnienia wyroków, co było pomocne. Obecnie można taki wyrok z uzasadnieniem uzyskać w trybie dostępu do informacji publicznej, ale jest to jednak spore utrudnienie i wymaga większego nakładu czasu.

      Życzę powodzenia w ramach prowadzonej działalności i jak najmniej problemów konsumenckich.

  • borisch pisze:

    Witam Panie Dominiku,proszę zaprzeczyć jeśli jestem w błędzie. Od dłuższego czasu toczę bój ze sprzedawcą który odrzuca moje odstąpienie od umowy zawartej na odległość. Rzecz się rozbija o buty dziecięce za które słono zapłaciłam i po dwóch dniach odkryłam,że jeden z nich ma wadę.Buty założone 2 razy,dziecko chodziło w nich po śniegu i było noszone na rękach-buty na nóżkach były nie dłużej niż 4 godziny-nie są zniszczone. Sprzedawca odmawia odstąpienia od umowy twierdząc,że buty były używane,proponuje jedynie naprawę-gdzie moim zdaniem nie jest ona możliwa-ale nie o tym mowa. Najpierw sprawdziłam na stronie sklepu czy mają drugą taką parę-nie było więc uznałam,że skoro muszę kupić drugą parę kozaczków te po prostu zwrócę. Ponieważ sprzedawca w ogóle nie chce o tym słyszeć zwróciłam się o pomoc do Powiatowego Rzecznika Praw Konsumenta,a ten przyznał mi rację. Ponieważ zakupu dokonałam za pośrednictwem portalu aukcyjnego-w drodze kup teraz-zwróciłam się o pomoc w rozwiązaniu tego konfliktu i do nich. Portal stoi po stronie sprzedawcy twierdząc,że mogę jedynie reklamować buty. Przecież to jakaś paranoja.Czytam Pana artykuł i utwierdzam się w przekonaniu że ja mam rację…
    Jeśli znajdzie Pan odrobinę czasu by poświęcić mojemu problemowi tak cennej uwagi byłabym niezmiernie wdzięczna.
    Klaudia

  • borisch pisze:

    Dodam jeszcze,że zanim zostałam pouczona o swoich prawach przez PRPK odesłałam buty do sprzedawcy.

    • Ma Pani rację. Sposób skorzystania z obuwia przez dziecko mieścił się z pewnością w granicach tzw. zwykłego zarządu, a nawet gdyby się nie mieścił to przedsiębiorca ma jedynie prawo potrącić utratę wartości butów z Pani wierzytelnością o zwrot – nie może natomiast uważać odstąpienia za bezskuteczne. Jest jednak małe „ale” zakładam, że sprzedający był przedsiębiorcą – jeśli była to np. osoba fizyczna odsprzedająca buty nie w ramach działalności gospodarczej to prawo do odstąpienie nie przysługuje i musi Pani korzystać z przepisów kodeksu cywilnego – rękojmia.

      Jeśli Pani chce poświęcić trochę czasu to proszę pozwać przedsiębiorcę o zwrot ceny sprzedaży – Rzecznik powinien pomóc w przygotowaniu odpowiedniego pozwu.

  • borisch pisze:

    Sprzedający jest przedsiębiorcą
    Dziękuję serdecznie za odpowiedź.

  • Marcin pisze:

    Panie Dominiku, świetny pomysł z tym blogiem. Jako przedsiębiorca i konsument zarazem, będę tu często zaglądał.

    Mam pytanie do Pana o kwestię związaną z opakowaniami towarów. Sprzedaję w swoim sklepie internetowym między innymi żarówki samochodowe, które są zapakowane w plastikowe pudełka ulegające zniszczeniu przy rozpakowywaniu. Z jednej strony nie chcę ograniczać prawa konsumentów do rozpakowania i obejrzenia towaru, a z drugiej strony chcę uchronić się przed zwrotami z uszkodzonymi opakowaniami. Pomijam już fakt, że klient może takie żarówki zamontować i używać, a potem odesłać jako nieużywane.

    I jeszcze jedno pytanie o przepis mówiący, że nabywcę należy poinformować na piśmie o przysługującym mu uprawnieniu do odstąpienia od umowy w terminie 10 dni. Jeśli tego nie zrobię to termin na odstąpienie wydłuża się do 3 miesięcy. Czy zawarcie tej informacji w wiadomości e-mail potwierdzającej zakup jest wystarczające? Według interpretacji UOKiK taki zapis na stronie internetowej jest niewystarczający i sugerują wkładanie do przesyłek kartek z odpowiednią informacją.

    • Dzień Dobry, na wstępie dziękuję za miłe słowa i zachęcam do śledzenia dalszych wpisów.

      Co do żarówek – niestety ryzyko gospodarcze uszkodzenia jednorazowego opakowania ciąży na przedsiębiorcy. Konsument musi mieć prawo zbadania towaru i może używać towar przez 10 dni – zgodnie z zasadami zwykłego zarządu. Są pewne pomysły na rozwiązanie Pana problemu, ale żaden z nich nie gwarantuje pełnego bezpieczeństwa, przez co żaden z nich nie nadaje się do publicznego opisywania w ramach Bloga.

      Odnośnie wzoru oświadczenia o odstąpieniu zapraszam do tego wpisu https://nieuczciwepraktykirynkowe.pl/?p=382

      W przypadku umów zawieranych na odległość nie zalecam stosowania tych wzorów – jest to całkowicie zbędne, a pomyłki narażają przedsiębiorcę na ryzyko.

  • Lidia pisze:

    Witam Panie Dominiku,
    w nawiązaniu do powyższego artykułu – mam pytanie związane ze zwrotem towaru. Prowadzę jednoosobową działalność gospodarczą, zajmuję się sprzedażą nowej odzieży na Allegro. Mam problem z jedną osobą, która kupiła u mnie bluzkę. W ramach 10-cio dniowego terminu odstąpienia od umowy, kupująca odesłała bluzkę. Po rozpakowaniu zauważyłam ślady użytkowania – bluzka jest przybrudzona, ma pogniecione metki (zewnętrzną i wewnętrzną), dodatkowo metka zewnętrzna znajduje się w innym miejscu, a materiał nie jest już taki, jak w przypadku nowej bluzki. Dla pewności – porównałam bluzkę, którą otrzymałam, z taką samą, nową i różnice są widoczne. Kupująca oczywiście nadal twierdzi, że bluzki nie nosiła, ale ja nie mogę przyjąć takiego zwrotu, bo bluzka ma ślady użytkowania. Panie Dominiku, proszę o pomoc, jak rozwiązać tę sprawę?

    • Niestety dla Pani przymierzenie bluzki, a nawet jej używanie w okresie 10 dni będzie mieściło się w granicach zwykłego zarządu i dlatego myślę, że w przypadku sporu szanse na jego pozytywne zakończenie dla Pani jako dla przedsiębiorcy będą niskie. Pytanie tylko czy konsument jest gotowy na taki spór i jaki jest jego poziom determinacji ?

      Może się Pani o tym przekonać składając konsumentowi oświadczenie o potrąceniu Pani wierzytelności o odszkodowania za zniszczony towar z wierzytelnością konsumenta o zwrot ceny sprzedaży. Jeśli towar został zniszczony całkowicie to nie można wykluczyć potrącenia nawet całej kwoty. Wówczas to konsument musi wytoczyć pozew o zapłatę i przy małych wartościach jest duże prawdopodobieństwo, że zapomni o sprawie.

      Przedsiębiorca nie ma łatwo – czytając uzasadnienia wyroków w tego typu sprawach dowidziałaby się Pani, że ponosi Pani ryzyko gospodarcze używania towaru w zakresie zwykłego zarządu przez 10 dni i zwrotu towaru używanego.

      Jak już pisałem we wpisie, proszę nie odpisywać konsumentowi, że odstąpienie jest nieskuteczne, gdyż zwrócił używany towar – jest to sprzeczne z obowiązującymi przepisami prawa.

      Dziękuję za zainteresowanie blogiem i zapraszam do śledzenia dalszych wpisów – mam nadzieję, że będą pomocne w prowadzeniu działalności gospodarczej.

      • Lidia pisze:

        Dziękuję serdecznie za odpowiedź. Szkoda, że przepisy prawa działają na korzyść konsumentów, a jednocześnie na niekorzyść przedsiębiorców. Nie ma lekko 😉 Chciałabym jeszcze dopytać – ponieważ najpierw otrzymałam bluzkę, a następnie kupująca wysłała odstąpienie od umowy. Odstąpienie od umowy winno być wysłane w ciągu 10 dni od daty odebrania towaru. Kupująca odebrała bluzkę 22.02, a ja oświadczenie otrzymałam 05.03 – czyli po terminie? Ponieważ w okres 10-cio dniowy należy także wliczać soboty i niedziele? Dziękuję za wyjaśnienie wątpliwości.

        • Muszę ponownie Panią zmartwić – w większości sądy uznają, że przesłanie towaru w terminie 10 dni należy traktować jako złożenie oświadczenia o odstąpieniu od umowy. Przedsiębiorcy próbują się ratować traktując takie odesłanie jako zgłoszenie reklamacyjne, ale w przypadku sporu sądowego rezultat jest mizerny.

          Jeśli chodzi zasady upływu terminu 10 dni to są to zasady ogólne. Jeśli termin upływa w sobotę to w sobotę upłynie – sobota nie jest dniem ustawowo wolnym od pracy. Jeśli upływa w niedzielę to upłynie w poniedziałek. Pani pytanie w sumie zainspirowało mnie, by przybliżyć tę zasadę w jednym kolejnych wpisów.

          Życzę owocnych poczynań w sporach konsumenckich.

          PS. Zgodnie z zapowiedzią zapraszam Panią do lektury : Gdy termin na odstąpienie od umowy upływa w sobotę.

  • Rafał pisze:

    Witam,
    Ja również mam pytanie, sporo czytałem na ten temat ale ciągle nie jestem pewny swoich praw.
    otóż zakupiłem przez internet pralkę. Po jej dostarczeniu i odpakowaniu okazała się wadliwa (panel z pokrętłami wypadł gdyż były połamane zaczepy i wisi na kablach). Paczka która przyjechala od kuriera byla nienruszona więc to nie wina przewoznika. po 7 dniach po doczytaniu moich praw spisąłem protokuł u kuriera o wadliwym towarze. Jednocześnie zglosiłem reklamacje u sprzedawcy (sklep internetowy). Wysłałem również pismo o odstąpieniu umowy zawartej na odleglosc i poprosiłem i zabranie pralki i zwróceniu mi pieniedzy, W odpowiedzi otrzymałem informacje ze nie moga zwrocic mi moich pieniedzy i pralka zostanie wyslana do serwisu w celu okreslenia szkody i musze czekać aż to sprawdzą, mozę naprawia itp) Czy to uczciwa praktyka skoro wybrałem inną droge rozwiązania problemu?Dodam ze firma kurierska ma zabrać towar za pare dni na koszt sprzedawcy z tytułu uszkodzenia urządzenia).. Sklep (jak się okazało pozniej) ma strasznie złe opinie wsrod internautów. Wysyłają wadliwy towar i zwodzą klientów z rekalamacjami. Ma pan jakieś pomysły jak to zakończyć na moją korzyść? Zostaje tylko sprawa w sądzie?

    • Odpowiedź na Pana wątpliwości nie wydaje się trudna. Jeśli złożył Pan oświadczenie o odstąpieniu od umowy bez podania przyczyny w terminie 10 dni od wydania rzeczy to ma Pan roszczenie o zwrot ceny sprzedaży + kosztów transportu do Pana oraz obowiązek zwrotu towaru (w mojej ocenie) na własny koszt. Jeśli przedsiębiorca twierdzi, że towar został uszkodzony przez Pana powinien to w sporze udowodnić i wtedy może dojść do potrącenia jego roszczenia odszkodowawczego.

      Sąd to nic strasznego, a w innej formie raczej Pan przedsiębiorcy nie przekona. Można jeszcze spróbować interwencji rzecznika praw konsumentów, ale przedsiębiorca nie ma obowiązku przyznać rzecznikowi racji (nawet jeśli rzecznik taką racje ma). Rzecznik może też Panu pomóc przygotować pozew, a nawet może go złożyć w Pan imieniu, ale to dzieje się raczej rzadko.

  • fox pisze:

    Witam,

    Z ciekawością czytam informacje z Pana bloga. Mam pytanie odnośnie tego, co grozi przedsiębiorcy za nieuznanie zwrotu? W przykładowej sytuacji odsyłam towar zakupiony przez internet, a nie otrzymuję zwrotu pieniędzy – jak rozwiązać taką sprawę? Czy pozostaje tylko sąd?

    Pozdrawiam

    • Dziękuję za zainteresowanie Blogiem.

      Odpowiedź na Pana pytanie jest w sumie prosta – jeśli przedsiębiorca nie dokonuje zwrotu – sąd cywilny. Jeśli przedsiębiorca ma po prostu taką praktykę w stosunku do każdego konsumenta również właściwy może być Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (naruszenie zbiorowych praw konsumentów). Proszę jednak pamiętać, że wszelkie organy mające na celu wywarcie presji na przedsiębiorcę służą właśnie do wywierania presji. Od dochodzenia roszczeń indywidualnych jest sąd powszechny i ewentualnie rzecznik praw konsumentów, który powinien pomóc lub sporządzić wnieść pozew. Sąd cywilny to nic strasznego – będę to podkreślał.

  • Wojtek pisze:

    Witam.
    Zakupiłem kabine prysznicową przez internet. W ciągu 10 dni poinformowałem sprzedawce ze zwróce mu towar. Towar odesłalem. Kabina zostala odebrana od kuriera. NA drugi dzien otrzymałem maila ze towar został uszkodzony w transporcie i ze to niby ja mam składac reklamacje. Poinformowałem ze trzeba było sprawdzić towar w obecnosci kuriera,a jak nie to maja ( odbiorca towaru a nie nadawca,czyli ja) 7 dni na złozenie reklamacji do firmy kurierskiej. Po tygodniu,gdy przypomniałem im ze maja 14 dni na zwrot pieneidzy,pisza ze po doklądnym sprawdzeniu towar jest uszkodozny (używany??) i nie nadaje sie do odsprzedaży. Chcą mi potrącic ponad 200 zl z tytułu ze towar jest podobno uszkodzony (przeze mnie,co jest nieprawda). W jaki sposób walczyc o zwrot całosci kwoty? Jak moge udowodnić ze wyslałem towar nienaruszony? Czy wogóle musze to udowadniac?
    Dodam jeszcze ze w momencie gdy poinformowalem ze zwracam towar sprzedawca powiedział ze musze poniesc koszty manipulacyjne,na co wtedy sie zgodzilem. Gdy jednak dowiedziałem sie ze nie maja prawa potrącać mi żadnych kosztów tylko zwrócic cała kwota,zaczeła sie wlasnie taka zabawa.
    Pozdrawiam

    • Dzień Dobry Panie Wojtku, dziękuję za komentarza.

      Pana sytuacja jest dosyć jasna – należy skierować pozew postępowaniu uproszczonym (formularz). Jeśli przedsiębiorca twierdzi, że towar uległ uszkodzeniu z przyczyn leżących po Pana stronie to powinien tą okoliczność wykazać – w innym wypadku prawdopodobnie przegra sprawę. Będzie to Pana kosztowało trochę czasu, ale przynajmniej na przyszłość dowie się Pan nieco o polskim postępowaniu cywilnym. Zachęcam do dochodzenia swoich praw, ponieważ to nic trudnego.

  • patryk pisze:

    witam a jak jest w przypadku kupna czegoś podczas prezentacji , było późno , emocje i odkurzacz za ponad 4000 był nasz . Otrzeźwienie przyszło nazajutrz – wysłałem odstąpienie oo umowy , które zostało zwrócone „adresat wyprowadził się” , wysłałem następne zostało przyjęte. Następnego dnia dzwoni człowiek , abym dostarczył odkurzacz do ich firmy . Moje argumenty że skoro został przytargany przez ich przedstawiciela to niech go zabierze zostały storpedowane stwierdzeniem że nie jest on upoważniony do odbioru . odkurzacz nie był przez nas używany aczkolwiek został rozpakowany przez prezentera i wszystko leży poza kartonem . Nie wiem jak ładnie to spakować z powrotem , a firma słynie z czepiana się wszystkich szczegółów i obciążania klientów za wszystko co się da. proszę o odpowiedź

    • Dzień Dobry,

      Odstąpienie od umowy jest skuteczne jeśli złożył je Pan w terminie 10 dni od zawarcia umowy na adres przedsiębiorcy (wynikający z Krajowego Rejestru Sądowego lub Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej).

      Inna sprawa to obowiązki restytucyjne. Jestem przywiązany do twierdzenia, że obowiązek zwrotu towaru spoczywa na konsumencie, gdyż pojęcie zwolnienia ze wszelkich zobowiązań nie dotyczy obowiązków związanych ze zwrotem rzeczy. Oznacza to, że konsument zwraca towar na własny koszt i ryzyko, choć nieprawidłowo zrealizowanie tego obowiązku nigdy nie czyni odstąpienia bezskutecznym. Swoją drogą Pana pytanie zainspirowało mnie, by tą kwestią przybliżyć przy okazji kolejnego wpisu.

  • patryk pisze:

    dziękuje za odpowiedź, odstąpienie od umowy zostało wysłane listem poleconym za potwierdzeniem odbioru , już dostałem sygnał że zostało odebrane i potwierdzone. Tu bardziej chodzi o sytuacje co jeśli np. kupuje we Wrocławiu a firma mieści się w Warszawie – czy w takim wypadku mam być jeszcze narażony na koszty dość drogiej przesyłki , aby oddać coś czego już nie chcę?

    • Jestem zdania, iż w takiej sytuacji ryzyko zwrotu towaru ciąży na konsumencie. Przedsiębiorca ponosi ryzyko gospodarcze zaoferowania towaru oraz możliwości jego posiadania przez konsumenta nawet przez 24 dni. W mojej ocenie koszt zwrotu nie powinien go obciążać – również konsument powinien się liczyć z tym, że może chcieć towar zwrócić.

      Szerzej opisuję te kwestie tutaj:
      https://nieuczciwepraktykirynkowe.pl/?p=536

      • Kazimierz pisze:

        Witam panie Dominiku,
        chcę się podpiąć pod temat zwrotu odkurzacza, podobnie ja Pan Patryk, zakupiłem odkurzacz podczas prezentacji, Pan sprzedawca chcąc pokazać zalety urządzenia wyczyścił mi całe mieszkanie używając wszystkich elementów. Do zakupionego odkurzacza dorzuciła komplet naczyń w promocyjnej cenie. Zwróciłem zakupiony egzemplarz wraz z naczyniami w odpowiednim czasie. Dla pewności aby odkurzacz i naczynia nie zostały uszkodzone podczas transportu odwiozłem je osobiście, podczas odbioru odbyła się szczegółowe oględziny podczas których dopatrzono się zarysowań na niektórych elementach odkurzacza i naczyń, za które zostałem obciążony kwotą ok 580 zł. nie odebrałem faktury ale i tak została mi dosłana pocztą, od dwóch miesięcy koresponduję z firmą sprzedającą, dostaje ponaglenia do zapłaty, jestem informowany, że zostanę wpisany do Krajowego Rejestru Dłużników. boję się, że firma odsprzeda moje rzekome zadłużenie komornikowi lub firmie windykacyjnej.
        Proszę o pomoc co mogę zrobić.
        Pozdrawiam
        Kazimierz

        • Dzień Dobry, w przypadku sporu to przedsiębiorca będzie musiał wykazać, że potrącona kwota odpowiada istotnie utracie wartości i Pan doprowadził do uszkodzenia towaru. Jeśli udokumentował Pan stan towaru przed zwrotem to nie powinno być problemu.

  • Ania pisze:

    Witam
    Jestem osobą prywatną prowadzącą działalność gospodarczą, restaurację. Zakupiłam w sklepie internetowym towar, a dokładnie wyciskarkę do owoców cytrusowych. Po otrzymaniu faktury, zauważyłam że błędnie podałam dane do faktury, tzn otrzymałam fakturę na moją firmę, a nie na siebie jako prywatną osobę. Należy dodać iż prowadzę działalność gospodarczą pod tym samym adresem, pod którym jestem zameldowana, posługuję się tym samym numerem NIP oraz moje imię i nazwisko występuje również w nazwie firmy, a zakupy robię zarówno jako firma jak i osoba prywatna, w związku z tym o pomyłkę nie trudno. Po otrzymaniu towaru, ale nie później niż 10 dni, wysłałam do sklepu internetowego „Odstąpienie od umowy…” oraz notę korygującą nazwę ,a w ciągu 14 dni zwróciłam towar. W wiadomości ze sklepem poinformowano mnie, że cytuję „… Zgodnie z ustawą oraz Naszym regulaminem do zwrotu towaru ma prawo tylko konsument, Pani w myśl ustawy zamawiając na firmę i podając numer NIP nie zamawia na własne domowe potrzeby. Zgodnie z Pani prośbą nie uwzględnimy również noty korygującej, w której zamieści Pani zmianę danych osobowych próbując otworzyć sobie drogę zwrotu towaru jako konsument. W naszym mniemaniu chce Pani zataić fakt, iż kupiła Pani wyciskarkę na potrzeby działalności gospodarczej, jaką Pani prowadzi pod nazwą restauracji i zwrócić towar” oraz, że cyt. „… nie podpiszemy w/w noty korygującej. W ewidencji CiDG istnieje Pani pod numerem NIP jako restauracja, poza tym konsument nie zamawia na numer Nip, a nadal Pani ten NIP podaje. Odstąpienie od
    umowy nie jest możliwe.” Dzisiaj otrzymałam z powrotem zwracaną przeze mnie wyciskarkę z adnotacją , że sklep nie przyjął zwrotu.
    Moje pytanie jest następujące, czy sklep ma prawo domniemywać co innego, niż napisałam im w wyjaśnieniu i tylko na tej podstawie tak się zachowywać? Czy mam prawo do odstąpienia od umowy czy nie?.
    Pozdrawiam

    • Witam Panią na Blogu, poruszony problem dotyczy oczywiście pojęcia konsumenta czyli art. 22 ze zn 1 kodeksu cywilnego. Sam fakt podania numeru NIP czy też prośby o fakturę nie pozbawia oczywiście umowy cech umowy konsumenckiej, jednak w Pani sytuacji powiedziałbym raczej, że to przedsiębiorca ma rację. Sytuacja ta nie różni się tak bardzo o zamówienia w sklepie internetowy na zupełnie inny podmiot – np. spółkę z o.o., a następnie wskazania, że czynność jednak dotyczyła nabycia na cele prywatne udziałowca. Pewnie dałoby się wykazać w określonych sytuacjach, że taka pomyłka miała w rzeczywistości miejsce, jednak sprzedawca ma prawo domniemywać, że podmiotem dokonującym nabycia był jednak przedsiębiorca (podanie numeru NIP wzmacnia takie domniemanie, a jeśli prócz Pani imienia i nazwiska dodany został jakiś element firmy to tym bardziej). Oczywiście można przedsiębiorcę pozwać o zwrot ceny sprzedaży i próbować wykazywać, że umowa była zawierana poza zakresem związanym z działalnością gospodarczą, ale to już chyba przy nadmiarze czasu.

      • Ania pisze:

        Dziękuję za szybka odpowiedź.
        Problem polega na tym, iż urządzenie jest dosyć drogie ok. 1.000 zł, a nie spełnia moich oczekiwań, nie odpowiada mi rozwiązanie konstrukcyjne przy użytkowaniu, którego nie mogłam zauważyć czytając opisy i oglądając zdjęcia. Sklep internetowy zaproponował mi wymianę na inny produkt, jednakże tej samej firmy z tym samym rozwiązaniem oraz dwa razy droższy, na które to nie wyraziłam zgody. Jestem w trudnej sytuacji ponieważ prowadząc działalność gospodarczą przy każdym zakupie sprzętu technicznego mogę być posądzona o zakup do firmy, a sprzęt gospodarstwa domowego w szczególności. Czyli wynika z tego, iż jedyna droga jaka mi pozostaje jest droga sądowa i udowodnianie, że domniemania sklepu są błędne.
        Dziękuję za rady i pozdrawiam serdecznie.

        • Proszę też zrozumieć przedsiębiorcę – ponosi on ryzyko zwrotu towaru (nawet używanego) w obrocie konsumenckim. Jeśli ma choć niewielkie przesłanki, by uznać, że sprzedaż jest związana z działalnością gospodarczą to nic dziwnego, że nie chce uznać odstąpienia.

          Myślę, że zamiast procesu bardzie opłacalnym (pod kątem straty czasu) bezpieczniejszym (pod kątem ryzyka procesowego) będzie po prostu dalsze wprowadzenie tego urządzenia do obrotu.

          Pozdrawiam i zachęcam do śledzenia Bloga.

  • Agata pisze:

    Witam,
    Panie Dominiku, gratuluję bloga!
    Zarówno treść artykułu jak i wypowiedzi były mi bardzo pomocne. Ale także mam pytanie.
    Pracuje w firmie, która prowadzi sprzedaż poprzez internet (głównie) – klient kupił od nas laptopa, w związku z tym iż na piśmie nie poinformowaliśmy go, że przysługuje mu prawo do 10 dniowego zwrotu – powołał się na odpowiednie ustawy i uświadomił nam, że ma 3 miesięczny termin zwrotu – ok. Dostaliśmy od niego formularz zwrotu towaru ale nie dostalismy oświdczenia o odstąpieniu od umowy. Teraz nalega abyśmy zwrócili mu pieniądze- mamy na to 14 dni od otrzymania formularza , ale sprzętu jeszcze nie dostaliśmy. Moje pytanie – czy nie powienien dosłać oswiadczenia o odstąpieniu od umowy i czy to nie od daty otrzymania tego dok. mamy 14 dni na zwrot pieniędzy. Dla nas to nie problem zwrócić mu pieniądze …. jednakże moje osobiste odczucie jest takie, że klient chce wyłudzić pieniądze i sprzęt. Czy mozemy poczekać, aż dostaniemy najpierw sprzęt … co jeśli wyślemy pieniądze a nie otrzymamy sprzętu ? …. Będę wdzięczna za pomoc w tej sprawie .

    • Bardzo dziękuję za gratulacje.

      Po pierwsze, w mojej ocenie można spróbować „powalczyć o umowę” przyjmując 10 dniowy termin odstąpienia, jeśli Państwa regulamin zawierał stosowane informacje, choć to temat na szersze rozważania.

      Po drugie, jeśli już zdecydujecie się Państwo uznać umowę za rozwiązaną to oczywiście konieczne jest oświadczenie o odstąpieniu od umowy.

      Po trzecie, nie zwracałbym środków do czasu zwrotu towaru – pomoże Państwu art. 496 kodeksu cywilnego. Możecie Państwo złożyć oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania. Jeśli wyślecie Państwo pieniądze, a nie otrzymacie sprzętu to będziecie Państwo mieli roszczenie o jego wydanie – współczuję jego ewentualnego dochodzenia w sądzie.

      Pozdrawiam i zapraszam do śledzenia dalszych wpisów.

      • Barbara pisze:

        Witam. Bardzo proszę o poradę.Zakupiłam przez internet używany wózek dziecięcy od przedsiębiorcy (kup teraz), który nie poinformował o prawie do zwrotu w ciągu 10 dni. Informację o takiej możliwości znalazłam po tym terminie a tym samym o wydłużeniu do 3 miesięcy. Napisałam do przedsiębiorcy oświadczenie o odstąpieniu od umowy zawartej na odległość powołując się na ustawę i odpowiednie paragrafy oraz że odeślę ten wózek. W czasie rozmowy tel. Pani była bardzo zdziwiona że powinna udzielić takiej info. i odmówiła jego przyjęcia. Co dalej można uczynić w tej sprawie.

  • jottka pisze:

    Z zainteresowaniem czytam pana artykuły dot. możliwości zwrotu towaru zakupionego przez internet. Mam obecnie kłopot ze zwrotem zakupionego w ten sposób wózka spacerowego.Byłam nim na spacerze 1 raz, a ponieważ wózek ma koła piankowe, to pozostały pewne ślady użytkowania go. W mojej ocenie nie przekroczyłam jednak granic zwykłego zarządu,ponieważ wózek służy do przewożenia dziecka na zewnątrz. wg sprzedawcy „nie przedstawia on już żadnej wartości” i odmawia zwrotu pieniędzy.Jak by Pan się zapatrywał na taką sprawę?

    • Pani Julito, dziękuję za komentarz. W pierwszej kolejności zapraszam do zapoznania się z wpisem Zmiana konieczna w granicach zwykłego zarządu

      Osobiście jestem zdania, iż użycie towaru przy świadomości możliwości wystąpienia jego nieodwracalnych zmian to jednak zmiana, która nie jest konieczna w ramach zwykłego zarządu. Inna sprawa, że Pani odstąpienie z pewnością jest skuteczne, a przedsiębiorca ma ewentualne roszczenie odszkodowawcze o utratę wartości towaru (bardzo trudne do dochodzenia w praktyce). Nieprawidłowym działaniem będzie odmowa zwrotu Pani ceny sprzedaży i twierdzenie, że umowa jest ważna, gdyż przekroczony został zwykły zarząd – do takiego działania brak podstaw prawnych.

  • Michał pisze:

    Witam,
    Proszę o pomoc. 4 maja kupiłem za pośrednictwem serwisu Allegro felgi aluminiowe do samochodu. Zgodnie z opisem aukcji i prawem konsumenta zakupiony towar na odległość można zwrócić sprzedającemu. Po powiadomieniu sprzedającego 9 maja (e-mail) o odstąpieniu umowy kupna zakupiony towar odesłałem. Sprzedający po otrzymaniu zwróconego towaru 15 maja informuje „Przesłał Pan felgi samochodowe do zwrotu, które jednak noszą ślady używania”. Zakupione felgi nie były w żaden sposób używane (otworzone opakowanie w celu obejrzenia). Firma w ewidentny sposób próbuje wyłudzić pieniądze oferując mi 35% wartości zakupionego towaru. Co mogę zrobić w związku z zaistniałą sytuacją. Felgi są w tej chwili u sprzedawcy który może zrobić z nimi co zechce i nawet w przypadku jakiejś sprawy przedstawić w/w towar w całkowicie innym stanie. Czy jako kupujący mogę coś zrobić w tej sytuacji czy pogodzić się z faktem bezkarności sprzedającego i przyjąć 35% kwoty zakupu.
    Z góry dziękuję za jakąkolwiek informację lub odpowiedź.

    • Jeśli nie zniszczył Pan felg to powinien Pan otrzymać zwrot ceny sprzedaży i kosztów dostawy felg do Pana ; koszt odesłania felg do sprzedawcy ponosi Pan we własnym zakresie. W mojej ocenie powinien Pan złożyć pozew o zapłatę – właściwy miejscowo rzecznik konsumentów z pewnością pomoże Panu w jego wypełnieniu. W przypadku sporu sądowego okoliczność uszkodzenia felg oraz skalę tego uszkodzenia udowadnia sprzedawca, gdyż to on wywodzi skutki sprawne z tej okoliczności. (art. 6 kodeksu cywilnego)

  • kasia pisze:

    Proszę o doprecyzowanie: Czy 10 dni o których mówi ustawa to dni robocze czy kalendarzowe? Czy za skuteczne uważa się wysłanie oświadczenia dot. rezygnacji drogą mailową? Pozdrawiam!

    • Dzień Dobry Pani Kasiu, już doprecyzowuję. Termin to oczywiście dni kalendarzowe liczymy go zgodnie z zasadami ogólnymi – szerzej na ten temat znajdzie Pani w tym wpisie Gdy termin na odstąpienie od umowy upływa w sobotę

      O formie oświadczenia pozwolę sobie napisać w najbliższym czasie, ale odpowiadając na Pani pytanie oświadczenie wysłane e-mail będzie skuteczne.

      • Klientka_K pisze:

        Witam,
        Od paru dni szukam pomocy i nie wiem co dalej robić. Cieszę się, że znalazłam tę stronkę i bardzo rzeczowe Pana porady. O taki problemie chyba jeszcze nikt nie pisał.
        Kupiłam na prezentacji sprzęt domowy i po ochłonięciu na drugi dzień stwierdziłam, że za drogi i w ogóle tego nie potrzebuję. 16 maja br. pojechałam do Firmy złożyć oświadczenie o odstąpieniu od umowy i zwrócić sprzęt.Przedsiębiorca oświadczył, że sprzętu nie przyjmie bo musi go sprawdzić najpierw rzeczoznawca, z którym on współpracuje a moje zapewnienie i oświadczenie o nieużywaniu sprzętu nic go nie interesuje. Więc nie zostawiłam oświadczenia , bo na pewno by go nie potwierdził i zabrałam sprzęt. Zgodnie z prawem w dniu 17 maja 2013 r. wysłałam oświadczenie do przedsiębiorcy, iż odstępuję od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorcy, listem poleconym za tzw. „zwrotką”. Oświadczenie dotarło do Firmy w dniu 20 maja br. i w tym dniu pojechałam kolejny raz aby osobiście oddać towar, bo rozważałam też wysłanie go kurierem. Na miejscu w Firmie ponownie odmówiono mi prawa do zwrotu towaru i podpisania protokołu przekazania, który miałam przygotowany w 2 egz.. ( Towar jest w 100% sprawny, nie był używany, nie nosi żadnych śladów użytkowania, był tylko rozpakowany przez przedstawiciela handlowego i włączony do prądu celem sprawdzenia). Właściciel Firmy nawet nie chciał spojrzeć na sprzęt gdy go próbowałam mu pokazać, że jest idealny i nie używany. Wezwałam Policję, która przybyła na miejsce, ale Pan oświadczył, że nie odbierze towaru. POinformował mnie ,że skoro odstąpiłam od umowy to ma już przygotowane pismo, które wyśle pocztą ,że towar musi uprzednio ocenić rzeczoznawca. (nie wiem dlaczego nie dał mi tego pisma za potwierdzeniem). Podejrzewam, że tego typu działania mają na celu udowodnienie, na podstawie spreparowanej, fałszywej ekspertyzy (sprzęt jest nie używany w 100%), że sprzęt był używany i będę musiała za niego zapłacić. (W umowie był zapis, ze zapłata nastąpi w ratach na podstawie kredytu bankowego. W przypadku gdyby bank nie udzielił kredytu należność należało zapłacić w całości w terminie do 14 dni od dnia wydania towaru. Ja mam zdolność kredytową i taki też telefon otrzymałam o godz. ok. 8.15 w dniu 16 maja br., że kredyt otrzymam. NIE OTrzYMAŁAM żadnych dokumentów w sprawie umowy kredytowej i nie podpisywałam też żadnej umowy o kredyt konsumencki). Umowa sprzedaży towaru zawierała pouczenie o możliwości odstąpienia od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa oraz wzór oświadczenia i ok. Ale jest również następujący zapis : „….W przypadku odstąpienia od umowy, kupujący zobowiązany jest do zwrotu towaru w oryginalnym opakowaniu w stanie nie zmienionym, chyba, że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu. Zwrot powinien nastąpić na adres Firma….itd.” Zwykły zarząd nie był przekroczony na pewno, ponieważ było tylko otwarcie towaru i jego sprawdzenie, ale mam obawy, że Przedsiębiorca będzie chciał udowodnić przekroczenie zwykłego zarządu i żądać zapłaty za towar. W jaki sposób skutecznie towar zwrócić Przedsiębiorcy, czy posłać pocztą kurierską?, czy też oddać do depozytu sądowego a na dowód odmowy poprosić o wydanie notatki z Policji. W oświadczeniu o odstąpieniu od umowy napisałam, ze towar nie został odebrany w dniu 16 maja br. podczas mojej pierwszej wizyty w Firmie i dostarczę go w ustawowym terminie. Podczas kolejnej wizyty 20 maja również nie odebrano towaru na co jest notatka Policji, że odmówiono przyjęcia towaru oraz potwierdzenia odmowy przyjęcia. Przedsiębiorca zaproponował, że w godz. od 11.00 do 14.00 21 maja br. będzie rzeczoznawca i mam zdecydować, o której będę. O tym,że przedsiębiorca chce opinii rzeczoznawcy też poinformowałam Panią Rzecznik Praw Konsumentów. Ponadto informuję Panią Rzecznik na bieżąco, od początku, ale wsparciem jestem zawiedziona.
        Co robić dalej? Wysłać pocztą kurierską? kolejny raz jechać ale z jakim wsparciem, bo jak to będzie jakieś oszustwo z tym rzeczoznawcą? Czym on się powinien legitymować?, Czy oddać towar do depozytu sądowego na tym etapie i poinformować tego przedsiębiorcę? Złożyć skargę do UOKiKu, skargę do Federacji Konsumentów? Poprosić Rzeczoznawcę z wykazu rzeczoznawców z Wojewódzkiej Insp. Handlowej też o ekspertyzę a jak będzie odmienna to co dalej? Bardzo proszę o wskazówki.
        ps. Mam jeszcze siły do walki.

        • Dzień Dobry, Pani problem nie jest w mojej ocenie szczególnie skomplikowany. O kwestiach zwykłego zarządu może Pani przeczytać w tym wpisie: Zmiana konieczna w granicach zwykłego zarządu.

          Natomiast jeśli chodzi o opisany stan faktyczny to dziwi mnie, że nikt (mam na myśli głównie Rzecznika) nie wskazał Pani najprostszej drogi odzyskania środków – powództwa cywilnego. Jeśli oświadczenie o odstąpieniu złożyła Pani w terminie 10 dni od zawarcia umowy to z dużym prawdopodobieństwem wygra Pani sprawę. Nie widzę konieczności składania świadczenia do depozytu, gdyż dokonanie zwrotu towaru jest obowiązkiem niezależnym i nie ma wpływu na skuteczność odstąpienia.

          Zaoferowała Pani zwrot na własny koszt ( szerzej na temat obowiązków konsumenta po odstąpieniu w tym wpisie: Zwolniony z wszelkich zobowiązań – obowiązki konsumenta przy odstąpieniu od umowy bez podania przyczyny, więc jest podstawa do zasądzenia na Pani rzecz zwrotu ceny sprzedaży.

          Nie wiedzę też podstawa do angażowania Policji czy Prokuratury, gdyż sprawa ma typowo cywilny charakter ; nie widzę podstaw do angażowania Prezesa UOKIK, chyba że zastosowane w stosunku do Pani zachowanie jest praktyką powszechną, jednak proszę mieć na uwadze, że postępowanie przed Prezesem UOKIK tylko pośrednio może doprowadzić do ochrony Pani indywidualnego interesu. Federacje, Inspekcje, Rzecznicy są w mojej ocenie przydatni o tyle o ile pomogą Pani przygotować pozew.

          Raz jeszcze podkreślę – powództwo cywilne jest rozwiązaniem najbardziej właściwym, jeśli rozmowy polubowne nie doprowadził do zakończenia sporu.

  • Klientka_K pisze:

    Dziękuję za szybką odpowiedź, ale problem polega na tym, że ja nie zapłaciłam za towar, bo płatność miała być realizowana w formie kredytu bankowego. Umowa z bankiem już nie zostanie mi przysłana i OBAWIAM się że Firma będzie starała się udowodnić, że towar był używany i mam, zapłacić gotówką.

    I tu jest całym problem, jak dostarczyć towar aby uniknąć problemów. Taka praktyka ze strony Firmy jest nieuczciwa i po spotkaniu z jej właścicielem jest pewna , ze będzie walczył aby wyłudzić odemnie pieniądze udawadniając, że towar jest używany. Czy spakowanie towaru przy kurierze zrobienie zdjęć i odesłanie towaru na adres Firmy jest zakończenim sprawy z mojej strony.
    Przy Policji oświadczył, ze o 11.00 będzie jego ekspoert w Firmie i wówczas oceni stan sprzętu. Nie wiem czy mam jechać czy wysłać pocztą.
    W przypadku gdy nie przyjadę napisze, ze ustaliliśmy termin a ja nie przyjechałam. Ja wyśle towar pocztą to na pewno przyśle mi zawiadomienie pcztą, że jego ekspert stwierdził stan zmieniony przekraczajac zwykły zarząd i zażąda pieniędzy. Dla mnie sytuacja jest patowa, bo prawo jest po mojej stronie a Przxedsiębiorca unika odbioru towaru ?

    • Z powyższego wynika, że jest Pani w znacznie lepszej sytuacji. Skoro nie zapłaciła Pani za towar to przedsiębiorca będzie mógł pozwać Panią o zapłatę, wykazując, iż uszkodziła Pani towar. W takim postępowaniu to nie Panią obciąża ciężar dowodu na okoliczność zniszczenia towaru. Bezpiecznie spakowanie kompletnego towaru w oryginalne opakowanie oraz dokumentacja fotograficzna to przejaw należytej staranności ze strony konsumenta.

  • Joanna pisze:

    Witam,
    Zwracam się z uprzjmą prośbą o odpowiedź, czy istnieje jakakolwiek odpowiedzialność konsumenta za podwójnie wydany towar, tj. czy sprzedawca możę potrącić podwójną kwotę w przypadku błędu z jego strony i wydanie towaru w większej ilośći niż faktycznie zamówionej? Z góry uprzejmie dziękuję za pomoc.

    • Pani Joanno, oczywiście, że istnieje odpowiedzialność za podwójnie wydany towar. Taki towar powinno się zwrócić ( na koszt przedsiębiorcy, jeśli pomyłka wynikała z przyczyn leżących po jego stronie), tak jak powinno się zwrócić np. omyłkową kwotę zaksięgowaną na naszym rachunku bankowym. Regulują to przepisy dot. bezpodstawnego wzbogacenia. Inna sprawa to problemy praktyczne związane z dochodzeniem od konsumenta takiego roszczenia.

  • Bond pisze:

    Dzień dobry, mam Big problem,kupilem drogi Tv,dostalem towar ,a po rozpakowaniu stwierdziłem ,ze to nie to, wiec odeslalem towar i odstapilem od umowy w terminie 10dniowym,przedsiebiorca po rozpakowaniu stwierdził rysy na pilocie, telewizorze i podstawce na tv, ja niczego nie widzialem, bo niewidzialnych rys nie widac,rownie dobrze mogły już być.Wplacilem ponad polowe kasy i tera przedsiębiorca chce mi uciac parę stówek,tlumaczy się tym,ze ciężko sprzedać w takim stanie i będzie musiał obniżyć cenę kupującemu. Co robić? w ostateczności cywilne dochodzić praw? Drugie wyjście to wzięcie innego tv w tym samym sklepie,tylko jak to z bankiem załatwić jeśli już minął czas ponad 10dni,dokladnie 14dni a jutro jest 15 sty,mysle ,ze bank prawdopodobnie 1sza ratę wyśle do mnie niebawem, co robić?

    • Dzień Dobry, z Pana wypowiedzi wynika, że odstąpienie jest skuteczne także w stosunku do umowy o kredyt konsumencki.

      Zgodnie z art. 13 ust. 2 OchrKonsU Jeżeli świadczenie konsumenta ma być spełnione z wykorzystaniem kredytu lub pożyczki udzielonych przez
      przedsiębiorcę albo gdy umowa przewidywała wykorzystanie kredytu udzielonego na podstawie porozumienia
      kredytodawcy z przedsiębiorcą, odstąpienie od umowy zawartej na odległość jest skuteczne także wobec umowy
      kredytu lub pożyczki zawartej przez konsumenta.

      Nawet gdyby uznać inaczej to termin, który upływa w dniu dzisiejszym (dzień ustawowo wolny od pracy) przedłuża się o kolejny dzień.

      Jeśli chodzi o twierdzenia dot. rzekomego uszkodzenia i potrącenie części wpłaconej kwoty to rzeczywiście (jeśli przedsiębiorca nie ma racji) pozostało Panu roszczenie o zapłatę, którego można dochodzić na drodze powództwa cywilnego.

  • Bond pisze:

    Dzięki za szybka odpowiedz,jeszcze jedno,dokladna data przywiezienia to wtorek dwa tyg.temu,popoludniem,w sumie to wczoraj byl14sty.dzien wliczając dzień przyjazdu,meil jest coś ważny gdyby dziś wysłać?,a poczta jutro rano.i co do rys ,jak to jest,jesli tv ,mogl być przywieziony również w takim stanie, wiem tera powinienem obejrzeć dokładnie i gdyby coś to zdjęcia i czy firma nie kupuje tv po dobrych kosztach z innego sklepu, czyli taki używany wystawowy, a potem sprzedaje, jak to jest z wygrana w sądzie, czy jest sens? ,pozdr

  • Bond pisze:

    I, powiem szczeze ,ze cala kwotę chce dla siebie ,bo uważam ,ze należy mi się i czy ,gdy bank skontaktuje sie z przedsiębiorca i on wytłumaczy bankowi cala sytuacje , to bank wstrzyma kasę?, nie wiem czy jest sens słać expresem jutro umowę itd.,do banku.pozdr

    • Bank cofnie środki przyznane tytułem zawartej z Panem umowy o kredyt konsumencki jednak to w Pana interesie jest, by bank poinformować o odstąpieniu (choćby przez przesłanie skanu oświadczenia o odstąpieniu w formie e-mail).

  • Bond pisze:

    Dzień dobry,zrobilem błąd ,zna Pan ma sprawę, nie wysłałem tego oświadczenia,zakrecilem,a wiec przekroczony jest czas dania oświadczenia o odstąpieniu umowy, czy czekają mnie kary pieniężne ?jakie mogą być konsekwencje tego głupiego czynu?pozdrawiam

    • W tym wypadku nie ma żadnych kar pieniężnych, istnieje jednak ryzyko, że bez oświadczenia przedsiębiorca potraktuje odesłanie towaru jako zgłoszenie reklamacyjne i będziecie się Państwo spierać o to, co Pan miał na myśli. Ostatecznie taki spór (jeśli każda ze stron stoi przy swoim) może rozstrzygnąć tylko sąd, który dokona subiektywnej oceny i komuś przyzna rację.

  • klaudia pisze:

    Witam,czy taki zapisek w regulaminie jest zgodny z prawem:”Prawo do odstąpienia od umowy wygasa przed terminem, jeśli za zgodą Klienta świadczenie usługi rozpoczęło się przed upływem wskazanego powyżej terminu do odstąpienia od umowy.”?

  • klaudia pisze:

    Dziękuję za odpowiedź-jednak mimo wszystko nie wiem jak to się ma do portalu społecznościowego…
    Pozdrawiam

    • Komentarz zamieszcza Pani pod wpisem dotyczącym niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową. By ocenić klauzulę jako niedozwoloną konieczne jest odniesienie się do całości wzorca. Zakładam, że podany przykład dotyczy odstąpienia bez podania przyczyny. Jeśli konsument wyraził zgodę na rozpoczęcie świadczenia usługi i z niej skorzystał, nie może od umowy odstąpić bez podania przyczyny (o ile nic innego nie wynika z zawartej umowy). Ustawodawca chroni w ten sposób przedsiębiorcę, który świadczy przykładowo usługi jednorazowe czy też na krótki czas określony.

      Przekładając to na przykład portalu społecznościowego, skoro konsument zawarł umowę na np. dostęp do portalu randkowego – zapłacił za abonament 5 dniowy i w tym czasie przeglądał i odpowiadał na oferty, to przyznanie mu prawa odstąpienia od umowy bez podania przyczyny w zasadzie poważnie utrudniłoby prowadzenie działalności przez przedsiębiorcę.

      Mam też uprzejmą prośbę, by komentarze dotyczyły wątpliwości w tematach będących przedmiotem wpisu – ułatwia to korzystanie z Bloga innym użytkownikom.

  • klaudia pisze:

    Przepraszam i dziękuję Panie Dominiku

    • Pani Klaudio, żaden problem, choć to również moje pasja, Blog jest przede wszystkim dla Czytelników. Ja staram się jedynie uporządkować zgłaszane tu wątpliwości. Zapraszam do dalszego śledzenia wpisów, a w razie pytań służę pomocą.

  • borisch pisze:

    Witam,
    Panie Dominiku trochę to trwało jednak tak jak obiecałam dzielę się TU i TERAZ swoim sukcesem-wyrok Sądu-racja po mojej stronie. Jest w tym i Pana udział,poparł Pan moje przypuszczenia i dzięki temu dodał sił do dalszego działania-DZIĘKUJĘ.
    Regularnie śledzę Pana wpisy-Pana blog jest cennym źródłem z którego można się wiele nauczyć
    Pozdrawiam

    • Gratuluje i dziękuje za miły komentarz. Wiele osób narzeka, że ich prawa nie są respektowane, a jednak nie podejmuje się ich dochodzenia, nawet będąc przekonanymi o swoich racjach. Z pewnością przyda sie Pani nowe doświadczenie.

  • Bond pisze:

    Witam, z góry dzięki za odpowiedz,cd,mojej sprawy, wiec przedsiębiorca chce oryginał „oświadczenie klienta i formularz informacyjny dotyczący kredytu konsumenckiego ,sa to papiery,ktore dostałem od banku, a bank chce wpis do wglądu,informacja od sprzedawcy o odstąpieniu od sprzedaży,kurde ja już nic nie rozumiem,zeobic kopie i wyslac oryginał przedsiebiorcy?mysle ,ze przedsiębiorca dostanie te Moje papiery, a wtedy przedsiębiorca wyśle wpis do wglądu itd.?pozdr Radoslaw

    • Bond pisze:

      Przedsiębiorca wyśle wpis do wglądu bankowi?

      • To w Pana interesie leży poinformowanie banku o skutecznym odstąpieniu od umowy sprzedaży. Należy pamiętać również, że odstąpienie od umowy kredytu nie powoduje skutku w postaci rozwiązania umowy sprzedaży. Chcąc chronić swój interes oświadczenia należy składać zarówno w stosunku do przedsiębiorcy, jak i w stosunku do banku, który zawarł umowę o kredy konsumencki.

  • Bond pisze:

    Ok, czy wysłanie orginalu pisma do przedsiębiorcy może skutkować nie uczciwoscią z ich strony?,tzn czy mogą mnie wykręcić,pozdr

    • Nie do końca rozumiem pytania ; nie bardzo rozumiem pytanie. Jak już pisałem, to nie przedsiębiorca ma interes w tym, by zawiadamiać bank o odstąpieniu. Powinien Pan to zrobić bezpośrednio.Bank posiada Pana dokumentację kredytową i nie potrzebuje formularza informacyjnego dla skutecznego rozwiązania umowy.

  • Kasia pisze:

    Witam

    zakupiłam na portalu allegro j”kup teraz” szlafrok, okazało się że w rzeczywistości odbiega jakosciowo od opisu i zdjęcia umieszczonego przez sprzedawcę
    Skorzystałam z 10 dniowego prawa zwrotu.
    z tym ze odeslałam towar na adres siedziby przedsiebiorcy z paragaonu, a nie wskazany przez sprzedawcę adres zwrotów .

    poinformowałam o tej pomyłce droga mailowa – i otrzymałam odpowiedź że obowiazuje mnie 10 dniowy termin zwrotu w domysle jak zdążę ponownie wysłać zwrot i nie przekroczę tego terminu to bedzie ok. z tym ze nadany listem poleconym zwrot juz do mnie nie wrócił – a na poczcie widnieje jako odebrany przez sprzedawcę (pomimo tego ze udzielił mi informacji ze on z pod tego adresu przesyłek nie odbiera)

    Prośz o informacje odnosnie w/w sytuacji

    pozdrawiam
    Kasia

    • Dzień Dobry,jak wskazano we wpisie odstąpienie jest skuteczne niezależnie od zwrotu towaru. Ma Pani roszczenie o zapłatę, z którym przedsiębiorca nie ma co potrącić,skoro odebrał towar.

  • Damian pisze:

    Witam.
    Mam problem ze sprzedającym. Zakupiłem towar w sklepie, po otrzymaniu przesyłki sprawdziłem towar przy kurierze czy nie jest uszkodzony. Wszystko się zgadzało.
    Po szybkim rozeznaniu doszedłem do wniosku że towar nie spełnia moich oczekiwań itp. postanowiłem skorzystać z opcji zwrotu towaru w ciągu 10 dni bez podania przyczyny. Jeszcze tego samego dnia napisałem do sklepu w sprawie mojej decyzji i poprosiłem o informację co muszę zrobić by zwrócić towar. Sklep odpisał mi przedstawiając wszystkie informacje dotyczące całej procedury. Na drugi dzień był już u mnie zamówiony kurier, przesyłkę zapakowaną w oryginalny karton i kompletną odesłałem przesyłką ubezpieczoną. Sklep otrzymał przesyłkę w piątek ale dopiero w poniedziałek poinformowali mnie, że towar jest uszkodzony (nie działa) i w tym wypadku niestety nie zwrócą mi pieniędzy. Zdziwiło mnie to bo towar był bardzo dobrze zapakowany i nie było opcji by go uszkodzić. Po wypytaniu się sprzedawcy o szczegóły okazało się że towar był rozpakowany i sprawdzony przy kurierze i nie stwierdzono żadnych uszkodzeń jednak po późniejszym włączeniu urządzenia do prądu okazało się że nie działa. Mam wrażenie, że sprzedawca próbuje mnie oszukać by nie zwrócić mi pieniędzy – czy jest to zgodne z prawem? W tej sytuacji może mi zarzucić wszystko, że uszkodziłem towar, że nie przestrzegałem zasad związanych z użytkowaniem sprzętu – proszę o pomoc.

    • Opisany stan faktyczny nie jest problematyczny,musi Pan pozwac sprzedawcę o zapłatę.

      • Damian pisze:

        Wysłałem do sklepu informację powołując się na ustawę z art.7 ust. 1 ustawy z dnia 2 marca 2000r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz.U. nr 22,poz. 271 ze zm.) żądając zwrotu gotówki w ciągu 14 dni od daty otrzymania oświadczenia o odstąpieniu od umowy.
        Kilka godzin później sprzedawca skontaktował się ze mną telefonicznie informując mnie iż wzmacniacz który im odesłałem zaczął jednak działać w sklepie ale jeszcze coś jest z nim nie tak i muszą go odesłać do swojego serwisu by zbadać przyczynę usterki. Jak tylko będą wiedzieć co jest powodem poinformują mnie o tym. Jednocześnie poinformował mnie o pisemnym wyjaśnieniu które zostało do mnie wysłane drogą elektroniczną.
        Widomość przyszła w trakcie mojej rozmowy ze sprzedającym. Cytuję:

        „Informuję, że zgodnie z art. 7 § 3 Ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny z dnia 2 marca 2000 r.
        W razie odstąpienia od umowy umowa jest uważana za niezawartą, a konsument jest zwolniony z wszelkich zobowiązań. To, co strony świadczyły, ulega zwrotowi w stanie niezmienionym, chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu. Zwrot powinien nastąpić niezwłocznie, nie później niż w terminie czternastu dni. Jeżeli konsument dokonał jakichkolwiek przedpłat, należą się od nich odsetki ustawowe od daty dokonania przedpłaty.

        Informuję, że odesłany przez Pana wzmacniacz został sprawdzony przez pracowników sklepu po tym, jak przesyłka została doręczona i stwierdzono, że jego stan nie może zostać zdefiniowany, jako „niezmieniony”, gdyż wzmacniacz nie funkcjonuje prawidłowo. Jednocześnie informuję, że w związku z tym podjęte zostały procedury mające na celu ustalenie przyczyny problemów z jego funkcjonowaniem oraz możliwie jak najszybsze rozwiązanie powstałego problemu.

        • Dzień Dobry, stan wzmacniacza nie ma żadnego znaczenia i nie pozwala na wstrzymanie się ze zwrotem należnego Panu świadczenia. Możliwe jest jednak potrącenie konkretnej kwoty z tytułu konkretnej szkody, którą musi wykazać przedsiębiorca.

          • Damian pisze:

            Panie Dominiku sklep zwrócił mi pieniądze wszystko to Pana załuga za co gorąco dziękuję. Gdyby nie Pana blog pewnie jak większość konsumentów poddałbym się bez walki o swoje prawa. Przywrócił mi Pan wiarę i nadzieję w system prawny.

          • Dziękuję za sympatyczny komentarz, to kolejny przykład tego, że wystarczy trochę determinacji. Prawa konsumentów nie mają się najgorzej, a sprzedaż na odległość z pewnością przynosi konsumentowi więcej korzyści (konkurencja) aniżeli strat.

  • kasia pisze:

    Witam,
    Napisał Pan iż oświadczenie dot. rezygnacji w ciągu 10 dni wysłane e-mail będzie skuteczne. Sprzedawca to neguje, powołując się na art.78, par.1 Kodeksu cywilnego oraz par.2 który mówi iz oświadczenie woli powinno być opatrzone bezpiecznym podpisem elektronicznym.
    Jak wobec tego wygląda sytuacja? Zaznaczam, że przesłałam w ciągu 10 dni od zakupu skan na którym znajdowało się oświadczenie dot, rezygnacji, podpisane odręcznie.

  • Sprzedawca nie ma racji. Forma pisemna została zastrzeżona dla tego oświadczenia wyłącznie dla celów dowodowych, a konsument może w sporze z przedsiębiorcą dowodzić każdymi środkami, że złożył oświadczenie o odstąpieniu.

    Jeśli przedsiębiorca potwierdza otrzymanie skanu, a jedynie twierdzi, że forma jest nieodpowiednia to szanse powodzenia takiej argumentacji w sądzie oceniam jako bliskie zeru.

  • Stefan Rafaniak pisze:

    Witam,
    Panie Dominiku kto obciążony jest kosztami przesyłki przy rezygnacji z towaru w ciągu 10 dni, czy prawdą jest że kupujący i sprzedający ponoszą koszty po „równo”?

    • Dzień Dobry, w mojej ocenie koszt zwrotu towaru obciąża konsumenta. Przedsiębiorca nie może ponosić ryzyka prowadzonej działalności w takim zakresie. Nie powinno to budzić wątpliwości.

      Jeśli konsument kupuje coś w sklepie stacjonarnym i nie jest z tego zadowolony, a sprzedawca daje mu prawo zwrotu bez podania przyczyny to oczywistym jest, że konsument odniesie rzecz do sklepu i nie będzie żądał, by sprzedawca sam ją sobie odebrał.

      • Pawel pisze:

        Witam
        w moim przypadku kupujący wysyła mi różne ustawy i artykuły na podstawie których to ja mam pokryć koszty przesyłki przy jego zwrocie towaru. Jak to jest dokładnie jak można się przed tym bronić.

        • Dzień Dobry, życzę po prostu wytrwałości. W przypadku zwrotu towaru bez podania przyczyny to kupujący ponosi koszt zwrotu. Nadchodząca ustawa o prawach konsumenta, której projekt jest do pobrania choćby w tym wpisie będzie przewidywała pewne zmiany w tym zakresie (np. co do obowiązku poinformowania konsumenta o konieczności pokrycia kosztów zwrotu czy też co do przerzucenia kosztów zwrotu na przedsiębiorcę w niektórych przypadkach).

  • dorota pisze:

    Witam
    Panie Dominiku czy mógłby Pan zinterpretować art. 56 ust.1 i 2 oraz 57 ustawy z 2011 o kredycie konsumenckim. I czy przedstawiciel firmy z którym podpisuje się umowę kupna poza lokalem i umowę kredytu konsumenckiego jest pośrednikiem kredytowym ?
    Dziękuję i pozdrawiam.

    • Dzień Dobry, jest to w zasadzie dość luźno powiązane z zagadnieniami poruszanymi we wpisie i stanowi temat na oddzielną publikację. Będę wdzięczny za poruszanie się w komentarzach w obrębie tematyki wpisu, co ułatwia korzystanie z Bloga przez innych czytelników.

      Niemniej jednak wskazuję, że nie każdy przedstawiciel handlowy będzie pośrednikiem kredytowym. Zgodnie z art. 5 pkt pośrednik to przedsiębiorca w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny, inny niż kredytodawca, który w zakresie swojej działalności gospodarczej lub zawodowej uzyskuje korzyści majątkowe, w szczególności wynagrodzenie od konsumenta, dokonując czynności faktycznych lub prawnych związanych z przygotowaniem, oferowaniem lub zawieraniem umowy o kredyt;

      Przedstawiciel handlowy jest często wyłącznie pełnomocnikiem uprawnionym od odebrania wniosku kredytowego i nie uzyskuje dodatkowego wynagrodzenia od konsumenta z tego tytułu.

      Będzie to zależeć od konkretnej sytuacji.

  • bebe pisze:

    Witam mam takie pytanie brat kupił mojej córce rowerek na urodziny, po zakupie zorientował się iż nie ma koszyczka wrócił do sklepu i zapytał o to sprzedawcę który poinformował iż ten model rowerka nie posiada takowego „drobiazgu”, jako iż nie dawało mi to spokoju weszłam na stronę producenta i okazało się iż koszyczek jest w zestawie do tego modelu czyli sprzedawca wprowadził brata w błąd. W sklepie nie ma drugiego takiego roweru, czy możemy żądać zwrotu pieniędzy dodam że nie mineło jeszcze 10 dni a jutro wybieram się do właściciela ( byłam dzisiaj z mężem ale właściciel nie raczył przejść 20 metrów z domu do sklepu aby wyjaśnić sytuację dodam iż czekaliśmy na niego 1,5 godziny a sprzedawca niestety nie jest tam decyzyjny)

    • Z Pani komentarza wynika, że zakup miał miejsce w sklepie stacjonarnym, a więc nie przysługuje odstąpienie od umowy bez podania przyczyny omawiane w tym wpisie. Dotyczy ono umów zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa i na odległość. Inna sprawa to odpowiedzialność za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową, przy czym tu trzeba mieć na uwadze, że brat miał możliwość zapoznania się z nabywanym produktem. W pierwszej kolejności powinniście Państwo umożliwić sprzedawcy wymianę rzeczy na zgodną z umową – towar nie musi być dostępny w sklepie, by takiej wymiany dokonać. Sprzedawca ma 14 dni na udzielenie Państwu odpowiedzi.

  • Sklep pisze:

    Panie Dominiku,

    mam takie pytanie. Czy prawnie skuteczny będzie zwrot towaru dokonany przez osobę trzecią? Prowadzę sklep internetowy. Jakiś czas temu złożył u mnie zamówienie Pan X. Po kilku dniach otrzymałam zwrot towaru wraz z oświadczeniem o odstąpieniu od tej umowy (powołanie się na konkretny nr zamówienia) od osoby innej aniżeli ta wskazana w zamówieniu. Jest to zapewne osoba spokrewniona z zamawiającym albowiem adres i nazwisko jest takie samo. Czy w takim przypadku mam obowiązek przyjąć takie odstąpienie od umowy? Dodam jeszcze, że zwrócony towar jest uszkodzony na tyle istotnie, iż nie nadaje się do dalszej odsprzedaży. Będę bardzo wdzięczna za pomoc.

    • Dzień Dobry, dziękuję za ciekawe pytanie.

      Moim zdaniem osoba trzecia nie może złożyć oświadczenia o odstąpieniu od umowy, gdyż nie zawierała z Panem umowy sprzedaży. Natomiast może złożyć takie oświadczenie w imieniu kupującego, jeśli posiada jego pełnomocnictwo i choć jednostronna czynność prawna (a jest nią m.in złożenie oświadczenia o odstąpieniu) bez pełnomocnictwa jest czynnością nieważną to często zdarza się, że po zwróceniu na to uwagi pełnomocnictwo pisemne się odnajdzie.

      • Sklep pisze:

        Panie Dominiku, bardzo dziękuję za odpowiedź. Mam jeszcze dodatkowe pytanie. Jak w takiej sytuacji liczony jest 10-dniowy termin na odstąpienie od umowy? Pytam, albowiem licząc od dnia odbioru towaru przez kupującego, minął on już kilka dni temu. Z góry dziękuję za odpowiedź.

  • Viola pisze:

    Witam
    Bardzo prosze o porade poniewz nie moge sobie poradzic z firmą u ktorej kupilem towar na odleglosc. Zakupilem odkurzacz na prezentacji , który w trakcie prezentacji siłą rzeczy aby go pokazac jego zalety był używany. Postanowiłem odstapic od umowy kategorycznie odmówiono przyjecia sprzętu w wyniku czego złozyłem w PIH wniosek o mediacje.Wtedy firma oswiadczyła ze chce zalatwic sprawe polubownie i przyjmie odemnie sprzet. Stawilem sie w umówionym terminie ze sprzetem wtedy stwierdzono ze sprzet był używany i nie ma mozliwosci zwrotu . Co mam począć w takiej systuacji . Prosze o pomoc

    • W takiej sytuacji pozostaje pozwać o zwrot ceny sprzedaży. Przedsiębiorca powinien w takim postępowaniu wykazać, że towar została uszkodzony i jaki ma to wpływ na jego wartość. Odstąpienie jest skuteczne nawet bez dokonania zwrotu.

      • Viola pisze:

        Bardzo dziekuje za odpowiedz, towar jednak był kupiony w kredycie i od kredytu równiez odstapiłam czy mam w dalszym ciagu szukac pomocy w PIH czy wystosowac pismo do sprzedawcy jak tak to co ma zawierac .bardzo dziekuje za info . Pozdrawiam

  • W takiej sytuacji powinna Pani zadbać o trzy rzeczy. 1. Oświadczenie pisemne w terminie w stosunku do kredytodawcy ; 2. Oświadczenie pisemne w terminie do sprzedawcy ; 3. zwrot rzeczy na własny koszt. Jeśli przedsiębiorca będzie w stanie wykazać, że zniszczyła Pani towar to może Panią pozwać o zapłatę odszkodowania.

  • Viola pisze:

    czyli jako konsument jestem na przegranej pozycji i prawo tak bardzo nas nie chroni jak sie wydaje bo jesli odkurzacz prezentowany w domu zostaje po prezentacji to juz jest rzecz uzywana i kolo sie zmyka nie moge go oddac lub musze zaplacic kwote tzw kosmosu o jaka sprzedawca sie bedzie upominał , sprzedawca twierdzi ze na umowie kupna jest ino ze godze sie na zakup takiego sprzetu ja jednak nic takiego na swojej umowie nie mam

  • Mateusz pisze:

    mateusz.jakobsze@o2.pl> napisał(a):
    Witam Panie Dominiku
    Natrafilem na Panska strone przypadkiem, gdy odeslano mnie z kwitkiem od kasy.
    Strona bardzo pomocna i potrzebna. Gratuluje pomyslu i dziekuje za poswiecony prywatny czas.
    Znalazlem zagadnienia na temat zwrotu towaru z uszkodzonym opakowaniem kupionym na odleglosc ale nie moge znalezc przypadku stacjonarnego.

    Kupilem 2 rolety samochodowe w sieci sklepow Real. Po powrocie do domu zaczalem montowac rolety. Rozpakowalem jedna sztuke, jedno opakowanie. Po przymierzeniu okazalo sie, ze jest za krotka. Po kilku dniach <10 dni wrocilem do sklepu z zamiarem zwrotu towaru i pieniedzy. Ku mojemu zdziwieniu zwrot otrzymalem tylko za jedno opakowanie, gdyz drugie bylo uszkodzone.

    Moje pytanie brzmi: jakie mam prawo jako konsument przy zwrocie jesli towar kupiony jest pakowany w tzw. Blister opakowanie zgrzewane, aby obejrzec towar i przymierzyc nie ma innej mozliwosci, niz jego rozerwanie, naciecie krawedzi.

    • Omawiane tu uprawnienie (odstąpienie bez podania przyczyny) dotyczy tylko dwóch typów umów konsumenckich – na odległość i poza lokalem przedsiębiorstwa. W przypadku zakupu w sklepie stacjonarnym możliwość odstąpienia bez podania przyczyny kształtowana jest przez indywidualną politykę przedsiębiorcy i ma on prawo wymagać, by towar był nierozpakowany.

      Możliwe jest natomiast -co do zasady – odstąpienie w przypadku kiedy towar nie jest zgodny z umową, a sprzedawca nie jest w stanie do tej zgodności doprowadzić.

  • ewa1982 pisze:

    Witam, odstąpiłam od umowy kupna sprzedaży w terminie 10 dni i wysłałam do banku informację o tym fakcie. Na poniedziałek jestem umówiona z firmą na oddanie sprzętu, czy mogą robić mi jakieś problemy, czy jak napiszą w protokole że coś jest nie tak czy muszę taki protokół podpisać? czy jeśli nie podpiszę to mogę sporządzić protokół jednostronny ze w obecności świadków oddałam sprzęt? czy bank ma prawo żądać ode mnie potwierdzenia oddania sprzętu?
    Bardzo proszę o odpowiedź.

  • Dzień Dobry, dziękuję za komentarz.

    Tak jak pisałem we wpisie obowiązek zwrotu towaru nie wpływa na skuteczność odstąpienia od umowy. Oczywiście dla celów dowodowych warto sporządzić protokół dotyczący zwrotu towaru, ale dotyczy to tylko sytuacji, w której zostanie Pani pozwana o zapłatę – równie dobrze potwierdzeniem zwrotu mogą być zeznania osób w obecności których dokonała Pani zwrotu.

    Bank nie może uzależniać skuteczności odstąpienia od umowy o kredyt konsumencki od zwrócenia towaru – są to dwie niezależne umowy. Jedynie w przypadku skutecznego odstąpienia od umowy sprzedaży oddziałuje ono na umowę o kredyt – powoduje jej rozwiązanie.

  • ewa1982 pisze:

    Bardzo dziękuję za odpowiedź.
    Pani w banku powiedziała mi, że oni zawsze mówią klientom że powinni napisać odstąpienie od umowy kredytu, a ja wysłałam im obszerną informację o odstąpieniu od umowy kupna-sprzedaży, załączyłam im to pismo do tego listu oraz kopię nadania, czy powinnam dla swojego bezpieczeństwa wysłać jeszcze odstąpienie od umowy kredytu?
    Odstąpienie od umowy wysłałam listem poleconym z potwierdzeniem odbioru, zwrotka wróciła wczoraj ale bez pieczątki firmy i z nieczytelnym podpisem. Pojechałam na pocztę i złożyłam reklamację mimo że jestem umówiona na poniedziałek na zwrot towaru, czy jak wysyła się odstąpienie od umowy konieczne jest potwierdzenie odbioru, czy list polecony jest wystarczający? Pozdrawiam

    • Jak najbardziej. Choć umowy są powiązane to odstąpienie od kredytu (termin 14 dni) nie zaszkodzi, a z pewnością ułatwi Pani ewentualny spór ze sprzedawcą.

      Potwierdzenie odbioru nie jest konieczne dla skuteczności złożenia oświadczenia względem sprzedawcy przy założeniu, że skierowała Pani oświadczenie na prawidłowy adresu (adres siedziby lub podany adres do korespondencji).

  • ewa1982 pisze:

    Witam,
    dziękuję za pomoc. Wczoraj zwróciłam sprzęt w obecności świadków i dostałam protokół odbioru tylko z podpisem Pana który podawał się za kierownika. Mam jeszcze parę pytań bo trafiłam na nieuczciwego sprzedawcę, ja działałam tylko na podstawie otrzymanego potwierdzenia zawarcia umowy gdzie podany był adres siedziby i inny adres filii, odstąpienie wysłałam na adres siedziby, wg nr nadania mam potwierdzenie ze pismo doręczono, oddalam sprzęt w obecności świadków i kazali mi przyjechać pod adres filii. Dzwoniąc do banku Pani powiedziała że maja ode mnie wszystkie pisma czyli Odstąpienie od umowy kredytu, Odstąpienie od umowy kupna-sprzedaży, protokół odbioru i powiedziała mi ze bank ma 14 dni na odpowiedź i że będą kontaktować się ze sprzedawca w celu potwierdzenia ze towar został zwrócony i żebym kontaktowała się z nimi i pytala co w sprawie, czy to jest prawidłowe podejście banku?

    • Nie wiem dlaczego bank chce weryfikować wykonanie przez Panią obowiązku zwrotu towaru, ale z pewnością nie w celu uzależnienia skuteczności odstąpienia od umowy o kredyt konsumencki, gdyż odstąpienie to jest niezależne od umowy sprzedaży i w mojej ocenie choćby Pani całkowicie towar zniszczyła to umowy kredyt nie da się utrzymać po skutecznie i terminowo złożonym oświadczeniu o odstąpieniu bez podania przyczyny.

  • RMK pisze:

    Witam,
    Z zainteresowaniem zapoznałem się z Pana wpisami na blogu. Są wyjątkowo rzeczowe i przy okazji zrozumiałe 🙂
    Prowadzę sklep internetowy i generalnie sytuacje kiedy klient chce odstąpić od umowy praktycznie nie zdarzają. Jeśli już to są sytuacje w których klient odsyła produkty praktycznie nie nadające się do ponownego wprowadzenia do obrotu. Są to kosmetyki, które z przyczyn raczej oczywistych (tak mi się wydaje…) po zużyciu nawet minimalnym nie są a wręcz nie mogą (przepisy sanitarne, itp.) być ponownie wprowadzone do obrotu. Tracą one więc praktycznie 100% swojej wartości już po otwarciu opakowania (w niektórych produktach jest to związane dodatkowo z zerwaniem plomby gwarancyjnej).

    O ile dobrze zrozumiałem Pana post wraz z komentarzami:
    – nawet w takiej sytuacji (otwarcia i nawet tylko częściowego zużycia) zwrot jest uzasadniony,
    – mogę ale nie muszę poprosić o pisemne dołączenie „Oświadczenie o odstąpieniu od umowy”,
    – po otrzymaniu zwróconych produktów, w przypadku stwierdzenia użycia (dla mnie często równoznacznego ze zniszczeniem lub praktycznie 100% utratą wartości) produktu, które ewidentnie obniża wartość produktu o określony % (nawet do 100%) mogę zwrotnie przesłać klientowi informację „Oświadczenie o potrąceniu Pani wierzytelności o odszkodowania za zniszczony towar z wierzytelnością konsumenta o zwrot ceny sprzedaży”. Rozumiem, że w tym dokumencie mogę określić % odszkodowania za zniszczony towar i potrącić daną kwotę od kwoty wynikająca z odstąpienia od umowy. Ostatecznie zwrot wynosi róznicę miedzy kwotą pierwotnie do zwrotu minus moje szacunkowe określone w % odszkodowanie?

    Z góry dziękuje za odpowiedź oraz pozdrawiam,

    • Dziękuję za miły komentarz, a przede wszystkim za rzetelne zapoznanie się z wpisem. Zapraszam do stałego śledzenia Bloga lub subskrypcji.

      Potwierdzam zawarte w podsumowaniu wątpliwości, uszkodzenie i częściowe zużycie nie wpływa na skuteczność odstąpienia.

      Pisemne oświadczenie nie jest potrzebne, należy natomiast pamiętać, że w wypadku odstąpienia od umowy przez konsumenta przedsiębiorca ma obowiązek poświadczyć na
      piśmie zwrot świadczenia, czyli np. potwierdzić, że konsument oddał towar.

      Zasadność potrącenia oraz jego wysokość, będzie zależała od indywidualnej sytuacji. Chciałbym by wszystkie sądy powszechne podzielały moje stanowisko, ale mam świadomość, że jest ono korzystne dla przedsiębiorcy, choć uważam, że zdroworozsądkowe.

  • RMK pisze:

    Chciałbym jeszcze doprecyzować kwestię „Oświadczenia o potrąceniu Pani wierzytelności o odszkodowania za zniszczony towar z wierzytelnością konsumenta o zwrot ceny sprzedaży”. Czy w sytuacji, która u mnie występuje (czyli sprzedaż kosmetyków – które po otwarciu i przysłowiowym „włożeniu palca do kremu”) mogę przyjąć, że produkt jest praktycznie zniszczony i traci 100% wartości? Nie jest bowiem możliwe wprowadzenie w jakikolwiek sposób tego produktu (nawet po obniżonej cenie) do ponownego obrotu?

    Rozumiem, że klient może kwestionować moje potrącenie (częściowe lub całości) ale czy mam do tego prawo? Kwoty są niewielkie (rzędu kilkudziesięciu zł) więc nie zakładam, żeby sprawa skończyła się w sądzie.

    Reasumując: Czy mogę dokonać bezwarunkowego zwrotu wraz z potrąceniem ew. wierzytelności wynikającej z częściowego lub 100% zniszczenia produktu (załączając „Oświadczenie o potrąceniu…”?

    Serdecznie dziękuję,

    • Uważam, że potrącenie wzajemnej wierzytelności odszkodowawczej jest możliwe – nie stanowi ona niedopuszczanego odstępnego, nie stanowi również kwoty,od zapłaty której uzależnia się skuteczność odstąpienia.

      Oświadczenie o potrąceniu jest natomiast konieczne, gdyż bez niego nie dojdzie do wzajemnego umorzenia wierzytelności (konsument ma przecież wierzytelność o zwrot ceny sprzedaży i tego nie kwestionujemy, a wręcz przyznajemy składając oświadczenie o potrąceniu).

      Nie dopuszczalne jest natomiast (częsty błąd) wskazywanie, że „zniszczył Pan towar, który jest niezdatny do użytku dlatego uznajemy, że odstąpienie jest bezskuteczne”.

      Ewentualny spór będzie natomiast tego czy „przysłowiowe włożenie palca do kremu” stanowiło przekroczenie zakresu zwykłego zarządu i było zmianą konieczną – w mojej ocenie zmianą konieczną nie było, o ile wraz z kremem dostępne były informacje o jego sposobie jego działania.

  • RMK pisze:

    Bardzo dziękuję za wyjaśnienie tej kwestii. Jeszcze raz gratuluję świetnego bloga. Już dodany do ulubionych! 🙂

  • zosia pisze:

    witam, przeczytalam ten wpis i komentarze oraz odpowiedzi. Gratuluje checi prowadzenia bloga i pomocy ludziom. Mam pewien problem, gdyz nie jestem pewna mimo pana artykulu. Zamowilam towar – buty rozmiar 38,5 rozmiar wkladki 24,5 ( na stronie bylo napisane zeby nie zamawiac buta ktory ma mniejsza wkladke niz dlugosc stopy) dodam ze moja stopa ma 24,3 a buty sa takie ze powinny byc „idealnie” dopasowane do stopy. Mniejszy rozmiar dostepny to 38 (wkladka 24 czyli za mala na moja stope wedlug numeracji z tej strony internetowej) wzielam 38,5 bo myslalam ze lepsze sa troszke wieksze niz za male. Jednak gdy przyszly wydawaly mi sie za duze. Nalozylam i czulam ze sa troszke za duzo praktycznie moglam wlozyc palec między piętę a but. Troche sie wahalam ale nalozylam je i poszlam do miasta, jednak wlozylam do nich duzo waty bo byly ogromne, nawet z wata za duze. Porownalam je z butami kolezanki rozmiar 38 (pol rozmiaru mniejsze) i wygladaly na co najmniej 2 rozmiary wieksze. Postanowilam je zwrocic ale sa zakurzone na podeszwie (podeszwa jest biala) nie da sie tego odmyc recznie. Boje sie ze nie przyjma mojego zwrotu, co Pan o tym mysli?

    • Zgodnie z treścią wpisu Pani odstąpienie (przy założeniu, że oświadczenie zostanie złożone w terminie) będzie skuteczne. Przedsiębiorca będzie natomiast mógł w mojej ocenie skutecznie obciążyć Panią kosztami związanymi ze spadkiem wartości towaru. Tyle teorii …a w praktyce ciężko wyobrazić sobie próbę udowodnienia wartości ego spadku, choć to Pani będzie pewnie zmuszona złożyć pozew.

  • qet456 pisze:

    Witam,
    kupiłem na Allegro oryginalną baterię Nokii, która okazała się podróbką. (Czyli zostałem oszukany)
    Czy zwracając towar mogę zażądać zwrotu również kosztów przesyłki w dwie strony? A może chociaż w jedną?
    Pozdrawiam

    • Jeśli powoła się Pan na niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową to w pierwszej kolejności sprzedawca będzie uprawniony do wymiany rzeczy (naprawa nie wchodzi w rachubę). Dopiero jeśli nie będzie to możliwe w grę będzie wchodzić odstąpienie od umowy lub żądanie obniżenia ceny. Takie odstąpienie będzie wiązało się z poniesieniem kosztów przez sprzedawcę.

      Jeśli odstąpi Pan od umowy w trybie bez podania przyczyny to należy się Panu zwrot ceny wraz z kosztami dostawy do Pana, ale to Pan pokrywa koszty zwrotu.

      • qet456 pisze:

        Dziękuję za odpowiedź.

        Zapomniałem napisać, że jeszcze nie minęło 10 dni od odebrania przesyłki, więc skorzystam z prawa odstąpienia od umowy (za przyczynę podam nieoryginalnosć – czy może lepiej bez przyczyny?)

        Ciekawi mnie jedna rzecz.
        Wiele razy zwracałem towar, który mnie nie usatysfakcjonował i jeszcze nigdy nie otrzymałem zwrotu kosztów dostawy w moją stronę.

        Z Pana wypowiedzi wynika, że ten zwrot mi się jednak należy zawsze. Jak mogę przekonać o tym sprzedawców?

      • qet456 pisze:

        Być może odpowiedź na moje pytania już jest gdzieś na blogu, ale nie zdążyłem go jeszcze całego przejrzeć 🙂

        • Myślę, że rzeczywiście te kwestie były już poruszane, jednak na dzień dzisiejszy może Pan w negocjacjach ze sprzedawcą wspierać się najnowszymi wpisami do Rejestru Klauzul Niedozwolonych prowadzonego przez Prezesa UOKIK.

          Numer wpisu: 5163
          Data wyroku: 2013-01-29
          Monika Lewandowska
          „Koszty dostawy i odesłania towaru w przypadku rezygnacji nie podlegają zwrotowi”

          Numer wpisu: 5137
          Data wyroku: 2013-02-06
          Jacek Oracz
          „Sklep gwarantuje zwrot kwoty równej cenie towaru. Pieniądze zostaną zwrócone w ciągu 5 dni roboczych przelewem bankowym na konto wskazane przez klienta. Koszt dostawy i odesłania towaru nie podlegają zwrotowi…”

          Numer wpisu: 5118
          Data wyroku: 2013-03-28
          SANITTI sp. z o.o. w Straszynie
          „Sklep zobowiązuje się do zwrotu należności za produkt bez uwzględnienia kosztów dostawy i kosztów odesłania produktu”

  • borisch pisze:

    Witam ponownie, Panie Dominiku czyżbym popełniła błąd składając pozew w Sądzie Rejonowym właściwym dla mojego zamieszkania? Właśnie otrzymałam postanowienie na podstawie art 34kpc.powództwo o zawarcie umowy,ustalenie jej treści,o zmianę umowy ,oraz o ustalenie istnienia umowy,o jej wykonanie,rozwiązanie lub unieważnienie,a także o odszkodowanie z powodu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy można wytyczyć przed sąd miejsca jej wykonania . W razie wątpliwości miejsce jej wykonania powinno być stwierdzone dokumentem.Jak wynika z treści postanowienia Sądu Apelacyjnego w Krakowie sygn. akt I Acz 2138/12 z dnia 23 stycznia 2013r “roszczenie o zwrot spełnionego świadczenia po odstąpieniu od umowy (art 494k.c.)nie mieści się w zakresie zastosowania art.34 k.p.c.,nie bedąc już roszczeniem o wykonanie umowy lub odszkodowanie z powodu jej niewykonania,lecz roszczeniem wynikającym ze zniweczenia łączącegi strony stosunku umownego na skutek jednostronnego oświadczenia woli jednej ze stron” W sprzeciwie od nakazu zapłaty podniesiono zarzut niewłaściwości miejscowej Sądu,zgodnie bowiem z treścią art 27paragraf 1 kpc powództwo wytycza się przed Sąd pierwszej instancji,w którego okręgu pozwany ma miejsce zamieszkania.
    Przyznam,że jestem zaskoczona,nie wiem na jakiej podstawie mogłabym wnieść sprzeciw-zanim wniosłam sprawę do Sądu dopytywałam Rzecznika Praw Konsumenta o miejsce wniesienia pozwu i miało to być miejsce mojego zamieszkania. Panie Dominiku i co ja mam zrobić:(?

  • Dzień Dobry, przekazanie sprawy nie jest tragedią. Sprzeciw został złożony przez sprzedawcę, który wskazała na brak właściwości przed wdaniem się w spór. Sprawę rozpozna sąd właściwy względem siedziby sprzedawcy, co nie powinno mieć wpływu na jej rozstrzygnięcie. Rzecznik wskazał Pani sąd właściwy względem miejsca zamieszkania, gdyż bardzo często zarzut braku właściwości miejscowej nie jest podnoszony i sprawa zostaje w sądzie bliższym Pani miejscu zamieszkania.

    Sugeruję też poprosić Rzecznika, by wstąpił do sprawy, skoro nie chciał podpisać pozwu.

  • borisch pisze:

    Dziękuję za odpowiedź-przypuszczam,że w takiej sytuacji sprawa się skomplikuje-w korespondencji mail-owej ów sprzedawca ostrzegał mnie,że nie wiem z kim zadzieram i teraz mogę przypuszczać,że w Sądzie odpowiednim dla siebie uzyska wyrok przychylny sobie. Przykro mi wysuwać takie stwierdzenia ale znam kilka przykładów na stronniczość Sądów. Poza tym,nie wiem czy nie będzie mógł zarzucić mi między innymi tego,że wniosłam tylko i wyłącznie o zwrot za buty-bez kosztów przesyłki i odsetki ustawowe-wniosłam jedynie o naliczenie od dnia wniesienia sprawy do Sądu a nie od dnia zakupu. Dla mnie takie zachowanie było po prostu uczciwe z mojej strony-ja nie chcę butów a sprzedawcy nie chciałam obarczać kosztami przesyłki i odsetkami-co prawda niewielkimi ale nie chcę ani grosza więcej niż wydałam na buty-koszty przesyłek przetrawiłam jako własne koszta budżetu domowego:) Martwi mnie również,że skoro mnie przyjdzie się odwoływać będę musiała „z dwuletnim dzieckiem pod pachą”jechać na rozprawę odwoławczą…

  • borisch pisze:

    nie dodałam 600km

  • Zarówno rozprawa przed Sądem I Instancji (po wniesieniu sprzeciwu) jaki przez sądem odwoławczym (na skutek ewentualnej apelacji) nie wymaga Pani osobistego stawiennictwa.

    Nie jestem też zwolennikiem teorii o rzekomych układach sądowych – myślę, że ma Pani szansę na obiektywne rozpatrzenie Pani sprawy przez bezstronny sąd – tyle, że w innym miejscu od pierwotnie zakładanego – ważne jest by rzetelnie donieść się do sprzeciwu przedsiębiorcy w kolejnym piśmie – sądzę że Rzecznik Pani w tym pomoże.

    • borisch pisze:

      Panie Dominiku,
      sprawa oczywista okazała się być sprawą na miarę -i w tym miejscu słów mi brak-otrzymałam wezwanie na przesłuchanie,wstawiennictwo obowiązkowe. I jak mam nie poddawać pod wątpliwość tego Sądu…

      • To typowe wezwanie sądu – może Pani złożyć pismo procesowe i wskazać, że przesłuchanie nie będzie celowe, gdyż Pani stanowisko zawarte zostało w pozwie i kolejnych pismach. Można się wówczas nie stawić tylko należy pamiętać by ustalić telefonicznie przebieg rozprawy, a w przypadku wyroku wnieść w terminie 7 dni od rozprawy o jego uzasadnienie.

        • borisch pisze:

          Panie Dominiku,nie znam się na procedurach sądowych. W moim przekonaniu sędzia wzywając na przesłuchanie powinien brać pod uwagę,to że moja obecność niczego nowego nie wniesie,sprawa została przedstawiona w sposób jasny,nie zaprzeczam że buty były użyte,a w swoim sprzeciwie pozwana właśnie tym się broni. Na ile sposobów mam przedstawiać,że w stanie niezmienionym nie oznacza nieużywane,wada nie powstała na skutek przekroczenia granic zwykłego zarządu,nie dysponuję butami,więc nie mam już nic do powiedzenia,pokazania.Koszty na jakie mam być narażona wstawiając się na rozprawę przewyższają cenę obuwia-200zł. Sam dojazd pkp w jedną stronę to 170zł,do tego nocleg ponieważ nie mam innego połączenia by wstawić się na wyznaczoną godzinę,nie wspomnę już o tym że podróż w jedną stronę to od 7 do 12 godzin.
          Reasumując,skoro dostałam wezwanie na przesłuchanie,to Sąd poddaje pod wątpliwość moje roszczenia i wyrok jaki zapadnie w mojej ocenie będzie przemawiał na korzyść pozwanej. Sprawiedliwość?. Zarówno treść pozwu jak i odpowiedź na sprzeciw konsultowałam z prawnikiem,nie miał żadnych zastrzeżeń. Posiłkowałam się wyrokami w podobnych sprawach,dawałam przykłady,przytoczyłam też klauzule niedozwolone,we wnioskach dowodowych znajduje się pismo Rzecznika Praw Konsumenta do przedsiębiorcy. Taka postawa sędziego w mojej ocenie nie jest normalna,wiem że nie powinnam o tym pisać na Pana blogu,więc powstrzymam się z dalszymi komentarzami pod ww adresem.

          • To nie koniecznie musi być „postawa sędziego” Często zdarza się, że po prostu otrzymuje Pani informacje o rozprawie z zakreślonym stawiennictwem i jest to efekt pracy sekretariatu sądu. Nie stawiałbym się na tej rozprawie na Pani miejscu i zrobił to co wskazałem powyżej.

  • borisch pisze:

    Dziękuję Panie Dominiku

  • ter322 pisze:

    Panie Dominiku,
    czy kupując na Allegro kilka przedmiotów (lub kilka sztuk jednego), można zwrócić tylko niektóre z nich? (częściowo odstąpić od umowy ?!)

    Czy na blogu jest przykład pisma odstąpienia od umowy dla konsumenta?

    • Dzień Dobry, na Blogu nie znajduje się taki wzorzec ponieważ konsument może złożyć oświadczenie o odstąpieniu bez podania przyczyny w dowolnej formie, która w dostateczny sposób wyrazi jego wolę, a przedsiębiorca, który musi stosować wzorzec (sprzedaż poza lokalem przedsiębiorstwa) dobiera z reguły jego wzór w oparciu o indywidualne potrzeby.

      Nie widzę również problemu w częściowym odstąpieniu od umowy – traktuję umowę w zakresie każdego z towarów jako odrębną umowę sprzedaży.

  • michał pisze:

    Witam Panie Dominiku. Na poczatku gratulacje za wspaniały pomocny blog.
    Zwracam się z pytaniem jak interpretować przepisy w naszym przypadku. Prowadzimy działalność gospodarczą sprzedając modele zdalnie sterowane w internecie.
    Klient kupuje u nas model za 1000zł, w ciagu 10 dni dokonuje zwrotu towaru na co ma prawo, jednak po zwrocie zauważamy, iż model był używany, widać po elementach (dodam, iż nieumiejętne używanie modelu może doprowadzić do przegrzania silnika, zużycia elementów, oraz np. akumulator jest np. wielokrotnie ładowany) czy w takim przypadku klient ma prawo dokonać zwrotu a my musimy go przyjąć. Również tyczy sie to iz produkt nie został zwrócony w opakowaniu producenta. Co w 99% nie pozwoli na dalszą odsprzedaż produktu gdyż nie każdy kupi produkt za kilka set złotych bez opakowania. Poprosimy o pomoc w interpretacji przepisów.
    Pozdrawiamy

    • Niestety dla przedsiębiorcy fakt używania towaru a nawet jego uszkodzenie nie wpływa na skuteczność odstąpienia. Zarówno w komentowanym wpisie jak i w dyskusji wielokrotnie podkreślam, że ewentualna roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej przez konsumenta (np. zniszczenie oryginalnego opakowania) to osobne roszczenie. Nie ma możliwości uzależniania uznania odstąpienia za skuteczne od zwrotu kompletnego towaru.

  • kasia pisze:

    Złożyłam pozew przeciwko przedsiębiorcy, jednak sąd nakazał mi podanie jego miejsca zamieszkania. Czy nie wystarczy adres do korespondencji we wpisie do działalności? No i czy można powołać się na uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 4.01.1995 r., sygn. III 148/94,
    mówiącą iż powództwo związane z tą działalnością, wytoczyć można przed sąd, w którego okręgu znajduje się miejsce prowadzenia tej działalności (zakładu).

  • Podanie miejsca zamieszkania osoby fizycznej, którą pozywamy to wymóg formalny pozwu. Uchwała, którą Pani przytacza dotyczy właściwości sądu.

    W przypadku pozwu przeciwko przedsiębiorcy po prostu podaje się jako miejsce zamieszkania adres siedziby działalności, jednak nie może być to adres wskazany przez przedsiębiorcę jako korespondencyjny.

  • kasia pisze:

    Co oznacza adres wskazany przez przedsiębiorcę jako korespondencyjny ? Chodzi o adres we wpisie do działalności?

  • jadwiga pisze:

    Witam
    Mam niesamowity problem. Jestem osobą prywatną dostałam telefon od narzeczonego który kupil telefon tez na allegro. niestety telefon nie w moim guście strasznie duzy wiec go sprzedałam jako kup teraz. (napisałam w aukcji ze telfon nowy jako nietrafiony prezent). pan który go kupil stwierdził ze sprawdzil jakiś numer tego telefonu i ze telefon jest z chin i ze nie jest nowy. owszem telefon został kupiony z chin ale z fabryki chińskiego Samsunga (teraz wszyscy tam produkują przecież). na aukcji nie pisałam również ze telefon jest polski wiec nikogo nie oszukałam. pan stweirdzil jednak ze nie chce telefonu i w ciągu 10 dni przeslal mi pismo treści „odstepuje od umowy sprzedaży”. nie podal przyczyny zwrotu w tym pismie, nic. czy miał takie prawo bo ja nie jestem przedsiebiorca czy musze uznac zwrot?

    • Jeśli sprzedała Pani telefon jako osoba fizyczna poza działalnością gospodarczą to kupującemu nie przysługuje upawnienie do odstąpienia od umowy bez podania przyczyny,może nattomiast skorzystać z rękojmi.

  • jadwiga pisze:

    hmm a co to znaczy z rękojmi jak musiałoby wygladac jego pismo do mnie zebym wiedziała ze to z tytułu rękojmi a nie zwrotu? czy w takim pismie jeśli w ogole musi być pismo ma być podana przyczyna zwrotu towaru no bo rozumie ze rękojmia obejmuje zwrot z jakiejś przyczyny a pan napisał tylko ze odstepuje od umowy. ile ma czasu na tą rękojmie? przepraszam głupie pytania zadaje ale sprzedałam po prostu tą komorke nie sprzedaje regularnie.

    • Uprawnienia z tytułu rękojmi to uprawnienia, które reguluje kodeks cywilny w przepadku wadliwości rzeczy sprzedanej. Wszystkie odpowiedzi znajdzie Pani w art. 556 i następnych, choć szukać powinien raczej kupujący. Na podstawie przepisów dot. rękojmi nie jest możliwe odstąpienie od umowy bez podania przyczyny.

  • jadwiga pisze:

    i ostatnie pytanie jesli uznam zwrot z tytułu rękojmi to ile mam czasu na zwrot pieniędzy i co one musza zawierac tylko cene przedmiotu czy cos jeszcze np. koszty transportu kupującego lub jakies odsetki?

  • W takiej sytuacji zwrot powinien nastąpić niezwłocznie po wezwaniu i od wyznaczonego tam termin naliczać należy odsetki. Jeśli chodzi o koszty transportu to w przypadku odstąpienia spowodowanego wadliwością mogą być one dochodzone przez kupującego.

  • jadwiga pisze:

    Pieniazki zostały zwrócone w ramach rękojmi 16 go dnia choć wiem ze powinny do 14 dni od odstąpienia od umowy ale tak dostałam wyplate i tak zwrocilam. pan twierdzi ze 15go dnia nie miał ich na koncie i zlozyl pozew do sądu i ze zaplace koszty sadowe 380 zl czy to prawda? przecież zwrocilam mu pieniądze tyle ze 2 dni później. czy mimo to ze on ma już kase na koncie ja musze pokryc koszty sadowe???

    • Jeśli chodzi o obowiązek zapłaty kosztów sądowych to będzie on związany ze sposobem sformułowania ewentualnego pozwu. Wpłata po wytoczeniu powództwa nie wyłącza obowiązku zwrotu kosztów procesu, ale w tym wypadku termin 14 dni wynikający z ustawy OchrKonsU nie miał zastosowania. Nie znając uzasadnienia pozwu oraz treści wezwania trudno powiedzieć co może stać się z kosztami – nie martwiłbym się „na zapas”.

  • jadwiga pisze:

    hmm to czy jeśli pan który kupil ten telefon w pismie dolaczonym do zwróconego telefonu napisał tylko ze odstepuje od umowy sprzedaży zawartej w dniu…..(nie podajac przyczyny zwrotu) ja jestem osobą prywatną to jestem glupia tak ze zwrocilam pieniądze? miałam ich nie zwracac chyba żeby w pismie była podana przyczyna zwrotu tak? bo z tego co mi pan pisze i co czytałam można z tytułu rękojmi zwrocic ale z podaniem przyczyny tak? dziekuje panu za cierpliwość i pozdrawiam.

  • Jeśli chodzi o rękojmię to istotnie odstąpienie na jej podstawie wymaga przesądzenia o wadliwości rzeczy (lub jej niezgodności z zapewnieniami sprzedawcy). Nie jest to uprawnienie łatwe do zrealizowania. Sprzedawca może wcześniej wymienić rzecz… zaproponować obniżenie ceny, wszystko zależy od konkretnego przypadku.

  • jadwiga pisze:

    no to w przypadku osoby prywatnej nie firmy nie można zwrocic bez podania w pismie przyczyny zwrotu tylko pytanie czy jak bylaby rozprawa to wtedy jakby podal przyczyne to by wygral i by mnie to jeszcze kosztowalo koszty sądowe i jego prawnika….
    a co z tym kosztami bo on podal sprawę do sądu a ja już zwrocilam mu kase tylkodwa dni po terminie tzn 16go dnia od odebrania tego jego pisma o odstąpieniu od sprzedaży bez podania przczyczyny. czy ja będę musiala pokryc te koszta bo on twierdzi ze tak bo wtedy kiedy on zakladal sprawę to ich nie było na koncie…zaplacilam 16go a on dal sprawę 15go.

  • Pani pytania dość luźno dotyczą wątków poruszanych we wpisie, ale przede wszystkim dotyczą hipotetycznych sytuacji, które trudno rozstrzygać bez znajomości konkretnej sprawy oraz roszczeń sformułowanych w pozwie.

    Co do obowiązku zwrotu kosztów odpowiadałem komentarz wyżej.

  • edyta pisze:

    Witam, świetny blog, bardzo rzeczowy a trudno dziś o takie. Mam dylemat czy dobrze postąpiłam a mianowicie – prowadzę działalność gospodarczą jednoosobową handel przez internet (sklep www i allegro), klientka poinformowała mnie o odstąpieniu od umowy i zwróciła zakupiony towar bez podania przyczyny wysyłając pocztą polską, towar dotarł ale został nieodwracalnie uszkodzony mechanizm (zegarek mechaniczny – ręcznie nakręcany). Poinformowałam o tym fakcie klientkę i zaproponowałam wymianę na inny z mojego przedmiot z asortymentu sklepu, gdyż nie wiemy gdzie został przedmiot uszkodzony czy być może Pani, która zakupiła ten przedmiot przyczyniła się do jego uszkodzenia w co raczej wątpię czy w transporcie co jest bardziej prawdopodobne bo zdarza się dość często. Czy słusznie postąpiłam a jeśli nie to jak w takiej sytuacji należy postępować?

    • Dzień Dobry, dziękuję za pozytywną ocenę bloga.

      Jeśli „wymiana” została zaakceptowana przez konsumenta to nie widzę problemu – wówczas dochodzi de facto do zawarcia nowej umowy sprzedaży, a konsument ma kolejne 10 dni na odstąpienie od wydania nowej rzeczy. Pierwsze umowa po oświadczeniu o odstąpieniu jest definitywnie rozwiązana. Możliwe jest również cofnięcie przez konsumenta oświadczenia o odstąpieniu bez podania przyczyny i złożenie wniosku o wymianę rzeczy w ramach niezgodności towaru z umową – ale to w praktyce zbyt dużo zamieszania.

      • edyta pisze:

        Dziękuję za odpowiedź. Jeszcze nie zaakceptowała klientka wymiany, zastanawia się, więc w związku z tym moje kolejne pytanie co jeśli nie zaakceptuje mojej propozycji? Czy mam obowiązek zwrócić jej pieniądze za ten zegarek, czy odesłać ten zepsuty? Czyja to jest własność w tym momencie?
        Pozdrawiam

        • Z chwilą otrzymania oświadczenia o odstąpieniu własność przedmiotu sprzedaży przechodzi na sprzedawcę. Oznacza to, że będzie Pani zobowiązana zwrócić pieniądze i we własnym zakresie dochodzić regresu od Pani dostawcy lub od przewoźnika.

  • m. pisze:

    A jak wygląda sytuacja, kiedy kupiłem wózek przez Internet, przejechałem się nim po dworze, i jednak on mi nie pasuje, kółka są piankowe, widać na nich ślady użytkowania, ale bez przejechania się po dworze, bym tego nie stwierdził, jak do tej sytuacji ma się: „chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu”?

  • Dzień Dobry, uprzejmie proszę o zapoznawanie się z treścią informacji zamieszczonych na Blogu przed formułowaniem zapytań. analogiczna sprawa była przedmiotem zapytania i odpowiedzi w tym wątku (komentarz z dnia 10 maja 2013 o 16:37).

  • Michał pisze:

    Witam Panie Dominiku,
    sprawa wygląda następująco:

    Konsument zakupił u mnie sprzęt gastronomiczny (używany) został On wysłany pod wskazany adres. Pan po około 6 dniach stwierdza że go odeśle ponieważ nie tego szuka, ok. Kilka godzin temu dostaje przesyłkę kurierską. Po rozpakowaniu okazuje się iż sprzęt jest uszkodzony i naprawa przekracza wartość sprzętu.

    Co teraz?

  • Wojtek pisze:

    Witam serdecznie,

    za pośrednictwem serwisu Allegro zakupiłem przedmiot, który nie spełnia moich oczekiwań. Chcę skorzystać z możliwości odstąpienia od umowy kupna/sprzedaży w terminie do 10dni od daty otrzymania towaru. Moje pytanie jest następujące, czy takie pismo o odstąpieniu od umowy kupna/sprzedaży może zostać wysłane do sprzedawcy mailowo czy tylko tradycyjna pocztą? Co jeśli sprzedawca nie będzie odbierał poczty? Jakie wtedy powinienem podjąć kroki? Proszę o możliwie szybką odpowiedź.

    Pozdrawiam
    Wojtek

  • marketing internetowy pisze:

    Czegos takiego szukalam! super strona. pozdrawiam

  • PATRYCJA BAH pisze:

    Witam serdecznie. Gratuluje blogu. Chciałbym uzyskać odpowiedź i poradę w sprawie odstąpienia od umowy. Prowadzimy sprzedaż internetową obuwia i codzienne spotykamy się z odstąpieniem od umowy. Zakup obuwia związany jest z ryzykiem dla kupującego. Buty mogą być ba wysokie, nie wygodne, za szeroka cholewka itp. Czy w związku z tym może to być policzone jako koszta pakowania? Czy według prawa musimy zwracać koszta wysyłki konsumentowi. Dziennie mamy kilka takich przypadków i w skali roku są to wysokie koszta. Czy istnieje sposób aby to ograniczyć tzn ten zwrot. Czy jest to prawnie nakazane, że przedsiębiorca musi zwrócić koszta przesyłki konsumentowi, czy też nie. Czy są jakieś sytuacje, które tego nie wymagają Czy trzeba do każdej aukcji dołączyć informację na ten temat dla konsumenta? Będę wdzięczny za pomoc. Pozdrawiam.

  • Angelika pisze:

    Panie Dominiku. Chciałabym się Pana poradzić w pewnej sprawie. Otóż zajmuję się sprzedażą telefonów komórkowych przez internet. Jeden z takich telefonów zakupiła pewna kobieta. Po miesiącu zwróciła się z pretensjami, że w telefonie wystaje antena, więc zaproponowałam jej naprawę, na co owa kobieta przystała. Teraz po 3 miesiącach od zakupu odezwała się ponownie, gdyż telefon zaczął jej się wyłączać, w związku z czym zażądała zwrotu pieniędzy (wraz z kosztami wysyłki). Jednak gdybym chciała przyjąć zwrot to nie wiem jak to zrobić, ponieważ telefon nie jest w takim stanie jak w dniu zakupu. Mianowicie pudełko telefonu nosi ślady użytku oraz obudowa telefonu również nosi ślady używania. Jak powinnam to rozwiązać ? Czy mam prawo do potrącenia kosztów za pudełko, które nosi ślady używania oraz za obudowę ? Jak Pan widzi rozwiązanie tej sprawy zgodnie z prawem?

  • Agata pisze:

    Witam!
    Serdecznie gratuluję interesującego bloga!
    Proszę o poradę w następującej sprawie: klientka zakupiła poprzez portal aukcyjny torebkę, po czym 6 dni po jej otrzymaniu przesłała oświadczenie o odstąpieniu od umowy z uwagi na fakt „uszkodzenia karabińczyka, do którego doszło przy próbie przymierzenia torebki na ramię.” Klientka odmawia zarówno naprawy paska, jak i wymiany na nowy argumentując to tym, że „drugi karabińczyk nie wygląda na bardziej solidny.” Czy mam prawo nalegać na naprawę bądź wymianę czy muszę uznać odstąpienie za zasadne? Pozdrawiam!

  • Agata pisze:

    P.S. Dodam, że prześledziłam wpisy w temacie i mam świadomość, że przysługuje mi możliwość skorzystania z „oświadczenia o potrąceniu wierzytelności o odszkodowaniu za zniszczony towar z wierzytelnością konsumenta o zwrot ceny sprzedaży”. Mam przy tym dodatkowe pytanie (jeśli było to już wyjaśnione to z góry przepraszam): czy zamiar skorzystania z owego potrącenia za zniszczony towar mam przedstawić przed wysyłką towaru przez klientkę czy mogę to zrobić już po otrzymaniu przesyłki?

  • Dzień Dobry Pani Agato,

    Dziękuję za gratulacje, a przede wszystkim za zapoznanie się z wpisami przed zadaniem pytania. W mojej ocenie jeśli konsument powołuje się na niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową przy odstąpieniu to należy jego roszczenie rozpatrywać jako zgłoszenie reklamacyjne. Niestety sądu często uznają, że było to dorozumiane odstąpienie od umowy bez podania przyczyny – nie zgadzam się z taką interpretacją.

    W Pani przypadku odstąpienie najlepiej uznać za skuteczne i potrącić realną wartość uszkodzenia. Myślę, że potrącenie powinno nastąpić już po otrzymaniu towaru i po dokonaniu jego oceny pod kątem wartości uszkodzenia. Gorzej jeśli konsument nie chce zwrócić towaru w terminie ….

  • Katarzyna pisze:

    witam, cieszę się, że trafiłam na Pana blog. Pomogł Pan juz tylu osobom, mam nadzieję, że i mnie Pan pomoże. Moja sytuacja wyglada następująco: odesłałam zakupiony na Allegro towar w ciagu 10-dni zgodnie z prawem zwrotu jako powód podając nieoryginalne opakowanie (w dodatku popisane flamastrem). Przedmiot był mi potrzebny na prezent, jednak stwierdziłam, że wygląda nieestetycznie i będę go zwracać. Dołączyłam wypełniony formularz zwrotu. Sprzedający odebrał przesyłkę nastepnego dnia po wysłaniu przeze mnie paczki. Przez 13 dni od odebrania paczki ze strony sprzedającego nie było żadnego odezwu i ponieważ kończył się czas przysługujący mu na zwrot pieniędzy napisałam do niego maila z prośbą o wyjaśnienia. Wtedy ku mojemu zdziwieniu Pan przysłał odpowiedź, że otrzymał ode mnie przedmiot kompletnie uszkodzony. Dokładnie określił go jako „kompletnie połamany” co zauważyłabym pakując paczkę a nic takiego nie miało miejsca. Zapytałam czy posiada protokół spisany przy odbiorze jednak w tym momencie kontakt ze sprzedającym się urwał. I tutaj pojawiają sie moje pytania: czy sprzedający nie ma obowiązku sprawdzic przesyłki przy jej odbiorze? Czy mogł mnie powiadomić o uszkodzeniach dopiero 13 dnia posiadania odesłanego przedmiotu kiedy upomniałam się o pieniądze? Formularz zwrotu nie zawierał zadnej „formułki” typu „odstępuję od umowy”, wynikalo z niego tylko, że dokonuję zwrotu towaru i jako powod podałam nieoryginalne opakownie, ktore nie nadaje się na prezent. Czy jest to rownoznaczne z odstapieniem od umowy?Jakie widzi Pan szanse na wygranie takiej sprawy?

    • Dzień Dobry Pani Katarzyno, ja również cieszę się z kolejnego Czytelnika. Szanse na wygranie sprawy są w mojej ocenie bardzo wysokie. Nie musiała Pani w terminie 10 dni podawać przyczyny odstąpienia. Proszę się nie obawiać pozwu, a w razie potrzeby szukać pomocy u Rzecznika Konsumentów – naciskając, by złożył pozew w Pani imieniu (a nie wyłącznie przygotował jego wzór do samodzielnego podpisania przez Panią).

  • Katarzyna pisze:

    Dziekuję bardzo za szybką odpowiedź 🙂

  • allegro25 pisze:

    Szanowny Panie Dominiku,
    mam skomplikowany problem. Kupiłem na allegro produkt A za 100zł do którego gratis dołączony był produkt B. Na fakturze jednak produkt A kosztował 70zł, a produkt B 30zł.

    Czy w tej sytuacji mogę zwrócić w ciągu 10 dni produkt B i otrzymać 30zł zwrotu?

    • Oczywiście faktura to dokument księgowy, jednak sposób sformułowania pozycji na fakturze wskazuje, że de facto kupił Pan dwa produktu. Odstąpienie co do jednego z nich powinno być skuteczne.

  • Anonim pisze:

    Witam serdecznie,
    zakupiłam przez internet drzwi przesuwne. Po przekroczeniu przez producenta terminu realizacji zamówienia i wykonaniu dużej ilości rozmów telefonicznych otrzymałam towar uszkodzony w nienaruszonym opakowaniu. Od razu skontaktowałam się z producentem żeby odstąpić od umowy z żądaniem zwrotu pieniędzy. W odpowiedzi usłyszałam, że nie ma mowy o odstąpieniu od umowy ponieważ towar został uszkodzony i jedynie może zgłosić reklamację w firmie kurierskiej po sporządzeniu odpowiedniego protokołu.
    Dzięki zamieszczonym informacjom wiem, że mam do tego prawo!
    Proszę o radę, która forma odstąpienia od umowy byłaby w mojej sytuacji najlepsza bo nie ukrywam chciałabym sprawę załatwić jak najszybciej. Pozdrawiam.

    • Dzień Dobry, odpowiedź na Pana pytanie zależy od wielu czynników.

      Odstąpienie bez podania przyczyny w terminie 10 dni jest znacznie łatwiejsze, jednak rodzi obowiązek pokrycia kosztów zwrotu towaru. Odstąpienie z tytułu niezgodności pozwala na odzyskanie tych kosztów, ale ewentualny spór jest bardziej skomplikowany.

  • Anonim pisze:

    Interesujace informacje sa na tej stronie, wszystkiego naj dla Was

  • Honorata pisze:

    Witam Panie Dominiku. Serdecznie gratuluję za blog- bardzo dużo, bardzo cennych informacji dla konsumentów i przedsiębiorców. Z uwagi na wiedzę jaką Pan dysponuje- zwracam się z prośbą o zapoznanie się z moim „przypadkiem” … Kupiłam 01.12.2013r poprzez telefon paczkę używanych zabawek od Przedsiębiorcy (działaność), dnia 02.12.13 ustaliliśmy w jaki sposbów transakcja zostanie sfinalizowana. Zabawki miały być sprawne,niezużyte, niepopsute w bdb stanie itp. Paczkę otrzymałam po dokonaniu przedpłaty i opłaceniu pozostałej kwoty za pobraniem od kuriera. Bez faktury ani bez paragonu. Po otwarciu w obecności trzecich osób, stwierdziliśmy, że zabawki nie nadają się do użytku, są zniszczone, nie działają itd. Od razu zadzwoniłam do Sprzedawcy i poinformowałam, że odstępuję od umowy i zwracam paczkę. Z rozmowy wynikało, że pani wiedziała iż wprowadzała mnie świadomie w błąd, bo miały być zabawki w bdb stanie, firmowe, próbowała na wszelkie sposoby uniknąć odpowiedzialności, zwalając na kuriera itd Powiedziałam jej, że towar jest niezgodny z zamówieniem i niespełnia oczekiwań i tego samego dnia, po sfotografowaniu zawartości odesłałam paczkę kosztem 47zł. Do paczki włożyłam oświadczenie ” Oświadczam, że zgodnie z art. 7 ust. 1 ustawy z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów, odstępuję od umowy kupna zawartej na odległość i zwracam towar w stanie niezmienionym.
    Oświadczam, że nie minęło 10 dni od dostarczenia towaru przesyłką nr …… (towar otrzymałam 03.12.13r)- kwota zakupu 595 PLN.
    Proszę o zwrot w/w kwoty na konto bankowe nr … w ciągu 7 dni.
    To samo oświadczenie wysłałam listem poleconym mając nadzieję, że któreś oświadczenie odbiorą. Jednak okazało się że nieodebrali od listonosza zwracanej paczki. List natomiast dotarł. Na mojego maila z prośbą o wyjaśnienie przyczyny nieodebrania odesłanej przeze mnie przesyłki otrzymałam odpowiedź: ” Zgodnie z Pani oświadczeniem dot. odstąpienia od umowy, informuję, iż zgodnie z przepisami ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny z dnia 2 marca 2000 r (Dz.U. nr 22 poz. 271) zwrot powinien nastąpić niezwłocznie, nie później niż w terminie 14 dni.
    Wskazywanie przez Panią jakichkolwiek terminów ( 7- dniowych czy „do jutra”) nie ma żadnego umocowania prawnego.
    Jednocześnie wskazuję, że warunkiem uznania Pani oświadczenia jest obecnie dostarczenie w stanie niezmienionym przesyłki, co nie nastąpiło.
    W momencie prawidłowego dostarczenia przesyłki, zostanie ona dokładnie sprawdzona i dopiero na tej podstawie bieg będą miały kolejne kwestie odstąpienia przez Panią od umowy w terminach i na zasadach zgodnych z przepisami ww ustawy.”

    W takim razie czy mogę uznać, że ja się wywiązałam z obowiązku zwrotu towaru? Czy muszę przyjąć zwrot wysłanej i nieodebranej paczki ( to dla mnie ponowny koszt 47 zł) ? I co ja z tym potem zrobię? Czy muszę czekać aż minie 14 dni na zwrot kwoty i jakiej kwoty w tej sytuacji zażądać? Sprzedawca nie przyjął przecież paczki więc może uznać, że nieodesłałam mu towaru. Czy nie otrzymawszy zwrotu muszę iść do sądu? Czy do rzecznika konsumentów?
    Bardzo proszę o poradę, bo ze Sprzedawcą tylko „pyskówki” teraz a kwota dla mnie bardzo duża. Jak skutecznie, powołując się na odpowiednie artykuły wyegzekwować swoje?
    Bee wdzięczna za podpowiedź.
    Pozdrawiam serdecznie Honorata

    • Dzień Dobry Pani Honorato, dziękuję w wstępie za gratulacje. Mimo obszernego opisu Pani spraw jest dość prosta. Podjęła Pan próbę zwrotu towaru, wie obecnie to przedsiębiorca powinien towar odebrać we własnym zakresie. Ma Pani roszczenie o zwrot ceny sprzedaży wraz z odsetkami ustawowymi. Przedsiębiorca stosuje wobec Pani nieuczciwą praktykę rynkową, gdyż wprowadza Panią w błąd, co do tego, że skuteczność odstąpienia zależy od stanu towaru – nie zależy. Sugeruje w pierwszej kolejności wezwanie do zapłaty za pośrednictwem rzecznika, a następnie po prostu pozew. Pani udowadnia tu jedynie okoliczność terminowego złożenia oświadczenia o odstąpieniu i fakt próby zwrotu, która okazała się nieskuteczna z przyczyn lezących po stronie sprzedawcy. Powodzenia.

  • Julia pisze:

    Witam Panie Dominiku. Na początku pragnę pogratulować świetnego i konkretnego bloga! Pańskie porady są bezcenne- nie ukrywam, iż liczę również na pomoc.
    Mój problem dotyczy zakupionego na allegro bidetu ceramicznego.
    Towar przyszedł do mnie 12.12, przesyłką kurierską. Niestety po podpisaniu odbioru ( kurier dopiero po podpisie przyniósł przesyłkę) i oględzinach opakowania ( niekompletne i sprytnie zakamuflowane) okazało się, iż zakupiony bidet jest stłuczony- na szczęście oględzin dokonałam w obecności kuriera i został spisany protokół strat. Szkoda została zgłoszona do sprzedającego – dokładny opis wraz ze skanem protokołu, zdjęciami bidetu został wysłany drogą mailową.
    W dniu dzisiejszym zostaliśmy opryskliwie poinformowani o tym, że nasze zgłoszenie zostanie poddane weryfikacji w firmie kurierskiej ( pod względem poprawności spisanego protokołu) i od momentu uznania reklamacji w firmie kurierskiej sprzedawca rozpatrzy naszą reklamację w terminie 14 dni (!).
    Jestem zszokowana- nigdy nie spotkałam się z takim sposobem załatwiania takiego przypadku, gdzie ja jestem osoba poszkodowaną. Pomijając rażące naruszenie standardów procedur reklamacyjnych, mam wrażenie, że sprzedający z całych sił stara się nie dopuścić do przyjęcia uszkodzonego bidetu. W domu mam końcówkę remontu i jestem zmuszona zakupić kolejny bidet- ponieważ nie mam zamiaru czekać z zakończeniem prac na ewentualne rozwiązanie „reklamacji”. Chciałam odstąpić od umowy kupna bez podania przyczyny, ale sprzedający poinformował mnie, iż w związku że towar jest uszkodzony nie jest to możliwe! I w tym momencie rodzą się dwa pytania.
    Pierwsze- czy na mnie jako osobie kupującej (odbiorca przesyłki kurierskiej- nadmienię, iż była to przesyłka ubezpieczona przez nadawcę) spoczywa ciężar postępowania reklamacyjnego dotyczącego uszkodzenia przesyłki przez firmę kurierską?
    Drugie- czy fakt, iż otrzymałam towar uszkodzony ( prawdopodobnie w trakcie transportu) pozbawia mnie jako kupującego prawa do odstąpienia od umowy zakupu bez podania przyczyny?
    Proszę o poradę- nie ukrywam, iż najchętniej napisałabym pismo o odstąpieniu od umowy zakupionego towaru i odesłała uszkodzony bidet do sprzedającego.
    Z góry dziękuję i pozdrawiam.

    • Dzień Dobry, dziękuję za pozytywną ocenę Bloga. Żadne uszkodzenie nie wyłącza Pani uprawnienia do odstąpienie od umowy bez podania przyczyny. Stroną umowy z przewoźnikiem jest sprzedawca, a nie Pani. To co Pani zrobiłaby „najchętniej” jest w zasadzie najkorzystniejszą opcją, choć nie wykluczam, że sprawa będzie wymagała skierowania na drogę sądową.

  • Anonim pisze:

    Świetny blog, wiele interesujących wiadomości.
    Mam następujacy problem.
    W dniu 10 grudnia br. nabylam na pokazie naczynia. Był wieczór (około 21) kiedy przedstawiciel firmy podwiozł mnie z tymi naczyniami pod dom i wyładował zapakowane naczynia. Po wejściu do mieszkania stwierdzłam, że naczynia były używane, brakowało na dnach naklejek informacyjnych, które tam powinny być zgodnie z otrzymaną instrukcją, a jedno z naczyń miało wyraźne ślady i to niejednokrotnego użytkowania, krótko mówiąc było brudne. W tym samym dniu około 23 wysłałam maila do sprzedawcy z informacją o tym oraz poinformowałam, że w zwiazku z zaistniałą sytuacją korzystam z prawa odstąpienia od umowy i proszę o podanie sposobu oddania naczyń. Ponieważ w odpowiedzi zarządano pisemnego oświadczenia, takowe wysłałam 12 grudnia mailem oraz pocztą. W dniu 17 grudnia skontaktował się ze mną przedstawiciel firmy, który oferował wymianę naczyń na inne i żądał wycofania odstąpienia od umowy. Groził, że jeżeli nie przystanę na jego warunki, to muszę odesłać naczynia, a i tak za nie zapłacę, bo ma moj weksel (naczynia na raty), którego nie odda, wiec nie będę miała ani naczyń ani pieniędzy. Po tej rozmowie wysłałam maila do firmy o otrzymanie tego co usłyszałam w rozmowie telefonicznej na piśmie. odpisano mi, że sprawa odstąpienia od umowy jest w toku i mam czekać na stosowne(?) dokumenty. Mam zapytaniA:
    1.Czy skoro towar jest niepełnowartosciowy, to muszę go zwracać na mój koszt?
    2.Czy firma po odstapieniu od umowy powinna zwrócić weksel?
    3. Ponieważ firma, jak widać jest niesolidna, mam prawo domagać się załatwienia sprawy w najbliższej mojemu miejscu zamieszkania filii firmy, to znaczy ja oddaje naczynia a firma zwraca weksl?
    4.w razie oporów firmy chcę złożyc wniosek do sądu, jaki to ma byc sąd i wmiejscu lokalizacji firmy czy w moim miejscu zamieszkania?
    Z góry dziękuję za porade i pozdrawiam
    Maria
    W tym samym dniu

    • Dzień Dobry,

      Ad 1 – kwestia podstawy odstąpienia przy towarze niezgodnym z umową oraz kosztów dość szeroko została omówiona w tym wpisie i komentarzach: https://nieuczciwepraktykirynkowe.pl/?p=652#comment-489

      Ad 2 – jeśli weksel był wystawiony na zabezpieczenie zapłaty to jak najbardziej sprzedawca ma taki obowiązek

      Ad 3 – sugeruję wszelkie oświadczenia kierować na adres rejestrowy sprzedawcy

      Ad 4 -sądem właściwym jest sąd siedziby sprzedawcy, jednak wedle Pani wyboru może to być również sąd miejsca spełnienia świadczenia, a więc sąd właściwy dla wykonania umowy (choć jest sporne czy posiada on właściwość w zakresie dochodzenia roszczeń o zwrot wzajemnych świadczeń). Może Pani spróbować – jeśli zarzut brak właściwości nie zostanie podniesiony to sprawę rozpozna ten sąd, który Pani wybierze ; w innym wypadku sprawa zostanie przekazana.

  • Maria pisze:

    Dziękuję za odpowiedź, jest bardzo pomocna. Serdecznie pozdrawiam

    Maria

  • J. pisze:

    Witam,

    Piszę do Pana w sprawie firmy sprzedającej garnki. Niestety znajoma mojej babci razem z nią po prezentacji poza lokalem przedsiębiorstwa zakupiła garnki (…) Powiem tylko, że napisaliśmy i wysłaliśmy odstąpienie od umowy na oba adresy, które pojawiają się na umowie. Zrobiliśmy to za potwierdzeniem odbioru i za potwierdzeniem nadania i zachowaliśmy termin 10 dni. W odstąpieniu napisaliśmy, że prosimy o kontakt w celu uzgodnienia odebrania danego towaru. Odpowiedzi listownej nie było, jedynie telefon od człowieka, który zawarł umowę w imieniu firmy, który powiedział, że „proszę czekać na kontakt z firmy, aby oddać garnki”. Termin 14 dni zwrotu minął i przyszło wezwanie do zapłaty 1 raty. Czy można się jeszcze jakoś przed tym obronić mimo, iż nie zachowaliśmy tego terminu? Czy można jeszcze je zwrócić? Proszę o pomoc.

    Pozdrawiam,

    J.

    • Dzień Dobry, w opisanej sytuacji nie widzę problemu. Oświadczenie o odstąpieniu zostało złożone skutecznie. Obowiązek zwrotu towaru (co wynika z wpisu) nie ma wpływu na skuteczność oświadczenia o odstąpieniu od umowy. Jesteście Państwo zobowiązaniu ( na własny koszt) zwrócić towar w odpowiednim stanie. Sprzedawca zobowiązany jest do zwrotu uiszczonych na jego rzecz wpłat – w mojej ocenie może jedynie potracić swoją wierzytelność o odszkodowanie z tytułu zniszczenia towaru ( w zakresie wykraczającym poza zmiany konieczne w ramach zwykłego zarządu – o czym szerzej przeczyta Pan tutaj) – inna sprawa czy zrobi to ugodowo czy też konieczny będzie pozew.

      • J. pisze:

        Witam,

        Dziękuję za odpowiedź. Jeśli chodzi o zniszczenie to tutaj raczej nie ma to miejsca, towar jest w nienaruszalnym stanie. W naszym odstąpieniu napisaliśmy, że prosimy o kontakt w celu uzgodnienia odebrania przedmiotu sprzedaży. Czy nie lepiej byłoby, aby dana firma to odebrała i poświadczyła odbiór w nienaruszalnym stanie? Gdybyśmy teraz to wysłali mogliby np celowo to uszkodzić, a później powiedzieliby, że to konsument uszkodził i oni nie mogą tego przyjąć. Po wczorajszym telefonie do nich, stwierdzili, że termin 14 dni na zwrot minął i nawet gdybyśmy teraz to wysłali oni tego nie przyjmą i odeślą. Czy mają do tego prawo?

        Pozdrawiam,

        J.

        • Konsument ma obowiązek dokonać zwrotu towaru. Oczywiście jeśli ustali z przedsiębiorcą np. bezpośredni odbiór to obowiązek zrealizuje prawidłowo. W innym wypadku pozostaje doręczenie towaru (lub próba doręczenia). Sprzedawca nie powinien odmówić podjęcia przesyłki jeśli jest prawidłowo zaadresowana, ewentualna odmowa nie może obciążać ryzykiem konsumenta. Co do stanu rzeczy warto stan ten udokumentować na moment dokonania zwrotu – na wypadek sporu.

  • J. pisze:

    Witam,

    Chciałbym opisać ciąg dalszy opisywanej sprawy. Wysłaliśmy paczkę z garnkami za potwierdzeniem odbioru i zabezpieczając się list do banku, w którym jest kredyt, że odstąpiliśmy od umowy czyli równo znacznie od kredytu. Dzisiaj ta firma poprzez pocztę zwróciła paczkę do nadawcy czyli do nas z informacją, że trzeba zapłacić 25 zł za odbiór paczki. Osoba, która miała ją odebrać, paczki nie odebrała i otrzymała informację, że paczka będzie czekała do odbioru na poczcie. Czy jeszcze trzeba coś robić w tej sprawie? Czy paczki można nie odbierać, żeby sobie leżała na poczcie skoro nikt jej nie chce?

    Pozdrawiam

  • R. pisze:

    Witam,
    mam podobny „problem” 🙁 Zakupiłam garnki na pokazie. Nie zapłaciłam jeszcze nic gdyż zakup był na raty. Towar został do mnie dostarczony przez przedstawiciela. Towar nie został rozpakowany od razu przy przedstawicielu. W związku z tym że garnki rozpakowałam w celu ich obejrzenia i oczywiście przygotowania do „gotowania” starannie umyłam je i wytarłam ściereczką (zresztą w instrukcji była podana informacja że przed przystąpieniem do gotowania należy je umyć). Poukładałam garnki na blacie kuchennym i oprzytomniałam. Doszłam do wniosku, że zakup ten jest dla mnie zbędny. Zaczęłam zastanawiać się czy można jeszcze jakoś to odkręcić, poczytałam umowę i ku mojej uciesze okazało się, że można. Pragnę zaznaczyć że przedstawiciel nie poinformował mnie o takiej możliwości jednak w umowie widniał taki zapis. Napisałam pismo z odstąpieniem od umowy, garnki spakowałam bardzo starannie żeby nie było możliwości uszkodzenia ich w transporcie. Nazajutrz wysłałam poleconym za zwrotnym potwierdzeniem „odstąpienie” a kolejnego dnia zamówiłam kuriera i odesłałam towar do sprzedawcy na własny koszt (85zł), co potraktowałam jako koszt podjęcia tak pochopnej przeze mnie decyzji. Dziś przyszło do mnie poleconym pismo od sprzedawcy że odesłany przeze mnie towar nosi ślady użytkowania, że na konkretnie wymienionych elementach są rysy i zadrapania dodam ze to 18-sto elementowy zestaw a na 7 elementach są rzekomo zadrapania i rysy, a na pozostałych elementach są widoczne ślady używania. Dodam, że jest to niemożliwe gdyż wiem w jakim stanie garnki zastały zapakowane, owszem umyłam je i nie wypieram się tego faktu, zresztą uważam że mieści się to w ramach zwykłego zarządu rzeczą (chyba, że się myle) ale żeby uszkodzenia czy rysy i zadrapania to absurd. W podsumowaniu sprzedawca napisał iż komisja, która dokonała oględzin wycenia koszty uszkodzenia na 300 PLN które mam wpłacić na konto w wyznaczonym terminie. Termin na odniesienie się do tego pisma wynosi 7 dni od daty doręczenia. ZAŁAMAŁAM SIĘ! Co teraz robić jak dowieść że „nie jestem wielbłądem”. Garnki były bez skazy w stanie idealnym. Posiadam kilka zdjęć, które zrobiłam tuż przed spakowaniem ale nie widać na nich „dna” ani „wnętrza pokrywek” które rzekomo zostało uszkodzone. Zastanawiam się co mogę w tej sytuacji zrobić i bardzo proszę o radę. Z góry dziękuję za odzew. Pozdrawiam.

    • Dzień Dobry,

      Pani sytuacja nie jest aż tak skomplikowana, jakby mogło wydawać się na pierwszy rzut oka. Z opublikowanych informacji wynika, że przedsiębiorca prawidłowo uznał odstąpienie za skuteczne, przyjął natomiast, że doszło do uszkodzenia towaru w zakresie przekraczającym zmiany konieczne w ramach zwykłego zarządu. Wycenił swoją szkodę na 300 zł. Może Pani dobrowolnie zapłacić lub oczekiwać na powództwo, przy czym to przedsiębiorca będzie musiał udowodnić swoje roszczenie, w tym jego wysokość. Przedsiębiorca ma prawo wzywać Panią do zapłaty, a Pani ma prawo wezwania ignorować, jeśli nie uznaje Pani jego argumentów.

  • R. pisze:

    Dziękuję za odpowiedź.
    Z tego, co Pan pisze mogę zignorować roszczenia sprzedawcy i czekać na dalszy rozwój sprawy. Muszę się jednak liczyć z tym że istnieje możliwość powództwa ze strony sprzedawcy. Zapewne gdy minie 7 dni które mam na ustosunkowanie się do pisma o zapłatę, dostane wezwanie do zapłaty potem drugie aż w końcu będą straszyć mnie sądem. Sprzedawca będzie w takim razie wnosił o zapłatę tych 300 zł i może przecież w bardzo prosty sposób (poprzez komisję w składzie stronniczych przecież pracowników) orzec to o czym mnie już poinformował, czyli o tym że naczynia są uszkodzone. I tu rodzi się problem wg mnie bo ja nie jestem w stanie udowodnić swoich racji. Z tego co zrozumiałam on musi dowieść że jest tak jak twierdzi. W jaki sposób może to udowodnić? Jakie przedstawić dokumenty? Posiadając te naczynia może w każdej chwili choćby umyślnie takie zarysowania poczynić. Jeżeli już mowa o zarysowaniach zastanawia mnie fakt jak to możliwe skoro garnki te obejmuje 25 lat gwarancji producenta a Pani na pokazie prezentowała że naczynia są z super niezniszczalnej stali chirurgicznej i aby udowodnić ich trwałość „drapała” widelcem po dnie patelni. Wracając do meritum, nie chce ignorować tej sprawy bo obawiam się właśnie tego typu przekrętów ze strony sprzedającego. Chciałabym od sprzedającego dowodów w postaci zdjęć np. lub jakiegoś protokołu. Mam świadomość że zdjęcia można zrobić innych (uszkodzonych) garnków i traktować je jako zdjęcia tych garnków, które odesłałam. Nie chciałabym oddać od tak 300 zł, gdyż wiem jakim stan garnki odsyłałam. Czy mogę się zwrócić do sprzedającego o jakieś dowody? np. w/w zdjęcia, protokoły, kosztorys czy wycenę rzekomych uszkodzeń, na jakiej podstawie oszacowano takie a nie inne koszty. Jakie mogę ponieść koszty jeżeli sprawę wytoczy sprzedawca? Z jednej strony wiem że mam rację i nie chcę oddawać 300 zł gdyż uważam, że to wyłudzenie. Z drugiej strony zastanawiam się czy sprzedawca (duży przedsiębiorca) mający owe garnki w posiadaniu nie będzie próbował nieuczciwie naciągnąć mnie na kolejne koszty i z 300 zł zrobi się 3 tyś zł. Płacąc dobrowolnie 300 zł niejako „przyznaję się” do winy. Czasami jednak gra nie jest warta przysłowiowej świeczki. Zastanawia mnie czy takie praktyki jak owe pismo o uszkodzeniach to standard i każdy zwracający otrzymuje je „z automatu” a wartość uszkodzeń wyssana jest z palca tak jak rzekome uszkodzenia. Czy można gdzieś sprawdzić czy Firma, która oferuje te naczynia prowadzi aktualnie sprawy sądowe tego typu? Podejrzewam, że nie jestem jedyną osobą, która jest w takiej sytuacji. Nie ukrywam, że jedyne obawy jakie mam to nieuczciwe postępowanie ze strony sprzedawcy.
    Strasznie się rozpisałam, za co przepraszam ale bardzo liczę na Pańską odpowiedź na nurtujące mnie pytania. Pozdrawiam.

  • Pani wątpliwości wykraczają poza zakres informacji, które staram się przekazywać w ramach Bloga i bardziej kwalifikują się na złożoną poradę prawną. Część odpowiedzi na pytania znajdzie Pani m.in. w komentarzach pod niniejszym wpisem. Cześć odpowiedzi wymagałby poczynienia hipotetycznych założeń i miała bardzo kazuistyczny charakter. Staram się udzielać w tym miejscu informacji o charakterze ogólnym.

    Zasadą jest, że to przedsiębiorca zobowiązany jest wykazać uszkodzenie rzeczy w zakresie przekraczającym zmiany konieczne w ramach zwykłego zarządu oraz wartość. To w jaki sposób tego dokona i czy przekona sąd cywilny zależy już wyłącznie od konkretnej sprawy. Nie jest niczym nieprawidłowym żądanie od konsumenta rekompensaty za towaru uszkodzony (nie miałaby Pani wątpliwości w tym zakresie np. w przypadku spalenia całego naczynia) konsument ma natomiast prawo z żądaniem się nie zgodzić i zaryzykować ewentualny spór.

    Koszty takie sporu nie są znaczne, w zasadzie do głównych kosztów należeć będzie ewentualna opinia biegłego, które koszty pokrywa strona przegrywająca spór. Nie ma przy tym żadnych cenników przygotowania takiej opinii.

    Nie jestem w stanie pomoc w decyzji czy oddawać część pieniędzy z poczuciem niesłuszności czy też ryzykować ewentualny spór sądowy (o ile w ogóle będzie miał miejsce) – jest to indywidualna decyzja.

    Mam nadzieję, że rozwiałem choć część wątpliwości.

    • R. pisze:

      Bardzo dziękuję za odpowiedz. Swoim wpisem rozwiał Pan bardzo wiele moich wątpliwości i utwierdził w przekonaniu, że muszę walczyć o swoje. W dniu dzisiejszym, krótko i zwięźle napisze sprzedającemu, że odesłany przeze mnie towar został wysłany w stanie idealnym a podawane przez niego informacje o uszkodzeniu dokonanym przeze mnie są nieprawdziwe w związku z czym nie dokonam zapłaty 300 zł. Koniec. Co będzie dalej zobaczymy.
      Chciałam jeszcze napisać, że Pana blog jest bardzo rzetelny i rzeczowy, znalazłam tu bardzo wiele cennych i przydatnych informacji. Życzę Panu wszystkiego najlepszego a przede wszystkim siły i wytrwałości do prowadzenia tego bloga. Naprawdę warto! Pomaga Pan naprawdę bardzo, bardzo!

  • Aga pisze:

    Witam,
    bardzo się cieszę , że trafiłam na Pana stronę- jest bardzo ciekawa i pomocna. Prześledziłam wcześniejsze posty, nikt raczej nie zwracał się do Pana z podobną sytuacją. Opiszę mój „przypadek”.
    Na jednym z portali (Tablica.pl) wystawiłam ogłoszenie o sprzedaży używanego wózka po dziecku, jako osoba prywatna (nie prowadzę działalności gospodarczej) . Ze względu na gabaryt preferowałam odbiór osobisty. Szybko znalazł się kupiec, przyjęłam Panią u siebie w mieszkaniu. Tutaj też miały miejsce bardzo szczegółowe oględziny wózka, był on kilka razy złożony, rozłożony, sprawdzone były hamulce -Pani bardzo zadowolona zdecydowała się go kupić. Zapłaciła, pożegnałyśmy się. Po 3 dniach zadzwoniła z informacją, że jednak jeden hamulec coś „nie trzyma” i co zrobić? Wiedząc doskonale w jakim stanie sprzedałam wózek (pomyślałam, że Pani jednak się rozmyśliła i taki powód zwrotu podała) zaproponowałam przywiezienie wózka z powrotem i zwrot pieniędzy. Ponownie spotkałyśmy się w moim mieszkaniu. Już na pierwszy „rzut oka” zauważyłam, że hamulec jest całkowicie oderwany, stanowił luźno trzymający się element, połamany. W tej sytuacji (mimo wcześniejszych dobrych chęci) odmówiłam przyjęcia wózka, bo w takim stanie go nie sprzedałam. Zaznaczyłam, że mogę go przyjąć tylko jeśli Pani zobowiąże się do naprawy szkody. Dalej nie będę opisywać, ale miała miejsce bardzo nieprzyjemna sytuacja dla mnie i mojego dziecka, które stało obok mnie. Skończyło się wezwaniem policji i poinformowaniem mnie, że spotkamy się w sądzie.
    Uważam się za osobę uczciwą, nie byłam anonimowym sprzedawcą, zaprosiłam kupującą do swojego mieszkania, wykazałam chęć przyjęcia zwrotu wózka w takim stanie jak go sprzedałam. Jest wielu sprzedawców ,którzy oszukują sprzedając buble, podając fałszywe dane. Czuję się bardzo zniesmaczona.

    Moje pytania w związku z tym:
    – czy miałam rację odmawiając przyjęcia uszkodzonego wózka ?
    – czy w przypadku takich transakcji ,dokładnym obejrzeniu i akceptacji stanu towaru przy odbiorze osobistym daje kupującemu prawo zwrotu w ciągu 10-ciu dni?
    – policja nie spisała protokołu odnośnie stanu wózka, ja również nie opisałam uszkodzeń i przyczyny odmowy, dysponuję jedynie wcześniejszymi zdjęciami? Jaką mam gwarancję ,że kupujący przed udaniem się do rzeczoznawcy nie dokona w nim kolejnych zniszczeń?

    Będę wdzięczna za odpowiedź.
    Pozdrawiam

    • Dzień Dobry, na wstępie dziękuję za komentarz oraz obszerny opis. Odpowiedź będzie znacznie krótsza. Pani kontrahentowi nie przysługuje uprawnienie do odstąpienia od umowy bez podania przyczyny (czyli tzw. zwrot w terminie 10 dni). Nie ma tu znaczenia zakup u Pani w domu czy też ogłoszenie opublikowane przez Internet. Pani kontrahent nie jest po prostu konsumentem w relacjach z Panią. Zasady dot. wadliwości rzeczy sprzedanej reguluje w tym wypadku kodeks cywilny. Odpowiada Pani na zasadach opisanej tam rękojmi. Jeśli wada nie istniała w momencie wydania, jeśli kupujący (towar używany) miał możliwość dokładnego zweryfikowania stanu rzeczy, bardzo trudno będzie wykazać wadliwość rzeczy, a to nie Pani obciąża obowiązek dowodowy w tym zakresie. Proszę się nie obawiać….dziwi tylko ta policja…nie bardzo rozumiem w jakim celu była wezwana.

  • Aga pisze:

    Witam Panie Dominiku,
    bardzo dziękuję za tak szybką odpowiedź. Bardzo mi Pani pomógł i jednocześnie uspokoił 🙂
    Policję Pani wezwała pewnie dlatego aby mnie postraszyć, natomiast ja pewna swoich racji nie ustąpiłam. Po dzisiejszej rozmowie telefonicznej, policjant przyznał, że do takich zgłoszeń z reguły nie przyjeżdżają, byli w okolicy dlatego stało się inaczej.
    Zapytam jeszcze, w moim przypadku powinnam się zapoznać z art. 556 i kolejnymi kodeksu cywilnego?
    Gdyby doszło do rozprawy w Sądzie, miałabym szanse na wygraną nie korzystając z pomocy prawnika? (takie hipotetyczne pytanie 🙂 )

    Jeszcze raz dziękuję za pomoc, lektura wcześniejszych postów uświadomiła mi również jakie prawa przysługują mi jako konsumentowi, kupuję dużo poprzez Internet .

    Pozdrawiam

    • Powinna zapoznać się Pani z tymi przepisami o ile powoła się na nie kupujący zgłaszając Pani reklamację. Moim zdaniem w przypadku sporu sądowego poradzi sobie Pani bez pomocy prawnika, choć oczywiście taka pomoc wiele ułatwia.

      • Aga pisze:

        Dziękuję. Proszę mi podpowiedzieć, czy art. 566 kc par.1 można odnieść właśnie do mojej sytuacji? Zrozumiałam z tego, że jestem zobowiązana do naprawy tej szkody, zwrotu kosztów itd. mimo iż „szkoda jest następstwem okoliczności, za które sprzedawca nie ponosi odpowiedzialności”?
        Czy moja ustna odmowa wystarczy, bo czytałam ,że powinnam wysłać list polecony za potw. odbioru z uzasadnieniem mojej decyzji i tego, że reklamacja kupującej jest bezzasadna? Tu pojawia się problem, kupująca była dla mnie zupełnie anonimowa, nie znam jej adresu. Czy pozostawić to tak jak jest?

        Będę wdzięczna za kolejną pomocną odpowiedź i bardzo dziękuję za poświęcony czas 🙂

  • Marcin pisze:

    Witam serdecznie,
    Panie Dominiku bardzo proszę o pomoc. Jestem właścicielem małego sklepu z różnymi urządzeniami. Klient zamówił u mnie telefonicznie patelnie, po czym odebrał i zapłacił za nie następnego dnia już bezpośrednio w sklepie. W kolejnym dniu zadzwonił z informacją, że chce zwrócić towar ponieważ średnica dna jest inna niż podana w katalogu. Dodam tylko, że w katalogu jest podana średnica górnego kantu patelni (delikatnie rozchodzi się na boki przez co górna średnica jest większa od dolnej). Klient zdarł naklejki, które świadczyły o tym że są one nieużywane i natłuścił je olejem.
    czy w takim wypadku mam obowiązek przyjąć taki zwrot?
    Klient powiedział że nie spełniają jego wymagań i straszy mnie sądem. Bardzo proszę o odpowiedź.

    Pozdrawiam!

    • Niestety jeśli do zawarcia umowy doszło przez telefon to jest to umowa zawarta na odległość, a konsument ma prawo od niej odstąpić w terminie 10 dni. Fakt odbioru towaru w sklepie jest bez znaczenia. Można jednak twierdzić, że konsument przez telefon jedynie poprosił o sprowadzenie towaru (nie doszło do zobowiązania), a następnie dopiero pojawił si w sklepie i tam zawarł umowę. W takiej sytuacji umowa byłby umową nie korzystającą z uprawnienia do odstąpienia. Wszystko zależy od tego jak sytuację oceni sąd. Pytanie również czy konsument wykaże tyle determinacji, by angażować się w spór.

      • Marcin pisze:

        Panie Dominiku bardzo dziękuję za odpowiedź.
        A proszę mnie tylko uświadomić jeszcze w jednej rzeczy, tak na przyszłość.
        Jeśli Klient chce zwrócić zakupiony u mnie w sklepie towar, który nie ma już opakowania i nosi ślady użytkowania mam obowiązek go przyjąć i zwrócić pieniądze? Czy to jest mój obowiązek czy tylko przywilej, z którego mogę a nie muszę skorzystać. Jeśli tak to ile wynosi czas w którym klient ma prawo dokonać takiego zwrotu?

  • Janek pisze:

    Witam Panie Dominiku,
    Mam do Pana pytanie. Mój syn zakupił ze sklepu internetowego krzesło obrotowe na kółkach. Towar otrzymaliśmy (był wysłany w częściach jak to meble), został on zmontowany. Niestety nie spełnia on jego oczekiwań. Natomiast jest problem z jego demontażem, jest dość trudna, tak aby nie uszkodzić części (mogę naruszyć ich konstrukcję, uszkodzić plastik itp). Mogę wysłać też fotel zmontowany w całości, ale ze względu na gabaryty kurierzy także mogą go uszkodzić, a od nich trudno wyegzekwować należności.
    Czy takie krzesło też mogę zwrócić bez żadnych odpowiedzialności i otrzymam zwrot zapłaconej kwoty?

    Bardzo proszę o odpowiedź,
    Pozdrawiam serdecznie!

    • Dzień Dobry, w mojej ocenie tak, choć to po Pana stronie leży obowiązek należytego zabezpieczenia przesyłki lub ewentualnego pokrycie szkody sprzedawcy w przypadku wystąpienia uszkodzeń w transporcie. To czy Pan otrzyma zwrot pieniędzy zależy natomiast wyłącznie od sprzedawcy. Ja mogę wskazać, że będzie przysługiwać Panu takie roszczenie.

  • Janek pisze:

    Dziękuję bardzo Panu za odpowiedź. Mam jeszcze parę pytań. Jeżeli fotel zostałby uszkodzony przeze mnie przy demontażu i odesłany do sprzedawcy – to sprzedawca ma prawo nie uznania zwrotu? Wówczas mogę domagać się ponownej wysyłki tego krzesła od sprzedawcy? Pokryje on wówczas ponowną wysyłkę do mnie?

    • Sprzedawca nie a praw odmówić uznania odstąpienia za skuteczne (zakładam, że zmieści się Pan w terminie 10 dni od otrzymania rzeczy), ale ma prawo dochodzić zapłaty za szkodę, którą Pan wyrządził przy demontażu.

  • Ania pisze:

    Witam Panie Dominiku,
    Prowadzę sprzedaż na Allegro. W okresie przedświątecznym (16.12.2013) sprzedałam klientowi opiekacz. Klient otrzymał przesyłkę ale nie sprawdził przy kurierze czy wszystko jest w porządku. Sprawdził przesyłkę dopiero po upływie 10 dni. Okazało się, że urządzenie jest popękane, ma połamane elementy zamykające. Uszkodzenia te można stwierdzić jednoznacznie, że powstały w transporcie. Klient nie mógł już spisać protokołu szkodowego z firmą kurierską. Po okresie miesiąca wysłał do nas uszkodzony sprzęt z żądaniem doprowadzenia do stanu zgodnego z umową lub wymianę na towar nowy pozbawiony wad. Zażądał również zwrotu kosztów poniesionych w związku z reklamacją.
    Czy w takiej sytuacji, gdy Klient nie spisał protokołu szkodowego może reklamować towar jako niezgodny z umową?

  • Katarzyna pisze:

    Dzień dobry,
    jako konsument mam pewien problem – będę ogromnie wdzięczna za wskazówkę, jak sobie sensownie z nim poradzić.
    Kupiłam na allegro spodnie. Skorzystałam z prawa zwrotu, odesłałam je. Sprzedawca, po otrzymaniu ich, zarzucił mi, że są uszkodzone – szwy z boku pękły, na jakieś 5 cm. W domu spodnie oglądałam i mierzyłam, niczego takiego nie zauważyłam, ale sprzedawca twierdzi, że przed wysłaniem ich do mnie on również je dokładnie obejrzał. W związku z tym jakie mam prawa ja, a jakie sprzedawca? Czy spodnie muszą do mnie wrócić, czy przedsiębiorca ma jedynie prawo potrącić utratę wartości z mojej wierzytelności o zwrot [tak przeczytałam w Pana komentarzu wyżej, ale nie wiem, czy właściwie to zrozumiałam – jaka byłaby ewentualna podstawa prawna tego stwierdzenia?]. Będę ogromnie wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki.
    Pozdrawiam.

    • Dzień Dobry, odstąpienie z pewnością jest skuteczne. Sprzedawca powinien zwrócić Pani cenę sprzedaży. Jeśli rzeczywiście zniszczyła Pani towar możliwe jest dokonanie potrącenia wierzytelności o zapłatę odszkodowania, jednak jej wysokość musi oszacować sprzedawca. Również na sprzedawcy ciąży obowiązek wykazania tej okoliczności (fakt zniszczenia, wysokość szkody) w ewentualnym procesie z Pani powództwa o zwrot całej ceny sprzedaży.

      • Katarzyna pisze:

        Ogromnie dziękuję za tak szybką odpowiedź. Towaru nie zniszczyłam, lecz w korespondencji ze sprzedawcą nie jestem w stanie tego udowodnić w żaden sposób. Powództwa chciałabym uniknąć ze względu na fakt, że cena towaru nie jest bardzo wysoka – chodzi mi jedynie o możliwość odzyskania chociaż części pieniędzy. Odszkodowanie, które ustali sprzedawca, nie podlega już negocjacji? Czy mógłby mi Pan jeszcze podać jakąś podstawę prawną takiego rozwiązania, żebym mogła się na nią powołać? Przejrzałam ustawę o ochronie niektórych praw konsumentów […], ale żadnego art mówiącego o tym, nie znalazłam. Będę bardzo wdzięczna.

  • Jan pisze:

    Witam,

    Prowadzę firmę. Klient/konsument zamówił u mnie dwa komplety rzeczy (dwa osobne), do samodzielnego złożenia. Z tytułu zakupu większej ilości rzeczy na podstawie jednej umowy, cena była niższa, niż osobno warte byłyby/są te przedmioty. Złożył je samodzielnie, po czym w 3 osobnych reklamacjach, po miesiącu czasu od odebrania przedmiotów wskazał na usterki odstępując od umowy jednego kompletu. Według mnie, pierwszeństwo ma żądanie wymiany/naprawy, nie odstąpienie. Wady są kosmetyczne, nie uniemożliwiają uzytkowania. No i nie wiem, czy w przypadku ewentualnej mojej zgody na odstąpienie, mogę obnizyć kwotę zwrotu o różnicę wynikającą z ceny jaką zapłacił za 2 komplety, a ceną jaką zapłaciłby za jeden komplet, bez rabatu. Czy w ogóle może on odstąpić od części umowy?
    Ja upieram się za naprawą/wymianą. Ewentualnie za potrąceniem części ceny. Rzeczy te są używane przez klienta, a ja nie mam pewności czy usterek nie dokonał on sam, składając rzeczy.

    Pozdrawiam.

    • Dzień Dobry, ma Pan rację, według aktualnych przepisów konsument nie może odstąpić od umowy z uwagi na niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową, jeśli sprzedawca naprawi lub wymieni rzecz na nową.

  • Jan pisze:

    Jeszcze jedno – jak to wygląda z kosztami transportu takiego towaru? Wiem, że w przypadku ustawy regulującej 10-dniowy termin na odstąpienie bez podania przyczyn sprawa nie jest do końca jasna, a jak jest w przypadku ustawy regulującej niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową?

    Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
    jan.

  • Paweł pisze:

    Niestety ustalając prawo w Polsce próbuje się na wszelkie sposoby chronić kupującego a przez to coraz częściej niszczy się sprzedawcę. Posiadam sklep z obuwiem damskim i mam na stronie świadomie te niedozwolone zapisy. Dzięki temu chociaż część z kupujących nie wycycka mnie z pieniędzy – bo inaczej tego nie można określić, a mianowicie: zdarza się to coraz częściej, że jakaś dziewczyna „zakupi” sobie buty na studniówkę, zamawia je tak że dochodzą do niej w środę, używa ich w piątek w poniedziałek informuje mnie o odstąpieniu od umowy i odsyła. Miała buty na jedną imprezę tak jak potrzebowała i kosztowało ją to (przy wysyłce kurierem) w granicach 15 zł bo sklep ma obowiązek zwrócić również koszty wysyłki do klienta a nie samego produktu. Ja za to zostaję z butami które widać, są używane, więc nie wyślę ich nowej klientce, czyli zostaje z parą butów która nie nadaje się do sprzedaży. Oczywiście otarcia na podeszwie mieszczą się w granicach zwykłego zarządu… I tym sposobem klienci bawią się czyimś kosztem, ale niestety mamy taką mentalność, ja osobiście nie wyobrażam sobie, żebym mógł zrobić coś takiego, niestety moja działalność utwierdza mnie coraz częściej w przekonaniu, że należę do niewielkiej grupy…

    • Rozumiem Pana frustrację. Wśród moich Klientów oraz Czytelników Bloga tego typu historii zebrało się przez ostatnie lata bardzo dużo. Najnowsza nowelizacja prawa konsumenckiego ma wprowadzić w tym zakresie pewne zmiany, choć w praktyce myślę, że nie chodzi tu o przepisy, ale o mentalność. Życzę powodzenia w biznesie.

  • Grzegorz pisze:

    Panie Dominiku,
    Wg nowych przepisów będzie jeszcze ciekawiej – 14 dni na zwrot towaru + zwrot towaru na koszt sprzedającego .
    Sprytni konsumenci (których niemało) będą przez internet kupować i używać przez 14 dni dosłownie wszystko . Potem zwrot na koszt sprzedającego i zakup nowego towaru u tego samego lub innego sprzedawcy na następne 14 dni i tak w nieskończoność.
    Niestety widzę ,że nowe przepisy mają już zupełnie wykończyć małych przedsiębiorców którzy nie wytrzymali konkurencji dużych sieci detalicznych i przenieśli biznes do internetu. Niby konsumenci są i będą szczęśliwi bo mają więcej praw . Ale gdy już nie będzie konkurencji ceny wzrosną , a przepisy się zmienią na korzyść sprzedawców. Taka to niestety jest UE.

  • Magdalena pisze:

    Panie Dominiku,

    Podziwiam Pana chęć pomocy i czas jaki Pan poświęca na odpowiedzi na pytania i rzetelne tłumaczenie jak działa prawo, świetny pomysł na bloga!

    Przeczytałam wszystkie wpisy traktujące o odstąpieniu od umowy kupna na odległość i komentarze, ale jedną rzecz chciałabym doprecyzować. Muszę odkręcić zakup mojej matki, 28 lutego kupiła (w zasadzie – zamówiła, podpisała umowę, dała zaliczkę, reszta przy odbiorze towaru) ona garnki na pokazie, które mają zostać dostarczone 10 marca (po jej powrocie). Zakupem się pochwaliła, ale przyjęła na szczęście argumentacje o popełnionym błędzie. Zakładając, że wyśle do firmy list o odstąpienie od umowy jutro, i zaznaczy że prosi o nie wysyłanie sprzętu to co w przypadku kiedy jednak go wyślą? Jest to paczka kurierska za pobraniem na wysoką kwotę, czy jesteśmy w takim wypadku zobowiązani by ją przyjąć i zapłacić a następnie samemu musieć produkt odsyłać? Czy wystarczy, że po prostu odmówimy odbioru i w ten sposób paczka powinna trafić do nadawcy? Przez telefon konsultanci specjalnie usiłowali moją mamę postraszyć, że taki zwrot to koszta, trzeba paczki ubezpieczyć, oni odbiorą sprzęt i sprawdzą jego stan i uznają bądź nie zwrot. Wolałabym tego uniknąć i jednak po prostu odesłać kuriera nawet nie ruszając przesyłki i nie patrzeć co jest w środku. Pisał Pan, że w przypadku zwrotów to kupujący jest zobowiązany do pokrycia kosztu zwrotu przesyłki (nie neguję) ale jeśli z racjonalnym wyprzedzeniem odstąpię od umowy to i tak by mogli ubiegać się o zwrot kosztów?

    Pozdrawiam

    • Dzień Dobry, jeśli Pani mama złoży oświadczenie o odstąpieniu od umowy przed nadaniem przesyłki to sprzedawca nie będzie miał podstawy do jej przesłania i nie poniesie z tego tytułu kosztów – chyba, że z przyczyn lezących po jego stronie. Temat będzie miał wtórne znacznie po projektowanej zmianie przepisów – wówczas termin dla odstąpienia od umów zawartych poza lokalem przedsiębiorstwa policzymy od chwili wydania rzeczy.

  • Agnieszka pisze:

    Witam Pana serdecznie,

    zwracam się z prośbą o pomoc, gdyż sytuacja, która spotkała moją 70-cio letnią teściową trochę przerosła moje możliwości i utknęłam, nie wiem jak to skutecznie ugryźć…

    Ostatnio przeczytałam wiele artykułów na tematy związane z naszym problemem i nie wiem czy mam się śmiać, czy płakać, przykładowy tytuł to „nabity w odkurzacz…”
    I to też spotkało moją teściową…
    Po pokazie odkurzaczy piorących, coś ją omamiło i zakupiła produkt, a jakby tego było mało to jeszcze w kredycie.
    Nie byłoby chyba aż takiego problemu, gdyby nie to, że po jego uruchomieniu teściowej zalało nowe panele, a szwagierce kuchnię. Dlatego też została podjęta decyzja zwrotu tematycznego odkurzacza.
    I tu wystąpił problem…
    Od kredytu udało nam się jakoś odstąpić, ale produkt odesłany przez nas 5 marca został z powrotem do nas przysłany (odmowa odbioru przesyłki).
    Oczywiście wcześniej przesłane zostały mailem i listem poleconym oświadczenia o odstąpieniu od umowy.
    Jednakże otrzymaliśmy informację, że 10 dni na zwrot towaru obowiązuje nie od daty otrzymania produktu (czyli 26 marzec) tylko od podpisania umowy 18 lutego.

    Ja jako laik w tejże materii, i osoba udzielająca kredytów samochodowych uważam, że jest to jakiś absurd, gdyż to tak jakbym uruchomiła klientowi kredyt, a samochód mu przekazała za parę miesięcy…

    W związku z powyższym zwracam się do Pana z prośbą o pomoc w wyjaśnieniu tejże sprawy, gdyż nie do końca wiem, czy są jakieś szanse, aby ten odkurzacz oddać i odstąpić od umowy?
    Myślałam również o ustawie „o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym”, chyba, że próbować coś czynić na drodze reklamacyjnej?

    Bardzo proszę o pomoc i pozdrawiam

    • Dzień Dobry, w przypadku sprzedaży poza lokalem przedsiębiorstwa termin istotnie biegnie od dnia zawarcia umowy – moment wydania rzeczy nie ma tu znaczenia, przede wszystkim dlatego, że z rzeczą konsument może zapoznać się w toku prezentacji. Powyższe ulegnie zmianie po wejściu w życie nowych przepisów. Termin będzie liczony od momentu wydania rzeczy (tak jak w umowach zawieranych an odległość).

  • Agnieszka pisze:

    Oczywiście mój błąd, odkurzacz dotarł do nas nie 26 marca, a 26 lutego
    pozdrawiam

  • Łukasz pisze:

    Witam. Pytanie ode mnie. Wszędzie czytam o tym, że na odstąpienie od umowy mamy 10 dni od momentu wydania rzeczy. W KC jednak mamy informację o tym, że „Jeżeli rzecz sprzedana ma być przesłana przez sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, poczytuje się w razie wątpliwości, że wydanie zostało dokonane z chwilą, gdy (…) sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi”. Czyli jeśli kupiłem jako osoba fizyczna towar od firmy, ale zleciłem wysyłkę np. do kogoś z rodziny lub na jakiekolwiek adres który nie jest moim, to czas płynie od momentu wysyłki? Jeszcze bardziej komplikując, jeżeli paczka dotrze do mnie po 11 dniach (mniejsza o powody takiej sytuacji) to nie mam szans na odstąpienie od umowy? Sytuacja jest czysto teoretyczna ale jednak możliwa.

    • Dziękuje za komentarz. To dobre pytanie. Generalnie zasadę miejsca spełnienia świadczenia reguluje art. 454 k.c. i jest to przepis względnie obowiązujący. Przy sprzedaży an odległość strony umawiają się, że miejscem spełnienia świadczenia będzie miejsce doręczenia konsumentowi lub osobie przez konsumenta wskazanej i wówczas dochodzi do wydania rzeczy. Wskazany przez Pana art. 544 k.c. zastosowałbym raczej do takiej sytuacji, w której to konsument zleca transport za pośrednictwem przewoźnika, z którym zawiera umowę i umocowuje go do odbioru rzeczy od sprzedawcy.

  • pawełłłłł pisze:

    Witam,
    Klientka kupiła bluzę w sklepie internetowym od firmy. Odstąpiła od umowy prawidłowo ale odesłała bluzę wypraną i to tak nieudolnie, ze się skurczyła. Twierdzi , ze nawet jej nie przymierzała. Bluza pachnie proszkiem i jest całkowicie zdeformowana. Przeczytałem wcześniejsze Pana odpowiedzi, z których wynika, ze odstąpienie od umowy jest skuteczne nawet w takim przypadku, ale sprzedawca moze sobie potrącić kwotę za zniszczenie towaru. Bardzo proszę napisać jak to zrobić. Czy sprzedawca moze sam zadecydować jaka to będzie kwota czy musi prosić o pomoc rzeczoznawcę? Czy mozna potrącić wartość całej bluzy? Jeśli tak to co wtedy z tą bluzą mam zrobić. Zostawić u siebie czy odesłać na koszt kupującego bo rozumiem, ze jak potrącę np 50% wartości to bluza zostaje w firmie. Czy Klient o tym fakcie moze zostać poinformowany mailem czy trzeba wysłać np Pocztą jakieś specjalne pismo. Jeśli tak to proszę o wzór jeśli jest to mozlie. Z góry dziękuję za odpowiedz.

    • Sprzedawca może potrącić swoje roszczenie o naprawienie szkody wynikającej ze zmiany towaru, która niebyła konieczna w ramach zwykłego zarządu z roszczeniem konsumenta o zwrot ceny towaru. Swoją szkodę należy oszacować. Potrącenie nie wiąże się z powrotem własności do konsumenta – nawet jeśli potrącamy całą kwotę. Oczywiście konsument może się na to nie zgodzić i wówczas – jeśli będziemy mieli spór sądowy to zaczną się komplikacje, łącznie z koniecznością korzystania z opinii biegłego. W ramach Blogu nie przygotowuję wzorów pism, oświadczeń, postanowień itp. gdyż w mojej praktyce staram się, by miały one zindywidualizowany charakter, a przede wszystkim były wynikiem świadomego kształtowania polityki konsumenckiej przez przedsiębiorcę z moją pomocą.

  • aga pisze:

    Witam
    w lutym kupiłam buty sportowe, po miesiącu w butach na podeszwie zrobily się dziury- buty za 300zl, po zlozeniu reklamacji owszem dostalam odpowiedz z tym że nieralnie szybko.reklamacja zlozona w czwartek wieczorem juz w poniedzialek buty odeslane, zoopiniowane oczywiscie z odmową reklamacji.
    Podejrzewam ze sklep wogole nie wyslal butow, posluguje sie podpisem i pieczotka rzeczoznawcy ktory zreszta ma bardzo zla opinie, z reguly podejrzenia iz wogole nie widzial butów na oczy.co moge zrobic? czy moge zglosic to na policje? tzn poderzenie ze ktos inny posluguje sie pieczatka tego pana ? oczywiscie za jego zgoda? dodam ze podpis rzeczoznawcy jak i podpis sprzedawcy piszacego formularz jest praktycznie identyczny..

    • Dzień Dobry, nie widzę w opisanym przypadku pracy dla Policji, a ewentualnie dla sądu cywilnego. Odmowa wymiany towaru czy też odmowa zwrotu pieniędzy w przypadku odstąpienia od umowy z uwagi na niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową to decyzja sprzedawcy do której ma pełne prawo, nie musi tej decyzji uzasadniać, jak również nie musi posiłkować się prywatnymi opiniami biegłych rzeczoznawców. Jeśli to robi to konsument nie musi się z opiniami zgadzać. Jednak od rozstrzygnięcia tego kto ma rację nie jest Policja tylko sąd powszechny (wydział cywilny).

  • Małgorzata pisze:

    A co w momencie, gdy przedsiebiorca w regulaminie zawiera zapis o tym, że wyznaczy odpowiedni adres do zwrotu (umowa byla zawierana poza lokalem przeds, oswiadczenie o odstapieniu w prawidlowym terminie), a w lokalu nie przyjmuje towaru bez podania przyczyny i nie reaguje na 5 kolejnych pism w tej sprawie? towar nadal jest, odstapienie bylo, a pieniedzy – znacznej kwoty, nie ma…

    • Oświadczenie o odstąpieniu jest skuteczne zawsze w przypadku jego skierowania na adres rejestrowy lub inny adres wskazany przez przedsiębiorcę. Zwrot może nastąpić na adres rejestrowy. O zwrot uiszczonej ceny można wytoczyć powództwo.

  • Małgorzata pisze:

    Ale towar probowalam zwrocic juz 5 miesiecy temu, do tej pory nie mam odzewu na moje listy, i zastanawiam sie czy teraz wyslac im wezwanie do zaplaty, ale na razie nie ma jakby powodu, i jak im zwrocic towar… co jestli nie odbiorą przesylki?

    • Wielokrotnie pisałem odpowiadając na Państwa pytania, że brak możliwości zwrotu towaru z przyczyn leżących po stronie sprzedawcy nie wyłącza możliwości dochodzenia zwrotu ceny sprzedaży. Zwrot towaru nie ma nic wspólnego z tym roszczeniem.

  • Agata pisze:

    Witam,
    Przeanalizowałam 80% wpisów-bardzo przydatne i trafne uwagi. Od niedawna zajmuje się sprzedażą przez internet , mam szereg wątpliwości nie chce nikogo oszukać i nie chcę być oszukiwana.
    .Klient odesłał towar za pobraniem, oświadczenie o odstąpieniu od umowy dołączył do paczki.Niestety paczka jest pobraniowa i nie mam możliwości zweryfikowania zawartości przed zapłatą
    Czy moim obowiązkiem jest przyjęcie paczki i zapłata za nią jezeli nie otrzymałam odstapienia od umowy a co więcej nie moge obejrzeć towaru?

    • Moim zdaniem przedsiębiorca, jak również każdy inny,nie ma obowiązku przyjmowania przesyłki za pobraniem, jeśli wraz z przesyłka złożono oświadczenie woli to jest ono nieskuteczne, gdyż adresat nie mógł się z nim zapoznać bez zapłaty.

  • Agata pisze:

    WITAM,
    Klient przesłał odstapienie od umowy oraz odesłąl towar.
    Paczka była jednak uszkodzona w taki sposób ze towar nie nadaje się do użytkowania .Sporządzono protokół w obecnosci kuriera oraz dokumentację fotograficzna.W tej sytuacji moim zdaniem osoba która przesłałą towar powinna dochodzić od kurieta, nie mogę przecież zwrócić pieniedzy za towar uszkodzony nie z mojej winy

    • Jeśli uszkodzenie towaru nastąpiło z przyczyn leżących po stronie konsumenta to przedsiębiorca ma roszczenie odszkodowawcze o naprawienie szkody. Umowa z kurierem w celu dostarczenia zwracanego towaru zawierał konsument i to on może ewentualnie dochodzić roszczenia za jej nieprawidłowe zrealizowanie.

  • Lola pisze:

    Drogi Panie Dominiku, cieszę się, że odkryłam Pana Blog. Moja sytuacja wygląda następująco: 2 tygodnie temu zamówiłam ekspres przez internet (jako przedsiębiorca). Opłaciłam fakturę proformę, a produkt ma być dostarczony pod koniec maja. W międzyczasie otrzymałam od sprzedawcy podobny ekspres – wcześniej używany na wypróbowanie i zapoznanie się z nim. Niestety produkt zupełnie nie spełnił moich oczekiwań – cena jest nieadekwatna do jakości, dlatego chcę odesłać testowy ekspres i wystąpić o zwrot pieniędzy za proformę. Czy jako przedsiębiorca mam do tego prawo? Będę niezmiernie wdzięczna za Pana odpowiedź.

  • Lola pisze:

    Nawet jeśli faktyczny towar jeszcze do mnie fizycznie nie dotarł?

  • tomek pisze:

    Witam Pana, wysłałem towar za pobraniem klientowi, w tym przypadku to osoba prywatna za pobraniem. Po wysyłce towaru klient napisał mailem, że rezygnuje z zamówienia. Czy mogę obciążyć klienta kosztem wysyłki paczki w obie strony i jeśli tak to wg faktycznego cennika jakim posługuje się firma przewozowa wobec mojej firmy czy powinienem wziać pod uwagę koszt transportu jaki podaje klientom, którzy zamawiają towary (trochę wyższe ceny). Sprawa miała miejsce dwa tygodnie temu. Jeśli mogę coś zrobić to jakie kroki powinienem powziąć – list polecony..? Jeśli klient zignoruje prośbę o zapłatę, to co mogę wtedy zrobić? Będę wdzięczny za odpowiedź, bo takich sytuacji miałem już kilka, zawsze machałem ręką, ale tym razem mocno się namęczyłem przy pakowaniu tej paczki, a klient skomentował, że mało profesjonalna firma, bo zbyt szybko realizuje zamówienia…

  • Marta pisze:

    Witam,

    kupujący ma 14 dni kalendarzowych na odesłanie towaru do sprzedającego, po tym jak 10 dni wcześniej odstąpił od umowy. Co w przypadku gdy 14 dzień wypada w niedzielę ? Wtedy najpóźniej towar musi odesłać w niedzielę czy dzień później tj. w poniedziałek ?

    Pozdrawiam,
    Marta

  • Mariusz pisze:

    Nawiązując do poruszanego w tym temacie zwrotu towaru mam pytanie.
    Czy aby „systemowo” wykluczyć możliwość nieuczciwości oraz ograniczyć ilość spraw spornych, można narzucić konsumentowi (np.odpowiednim zapisem w regulaminie), że zwrotu można dokonać tylko firmą kurierską a nie pocztą? Dodam, że my towar wysyłamy tylko kurierem.

    Dlaczego tak?
    Ponieważ ustawy dotyczące poczty a firm kurierskich są trochę inne.
    W przypadku kuriera mamy możliwość sprawdzenia przesyłki w obecności bezstronnego świadka, z którym można spisać odpowiedni protokół.
    Listonosz – zostawia paczkę i nic go nie interesuje, mogą być przysłowiowe cegły i na mnie będzie ciążył obowiązek udowodnienia tego faktu (wyjątkiem jest zły stan zewnętrzny przesyłki, gdzie można się domagać komisyjnego otwarcia).

  • Kamil pisze:

    Witam panie Dominiku.
    Mam pytanie. Zakupiłem przez internet (allegro) poprzez KUP TERAZ odtwarzacz płyt CD. Było to w czwartek (15.05.2014) Dzisiaj (16.04.2014) odebrałem towar dostarczony przez kuriera. Wszystko grało, paczka była cała, nieuszkodzona. Rozpakowałem wiec towar podłączyłem w celu sprawdzenia działania, rzecz wiadoma. Włożyłem płytę, puściłem 1 utwór się skończył, leci 2 który w połowie się zacina. Przełączam na następny, czyta czyta w końcu rusza…mija kilka sekund znów przycina. Wyciągam więc płytę, wkładam ponownie NO DISC przestał w ogóle czytać płyty. Spróbowałem z kilko innymi. Efekt ten sam. Stwierdzam że produkt który nabyłem jako nowy od przedsiębiorcy jest WADLIWY. Chcę więc odstąpić od umowy zawartej na odległość. Tutaj moje pytanie. Czy sprzedający może nie zgodzić się na moje odstąpienie twierdząc że towar który wysyłał do mnie działał chociaż nie sprawdzał tego iż sprzęt był fabrycznie zapakowany i twierdzi że to ja go uszkodziłem i co najwyżej może go przyjąć w ramach reklamacji. Lecz ja nie chcę naprawianego sprzętu. Po prostu chcę go zwrócić w przeciągu tych 10 dni bez podawania przyczyny w ramach odstąpienia umowy zawartej na odległość . Czy sprzedawca może robić problemy i odmówić przyjęcia towaru w takim przypadku? Jeśli tak to jak jakie mogą być tego następstwa? Jak może mi np udowodnić że to ja uszkodziłem towar i chce go oddać. Bo odtwarzacz jest w niezmienionym stanie, po prostu wyjęty z pudełka i podłączony. Co mam wtedy robić? Ja nie chce się zgodzić na jakąkolwiek naprawę, albo nowy albo zwrot pieniędzy. Proszę o szybką odpowiedź. Pozdrawiam!

    • Na wszystkie Pana pytania odpowiedzi zostały już udzielone we wpisie i w komentarzach. Sugeruję złożyć oświadczenie o odstąpieniu bez podania przyczyny z dodatkowym wskazaniem, że urządzenie było niesprawne. Jeśli sprzedawca nie zwróci ceny pozostaje sąd cywilny.

  • Zbigniew pisze:

    Witam serdecznie.
    Spędziłem miły wieczór czytając większość wpisów na blogu. Prowadzę od niedawna sprzedaż przez internet jako przedsiębiorca a ten blog rozwiał większość moich problemów.
    Jednak ciachałbym doprecyzować jedną kwestię dotyczącą prawa do zwrotu.
    Czy napisanie maila w stylu:
    Towar nie spełnia moich oczekiwać i zwracam go – podpisany nickiem z Allegro – jest skutecznym sposobem na zwrot towaru? Czy nie wymagamy od naszych kontrahentów, klientów czy konsumentów podania swoich danych umożliwiających ich pełna identyfikację?
    Nie chodzi mi o uniemożliwienie dokonania zwrotu ale na moją odpowiedź o podanie pełnych danych umożliwiających identyfikację klienta uzyskałem odpowiedź żeby sobie sprawdzić na Allegro… kilka takich sytuacji w ciągu kilku miesięcy
    Może i szczegół ale dlaczego to ja mam tracić na to czas?
    Pozdrawiam
    Zbigniew

    • Dzień Dobry, dziękuję za miły komentarz. Niestety każde oświadczenie woli konsument złożone w sposób dostatecznie identyfikujący go i transakcję (jeśli było ich kilka) należy uznać za skuteczne. Nie można wymagać od konsumenta, by podawał jakiekolwiek dodatkowe informacje (np. numer aukcji) gdyż możliwe byłoby uznanie takich działań za naruszające zbiorowe interesy konsumentów.

  • Anonim pisze:

    Witam serdecznie, jeżeli mógłby Pan odpowiedzieć na moje pytania, byłabym bardzo wdzięczna. Czy woda po goleniu, to produkt łatwo psujący się, z możliwością zainfekowania?Czy użycie wody po goleniu przekracza „zwykły zarząd”?

    • Dzień Dobry, myślę, że jednak przekracza i w zasadzie czyni produkt nieprzydatnym do dalszej sprzedaży. Przepisy nowej ustawy o prawach konsumenta wyłączają w ogóle możliwość odstąpienia w takich sytuacjach. Aktualnie obowiązujące przepisy należałoby interpretować w mojej ocenie, w tym duchu.

  • Iwona pisze:

    WITAM
    otrzymałam inny rozmiar rzeczy którą zamówiłam, kto ponosi koszty odesłania tego towaru – czy są przepisy regulujące taką sytuację?
    Sprzedawca poinformował, że mogę towar zwrócić (bez wskazania na czyj koszt) i otrzymam zwrot należności lub prześle mi na swój koszt właściwy rozmiar. Czy jeśli wyrażę zgodę na przesłanie właściwych to, czy po ich odbiorze nadal mam możliwość odstąpienia od umowy w terminie 10 dni i ich zwrotu. Z góry dziękuję za odpowiedź.
    POzdrawiam, Iwona

    • Dzień Dobry, inny rozmiar rzeczy to niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową – w takim wypadku koszt wymiany towaru (doprowadzenia do stanu zgodności) ponosi sprzedawca. Wymiana towaru nie powoduje jednak ponownego powstania uprawnienia do odstąpienia od umowy bez podania przyczyny, a więc jeśli chce Pani całkowicie zrezygnować z zakupu to należałby odstąpić od umowy bez podania przyczyny w terminie 10 dni od wydania rzeczy i pokryć koszt zwrotu rzeczy do sprzedawcy.

  • Sławmir L. pisze:

    25.08.2011 roku zakupiłem jako osoba fizyczna poprzez Allegro samochód osobowy ROVER. Tydzień wcześniej przesłałem firmie sprzedającej auto niewielką zaliczkę (75,00 PLN) na powyższy zakup. W dniu jak wyżej pojechałem do Rybnika po owe auto. Po sfinalizowaniu zakupu i wpłaceniu pozostałej ustalonej wcześniej kwoty, wróciłem autem do Poznania. Na drugi dzień i w dniach następnych stwierdziłem w obecności mechaników, lakierników i blacharzy, że cechy auta rażąco odbiegają od oferty, która była na stonie Allegro. Przekazałem informacje firmie, która sprzedała mi auto, że prześlę oświadczenie o odstąpieniu od umowy zawartej na odległość. W terminie ustawowym wysłałem to oświadczenie i po kilku dniach otrzymałem pocztą potwierdzenie odbioru w/w pisma. Firma nie chciała się zgodzić na przyjęcie tego samochodu, a ja nie mogłem ustalić z nimi daty, godziny i miejsca odbioru auta. W listopadzie 2011, złożyłem do Stałego Polubownego Sądu Konsumenckiego w Katowicach pozew o zapłatę, jednak firma nie wyraziła zgody na rozpoznanie strony. Auto od 1.12.2011 roku stacjonuje bez przerwy do dnia dzisiejszego na parkingu strzeżonym (18.08.2014 została wystawiona faktura za parkowanie). W związku z zbliżającym się okresem 3 lat od zakupu auta, chcę wystąpić z pozwem do e-sądu w Lublinie o zapłatę. Czy w moim przypadku nie przekroczyłem okresu przedawnienia sprawy? Czy jest szansa na wygranie sprawy? Proszę o odpowiedź.
    Z poważaniem

    • Roszczenie o zwrot ceny sprzedaży w przypadku odstąpienia od umowy bez podania przyczyny to roszczenie związane z tzw. bezpodstawnym wzbogaceniem – termin jego przedawnienia dla konsumenta będzie wynosił 10 lat. Roszczenia odszkodowawcze dotyczące kosztów przechowywania rzeczy nie jest natomiast tak łatwo ocenić. Zależą one bowiem od wykazanie, iż rzeczywiście próbował Pan zwrócić pojazd oraz od zasadności samego poniesienia kosztów. Na pewno roszczenia tego rodzaju mają podstawę prawną.

  • Ala S pisze:

    Witam,
    Miałabym prośbę o wyjaśnienie następującej kwestii: w jednej z perfumerii internetowych nabyłam perfumy, w mojej opinii podróbkę oryginału. Perfumy zostały przeze mnie odpakowane i użyte w celu potwierdzenia (nie) oryginalności zapachu. Skontaktowałam się ze sklepem informując ze towar jest niezgodny z umową i chciałabym go reklamować. Sklep twierdzi ze towar jest w 100% oryginalny, ale zawsze mogę reklamować, zatem proszą o odesłanie towaru wraz z wypełnionym formularzem reklamacyjnym (jeszcze tego nie uczyniłam). Jednocześnie umowa została zawarta na odległość i teoretycznie przysługuje mi prawo do odstąpienia od umowy. Moje wątpliwości dotyczą 2 kwestii (nie znalazłam jednoznacznej odpowiedzi na forum): 1) czy złożywszy wstępnie mailem reklamację mogę się z niej wycofać, a w to miejsce skorzystać z odstąpienia od umowy (jeśli tak, to czy powinnam jakoś formalnie anulować reklamację czy oświadczenie o odstąpieniu jest jednoznaczne), i 2) czy otworzenie i nieznaczne użycie perfum wchodzi w zakres tzw.zwykłego zarządu (moim zdaniem jest: aby ocenić jaki flakon jest wewnątrz kartonu musiałam go rozpakować, aby ocenić czy zapach rożni sie od oryginału – użyć). Rozumiem, że sklep może uznać ze perfumy nie nadają sie do ponownej sprzedaży i obciążyć mnie do 100% ceny zapłaconej, co oznacza ze pozostaje mi jedynie dalszy spór ze sklepem, w tym sądowy? Byłabym wdzięczna za możliwie szybką odp, niestety cały czas biegnie termin ew. odstąpienia..Pozdrawiam:)

  • Iza pisze:

    Witam
    Na początku chcę powiedzieć, że cieszę się iż znalazłam Pana bloga, bo może Pan udzieli mi odpowiedzi. Pewna firma wysłała mi maszynkę za którą musiałam zapłacić 19,90 zł. Następnie zadzwoniłam do nich z informacją, że nie chce otrzymywać ich produktu, i żeby usunęli moje dane. Pan z którym rozmawiałam powiedział, żebym się jeszcze raz zastanowiła i ostatecznie zadzwoniła 30 czerwca. Niestety nie mogłam się dodzwonić do nich w umówiony dzień. Konsekwencją tego było iż firma wysłała mi kolejną maszynkę. Paczka nie została otwarta tylko od razu odesłana z powrotem. A po 2 miesiącach przyszedł list z przypomnieniem o zapłacie za maszynkę 54,90 zł i naliczyli jeszcze 15 zł za opóźnienie. Dzwoniąc to tej firmy powiedziano mi że otrzymali zwróconą paczkę ale i tak muszę zapłacić 69,90 zł (54,90 +15). I dostałam dwie opcje do wyboru albo zapłacę 69,90 zł i na tym zakończy się sprawa albo oni anulują mi tą fakturę i ponownie wyślą maszynkę za którą będę musiała zapłacić 54,90 i później będę musiała jeszcze raz dzwonić by zrezygnować z ich oferty. Czy muszę zapłacić za coś czego nie mam?! Czy jest jakaś ustawa na którą mogę się powołać? proszę o pomoc

    • Dzień Dobry Pani Izo, trochę enigmatyczny ten opis, jednak zakładam, że zawarła Pani umowę na odległość (przez telefon lub Internet). W Przypadku takiej umowy może Pani od niej odstąpić w terminie 10 dni od wydania rzeczy, z pewnymi wyjątkami, które na mój rzut oka w tej sprawie nie będą miały zastosowania. Ustawa na którą Pani może się powołać jest opisana we wpisie, który Pani komentuje, na Blogu i w komentarzach znajdzie Pani mnóstwo informacji na temat odstąpienia, zasad zwrotu towaru itp.

      • Iza pisze:

        Dziękuję za szybką odpowiedź. Tak to była umowa zawarta przez telefon i przesyłka została odesłana na drugi dzień ale nie zadzwoniłam do tej firmy jak odsyłałam paczkę i to chyba był błąd. Teraz firma chce żebym zapłaciła za maszynkę której nie mam. Czy mogą tego żądać? A dodam jeszcze, że firma potwierdziła otrzymanie paczki.

        • W takim razie problem leży w wykazaniu, że zwrot towaru stanowił dorozumiane odstąpienie od umowy (z uwagi na brak oświadczenia woli w innej formie). Jeśli nie ma woli współpracy ze strony sprzedawcy to zostaje Pani powództwo. Sugeruję skorzystać z pomocy rzecznika praw konsumentów- może jego wystąpienie przyniesie skutek.

  • Beata pisze:

    Witam
    Mam problem. Zakupiłam przez internet przedmiot, który odebrałam 25.09.2014. Dnia 01.10.2014 napisałam do sprzedawcy maila o chęci odstąpienia od umowy, czyli od momentu odbioru minęło 6 dni. Towar wysłałam 07.10.2014, a sprzedawca otrzymał go 08.10.2014. W tej chwili sprzedawca nie chce zwrócić mi pieniędzy i upiera się, że mój mail wysłany 01.10.2014 nie jest formą odstąpienia od umowy i że byłby on uznany, gdyby była to umowa na piśmie. Czy ma on rację?

  • anna pisze:

    witam!!!
    Panie Dominiku mam pytanie .Jak wiele osób na tym blogu bezmyślnie zakupilam na pokazie urządzenie wielofnkcyjne i pościel welnianą za kwotę 3,500zł.500zł zaplaciłam na miejsu a 3 tys mam rozlożone na 3 raty po 1000zł.Po przyjściu do domu byłam zachwycona produktem i chciałam od razu go wypróbować umyłam urządzenie jak pisze w instrukcji i chciałam ugotować zupę w naczyniu tak jak pokazywał to pan na prezentacji ale po właczeniu urządzenia od razu okazało się że towar wcale nie jest tak rewelacyjny jak go opisywał prezenter,a w dodatku mąż powiedzial że nie ma zamiaru za to zapłacić,no cóż wymyłam dokładnie urządzenie i zapakowałam z powrotem.Dodam że decyzję o odstapieniu podjęłam przede wszystkim po telefnie do bióra obsłógi klienta gdzie na zapytanie o kartę gwarancyjną której nie dostałam na urządzenie pani powiedziała że jest to nowy ich produkt którego jeszcze nie ma w ofercie (nie można go kupić w salonie tylko na pokazach)i że umowa mi wystarczy jak zapytałam ile tej gwarancji jest odpowiedziała że 2 lata.Nie mam tego na piśmie i boję się że w razie usterki nie będę miała możliwości reklamacji.
    Moje pytanie jest takie:1 czy w umowie nie musi być wyszczegolnione ile gwarancji na który towar jest(na pościel otrzymałam pisemną gwarancję 5 lat)2 czy w ten sposób przekroczyąłm barierę zwykłego zarządu? 3 jak uchronić się przed ewentualnymi zarzutami sprzedającego co do stanu towaru (mam na myśli jak udowodnić stan faktyczny jeszcze przed wysyłką czy np. wziąśc świadka który potwierdzi owy stan przed wysyłką?) 4 czy muszę się kontaktować ze sprzedawcą wcześnie przed wysłaniem towaru ? 5 czy muszę reagować na telefony od firmy po wysłaniu oświadczenia o odstąpieniu.
    Dodam że to wszystko z zachowaniem 10 dniowego terminu.
    za odpowiedź będę wdzięczna
    Pozdrawiam serdecznie.

    • Dzień Dobry, umowa nie musi przewidywać uprawnień z tytułu gwarancji, korzysta Pani wówczas z uprawnień ustawowych (niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową, a w przyszłości rękojmia). Jestem zdania, że każde postąpienie z towarem w sposób wykraczający poza granice zwykłej weryfikacji jego stanu jak w sklepie stacjonarnym jest przekroczeniem zmian koniecznych w ramach zwykłego zarządu, ale mam świadomość, że to restrykcyjne podejście i w praktyce sądy powszechne są bardziej liberalne dla konsumentów. Stan towaru można po prostu udokumentować przed wysyłką (np. fotograficznie, video, w obecności świadka). Nie ma obowiązku kontaktowania się ze sprzedawcą przed odesłaniem towaru, natomiast konieczne jest złożenie samego oświadczenia o odstąpieniu od umowy. Nie ma obowiązku reagowania na kontakt telefoniczny ze strony sprzedawcy.

  • Pingback: swietna
  • lucy pisze:

    Witam,

    Barzo interesujacj blog. B.prosze o porade, zamöwilam droga elektroniczna urzadzenie do liposukcji ultradzwiekowej (urzadzenie kosmetyczne) na stronie sklepu pisze wszystkie towary maja oznakowanie CE-certyfikat i sa orginalne.
    Zamöwilam, wczesniej zaplacilam cala wartosc przelewem bankowym.
    Towar otrzymalam przesylka kurierska,po rozpakowaniu jak sie okazuje na urzadzeniu brak;
    – oznakowania CE,
    – brak instrukcji obslugi
    – danych technicznych
    – zadnego tlumaczenia np.j.polskim,niemieckim
    tylko jest kolorowa mala broszurka po angielsku i opisuje jakie cuda robi to urzadzenie.
    To stwierdzilam ze urzadzenie jest podröbka z Chin nie jest zgodne z zamöwieniem.
    Zaraz zaczelam dzwonic do sprzedawcy ze brakuje dokumentöw odnosnie tego urzadzenia,
    Wyslal mi maila : Faktura Vat, i taka sama broszurke przetlumaczona po polsku co czyni
    cuda.Wiec odstapilam od umowy. to mi napisal maila; Cytuje

    „Witam, dziś otrzymałem od producenta certyfikat CE dla urządzenia „Liposukcja Ultradźwiękowa WD 4039”, tak dla Pani informacji, że nie jest podrobione (fałszywe) dokument w załączniku. Tych urządzeń sprowadzanych jest i sprzedawanych dziennie dziesiątki, czasami być może zdarzy się, że gdzieniegdzie nie ma naklejki CE ale to nie znaczy od razu, że urządzenie jest podrobione.

    Ale jeśli chce Pani zwrócić urządzenie, oczywiście nie ma problemu. Jak tylko otrzymam informacje od producenta podam Pani adres na który będzie trzeba odesłać urządzenie. Po zdiagnozowaniu, że urządzenie nie nosi śladów jakiegokolwiek użytkowania a produkt jest w stanie niezmienionym ( ustalane do 14 dni roboczych od dnia dostarczenia towaru ), oddamy Pani pieniądze za towar ( max czas zwrotu gotówki 14 dni roboczych.

    Jak to jest mozliwe ze nie ma pelnej dokumentacji razem z towarem tylko wysyla CE maile.
    kto jest na prawie? a jak wysle towar to sprzedawca moze powiedziec ze uzywany?

    Dzekuje za odp.

    • Dzień Dobry, nie widzę w tej sprawie problemu. Jeśli odstąpienie od umowy zostało złożone w terminie to ma Pani roszczenie o zwrot ceny sprzedaży. Jeśli przedsiębiorca nie zwróci ceny z własnej woli to pozostaje pozew do sądu cywilnego. Oczywiście przedsiębiorca może uznać, że przekroczono zakres zwykłego zarządu lub uszkodzono urządzenie – musi jednak przeprowadzić dowód na taką okoliczność. Oznakowanie CE nie ma tu znaczenia, gdyż odstąpienie od umowy w terminie 10 dni od doręczenia urządzenia następuje bez podania przyczyny.

  • lucy pisze:

    Witam

    Mam jeszcze jedno pytanie,
    QC passed -ma takie samo znaczaenie co CE-certifikat europejski na danym urzadzeniu?

    Z göry dziekuje.

    • QC passed to z reguły informacja o tym, że urządzenie przeszło jakąś wewnętrzną procedurę kontroli jakości natomiast oznakowanie CE jest deklaracją producenta, iż wyrób spełnia zasadnicze wymagania dotyczących go dyrektyw europejskich.

  • lucy pisze:

    Witam Pana.

    Jeszcze jedno pytanie, wyslalam mailem i listem poleconym odstapienie od umowy ,
    ze wszystkimi danymi a sprzedawca wyslal mailem druk zwrotu towaru ze musze zeskanowac podpisa i wyslac a na tym druku tam stoi to samo co na odstapieniu umowy co ja napisalam Czy musze ten druk wypelnic ?
    Z göry dziekuje.

  • lucy pisze:

    Witam Pana.

    Jeszcze jedno pytanie, wyslalam mailem i listem poleconym odstapienie od umowy ,
    ze wszystkimi danymi a sprzedawca wyslal mailem druk protokul zwrotu towaru ze musze zeskanowac podpisa i wyslac. Nie mam skanera tylko Fax , musze extra kupowac, sprzedawca tez nie podal tez adresu ,moglabym tez listem poleconym wyslac. A na tym druku stoi to samo co na odstapieniu umowy co ja napisalam Czy musze ten druk wypelnic ? skaner kupowac?
    Z göry dziekuje.

  • lucy pisze:

    Witam

    Bardzo prosze o porade,
    sprzedawca wyslal mi adres gdzies do Angli zebym te urzadzenie wyslala niby do producenta
    ale ja ze sprzedawca zawieralam w Polsce umowe pezez sklep internetowy to na jego konto pieniadze poszly. Niewiem co mam robic? (…)

    Dziekuje.

  • lucy pisze:

    Witam,

    Dziekuje bardzo Panu za doradztwo ale to jeszcze ja,

    Tu chyba jest wiekszy problem, dzwonilam do PIIH ten sprzedawca przed 10 dniami wypisal swoja dzialalnosc gos. a ja zakup zrobilam 21.10.14 czli 10 dni pözniej.
    Dlatego nie chce przyjac towaru , niewiemy co robic ? wyslac do Angli albo do sadu jako dowöd rzeczowy.

    B.dziekuje

  • W takiej sytuacji sugeruje skorzystać z pomocy prawnej.

    Staram się w ramach Bloga udzielać odpowiedzi na zamieszczane tu zapytania związane z poszczególnymi wpisami. Często udzielam również odpowiedzi na pytania już rozstrzygnięte w komentarzach lub wpisie (vide kilka Pani pytań) niemniej jednak moje odpowiedzi nie stanowią doradztwa, a jedynie podyktowaną uprzejmością pomoc dla czytelników Bloga pro bono.

    Komentarze nie służą bowiem do rozstrzygania indywidualnych problemów prawnych, a maja na celu uzupełnić wiedzę i wątpliwości dot. publikowanego wpisu.

  • Anita pisze:

    Witam Panie Dominiku.
    Mam może mały problem, ale chciałabym najpierw podpytać, zanim pojadę do sklepu.W dniu wczorajszym kupiłam trzy produkty na raty w sklepie (…). Była to pralka, żelazko i deska do prasowania za niemałe 206 zł. Z racji pakownego samochodu i silnego męża towar zabraliśmy własnym transportem. W domu – już wieczorem rozpakowałam deskę. Zapakowana była w zgrzewaną przezroczystą folię. Po rozpakowaniu i rozłożeniu, najpierw stwierdziłam, że jak za taką cenę to zbyt solidna ona nie jest. Po chwili dostrzegłam ku mojemu przerażeniu, że metalowa podstawka (ta do żelazka) jest wgięta i lekko zarysowana. Niestety, pochłonięta zakupami nie obejrzałam jej w sklepie. Odebrałam grzecznie tę, którą mi przyniesiono. I teraz moje pytanie. Czy sklep może mi ją wymienić na nieuszkodzoną, czy mają prawo mi odmówić? Folia podczas rozpakowywania uległa przedarciu ale mam ją, nie wyrzuciłam. Byłabym skłonna nawet tę oddać a dopłacić i wziąć droższą. Nie chcę się z nimi kłócić, bo od lat jestem ich stałą klientką i co spłacę raty to biegnę po następne zakupy. Dzwoniłam na infolinie ale wysyłają mnie bezpośrednio do sklepu. Proszę o radę. Dzięki i pozdrawiam. Blog świetny, gratuluję. To ułatwienie dla nasz szaraczków, mających problem z tymi wszystkimi paragrafami.

    • Pani Anito, sprzedawca ma obowiązek rzecz wymienić, jeśli uszkodzenie to rzeczywiście powstało przed wydaniem Pani towaru. W przypadku sporu sądowego będzie z tym trochę problemów dowodowych. Sugeruję próbować załatwić sprawę ugodowo. Z wpisu też nie wynika czy umowa była zawierana w sklepie czy na odległość. Jeśli tylko odbiór był w sklepie to przysługuje Pani 10 dni na odstąpienie od umowy bez podania przyczyny.

  • Michał pisze:

    Witam,
    24 listopada dokonałem zakupu nowych głośników na allegro(od przedsiębiorcy), w dniu 26.11 paczka została do mnie doręczona. Odpakowałem zakupiony produkt, odczekałem ponad 4godz. przed podłączeniem do zasilania(warunki pogodowe, zmiana temperatur) – po podłączeniu okazało się, że głośniki nie działają, w ogóle nie dały oznak życia.
    Poinformowałem o tym fakcie sprzedawcę i czekam na odpowiedź.
    Czy w przypadku dostarczenia nie działającego sprzętu mogę odstąpić od umowy kupna – sprzedaży i czy wysyłając druk odstąpienia mailem, spełnię warunki odstąpienia?
    Mam wątpliwości odnośnie bezproblemowego załatwienia tej sprawy, głównie ze względu na zamieszczoną na stronie sklepu interpretację przepisów:
    – sprzedający zaznacza, że w przypadku chęci zwrotu towaru muszę się z nim skontaktować w celu uzyskania „numeru zwrotu” i zaznacza, że przesyłki bez numeru zwrotu nie będą odbierane, co więcej będą zwracane na koszt kupującego.
    – sprzedający interpretuje po swojemu „granice zwykłego zarządu” co w tym przypadku oznacza, że zakupiony towar nie mógłby być odpakowany – chciałbym tu zaznaczyć, że jedynym elementem, który nosi ślady używania jest opakowanie kabla zasilającego(zgrzewana folia, brak możliwości otwarcia bez uszkodzenia).
    Podane przykłady to tylko dwa z wielu kwiatków interpretacyjnych, które moim zdaniem podlegają pod klauzule niedozwolone.
    Prosiłbym o radę jak, w miarę bezproblemowo i z zgodnie z prawem załatwić ten problem.

    • Sugeruję złożyć pisemne oświadczenie o odstąpieniu od umowy bez podania przyczyny, wskazując jednocześnie, że towar jest niezgodny z umową. Jako formę sugeruję list polecony ZPO, a następnie odesłanie towaru w sposób analogiczny do tego jak został doręczony. W przypadku zwrotu ceny sprzedaży i kosztów dostawy do Pan w terminie kolejnych 14 dni pozostaje pozew. W przygotowaniu pozwu może pomóc rzecznik, gdyż opisane praktyki mogą być kwalifikowane jako nieuczciwe praktyki rynkowe – wprowadzanie w błąd, co do sposobu wykonywania uprawnień ustawowych. Żaden numer przesyłki nie jest Panu potrzebny, by skorzystać z uprawnienia do odstąpienia od umowy.

      • Michał pisze:

        Dziękuję za szybką odpowiedź.
        Zaczyna się kabaret – serwis/dystrybutor zasugerował mi własnoręczną wymianę bezpiecznika w głośniku, co dla mnie jest sugestią naruszenia warunków gwarancji, gdyż gw oraz manual jasno i wyraźnie określają, co może a czego nie nabywca tego produktu.
        Jutro wysyłam pismo o odstąpieniu od umowy(za potwierdzeniem odbioru), drugie wyślę na maila i po otrzymaniu potwierdzenia odbioru wysyłam produkt do sklepu.

        p.s.
        Sklep oczywiście zasugerował serwis gwarancyjny ale nie mam zamiaru z niego skorzystać – nie po to kupowałem nowy produkt żeby od razu tracić czas i pieniądze na naprawy.

  • Anonim pisze:

    Dzień dobry , 21.11.2014 dokonałem zakupu telewizora w sklepie RTV ,byłem obecny przy rozpakowaniu i pakowaniu w celu sprawdzenia produktu ,po przyjezdzie do domu i rozpakowaniu sprzętu zgodnie z instrukcją obsługi ,po podłączeniu telewizora okazało się ze jest zbita matryca około 10 centymetrowy pasek po prawej stronie na całej wysokości sprzętu
    .dodatkowe ubezpieczenie od nagłych wypadków nie zostało uznane .
    Szkoda mogła powstać przy pakowaniu produktu .
    Czy reklamacja powinna być uznana ?
    Jaką mam szansę odzyskać pieniądze albo dostać nowy sprzęt?

    • Dzień Dobry, z Pana opisu wynika, że towar został zakupiony w sklepie stacjonarnym. Wpis dotyczy towaru zwracanego w ramach odstąpienia od umowy bez podania przyczyny, więc zapytanie jest nie na temat. Może Pan opierać swoje roszczenia na niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową, ale skoro przy pakowaniu towaru produkt był ok to szanse oceniam jako niewielkie.

  • Radek pisze:

    Witam Panie Dominiku mam problem dotyczący słuchawek zakupionych na raty.
    Minął okres wypowiedzenia umowy z bankiem 14 dni i nie mogę jej rozwiązać i na to powołuje się sklep.Nie minął okres na odstąpienie od umowy ze sklepem 10 dni ale sklep nie może przyjąć towaru gdyż mam umowę ratalną z bankiem.Moje pytanie brzmi :Czy jeśli spłacę od razu wszystkie raty i nie będzie mnie wiązać już żadna umowa z bankiem to będę mógł spokojnie odesłać towar ?

    • Panie Radku, nie do końca rozumiem jak to się stało, że 10 dni jeszcze nie minęło, ale odstąpienie od umowy sprzedaży, co do zasady powinno wiązać się z rozwiązaniem umowy o kredyt konsumencki. Sugeruję złożyć oświadczenie o odstąpieniu od umowy sprzedaży (do wiadomości banku), wstrzymać się ze spełnieniem świadczenia i zwrócić towar na adres sprzedawcy również do wiadomości banku. Sprzedawca wprowadza Pan w błąd jeśli sugeruje, że fakt zawarcia umowy o finansowanie zakupu wyłącza możliwość odstąpienia – jest to nieuczciwa praktyka rynkowa.

      • Radek pisze:

        „Panie Radku, nie do końca rozumiem jak to się stało, że 10 dni jeszcze nie minęło”. Tak się stało że z bankiem podpisałem umowę kilka dni wcześniej a sklep czekał aż uiszczę wpłatę własną i dlatego minął czas na rozwiązanie umowy z bankiem
        Jeśli bym zrobił to co pan sugeruje sklep będzie mógł przelać pieniądze na moje konto ? bo przecież umowy o kredyt nie mogę rozwiązać gdyż minęło wymagane 14 dni

  • Paweł Kowalski pisze:

    Witam,

    Swietny blog.

    Pisze z problemem pewnie standardowym, ale nie wiem jak sobie poradzic.

    Kupilem towar przez internet, nie spelnial moich oczekiwan, postanowilem odstapic od umowy.
    Odeslalem towar z odpowiednim oswiadczeniem na adres z ktorego przyszedl, wczesniej informujac sprzedawce mailowo, ze to wlasnie czynie. Bylo to po 1 dniu roboczym od otrzymania przesylki.

    Sprzedawca w ciagu 30 dni nie oddal pieniedzy, paczke odebral niezwlocznie. Nie dostalem przy zakupie paragonu, firmy w zadnym rejestrze nie moge znalezc, nie wiem nawet czy istnieje. Wiem ze kiedys istniala pod adresem. Pieniadze przelalem na konto prywatne sprzedawcy, nie firmowe.

    Czy:
    a) powinienem pozywac osobe?
    b) pozywac firme?
    c) pojsc na policje?
    d) zglosic urzedowi skarbowemu ze firma nie wystawia paragonow?

    Pozdrawiam,
    Paweł

    • Dzień Dobry, pozew powinien być w mojej ocenie skierowany w takiej sytuacji w stosunku do osoby, która otrzymała płatność. Policja niewiele tu pomoże – raczej odmówi wszczęcia, chyba że przedsiębiorca ma już za sobą tego typu historie. Co do US to trudno ocenić mi skuteczność tego typu działań, ale raczej nie jest zbyt wielka.

  • Małgorzata pisze:

    Dzień dobry,

    prześledziłam komentarze i moje wątpliwości dotyczą zwrotu towaru, którym jest kosmetyk mający widoczne oznaki użytkowania (ślady placów, włosy itd.), który została zwrócony jako „niby zepsuty” (zdawkowy mail od klienta). Kosmetyk jest świeży, na co wskazuje etykieta (termin przydatności kończy się pod koniec przyszłego roku). Nie ma oznak zepsucia, mimo widocznych śladów użytkowania przez kupującego.
    Jako przedsiębiorca nie mam problemu z przyjmowaniem odstąpień, zawsze jednak były to produkty nie otwierane i nie używane. Kosmetyk nie nadaje się do dalszej odsprzedaży, czyli tracę 100% wartości towaru.
    Czy potraktować to jako reklamację, przedstawić aktualne badania laboratoryjne produktu i udowodnić, że kosmetyk nie jest zepsuty? Klient nazwał to reklamacją, ale skoro kosmetyk nie jest zepsuty to możemy go wymienić tylko na ten sam kosmetyk.
    Czy spotkał się Pan z taka sytuacją?

  • Anna pisze:

    Witam,
    Ja chciałabym zapytać o jedną kwestię gdyż przeczytałam Pana wpis i zupełnie gdzie indziej przeczytałam taką inofrmację:
    „WAŻNE: Zwrot towaru powinien nastąpić w terminie 14 dni liczonych od daty wysłania oświadczenia o odstąpieniu od umowy.

    Wskazać należy, że termin 10 dni na odstąpienie od umowy nie rozpocznie swojego biegu w sytuacji, w której przed zawarciem umowy nie poinformujesz klienta na piśmie o terminie przewidzianym na złożenie oświadczenia o odstąpieniu od umowy.”

    Chodzi mi głównie o ten termin na złożenie oświadczenia o odstapieniu od umowy, czy ten termin złożenia oświadczenia ustalany jest przez sprzedającego? Iż np. sprzedający mazapis że oświdczenie o odstąpieniu umowy musi być złożone w dniu otrzymania przesyłki, wówczas jest to zgodne ?

    Dodatkowo mam pytanie, jeżeli zakupiłam towar, chcę go zwrocić, poinformowałam o tym sprzedającego i sprzedający nie odpisuje na wiadomości e-mail natomiast w regulaminie jest wyraźnie napisane że mam 14 dni na zwrot towaru od otrzymania przesyłki, to czy wówczas mam wysyłać towar mimo wszystko? W zasadzie nigdzie nie ma przepisu regulującego iz sprzedjący ma obowiązek odpisywć na wiadomości, wowczas gdy nie przyjie towaru to bedzie to złamaniem prawa, tak?
    Pozdrawiam

    • Pytanie dotyczy w zasadzie poprzedniego stanu prawnego (do 25 grudnia) – ale jest aktualne również obecnie. Brak poinformowania o odstąpieniu od umowy rodzi taki skutek, że termin wydłuża się do 12 miesięcy, a ewentualne poinformowanie może go skrócić ponownie do 14 dni (od momentu poinformowania kupującego) .

      Sprzedawca nie może narzucać zasad zwrotu czy też zasad liczenia tego terminu, gdyż nie może pogorszyć sytuacji konsumenta względem ustawy.

      Po odstąpieniu konsument ma obowiązek zwrócić towar – jeśli sprzedawca go nie przyjmie to już jego problem, gdyż konsument próbował zrealizować zwrot i jest w zwłoce z winy sprzedawcy.

  • Jacek pisze:

    Witam
    Kupiłem baterię/akumulator do telefonu na portalu aukcyjnym. W opisie była podana informacja, że pojemność jest 1350mAh.
    Otrzymana bateria nieco wyglądem różniła się od tej ze zdjęć na aukcji, lecz nie przywiązałem do tego znacznej wagi gdyż nazwa firmy i pojemność się zgadzały.
    Po odpakowaniu i włożeniu do telefonu okazało się, że bateria ma 665mAh. Pojemność zmierzona przez program w telefonie, który przy starej baterii pokazuje więcej niż przy tej zakupionej.
    Proszę o poradę, czy odesłać towar jako odstąpienie od umowy, czy raczej jako niezgodność towaru z opisem.
    Dziękuję i pozdrawiam
    Jacek

    • Dzień Dobry Panie Jacku, proszę złożyć oświadczenie o odstąpieniu bez podania przyczyny jeśli nie chce Pan, by sprzedawca wymieniał lub naprawiał Panu baterię na nową.

      • Jacek pisze:

        Dziękuję za szybką odpowiedź.
        Jednakże mam jeszcze pytanie.
        Bateria była zapakowana w blister, w chwili obecnej posiadam baterię i paragon, oraz zerwałem kod paskowy z blistra, blister jest wyrzucony.
        Czy mimo to nie przeszkadza to w odstąpieniu od umowy bez podania przyczyny?
        Pozdrawiam
        Jacek

  • Michał pisze:

    Witam,zakupilem pralke przez sklep internetowy 3 dni temu.Okazalo sie ze ma wadę i uszkodzony programator temperatury.Czy w tej sytuacji moge ubiegac sie o wymianę na nową w ramach rekojmi i w jaki sposob tego dochodzic?Czy prosciej skorzystac z prawa 14 dniowego zwrotu i odeslac ją?W przypadku zwrotu czy uzycie jej pomniejsza wartosc zwracanych pieniedzy?
    Nie chce korzystac z gwarancji,ponieważ to nowy sprzęt a wiadomo jak cos serwis naprawia to pozniej lubi sie znowu psuc.
    Pozdrawiam
    Michał

    • Dzień Dobry, w ramach nowej rękojmi może Pan żądać wymiany towaru, jednak przedsiębiorca może towar naprawić (możliwie niezwłocznie). Jeśli wystąpi kolejna wada (inna lub analogiczna) to będzie Pan mógł odstąpić od umowy jeśli będzie istotna. W ramach odstąpienia bez podania przyczyny możliwy jest zwrot towaru i żądanie zwrotu ceny – teoretycznie sprzedawca zachowuje uprawnienie do obciążenia Pana kosztami za szkodę związaną z używaniem rzeczy poza zakresem koniecznym dla sprawdzenia jej sprawności (podobnie jak w sklepie).

      • Michał pisze:

        Witam Panie Dominiku.Bardzo dziekuje za odpowiedz.
        Mam jeszcze pytania.W pismie reklamacyjnym wyslanym do sprzedawcy zażądałem wymiany towaru na nowy wolny od wad.Czy w sytuacji gdy on zaproponuje mi naprawę mogę się nie zgodzić i żadać wymiany?Czy ma obowiazek spelnic moje żadanie i towar wymienic na nowy?Jak zachowac sie w sytuacji gdy sprzedawca bedzie chcial naprawiac towar?Z racji iż jest to nowy produkt nie chce by już od nowości był naprawiany,ponieważ jak wiadomo jak serwis raz cos zrobi pozniej towar lubi sie psuc.
        Ile czasu ma sprzedawca do ustosunkowania sie do wyslanej reklmacji?
        Pozdrawiam serdecznie
        Michał

        • Przedsiębiorca ma 14 dni na odpowiedź, a Panu przysługuje uprawnienie do żądania wymiany zamiast naprawy, chyba że doprowadzenie rzeczy do zgodności z umową w sposób wybrany przez Pana jest niemożliwe albo wymagałoby nadmiernych kosztów w porównaniu ze sposobem proponowanym przez sprzedawcę.

          • Michał pisze:

            WItam,jeszcze raz bardzo dziekuje za wszystkie wyczerpujące odpowiedzi.Pierwszy raz reklamuje towar z tytułu rękojmi więc w przypadku odpowiedzi sprzedawcy chcę byc pewien swoich praw i czego mogę żądać.
            Pralki do sklepu nie zwrócę,ponieważ to bardzo duży koszt transportu a sprzedawca najprawdpodobniej nie zwróci mi całości srodków,ponieważ była ona uruchomiona więc na zwrocie towaru tylko stracę.Będę dochodzic swoich praw z tytułu rękojmi i mam nadzieję,że sprawa zostanie rozwiązana dla mnie pomyślnie.Jeszcze raz bardzo dziękuję i gratuluję bloga.Wspaniały pomysł a Pana porady bardzo cenna.
            Serdecznie pozdrawiam.
            Michał

          • Dziękuję za miły komentarz i życzę powodzenia – w razie sporu proszę rozważyć skorzystanie z pomocy rzecznika – szerzej: Gdzie konsument nie może tam Rzecznika pośle – grzywna za naruszenie obowiązku udzielenia informacji.

  • Barbara pisze:

    Kupiłam stół z przeceny, Zgodziłam się na nierówny blat – drewno naturalne styl kolonialny może tak być mi nie przeszkadza 🙂
    Zapłaciłam. Przywożą meble, stół, krzesła komoda, ława całość w kartonach i okazuje się po 3-4 dniach, gdy został rozłożony i po powrocie partnera do domu, że stół jest inny niż kupowaliśmy. Panowie „moi od przeprowadzek” wyrzucili kartony.
    Na moją korzyść. Został mi dostarczony większy mebel a co za tym idzie droższy i bez wadliwych desek.
    Zadzwonili ze sklepu i domagają się zwrotu.
    zakupiony stół bez wad 1600 – rabat za wady 300
    pomylony stół 2600
    jak można wybrnąć z tej sytuacji, bo ten mi bardziej pasuje 🙂

    • Ciekawa sprawa.

      W mojej ocenie sprzedawcy przysługuje roszczenie o wydanie tego „pomylonego” stołu, ale powinien dokonać jego odbioru na własny koszt i ryzyko.

      Możliwe jest zawarcie umowy za porozumieniem i dokonanie zamiany, ale obie strony muszą dojść do zgody.

      W przypadku brak zgody ma Pani ciągle roszenie o zrealizowanie tej pierwotnej umowy i ewentualne roszczenie odszkodowawcze związane z opóźnienie w spełnieniu tego świadczenia (choć w praktyce bez kary umownej jest ono czystą teorią).

  • Barbara pisze:

    Witam
    dziękuję za szybką odpowiedz.

    Cała sprawa potoczyła się tak – oddaliśmy stół wymieniliśmy na 1,80
    fizycznie była korekta faktury – zwrot wirtualny stołu 1,50
    wystawiona nowa faktura na stół 180

    W jeden dzień zabrano od nas ten mylnie wydany stół i dostaliśmy ten 1,80 wszystko na koszt sklepu stacjonarnego.

    Istniała możliwość, że sprzedawca będzie chciał zapłatę za używanie tamtego mylnie wysłanego…w końcu używaliśmy. Byłam i na taką ewentualność przygotowana. Laik nie wie jakie mogą grozić jeśli zleca złożenie czegoś z kartonu innym trzecim osobom. Nie będąc przy tym i nie mogąc ocenić różnicy 1,5-2metry

    Skonsultowałam się jeszcze z „moim” prawnikiem 🙂

    I poradził, żebym wyszła z inicjatywą chęci kupienia tego stołu co już mam jeśli mi on odpowiada. Wtedy wytrącam argument dopłaty za używanie.

    Niestety sprzedawca nie chciał o tym myśleć – chciał zwrotu.

    Jak było w sklepie stacjonarnym….Pani stwierdziła, że to moja pomyłka i że to dobra ich wola korekta faktury i wymiana stołu na większy czyli 1,80….upsss dzięki za wcześniejszą konsultację z prawnikiem :)) byłam przygotowana na rozmowę.

    Polecam z czystym sumieniem KORZYSTAJMY Z USŁUG PORAD PRAWNYCH nawet jeśli wydaje nam się to taaakie proste.

    My jesteśmy fachowcami w swojej dziedzinie…

    Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję

  • Aga pisze:

    Dzień dobry,

    ja mam pytanie dot. zakupu/sprzedaży perfumów przez internet. Wydaje się, żę przepisy konsumenckie nie regulują tego zakresu jednoznacznie. Załóżmy zakupuję perfum, który otwieram- oryginalne opakowania, w Regulaminie sprzedawcy jest adnotacja, iz zwrotowi podlegaja tylko produkty oddane w nienaruszonym stanie, w oryginalnym zafoliowanym opakowaniu, dalej psikam sobie 10 razy i stwierdzam np. nie podoba mi sie zapach, chce odstapic. 1. Sprzedawca, co jest logiczne nie bedzie po moim zwrocie w stanie sprzedac, tego produktu, bo nie jest np. producenete, perfum był używany. Czy wogóle odstąpienie w takim przypadku jest zasadne. Zastanawiam się czy jednak rozpakowują perfum dotykajac atomizera, zwrot nie jest wykluczony ze wzgledów higienicznych.
    Kolejno Srzedawca może moim zdaniem nawet w przypadku odstąpienia dochodzic równowartości perfumu, zużycie nastąpiło jednoznacznie.
    Jest to dośc cięzki przypadek z praktycznego punktu widzenia i budzi duże wątliwość. Będę wdzieczna za Pani opinię.

  • Kasia pisze:

    Dzień dobry
    Mam taki problem – klientka zakupiła na pokazie trzy rzeczy (1 rzecz za 1500 zł i 2 rzeczy po 1 zł).W ustawowym terminie przysłała odstąpienie od rzeczy za 1500 zł, którą zwróciła ,a dwie pozostałe sobie zostawiła i uiściła za nie 2 zł zgodnie z umową. Uważa, że miała rację tak postąpić. Czytając nową ustawę o prawach konsumenta nie natrafiłam na pojęcie odstąpienie całkowite lub częściowe. Proszę o pomoc w wyjaśnieniu tej sprawy.

    • Dzień Dobry Pani Katarzyno,

      na taką ewentualność powinna Pani przewidzieć odpowiednie uregulowanie umowne, które wskazywałoby, że przy sprzedaży wiązanej odstąpienie skutkuje koniecznością zwrotu towaru zakupionego za złotówkę lub umożliwić konsumentowi jego nabycie w zwykłej (niepromocyjnej) cenie. Przy braku takiego uregulowania konieczne będzie wykazywanie, iż umowa miała charakter kompleksowy, a z tym w sporze bywa różnie.

  • sklep kosmetyki pisze:

    Witam. Moje pytanie brzmi czy klient może odstąpić od umowy kupna kosmetyku tzn podkładu, w sytuacji gdzie produkt otworzył i trochę wycisnął z tubki? Takiego towaru nikomu nie sprzedam bo jest używany i w dodatku to chyba niehigieniczne. Jest spora grupa klientów którzy kupują kosmetyk kilka razy się pomalują i jeszcze chcą zwrotów. Dodam że w regulaminie mam zapisane ze kupując upoważnia mnie do zawarcia w jego imieniu i na jego rzecz umowy z pocztą na świadczenie usługi pocztowej. Czy za przesyłkę muszę zwracać i za produkt który został użyty? Pozdrawiam

  • Joanna pisze:

    Dzień dobry,
    Zwracam się z prośbą o pomoc i radę. Zakupiłam przez stronę Allegro bluzkę. Okazało się, że rozmiar nie był odpowiedni. Poinformowałam o tym sprzedawcę i wyraziłam chęć zwrotu. Towar został zwrócony do nadawcy w nieprzekraczalnym terminie 14 dni od zakupu wraz z paragonami i wypełnionym formularzem zwrotu. Sprzedawca po otrzymaniu przesyłki, wysłał do mnie maila o następującej treści: „Sprawdziliśmy paczkę komisyjnie.
    Bluzka przyszła śmierdząca- była używana lub prana. Nie przyjmujemy używanego towaru!” Nadaremne były oczywiście tłumaczenia iż bluzka nie była używana, a jedynie przyłożona do siebie celem sprawdzenia czy będzie dobra. Po zorientowaniu się że jest inaczej została odesłana, zapakowana w oryginalną folię od dostawcy. Sprzedawcą była firma.
    Proszę o radę co zrobić w tym wypadku. Jestem już zdesperowana. Nie wiem co takiemu sprzedającemu odpisać. Ja po otrzymaniu nie „wąchałam” bluzki ani w żaden inny sposób jej nie sprawdzałam.
    Będę bardzo wdzięczna za pomoc. Pozdrawiam i z góry dziękuję. Może ten przypadek pomoże również komuś.

  • Marcin pisze:

    Panie Dominiku,
    mam pewną zagwozdkę i mam nadzieję, że będzie Pan w stanie mi coś doradzić. W ubiegłym tygodniu narzeczona zamówiła drogą internetową piłę ręczną z opcją odbioru osobistego w punkcie partnerskim i płatnością „z góry”. Gdy w piątek zgłosiła się do wskazanego punktu otrzymała piłę, która nie była w ogóle zapakowana (z jedynie naklejonym numerem przewozowym) i widocznymi rysami. Ponieważ zapłaciła „z góry”, pomyślała, że lepiej będzie ją odebrać i reklamować w obawie, że firma zwlekałaby z oddaniem pieniędzy. Gdy wczoraj wysłała mailowo informację dot. reklamacji wraz ze zdjęciami wad produktu, w niedługim czasie otrzymała takową odpowiedź:
    „Witam!
    W przypadku odbioru osobistego, ma Pani możliwość sprawdzenia produktu pod wzgledem uszkodzeń mechanicznych, tym bardziej, jak Pani sama napisała produkt został wydany bez opakowania. Takie uszkodzenia są widoczne gołym okiem, jesli produkt Pani nie odpowiadał należało go nie odbierać. Ponieważ towar odebrała Pani w piątek, a zawiadomienie składa dzisiaj należy domniemać iż uszkodzenia powstały po odebraniu produktu z naszego netpunktu. Dlatego reklamacja zostaje odrzucona.
    Pozdrawiam”
    Czemu tak długo zwlekała z zapytaniem? Cóż, przede wszystkim dlatego, że ta cała sytuacja po prostu napsuła jej trochę nerwów i odkładała temat w czasie. Niestety to dało nieuczciwej firmie kolejny argument, by odrzucić reklamację. Wie Pan, tu już nawet nie chodzi o to głupie 50 PLN, a o nieuczciwą praktykę sprzedawcy, który z premedytacją wysyła wadliwy towar licząc, że trafi na nieświadomą swoich praw osobę i pozbędzie się bubla z magazynu.
    Byłbym Panu ogromnie wdzięczny za informację, czy w takiej sytuacji zasadne jest odesłanie produktu w ramach odstąpienia od umowy? Czy jednak trzeba pogodzić się z faktem, że zostało się wykorzystanym przez inną osobę? Pozdrawiam serdecznie.

    • Jeśli umowa zawarta została bez udziału stron, a jedynie obiór towaru miał miejsce w lokalu sprzedawcy to nie ma wątpliwości, że przysługuje kupującemu uprawnienie do odstąpienie od umowy bez podania przyczyny. Sugeruję z niego skorzystać, wskazując z ostrożności procesowej na wady towaru. Natomiast odzyskanie pieniędzy to już inna i pewnie nieco dłuższa historia.

  • Bartek pisze:

    Witam
    Chciałem się Pana poradzić. Nabyłem ostatnio tablet. Po rozpakowaniu, podłączeniu, ładowaniu okazało się że urządzenie w ogóle nie chcę się włączyć. Niestety przy odpinaniu tylne klapki uszkodziłem ją, a dokładnie pękła mi taka malutka część. Chcę zwrócić ten sprzęt, ale nie wiem czy przedsiębiorca uzna ten zwrot, co robić ?
    Proszę o szybką odpowiedź, w miarę możliwości.
    pozdrawiam

    • Dzień Dobry Panie Bartku, sprzedawca nie ma możliwości zakwestionowania terminowo złożonego oświadczenia o odstąpieniu. Ma natomiast w stosunku do Pana roszczenie odszkodowawcze o naprawienie szkody związanej ze zniszczeniem tego elementu – w praktyce powinno być ono równe komercyjnej naprawie lub wymianie takiego elementu.

      • Bartek pisze:

        Dzisiaj wysłałem urządzenie i poinformowałem o tym że zepsułem tą część. Odpisali mi tylko tyle: „Przypomnę, że towar uszkodzony mechanicznie nie podlega zwrotowi zgodnie z obowiązującym prawem.
        Nasz pracownik dokładnie ogląda zwracane urządzenia”.

        i co teraz?

  • Małgorzata pisze:

    Witam
    W dniu 15-02-2015 zamówiłam w sklepie (…) pufę-siedzisko do chowania pościeli. Skladajac zamówienie nie widziałam tego mebla gdyż nie było go w sklepie, sprzedawca pokazał mi mniejszy rozmiarowo i dokonał zamówienia. W dniu 18-03-2015 dopłaciłam w sklepie resztę należności i odebrałam z magazynu mebel. Okazał się on dużo większy niż przewidywałam. Następnego dnia w rozmowie tel.z pracownikami sklepu uzyskałam informacje, że sklep nie przyjmuje zwrotów i muszę złożyc reklamację. Droga meilową poinformowałam sprzedawcę,że mebel jest za duży , i że zamawiając i kupujac go nie wiedziałam, że bedzie tak wyglądał i chcę dokonać zwrotu, zamieniając na inny mniejszy mebel tego typu. Otrzymałam odpowiedź, .że moje”roszczenie” nie zostało uwzglednione, gdyz mebel był robiony na moje zamówienie i byłam poinformowana o rozmiarach. Na zamówieniu widnieje nazwa towaru (…) otwierany Duży 102/47/102″ Nie byłam poinformowana, że towar jest niestandardowy i bedzie wykonywany na indywidualne zamówienie. Na druku zamówienia jest do zazanczenia okienko „zamówieniem objety jest towar niestandardowy , na który zaliczka nie może byc wpłacona kredytem” ale nie zostało ono zaznaczone. Proszę o pomoc i informacje, czy jest możliwość zwrotu towatu i odstąpienia od umowy.

    • Proszę zapoznać się z wpisem : Świadczenie zindywidualizowane – recepta na odstąpienie od umowy ? i komentarzami. Dotyczy on poprzedniego stanu faktycznego, jednak po 25 grudnia 2015 r. wyłączenie jest podobne. W opisywanej sprawie kluczowe jest jednak, że nie została Pani poinformowana przed zawarciem umowy o braku uprawnienia do odstąpienie z uwagi na zindywidualizowanie towaru. – w konsekwencji odstąpienie będzie skuteczne.

      • Małgorzata pisze:

        Dziękuje za szybka odpowiedź :-)) Rozumiem, juz że moge uznac że zakupionu przeze mnie mebel nie jest „zindywidualizowany”. Nie jestem tylko jeszcze pewna, czy w odstąpieniu od umowy musze podawac przyczynę, czy mam prawo po prostu złożyć odstapienie bez podawania przyczyny. Czy ten rodzaj odstąpienia nie dotyczy tylko umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa lub na odległość ?

        • Rzeczywiście – przyjąłem, że zakup był za pośrednictwem sklepu internetowego, gdyż dodała Pani komentarz w wątku dot. umów zawieranych na odległość i poza lokalem. W tym wypadku (zakup w sklepie stacjonarnym) jedyną podstawą jest ewentualna rękojmia, ale w takiej sytuacji to Pani musi udowodnić, że sprzedawca zapewniał Panią o innych właściwościach towaru. Będzie to trudne.

  • Wojtek pisze:

    Witam

    Kupiłem przez allegro rower dla dziecka. Okazało się ze dostałem inny model roweru niż zamawiałem. Chciałbym go zwrócić ale tu robi sie problem. Numery telefonów które były podane są wyłączone. Na meila nikt nie odpowiada. Teraz nie wiem jak odesłać ten rower i na jaki adres. Firmy z allegro czy moze adres z listu przewozowego paczki w której był zapakowany rower. Koszt roweru to 200 zł ale nie dostałem do niego ani paragonu ani FV. Proszę o pomoc i pozdrawiam

    • Zakładam, że rower nabył Pan od przedsiębiorcy -wówczas ma Pan prawo do odstąpienia od umowy, a oświadczenie należy złożyć na adres sprzedawcy. Problem w tym, że przy tak opisanej transakcji może okazać się, że nie odzyska Pan pieniędzy ani rowera, który zostanie odesłany i bez sporu sądowego się nie obędzie.

  • Zosia pisze:

    Dzień dobry,
    mój brat kupił na allegro używane felgi do samochodu za pobraniem. Zakupione felgi wraz z oponami zostawił w warsztacie by mu je założono. Niestety okazało się, że felgi są za małe. W zaistniałej sytuacji istnieje możliwość zwrotu towaru? Czy wybór opłaty za pobraniem – uniemożliwia taki proces? Dziękuję za odpowiedź 🙂

    • Zakup za pobraniem nie wyłącza prawa do odstąpienia, zakładam oczywiście że sprzedawcą był przedsiębiorca.

      • Zosia pisze:

        Właśnie tego do końca nie wiem. Na allegro prowadzi sklep, jednak nie ma w oznaczeniach znaczka typowego dla przedsiębiorcy tj. małej teczki. Brat kontaktował się z tym panem i powiedział mu, że zwrócić felg nie może. Także oznacza to, że niestety ale jest osobą prywatną. Dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie 🙂

  • BEA pisze:

    Witam, kupiłam dwie rzeczy (ubranie) w sklepie internetowym, w związku z tym, że nie pasował mi rozmiar i generalknie wygląd w rzeczywistości, dokonałam zwrotu zgodnie z Regulaminem sklepu, następnego dnia po otrzymaniu przesyłki odesłałam ją do sklepu internetowego listem poleconym priorytetowym z potwierdzeniem sms o doręczeniu. Po tygodniu zaczęło mnie zastanawiać dlaczego jeszcze nie dostałam smsa o doręczeniu. Więc zaczęłam drążyć temat. Napisałam do sklepu czy już otrzymali że wysłalam ponad tydzień wcześniej, na co uzyskałam oficjalną i krótką odpowiedź od Pani ze sklepu iż zwrotu nie otrzymali. Dodano też że biuro jest czynne od 8-16 i że jeszcze nie zdarzyło się żeby jakakolwiek przesyłka nie dotarła. Przyszło mi do głowy że mogę sprawdzić status przesyłki na stronie „sledzenie przesyłek”. Ze strony wyniła informacja iż przesyłka zwrotna oczekuje na odbiór w placówce pocztowej, a awizo zostało doręczone, czy też zostawione w skrzynce. O tym również poinformowałam sklep, na co oni ponownie stanowczo że nic nie otrzymali. Zatem zadzwoniłam na pocztę w tamtejej miejscowości. Pani na poczcie powiedziała że zna sprawę i nie tylko ja mam problem ze zwrotem, bo ta firma generalnie nie odbiera przesyłek i nawet nie mają skrzynki na zewnątrz firmy tylko listonosz zostawia awizo w drzwiach, a nawet jak ktoś z tej formy jest na poczcie (znają te osoby) nadać jakąś przesyłkę i pracownicy poczty mówią że oczekująprzesyłki na ich odbiór, oni odpowiadają „ale my nie odbieramy”…. Paniz poczty powiedziała też że może ręczyć za lsitnosza który doręcza tam przesyłki, nawet przy mnie rozmawiała z nim bo akurat tego dnia miał ponownie zanieść im przesyłką moją, powiedziała też abym zadzwoniła o godz. 15 bo wtedy listonosz wraca z terenu i powie mi jaka wyszła sytuacja przy ponownej próbie doręczenia przesyłki. Napisałam o tym wszystkim firmie, że dzisiaj lisitonosz ponownie podejmie próbę doręczenia prezesyłki, wysłałam im potwierdzenie nadania i screen print ze strony „sledzenie przesyłek” i że jeśli ponownie będą twierdzić że nic nie otrzymali skieruję sprawę do Rezcznika. Na co oni odpowiedzieli mi „Jeżeli dostaniemy przesyłkę z Poczty w godzinach pracy Naszego biura wówczas ta zostanie oczywiście odebrana – jak każda inna.

    W przypadku awiza również udamy się na pocztę ale musimy go otrzymać ale musimy go mieć – oficjalne z Urzędu Pocztowego a nie jakieś screeny.

    Stwierdzenie że nie odbieramy przesyłek zwrotnych jest totalnym kłamstwem. Może warto zastanowić się dlaczego przesyłka została awizowana jeżeli faktycznie tak było i wyciągnąć konsekwencję wobec osoby która przesyłki nie doręczyła a nie zrzucać winę na Sprzedawcę.

    Nic więcej w tej sprawie nie mamy do dodania. Proszę nie straszyć Nas Rzecznikiem bo to do niczego dobrego nie doprowadzi. Odpowiednim organom możemy przedstawić numery kilkuset przesyłek z ostatnich miesięcy które zostały przez Nas odebrane od przeróżnych przewoźników więc proszę Nam niczego nie wmawiać.”
    Zadzwoniłam o 15tej, Pani na poczcie powiedziała że się udało, że odebrali bez problemu. Zaraz po tym otrzymałam email od firmy że zwrot został zaakceptowany, w statusie zwrotu obecnie widnieje status „przekazany do przelewu”. Ufff, odetchnęłam.( było to w zewszłym tygodniu). Do dzisiaj, kiedy otrzymałam smsa z poczty że ta przesyłka nie została doręczona…. Przerażona patrzę na śledzenie statusu przesyłki a tu Zwrot przesyłki 2015-04-21 07:50 Nieudane doręczenie – decyzja o zwrocie 2015-04-21 07:50. O co chodzi…. Próbuję dodzwonić się na pocztę, nikt nie odbiera…. napisałam do firmy, ze w związku z otrzymanym emailem o zaakceptowanym zwrocie, proisze o info kiedy mogę spodzodziewać się zwrotu środków. Przed chwilą odpisali mi ze w ciągu 14 dni, najpóźniej 28.04.2015…. więc o co chodzi z tą informacją z poczty, jakaś pomyłka? czy firma mnie oszukuje, gra na zwłokę? Co robić….

    • Dzień Dobry, opisana historia jet długa, ale odpowiedź prosta. Skoro nadała Pani przesyłkę listem poleconym na adres siedziby sprzedawcy to zrealizowała Pani swój obowiązek i niezależnie od tego czy sprzedawca dokonał odbioru czy też ni (np. był na wakacjach) jest Pani uprawniona do otrzymania zwrotu uiszczonej ceny sprzedaży. W mojej ocenie, w przypadku pozwu, nie byłby tu wątpliwości. Faktyczne dokonania zwrotu nie ma wpływu na skuteczność odstąpienia.

  • jacek pisze:

    Ten przepis umożliwiający zwrot rzeczy MECHANICZNIE USZKODZONEJ (nie mówię o otwarciu pudełka itp – to jest zrozumiałe) jest rodem z czasów stalinowskich. Szwagier prowadzi sklep z częściami do motorów. Klient zamówił owiewkę do Vespy, produkt bardzo drogi, więc wysłany w specjalnym opakowaniu, z adnotacją ostrożnie. Koszt wysyłki 100 złotych. Za kilka dni gość miał wywrotkę – szyba w drebiezgi. Idiota spakował te szkiełka w małe pudełeczko, wysłał do szwagra wraz z.. odstąpieniem od umowy! Co więcej, ten oszust domaga się zwrotu tych 100 złotych ZA WYSYŁKĘ, twierdząc że mu takie prawo przysługuje. Kretynizm i absurd, takich trzeba na PROKURATURĘ zgłaszać a nie jeszcze nowe prawa wyrokowcom dawać!!! Nawet za komuny była zasada „Uszkodzenia mechaniczne powstałe z winy klienta nie podlegają reklamacji ani zwrotowi”

    • Ciekawa historia. Istotnie w ewentualnym sporze to przedsiębiorca musi wykazać, że towar został z winy konsumenta zniszczony, przy czym w tej sprawie nie powinno być z tym problemu, skoro konsument potwierdził odbiór towaru bez zastrzeżeń.

  • jacek pisze:

    Z udowodnieniem winy konsumenta nie ma problemu. Rzecz w tym, że facet EWIDENTNIE ROZBIŁ SZYBĘ (do czego się przyznaje) a teraz chce WYŁUDZIĆ ZWROT KASY za WYSYŁKĘ!!! Szwagier złoży oczywiście doniesienie do prokuratury – bo to jakiś absurd.

  • Agnieszka pisze:

    Witam
    proszę o pomoc. Odstąpiłam od umowy kupna brodzika (ze sklepu internetowego) przede wszystkim dlatego ze był zarysowany, o czym też informowałam sprzedawcę. Na początku sprzedawca nie chciała słyszeć o zwrocie ale jak się powołałam na odstąpienie to kazał odesłać przedmiot na swój adres. Po 2 dniach od wysyłki otrzymuje maila:
    Dzień dobry,

    w dniu dzisiejszym otrzymaliśmy od Pani zwrot brodzika. Jednak podczas
    rozpakowywania paczki okazało się, że brodzik jest uszkodzony. Nie był
    dostatecznie zabezpieczony w narożnikach i podczas transportu musiał się
    uszkodzić. W załącznikach będzie widoczne uszkodzenie. Niestety stan
    zwróconego towaru w znaczącym stopniu odbiega od stanu, w jakim
    wysyłaliśmy go do Pani. Brodzik jest po prostu bezwartościowym
    produktem. Klient ma prawo odstąpić od umowy – zwrócić towar. Musi być
    to jednak towar nieuszkodzony, pełnowartościowy. To osoba, która zwraca
    towar jest odpowiedzialna za jego stan, w jakim doręczony jest z
    powrotem do sprzedawcy.
    W tej sytuacji nie możemy Pani przelać kosztów za zwrócony towar, gdyż
    nie nadaje się on do użytku. Nie jesteśmy też w stanie naprawić
    brodzika, by można było go ponownie sprzedać. W sposób nadmierny
    naraziłoby to firmę na dodatkowe koszty, w tym przypadku koszty zakupu
    nowego brodzika, gdyż nie da się skleić struktury brodzika. Akryl, z
    którego jest wykonany nie nadaje się do usuwania z nich tak mocnych
    uszkodzeń.
    Pozostaje Pani prawo ubiegania się o zwrot kosztów od spedytora
    doręczającego na zasadzie reklamacji usługi transportowej.

    Niewiem teraz co mam robić. Sprzedawca prawdopodobnie nie spisał protokołu szkody, bo rozpakował towar po wyjściu kuriera. Mój mąż który wysłał paczkę nie ubezpieczył jej. A na pewno była zapakowane w opakowanie to w którym otrzymałam towar. Czy mam prawo żądać zwrot pieniędzy za towar, czy to sprzedawca powinien składać reklamację u kuriera?. Czy jestem raczej na przegranej pozycji.
    Bardzo proszę o jakąś pomoc.

  • Rafał pisze:

    Panie Dominiku,

    Dziękuję za znakomity blog, mnóstwo fachowych porad, a przede wszystkim za otuchę i przekazanie wiary, że znając prawo i chcąc z niego skorzystać można „wygrać z systemem” — trzeba tylko się ruszyć i się nie bać.

    Czy mógłbym prosić o komentarz w następującej sprawie (w skrócie: odmowa uznania reklamacji z tytułu rękojmi na uszkodzenie mechaniczne niezauważone przy odbiorze i z potwierdzeniem że „przyjmuję sprzęt bez widocznych uszkodzeń”. Uszkodzenie zauważone wiczorem w dniu odbioru.).

    Kupiłem telewizor 42” PHILIPS w sklepie internetowym (…) Dostawa odbywała się transportem firmy Euro-Net, fizycznie odbyła się ona ze sklepu stacjonarnego (…) w moim mieście ((…) jest firmą-matką zarówno (…) jak i (…)). Telewizor odbierała ok. 12:00 żona (która nie wiedziała wcześniej, jak dokładnie wygląda ten telewizor), ja byłem w pracy. Telewizor wnieśli panowie transportowcy, wyciągnęli z pudła dla obejrzenia, a nawet obejrzeli razem z żoną. Nikt nie zauważył żadnych wad mechanicznych, żona podpisała protokół odbioru, że „sprzęt bez widocznych uszkodzeń”.

    Wieczorem o 23:00 przy instalacji telewizora, po ustawieniu na stojaku i włączeniu do zasilania zobaczyłem (bo dopiero wtedy stało się to widoczne), że w jednym rogu jest uszkodzona matryca (nie świeci w nieregularnym obszarze ok. 2 cm2), a zaraz potem dostrzegłem, że przy tym rogu jest trochę odgięta metalowa ramka biegnąca wokół całego ekranu.

    Zanim włączyłem TV, widziałem w tym rogu jasne plamki, ale byłem pewien (żona przy oględzinach także), że jest to folia ochronna przyklejona na ekran, a pod nią widać bąble powietrza (jak na komórce albo tablecie). Dopiero gdy włączyłem TV okazało się, że to jest uszkodzenie matrycy, praktycznie na pewno związane z uderzeniem w ten róg. Nie wiem, czy uszkodzenie miało miejsce w transporcie, czy wcześniej w magazynie. Pewne jest, że ono istnieje, że nie zostało zauważone przy odbiorze i że nie ja go dokonałem. W tym momencie skończyłem cokolwiek robić z telewizorem, nie zdejmowałem folii ochronnej z ramki telewizora i schowałem go do opakowania.

    Następnego dnia złożyłem reklamację z tytułu rękojmi, z żądaniem wymiany na sprawny. Kazano mi dosłać zdjęcia uszkodzenia przy włączonej i wyłączonej matrycy, zdjęcia opakowania oraz skan potwierdzenia odbioru. Poproszono również transportowców o oświadczenie, że nie widzieli uszkodzenia mechanicznego przy przekazaniu TV. Następnego dnia dostałem odpowiedź typu „kopiuj-wklej”, że:

    W odpowiedzi na złożoną reklamację, uprzejmie informuję, iż zebrane przez nas informacje i wyjaśnienia nie potwierdzają istnienia uszkodzenia mechanicznego towaru w chwili jego wydania.
    W ocenie sprzedawcy zgłoszona wadliwość towaru nie wynika z niezgodności towaru z umową, a z przyczyn zewnętrznych, niezwiązanych z towarem – uszkodzenie mechaniczne, za które sprzedawca nie ponosi odpowiedzialności. W takiej sytuacji odpowiedzialność sprzedawcy jest wyłączona i roszczenie nie może być uwzględnione.

    Na moją prośbę o bardziej konkretny komentarz dostałem informację, że:

    w nawiązaniu do otrzymanego zgłoszenia uprzejmie informuję że stanowisko sklepu(…) pozostaje podtrzymane. Na dokumencie odbioru sprzętu widnieje podpis Klienta który poświadcza odbiór sprzętu bez widocznych uszkodzeń mechanicznych, fakt ten potwierdza również oświadczenie otrzymane od osób realizujących dostawę. Dokumentacja zdjęciowa obrazuje dużą skalę uszkodzenia- wady :wygięta rama telewizora, zbita matryca, która w ocenie sprzedawcy nie wynika z niezgodności towaru z umową, a z przyczyn zewnętrznych, niezależnych od sprzedawcy i niezwiązanych z towarem, jest natomiast skutkiem niewłaściwego użytkowania. W takiej sytuacji odpowiedzialność Sprzedawcy jest wyłączona.

    Oczywiście podkreślam, że uszkodzenie nie zostało dokonane przeze mnie, istniało ono w chwili przyjęcia telewizora, tylko nie zostało zauważone. Zdaję sobie sprawę, że największym atutem „formalnym” po stronie sklepu jest podpisane oświadczenie, że przyjmuję towar „bez widocznych uszkodzeń”. Ale mam nadzieję, że niedostrzeżone przy odbiorze uszkodzenie mechaniczne nie musi być mocy prawa uznana za dokonane przeze mnie (a właściwie jedno dostrzeżone, ale uznane za naklejoną folię, a drugie – wygięcie ramki żona interpretowała jako element kształtu podobny do „planowego” wygięcia z napisem PHILIPS u dołu ekranu).

    Co mogę teraz zrobić?

    1. Odesłać w ramach rozwiązania umowy zawartej na odległość do 14 dni w takim stanie w jakim go otrzymałem? Czy i w jaki formalnie sposób sklep może potrącać mi kwotę odpowiadającą szkodzie mechanicznej (przypuszczam że takie uszkodzenie matrycy to 90% wartości TV, który kosztował 2.490 zł)? Co konkretnie zrobić jeżeli otrzymam niepełny koszt zakupu jako zwrot. Czy wcześniejsza próba skorzystania z gwarancji z tytułu rękojmi nie jest przeszkodą prawną w odstąpieniu od umowy w ciągu 14 dni?

    2. Jeżeli nie odsyłać, to jakie kroki dalej podjąć w ramach walki uznanie reklamacji z tytułu rękojmi? Powoływać rzeczoznawcę? Pytanie czy w ogóle jest możliwe udowodnienie, że nie zrzucałem TV z szafy, ani nie waliłem w niego młotkiem. Tylko jak to się ma do podpisanego oświadczenia że przyjąłem sprzęt bez uszkodzeń?

    • Dzień Dobry, może trochę po czasie, ale odpowiem. Sugeruję jednak odstąpienie od umowy bez podania przyczyn , ze wskazaniem w treści oświadczenia, iż TV otrzymał Pan uszkodzony. Sprzedawca ma prawo wstrzymać się ze zwrotem świadczenia w przypadku brak zwrotu , a nie w przypadku zwrotu towaru uszkodzonego. Możliwa jest oczywiści opcja z potrąceniem, ale w przypadku Pana pozwu to na sprzedawcy spoczywa ciężar wykazania, że potrącenia dokonał zasadnie. Sugeruję wykonać jakieś utrwalenie stanu telewizora (nagranie ,wideo , zdjęcia) i spisać notatkę z żoną i osobą trzecią, że w takim stanie był odebrany i w takim stanie został nadany.

  • Monika pisze:

    Witam
    Czy mogłabym prosić o pomoc w poniższej kwestii? Mam problem podobny do powyższego. Kupiłam na allegro lampę (używaną). Miała być w stanie „bez uszkodzeń”. Abażur od lampy miał liczne plamy i był brudny, Poprosiłam o wycenę renowacji abażura. Niestety kwota nie była dla mnie do przyjęcia. Poinformowałam sprzedawcę o chęci zwrotu lampy (bez podania przyczyny). Wysłałam kurierem. Sprzedawca otrzymał lampę i mailowo poinformował mnie, że zwrotu nie przyjmuje, bo lampa jest uszkodzona. Przysłał zdjęcia, na których oskarża mnie, że polerowałam lampę (lampa pokryta jest patyną) – co jest ohydnym kłamstwem. Dodatkowo przysłał zdjęcie pokazujące, że zakończenie lampy na dole (taka mała szyszeczka) zostało przekrzywione. Rzeczywiście szyszka jest przekrzywiona, ale musiało to nastąpić w transporcie. Spytałam sprzedającego o protokół szkody. Odpowiedział, że nie ma, bo nie mógł niby otworzyć paczki przy kurierze (kolejne kłamstwo) – nie było niby takiej opcji (paczka została przeze mnie ubezpieczona), potem w trakcie rozmowy powiedział, że paczkę odebrał sąsiad – kolejne kłamstwo.Skoro lampę przyjął od kuriera bez uwag – rozumiem, że nie miał zastrzeżeń, co do jej stanu. Nie mam protokołu szkody i nie mogę egzekwować ewentualnego odszkodowania. Sprzedający nie chce uznać zwrotu i zwrócić mi kosztów za lampę. Dla mnie jest to ewidentne wymyślanie powodów – pierw polerowanie, potem kłamstwa nt odbioru, aby nie uznać zwrotu. Proszę o pomoc w tej kwestii.
    pozdrawiam
    Monika

  • Monika pisze:

    Witam
    Dziękuję za pomoc. Dopytam jeszcze o jedną kwestię. Poprosiłam sprzedawcę o odesłanie lampy z zaznaczeniem, że naprawię ją na własny koszt (skrzywienie szyszki). Dodatkowo napisałam, że ponieważ abażur był brudny, poplamiony z porwanym wewnątrz papierem ( a w aukcji był opis przedmiot bez uszkodzeń) – chciałabym wnieść o jego reklamację. Jeśli sprzedawca jej nie uzna odeśle naprawioną lampę. Jeśli wymieni/naprawi mi abażur zatrzymam lampę. Poprosiłam też o paragon za lampę, którego nie otrzymałam (firma) przy dostawie. Po tym, otrzymałam maila z informacją, iż sprzedający przelał na moje konto środki za lampę pomniejszone o 25% za uszkodzenie.
    1. sprzedawca nie uzgodnił ze mną takiej ścieżki
    2. nie poinformował wcześniej jaka będzie wysokość naprawy
    3.nie otrzymałam żadnej faktury poświadczającej wysokość naprawy
    4.napisałam przed tą sytuacja, że lampę naprawię na własny koszt (wyniosło by mnie to odesłanie lampy do sprzedawcy gdyby nie uznał reklamacji, bo skrzywienie naprawiłby znajomy kowal w ramach sąsiedzkiej przysługi), a nie 100 zł (tyle zostało potracone)
    5. w ogóle nie odniósł się do mojego maila o naprawie i reklamacji

    na jakiej postawie mógł tak zrobić, czy jest to zgodne z prawem? Sprawę oczywiście zgłoszę do rzecznika, tak jak Pan zaproponował.
    jeszcze raz dziękuje za pomoc i pozdrawiam

    • Przedsiębiorca ma prawo oszacować swoją szkodę wedle dowolnej formuły. Problem w tym, że w przypadku Pani roszczenia o zapłatę, by się temu roszczeniu przeciwstawić będzie musiał udowodnić zarówno wysokość szkody, jak i jej rzeczywiste wyrządzenie przez z przyczyn leżących po Pani stronie.

  • Agnieszka pisze:

    Witam Panie Dominiku
    proszę o pomoc- Odstąpiłam od umowy kupna brodzika (ze sklepu internetowego) bez podawania przyczyny (ale główną przyczyną było zarysowanie, o czym też informowałam sprzedawcę.) Na początku sprzedawca nie chciał słyszeć o zwrocie ale jak się powołałam na odstąpienie to kazał odesłać przedmiot na swój adres. Po 2 dniach od wysyłki otrzymuje maila:
    Dzień dobry,

    w dniu dzisiejszym otrzymaliśmy od Pani zwrot brodzika. Jednak podczas
    rozpakowywania paczki okazało się, że brodzik jest uszkodzony. Nie był
    dostatecznie zabezpieczony w narożnikach i podczas transportu musiał się
    uszkodzić. W załącznikach będzie widoczne uszkodzenie. Niestety stan
    zwróconego towaru w znaczącym stopniu odbiega od stanu, w jakim
    wysyłaliśmy go do Pani. Brodzik jest po prostu bezwartościowym
    produktem. Klient ma prawo odstąpić od umowy – zwrócić towar. Musi być
    to jednak towar nieuszkodzony, pełnowartościowy. To osoba, która zwraca
    towar jest odpowiedzialna za jego stan, w jakim doręczony jest z
    powrotem do sprzedawcy.
    W tej sytuacji nie możemy Pani przelać kosztów za zwrócony towar, gdyż
    nie nadaje się on do użytku. Nie jesteśmy też w stanie naprawić
    brodzika, by można było go ponownie sprzedać. W sposób nadmierny
    naraziłoby to firmę na dodatkowe koszty, w tym przypadku koszty zakupu
    nowego brodzika, gdyż nie da się skleić struktury brodzika. Akryl, z
    którego jest wykonany nie nadaje się do usuwania z nich tak mocnych
    uszkodzeń.
    Pozostaje Pani prawo ubiegania się o zwrot kosztów od spedytora
    doręczającego na zasadzie reklamacji usługi transportowej.”

    Zgłosiłam reklamację do spedytora ale oczywiście poinformowali mnie ze reklamacja jest nieuzasadniona ponieważ odbiorca pokwitował odbiór bez jakchkolwiek zastrzeżeń.

    Sprzedawca twierdzi że zgłaszał kurierowi wątpliwości co do stanu przesyłki, jednakże kurier zwrócił uwagę na fakt, że nie wykupiłam opcji „sprawdzenie zawartości przy odbiorze” oraz opcji „ostrożnie”.

    Dodatkowo sprzedawca powołuje się na art. 34 (Ustawa o prawach konsumenta)
    „4. Konsument ponosi odpowiedzialność za zmniejszenie wartości rzeczy
    będące wynikiem korzystania z niej w sposób
    wykraczający poza konieczny do stwierdzenia charakteru, cech i
    funkcjonowania rzeczy, chyba że przedsiębiorca nie poinformował
    konsumenta o prawie odstąpienia od umowy zgodnie z wymaganiami art. 12
    ust. 1 pkt 9.”

    Co mam teraz zrobić czy rzeczywiście mogę żądać zwrotu całości kwoty za jaką kupiłam brodzik? Proszę o jakąś pomoc.

    • Dzień Dobry, ja bym prawdopodobnie pozwał o całość, jeśli jest Pani przekonana o prawidłowym zabezpieczeniu przesyłki. Przedsiębiorca musi wykazać, że potrącona przez niego wartość wynika z umniejszenia wartości przez uszkodzenie, a uszkodzenie nastąpiło z przyczyn leżących po stronie konsumenta. Pomijam już to, ę pismo przedsiębiorcy wprowadza w błąd i nie zawiera prawidłowego oświadczenia o potrąceniu.

  • samek pisze:

    Witam !! Szanuje Pana cierpliwosc i chec odpisywania na wszystkie pytania. Wiec zadam swoje.

    Prowadze sklep internetowy oraz stacjonarny. Firma, a wlasciwie spolka jest zarejestrowana w Wielkiej Brytanii. Pytanie, jak powinien odbywac sie prawny zwrot towaru i w jakim wypadku moge odmowic przyjecia zwrotu ? Rozumiem, ze dzialajac na terenie Polski musze stosowac sie do prawa polskiego, ale czy np. odstapienie od umowy i zwrot samego towaru musi sie odbyc pod angielskim adresem ?

    • Witam, nie posiadam wiedzy na temat miejscowego uregulowania w Wielkiej Brytanii, choć z uwagi na specyfikę Dyrektywy pewnie poziom ochrony będzie zbliżony tam do prawa polskiego.

      Oferując towar z wydaniem na terenie Polski jest Pan zobowiązany, w mojej ocenie, respektować przepisy prawa miejscowego. Zwrot towaru nie musi następować na adres rejestrowy – może być to adres wskazany w regulaminie, o ile nie utrudnia to konsumentowi realizacji jego uprawnienia. Podobnie w przypadku oświadczenia, tu zakładałbym po prostu dopuszczalność jego złożenia drogą elektroniczną, co wyłącza możliwość uznania, iż podanie adresu zagranicznego narusza zbiorowe interesy konsumentów.

  • Konsumentka pisze:

    Dzien dobry,
    Spotkała mnie bardzo niemiła sytuacja. Zakupilam buty przez internet, przymierzylam i odeslalam. Sklep odmawia zwrotu pieniedzy i odsyla mi ponownie buty, twierdzac, ze sa one noszone. Zalacza rowniez zdjecia lekko przybrudzonej podeszwy. Fakt buty lekko przybrudzona podeszwe mialy gdy je przyslali,ale nic poza tym(zadnych zagiec itp) myslalam, ze to buty, ktore klientki mierzyly w sklepie. Zapakowalam, odeslalam i do czasu otrzymania maila od skelpu o sprawie zapomnialam..zreszta przybrudzenie bylo niewielkie. Podeszwa snieznobiala. Butow naprawde nie nosilam. Po prostu na zywo mi sie nie spodobaly. Sklep odmawia zwrotu pieniedzy. Chce mi buty odeslac. Czy ma prawo odmowic mi zwrotu? Rozumiem z tego art, ze jednak nie ma do tego prawa.
    Prosze o pomoc. Kwota jest dosc duza a ja czuje sie oszukana

    • Odstąpienie jest skuteczne, przedsiębiorca może ewentualnie obciążyć Panią kosztami rzekomej utraty wartości rzeczy, ale powinien to udowodnić. Niestety konieczny może być pozew – proszę spróbować ze wsparciem rzecznika.

      • Daria pisze:

        Dzień dobry, proszę o pomoc w następującej sprawie. Jako Konsument zakupiłam w sklepie internetowym ze sprzętem militarnym termos znanej marki. Jednak po ok 10 dniach, termos zaczął przeciekać. Odesłałam więc produkt ponieważ w ciągu 14 dni mogę przecież zwrócić nietrafiony zakup. Sklep nie chce przyjąć zwrotu ponieważ termos odesłałam poobijany, porysowany, brudny w środku i z zaschniętymi resztkami w zaworze. sklep napisał, że stan techniczny spowodowany zaniedbaniem powoduje wyciek. Poza tym twierdzą , iż używanego termosu nie można zwrócić ze względów higienicznych – podobno to wyjątek i tego typu produkty mu podlegają. Co w tej sytuacji mogę zrobić, żądam zwrotu gotówki razem z opłaconymi kosztami przesyłki, ponieważ termos cieknie i nie spełnił moich oczekiwań.
        Chciałam więc zareklamować termos z tytułu rękojmi ale sklep nie chce mi uznać reklamacji, ponieważ mówią, że uszkodzonego termosu nie można reklamować a wyciek jest konsekwencją niezastosowania się do instrukcji użytkowania, w której piszą iż termos trzeba umyć po każdorazowym użyciu. Proszę o odpowiedź jak mogę odzyskać swoje pieniądze?

        • Dzień dobry,

          w mojej ocenie Pani oświadczenie o odstąpieniu od umowy jest skuteczne, chyba, że przed zawarciem umowy została Pani poinformowana o wyłączeniu tego uprawnienia, a termos był odpowiednio zapieczętowany. Szerzej tutaj: Kilka słów o higienie – rzecz dostarczana w zapieczętowanym opakowaniu.

          W przypadku rękojmi przez rok czasu funkcjonuje domniemanie, iż wada miała źródło w towarze, a więc to przedsiębiorca powołuje biegłego.

          W teorii spór wydaje się dla Pana łatwiejszy – w praktyce ma Pan dość skomplikowany proces ze stosunkowo niewielką wartością. Być może warto skorzystać z pomocy rzecznika konsumentów na etapie przedprocesowym.

  • Mateusz pisze:

    Witam,
    a jak się ma prawo do takie sytuacji:
    – sprzedaje jako firma urządzenia do studia muzycznego
    – często urządzenie ma dodatkowe oprogramowanie, aktywowane numerem seryjnym urządzenia lub unikalnym kodem który jest w zestawie
    – klient kupuje produkt, aktywuje oprogramowanie, a następnie oddaje towar (w ramach 14-dniowego prawa do zwrotu)
    – jako sprzedawca zostaję z urządzeniem, które nie nadaje się do dalszej sprzedaży, gdyż aktywacji oprogramowania nie da się cofnąć.

    Rozumiem, że zwrot muszę przyjąć, ale czy mogę klientowi odliczyć od kwoty zwrotu wartość programu? Jeśli tak czy mogę prosić o jakiś paragraf- prawną „podkładkę”?

    • To nie jest łatwe zagadnienie – teoretycznie powinien Pan tak opisać przedmiot sprzedaży, by konsument wiedział ,że aktywując program (uzyskując dostęp) utraci on prawo do odstąpienia od umowy w zakresie programu. Konieczne byłby też wskazanie wartości programu. Bez odpowiedniego pouczenia konsumenta ma prawo odstąpić od umowy na Pańskie ryzyko.

  • Mariusz pisze:

    Witam.
    Chciałbym prosić o pomoc.
    Jakiś czas temu zakupiłem wędkę na allegro za 850zł, i i kilka innych rzeczy za kwotę 2200zł.
    Mieszkam w Anglii, ale sprzedawca wysyła zagranice. Sprzedawca napisał mi informacje że zakupionej wędki nie maja i mogą wysłać inna dłuższa i droższa w tej cenie, odpisałem ze może być.
    Dostałem paczkę, odebrałem i wszystko jest dobrze tylko ta wędka po rozpakowaniu i przymierzeniu w domu na podwórku (wędka 8 metrów) okazała się nie dla mnie. to znaczy nie pasuje mi do reki, oraz spodziewałem się czegoś innego po tej wędce.
    Napisałem maila z zapytaniem o zwrot wędki, odpisali ze dobrze żebym wysłał wędke.
    Więc zamówiłem kuriera i wysłałem wędkę.
    Odebrali i na następny dzień dostaje maila że wędka nosi ślady użytkowania i dwa zdjęcia w załączniku. Jedno pokazuje jakieś plamki tak jakby od mokrego, a na drugim dół wędziska jest troszkę zarysowany. Zapewne to się stało jak oglądałem wędkę przymierzałem się do niej.

    Więc poszperałem na internecie i znalazłem informacje ktore wysłałem sprzedawcy w mailu:
    „Prezes UOKiK uznał, że postanowienie regulaminu „Zwrot dotyczy produktów, które nie były używane, nie zostały uszkodzone oraz są zapakowane w oryginalnym opakowaniu” za naruszający przepisy art. 7 ust. 3 w zw. z art. 17 cytowanej powyżej ustawy, albowiem używanie zakupionego produktu w ramach zwykłego zarządu w ciągu 10 dni od momentu otrzymania nie powoduje po stronie przedsiębiorcy (sklepu) żadnych roszczeń w stosunku do konsumenta, a tym bardziej nie może powodować braku możliwości zwrotu towaru.

    Wszelkie więc zapisy w regulaminach sklepów internetowych typu „towar rozpakowany nie podlega zwrotowi” są zdaniem Prezesa UOKiK niedozwolone, albowiem w zakresie zwykłego zarządu mieści się rozpakowanie zamówionego towaru celem zapoznania się z zawartością zamówienia, jak również przymierzenie lub w inny sposób przetestowanie jego funkcjonalności. Nie powoduje to bowiem zmiany stanu takiej rzeczy, a towar po ponownym zapakowaniu nadaje się do dalszej sprzedaży.”

    Sprzedawca odpisał że współpracują z kancelarią prawną i wiedzą co mogą zrobić.

    Więc odpisałem żeby się doinformowali dokładniej i ja też zaczerpnę informacji w tej sprawie.

    Nie żądam zwrotów kosztów przesyłki bo inny towar jeszcze przyszedł z tą wędką.
    Na rachunku nie ma nic szczegółowo opisane co za ile, tylko kwota podana ile zapłaciłem za wszystko z wysyłką.

    Moje pytania:
    Proszę o informacje co mam zrobić w tej sprawie żeby dostać zwrot pieniędzy.

    • Dzień Dobry, w zasadzie nie pozostało Panu zbyt wiele opcji. Sugeruję pozew lub zgłoszenie sprawy do rzecznika praw konosamentów – być może po jego interwencji przedsiębiorca zakończy sprawę ugodowo.

  • marta pisze:

    Witam mam pytanie. Jeżeli zamawiam w sklepie część do motoru i płacę zaliczkę ponieważ na sklepie takiej części nie posiadają a po kilku dniach okazuje się że ta część nie będzie mi potrzebna to czy mam prawo do rezygnacji z kupna tej części i czy zostanie mi zwrócona zaliczka. Bardzo proszę o odpowiedź.

    • Uprawnienie do odstąpienia od umowy przysługuje Pani od momentu wydania rzeczy, a wiec tym bardziej możliwe powinno być anulowanie zamówienia.

      • marta pisze:

        Panie Dominiku w sklepie w którym zamawiałam część do motoru powiedziano mi że nie posiadają jej na sklepie i muszą ją zamówić w hurtowni.Część dotarła do sklepu i moje pytanie jest takie czy mogę zrezygnować z kupna jej i czy przysługuje mi zwrot zaliczki?

  • marek pisze:

    Zamówiłem w sklepie internetowym 3 produkty. Dostawa Paczkomaty Inpost. Po otworzeniu paczki w domu okazało się, że przesyłka zawiera tylko 2 produkty a zafakturowane są w rzeczywistości 3 produkty. Opakowanie było nie uszkodzone. Ze względu na formę dostawy nie miałem możliwości sprawdzenia przy kurierze zawartości paczki.
    Sprzedający wprawdzie potwierdził, że popełnili błąd i dosłali brakujący produkt.
    Co by było, gdyby jednak uparcie twierdzili, że wysłali wszystkie 3 produkty. Mamy wtedy słowo przeciw słowu i żadna ze stron nie jest w stanie udowodnić, że było inaczej. Czy w tej sytuacji konsumenty jest całkowicie bezbronny ?

    • Dzień Dobry, takich problemów można mnożyć bardzo wiele, związane są one z zasadami ciężaru dowodu w procesie cywilnym. W tym wypadku jest możliwość badania wagi przesyłki, ale tam gdzie obiektywne środki dowodowe zawodzą pozostaje jeszcze subiektywna ocena sędziego – sąd może przecież dać wiarę, że nie otrzymał Pan przesyłki nawet na podstawie Pana przesłuchania.

  • Piotr pisze:

    Witam serdecznie.
    16.07.2015r kupiłem komplet tuszy zamiennych do mojej nowej drukarki.
    W dniu 20.07.2015r otrzymałem zamówiony towar i tez tego samego dnia zainstalowałem
    je w drukarce. Moja radość minęła gdy znajomy poinformował mnie, że używając
    tzw. “zamienników” stracę gwarancję na moją drukarkę. Swoją drogą nie wiem dlaczego
    miało by tak być. Nie mniej dmuchając na zimne odesłałem cały komplet tuszy
    z powrotem do sklepu wraz z odstąpieniem od umowy (23.07.2015r).
    W dniu dzisiejszym otrzymałem od sklepu taką informację:

    “ Niestety jako sklep nie możemy przyjąć Pana zwrotu wynikającego z Ustawy
    o ochronie niektórych praw konsumenta. Kartridże (wkłady) do drukarek są towarem
    o charakterze jednorazowej instalacji. Aby zainstalować je w drukarce należy odbezpieczyć
    ich jednorazowe plomby i zabezpieczenia przed wysychaniem. Wyciągnięte tusze
    z drukarki stają się praktycznie bezużyteczne dla sklepu, ponieważ plomb i zabezpieczeń
    nie da się ponownie założyć (wylot atramentu przebija się w podczas montażu), a bez tego
    po paru dniach od wyciągnięcia ich z drukarki zasychają. Porównać to można do puszki
    z farbą, której wieczko jest jednorazowe lub do kleju typu “super glue”, który po przebiciu
    wylotu musi zostać zużyty, ponieważ za parę dni zaschnie”.

    Nie wiem teraz co mam zrobić. Nie mam tuszy ani pieniędzy. Prosiłbym o pilną pomoc
    w tej sprawie, ponieważ muszę się jakoś do tego ustosunkować.

    Pozdrawiam, Piotr

    • Dzień Dobry, w mojej ocenie Pana sytuacja w jaki sposób został Pan poinformowany o zasadach odpowiedzialności za produkt. Odstąpienie będzie raczej skuteczne, jednak przedsiębiorcy w określonej sytuacji, pod warunkiem odpowiedniego poinformowania Pana o tym na trwałym nośniku, przysługiwać będzie roszczenie odszkodowawcze w związku otwarciem towar – jeśli rzeczywiście nie nadaje się on do dalszego użycia.

  • Tom Sheepskin pisze:

    Witam

    Mam następujące pytanie.

    Prowadzę salon z włoską ceramiką, skontaktowała się zemną klientka która jak twierdzi widziała u mnie kolekcje płytek ceramicznych. W wyniku negocjacji cenowych i doboru elementów kolekcji. Zdecydowała się na zamówienie – poinformowała mnie o tym drogą mailową. Na tej podstawie i podanych przez nią ilości wygenerowałem zamówienie w systemie i Fv proformę. Na jej podstawie klientka wpłaciła 30% zaliczki – na co otrzymała stosowny dok. FV zaliczkową. Dzień później zrezygnowała z zamówienia żądając zwroty zaliczki twierdząc że w tym samym czasie jej partner zamówił płytki gdzieś indziej i Ona chce zrezygnować. Pominę fakt iż stanąłem na głowie by jej zamówienie zmieściło się w „okienku” czasowym w którym musiałem złożyć dyspozycje w fabryce w Włoszech. Teraz już jako zamawiający ja nie mogę wycofać towaru z Włoch i go otrzymam a klientka nie chce go już i wysłała mi dok. „Odstąpienia od umowy kupna”. Jak postąpić w tej sytuacji, nie prowadzę sprzedaży internetowej. A klient twierdzi iż była to umowa zawarta na odległość. Formalności z klientem załatwiałem zwyczajowo tak jak załatwia się to w przypadku większości zamówień, po wizycie klienta na salonie na podstawie mailingu czy też wpłacenie zaliczki przelewem. Czy powinienem powziąć kroki prawne wobec klienta?

    • Witam, z Pana opisu wynika, że faktycznie umowa nie została zawarta w salonie. W konsekwencji zakładam, że ma Pan niewielkie szanse w przypadku sporu. Prawdopodobnie nie realizował Pan obowiązków informacyjnych wobec konsumenta, gdyż nie zakładał Pan, że umowa może być kwalifikowana jako zawarta na odległość. Sugeruję na przyszłość postarać się o formularz zamówienia zindywidualizowanego towaru, gdzie jasno i obustronnie ustali Pan zasady w przypadku braku woli wywiązania się z umowy. Pochyliłbym się nad ekwiwalentnym opisaniem zadatku. W opisanej sytuacji w przypadku sporu może być ciężko.

  • andrew pisze:

    Witam,
    Mam do Pana jedno pytanie otóż klient odstąpił od umowy i odesłał no nas towar który najprawdopodobniej uszkodził się podczas transportu. Magazyn towaru nie przyjął gdyż nie nadaję się on do dalszej odsprzedaży. Czy w takim przypadku należy się klientowi zwrot kosztów za towar i jeśli tak to na jakiej zasadzie działa odpowiedzialność odszkodowawcza i w jaki sposób może zostać wyegzekwowana?
    Pozdrawiam

    • Temat przewija się na Blogu i w komentarzach. Roszczenie odszkodowawcze przysługuje przedsiębiorcy, jednak to on musi wykazać szkodę i fakt jej powstania z przyczyn leżących po stronie konsumenta. W praktyce – w przypadku sporu – to skomplikowany problem , często oparty o opinię biegłego. Dlatego też wielu przedsiębiorców odpuszcza takie procesy, traktując je jako element ryzyka działalności. Wszystko zależy od wartości przedmiotu sporu.

  • ania pisze:

    Witam,
    Jestem przedsiębiorcą. W ostatnich dniach sprzedałam za pośrednictwem portalu aukcyjnego fabrycznie nowe urządzenie. Zakupu dokonała Sp z o.o.(faktura). Po otrzymaniu urządzenia przez Kupującego (kupił boombox) okazało się że urządzenie nie obsługuje modelu iPhona 5 i 6, producent i my na swojej stronie (na podstawie informacji od producenta) podawaliśmy informację ogólną odnośnie kompatybilności, nie podawaliśmy dokładnej informacji z którymi modelami współpracuje, była informacja „współpracuje z iPhonem”. Okazało się również że nie działa tuner radiowy (urządzenie jest fabrycznie nowe bezpośrednio od polskiego dystrybutora, z polską gwarancją). Kupujący (spólka) poinformowali nas, że odstępują od umowy bo urządzenie jest niesprawne i nie odpowiada w 100% opisowi z aukcji i że nie działa tuner. Czy w takiej sytuacji może Kupujący odstąpić od umowy – obowiązuje tutaj Kodeks Cywilny, czy muszę przyjąc te odstąpienie czy mam możliwość naprawy gwarancyjnej tunera? Klient nie uszczegółowił przed zakupem z jakim urządzeniem będzie miał współpracować boombox? Prosze o pomoc. Pozdrawiam

    • W przypadku sprzedaży profesjonalnej skłaniałbym się jednak do naprawy gwarancyjnej, choć jeśli kupujący się zabezpieczył i wykaże, że doszło do zapewnienia o kompatybilności to może doprowadzić do rozwiązania umowy. Tyle w teorii. W praktyce musiałby się wypowiedzieć prawdopodobnie biegły, który oceniłby charakter tej niezgodności z zapewnieniem i jej istotność.

  • Sylwia pisze:

    Witam serdecznie. Bardzo ciekawe artykuły dla konsumenta jak i sprzedawcy. Mam pytanie. Otóż z końcem lipca tego roku zamówiłam buty w sklepie internetowym. Towar zapłacony przelewem, dostarczony kurierem dnia 30.07.2015. Niestety okazało iż buty zwyczajnie nie pasują. Po rozmowie telefonicznej ze sprzedawcą czy istnieje możliwość wymiany na inny rozmiar okazało się iż mam je odesłać i bez problemu je wymienią. Po krótkim czasie doszłam do wniosku że jednak rezygnuję z tego zakupu. Wysłałam paczkę priorytetem dnia 31.07.2015 na adres zwrotu łącznie z pismem o rezygnacji z zakupu. Gdy nie otrzymałam żadnej informacji od sprzedawcy czy otrzymał paczkę napisałam maila w tej sprawie. Otrzymałam odpowiedź 06.08.2015 iż sprzedawca nie uznaje zwrotu i paczki nie odbierze z poczty ponieważ zawarłam z nim umowę o wymianę towaru a nie zwrot i jest on stratny gdyż zamówił niby już nowe buty w hurtowni które czekają na wymianę. Ponad to oskarża mnie o nie dotrzymywanie umowy i straszy pozwem do sądu. Czy mam rację co do zwrotu towaru? Bardzo proszę o radę w tej sprawie. Pozdrawiam serdecznie

  • jot pisze:

    Po zakupie towaru na Allegro zdecydowałam się go zwrócić. Po odstąpieniu od umowy zakupu i odesłaniu towaru sprzedawca wymaga dodatkowo odesłania oryginału faktury, twierdząc, że bez niego nie może wystawić korekty, a więc także zwrócić pieniędzy za towar. O odsyłaniu faktury nie było mowy w procedurze zwrotu, dopiero po otrzymaniu towaru sprzedawca się o niego upomniał. Nie rozumiem w jakim celu miałabym odsyłać fakturę, do której zostanie wystawiona korekta. Czy sprzedawca może uzależnić zwrot pieniędzy od odesłania faktury?

    • Dzień dobry, w mojej ocenie nie może – podobnie ma się kwestia ze zwrotami paragonów. Utrudnienia związane z aspektem księgowania ww. dokumentów lub ich korekty pozostają tu bez znaczenia, niemniej jednak osobiście staram się sprzedawcą ułatwiać pracę i tego typu dokumenty (po zabezpieczeniu sobie fotokopii) odsyłam.

  • Przemek pisze:

    Witam. Znajoma kupiła tablet w sklepie internetowym. Okazało się, że przez pomyłkę zamówiła nie do końca ten model który chciała. Wysłała do sklepu maila z oświadczeniem o odstąpieniu od umowy. Sklep wysłał jej w odpowiedzi swoją procedurę w przypadku odstąpienia. Musi napisać oświadczenie wg ich wzoru i wysłać go razem ze sprzętem do sklepu lub dostarczyć do lokalnego punktu, ale musi dostarczyć w oryginalnym opakowaniu. I tu się zaczynają schody. O ile oryginalne opakowanie ma to się okazało że styropian zabezpieczający który był w środku prawdopodobnie został wyrzucony do śmieci. Sprzedawca w swoim wzorze oświadczenia dopisał punkt z którego wynika że kupujący potwierdza dostarczenie w oryginalnym opakowaniu.
    Czy sprzedawca może żądać zwrotu w oryginalnym opakowaniu wraz ze styropianem?
    Czy może narzucać swoją formę oświadczenia o odstąpieniu od umowy?
    Czy może narzucać formę pisemną takiego oświadczenia, bo może mail który wysłała znajoma wystarczył?
    Co zrobić w przypadku gdy sprzedawca będzie odmawiał przyjęcia zakupionego towaru ze względu na brak oryginalnego opakowania?

    • Dzień dobry, odpowiedzi na wszystkie Pana pytania są zawarte we wpisach na Blogu oraz w komentarzach. W tej materii niewiele zmieniło się po wejściu w życie nowej ustawy (25.12.2014 r.). W skrócie nie można żądać zwrotu w oryginalnym opakowaniu, ani uzależniać od tego skutku odstąpienia, ale można obciążyć konsumenta kosztami zniszczenia opakowania.

  • Robert Grzelka pisze:

    Witam! Zakupiłem przez internet arduino yun ze sklepu s(…) – był w promocji po 269 xD. Świetny kontakt z klientem, natychmiastowe odpowiedzi na email. Niestety przysłali mi towar kurierem w kopercie jakby wysyłali go pocztą – najczęściej od innych sklepów nawet towary za 50 zł dostaje w kartoniku albo kilku warstwach foli bombelkowej. Jednocześnie zaznaczyłem w sklepie, że chcę aby kurier przywiózł protokół zdawczo odbiorczy. Sprawdziłem towar przy kurierze, koperta kuriera, wewnątrz koperta bąbelkowa (tak w ten szit mi zapakowali arduin yun !!!), oryginalny kartonik towaru był uszkodzony więc spisał mi to na kopercie – protokołu o który prosiłem w sklepie oczywiście nie miał, a jeszcze chciał wciskać że jutro przyjedzie spisać protokół szkody. Kurier napisał min.: „[…] Klient po otworzeniu koperty stwierdził, że mikrokontroler w paczce posiada wgniecenie w kartoniku […]”. Kurier nie napisał, że koperta kuriera, oraz wewnętrzna bąbelkowa był uszkodzone – mogłem powiedzieć mu, żeby pisał od nowa xD, ale wisi mi, że sprzedawca będzie miał teraz problem z odszkodowaniem od kuriera (paczka z zewnątrz uszkodzona). Sprzęt jest w pełni sprawny, ale kartonik oryginalny, mam pognieciony. Teraz chcę go reklamować – czy mogę ubiegać się od sklepu o przysłanie nowego oryginalnego opakowania? Obniża on wartość towaru – niech ktoś spróbuje sprzedać sprzęt elektroniczny w pogniecionym opakowaniu (napewno się uda).

  • Robert Grzelka pisze:

    Tutaj zrobiłem błąd, sryy… Powinno być w jednym miejscu, ale nie wiem jak edytować:

    Sprawdziłem towar przy kurierze, koperta kuriera, wewnątrz koperta bąbelkowa (tak w ten szit mi zapakowali arduin yun !!!), oryginalny kartonik towaru – wszystko było uszkodzone

    • Dzień dobry, przysługują Panu roszczenia na podstawię rękojmi uregulowanej w kodeksie cywilnym. Wydanie nowego (nieuszkodzonego) opakowania jest jednym z nich, gdyż oryginalne opakowanie jest elementem towaru i konsument nabywając towar zakłada, że będzie on w taki opakowaniu, chyba,że przed zawarciem umowy zostanie poinformowany o innych okolicznościach (np. opakowywanie rozerwane, towary powystawowy bez opakowania itp.).

  • Kamila pisze:

    Zakupiłam telefon na allegro. Sprzedający wystawił aukcję z opisem, że towar jest nowy. Po odebraniu przesyłki okazało się, że telefon to chińska podróbka marnej jakości. Napisałam odstąpienie od umowy, wysłałam je mailem oraz listem poleconym za potw. odb. Zrobiłam zdjęcia towaru i również wysłałam sprzedającemu. Towar odesłałam do sprzedającego ubezpieczoną paczką (następnego dnia po otrzymaniu towaru). Sprzedający odmówił oddania pieniędzy oraz uznania odstąpienia, twierdząc, że wystawił mi fakturę dlatego nie mam prawa odstąpić od umowy. Zaznaczam, że sprzedający jest przedsiębiorcą, prowadzi działalność a ja jestem konsumentem, nie prowadzę działalności! Podczas transakcji zakupu, rzeczywiście wybrałam opcję faktury zamiast paragonu ale faktura jest na moje imię i nazwisko a nie na jakąś firmę. Allegro zostało powiadomione. Co mogę zrobić w tej sytuacji? Jak odzyskać pieniądze? Jakie teraz powinnam podjąć kroki żeby skutecznie zakończyć sprawę? Sprzedający stoi przy stanowisku, że pieniędzy nie odda. Ja nie chcę wymiany towaru, ponieważ to będzie wymiana na kolejną chińską podróbkę. Ja chcę zwrot pieniędzy. Wszystkie terminy zostały zachowane – od momentu licytacji do nadania zwrotu towaru i nadania listem polecony odstąpienia minęło 5 dni. Proszę o pomoc!

  • Maria pisze:

    Witam,
    Zakupiłam towar na pokazie płacą gotówką, po tygodniu wysłałam odstąpienie od umowy(zorientowałam się, że towar który zakupiłam nie jest warty takich pieniędzy). Niestety sam towar odesłałam dopiero po ok 20 dniach po odstąpieniu. Za kilka dni towar wrócił do mnie z dopiskiem odmowa przyjęcia- zwrot po terminie. Czy rzeczywiście odstąpienie w takiej sytuacji jest nieskuteczne? Jest jeszcze szansa na odzyskanie pieniędzy i zwrot towaru? Dodam, że w umowie nie było inf. w jakim czasie mam odesłać towar w przypadku odstąpienia. Proszę o pomoc!

  • Witam,

    Prowadzę mały sklep internetowy na allegro i większość moich odbiorców to firmy.

    Chciałbym się upewnić, czy firmy posiadają takie same prawa co klienci indywidualni w kwestii zwrotu towarów ? tzn. czy również mogą odstąpić od umowy w ciągu 14 dni bez podania przyczyny ?

    Pozdrawiam.

  • Arczi pisze:

    Witam.
    Czy w przypadku zawarcia umowy kupna-sprzedaży w lokalu (w dodatku na raty) jest możliwość odstąpienia od umowy po przekroczeniu 14 dni (na umowie widnieje termin 14 dni na złożenie oświadczenia o odstąpieniu od umowy) z powodu nieoczekiwanego pobytu w szpitalu?
    Z góry dziękuję za pomoc

  • Luiza pisze:

    Witam.
    Kupiliśmy u przedsiębiorcy na serwisie aukcyjnym (kup teraz) kabinę prysznicową. Odstąpiliśmy od umowy – ponieważ kabina miała inny wymiar niż podano na aukcji.Wysłaliśmy kabinę firmą kurierską – po rozpakowaniu przez sprzedawcę okazało się, że kabina jest potłuczona. Sprzedawca stwierdził, że była źle zapakowana – wezwał kuriera do sporządzenia protokołu szkody, w którym jest zaznaczone, że „Klient źle spakował kabinę i dlatego uległa potłuczeniu”. Kabina została spakowana na paletę w podobny sposób jak została do nas przesłana. Nie mamy gwarancji,że np. nie wypadła sprzedającemu przy rozpakowaniu. Jakie prawa nam przysługują?

    • Dzień dobry, w opisanej sytuacji powstanie spór co do odpowiedzialności za uszkodzenie towaru, a jego rozstrzygnięcie będzie zależne od możliwości udowodnienia sposobu zapakowania przesyłki. Jeśli jesteście Państwo przekonani, że odbyło się to prawidło to pozostaje powództwo o zapłatę, a przedsiębiorcy przysługuje roszenie odszkodowawcze, przy czym to on musi wykazać szkodę.Bez wsparcia prawnika lub rzecznika praw konsumentów może być Państwu trudno prowadzić tego typu proces.

  • Monika pisze:

    Witam prowadzę sklep internetowy i mam pytanie odnośnie zwrotu towaru przez kupującego. Czy muszę przyjąć zwrot o którym nie zostałam poinformowana?? paczki wysyłam za pośrednictwem poczty polskiej i będąc dziś na poczcie Pani w okienku mnie informuję, że ,ma dla mnie paczkę ja wiedząc że na nic nie czekam, bo nikt nie wysłał oświadczenia że coś będzie zwracać, ja również nic nie zamawiałam odmawiam przyjęcia paczki, proszę o informację czy mogłam tak zrobić?? nie chodzi mi o to by nie przyjmować zwrotów, ale czy klient nie powinien mnie najpierw w jakikolwiek sposób najlepiej pisemny poinformować,że coś mi odeśle?? Pozdrawiam.

    • Dzień dobry, temat objęty Pani zapytaniem jest nieco bardziej złożony. W uproszczeniu: przyjmuje się, że przedsiębiorca powinien zapewnić konsumentom swobodny i realny kontakt. Z tego wynika, że nie ma on prawa do odmowy przyjęcia „paczki, której się nie spodziewa”. W mojej ocenie wiele sądów powszechnych uznało, by w takiej sytuacji, że oświadczenie o odstąpieniu (albo wprost wyartykułowane w treści pisma w paczce, albo dorozumiane) należy uznać, za skuteczne, gdyż przedsiębiorca mógł się z nim zapoznać. Inaczej będzie wyglądała sytuacja paczki na koszt przedsiębiorcy – tu – moim zdaniem – powyższe rozumowanie się nie sprawdza.

  • basia pisze:

    Witam,
    w sklepie internetowym zamówiłam towar, który po otrzymaniu nie spełniał moich oczekiwań i po 3 dniach odesłałam Sprzedawcy razem z oświadczeniem o odstąpieniu od umowy. (W regulaminie sklepu był zapis mówiący o tym, że „Użytkownik, który zawarł umowę na odległość, może od niej odstąpić bez podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie na piśmie w terminie dziesięciu dni. Termin dziesięciodniowy, w którym Użytkownik może odstąpić od umowy, liczy się od dnia wydania Towaru” )
    kilka 3 dni później otrzymałam „zwrotkę” (ze stemplem i podisem pracownika sklepu) że towar został przyjęty. Po czym na drugi dzień puka do mnie kurier z paczką za pobraniem, od ww Sprzedawcy, której nie zamawiałam, bo oświadczeniu napisałam że czekam na zwrot gotówki na konto bankowe. Nie odebrałam przesyłki i odesłałam Kuriera razem z paczką…

    Zadzwoniłam do Sprzedawcy, który oświadczył mi, że „nie mogę odsyłać towaru bez wcześniejszego uzgodnienia z nim i bez podania przyczyny zwrotu!?! Powiedział, że odsyła mi paczkę ponownie, a gdy nie odbiorę to będzie odsyłał do czasu, aż koszty dostawy przerosną koszty zamówienia i wtedy nie będzie musiał mi nic zwracać i spotkamy się w sądzie….”

    Po tym jak powiedziałam mu, że zgodnie z jego regulaminem mam prawo w ciągu 10 dni odesłać zamówiony towar i nie muszę podawać mu przyczyny dlaczego to robię, bo towar zakupiony został poza siedzibą sklepu, powiedział ze nie interesuje go to, bo wcześniej powinien zostać poinformowany o tym fakcie. A na pytanie czy razem z towarem otrzymał moje oświadczenie o odstąpieniu od umowy stwierdził, że żadnego pisma nie dostał (wysłałam razem w paczce ze zwracanym towarem). Dodam, że wysłalam do Sprzedawcy również mailem oświadczenie że odstępuje od umowy, którego podobno „tez nie otrzymał”.

    Sprzedawca powiedział, że po raz kolejny wysyła mi paczkę, w której będzie inny komplet sztućców i radzi mi ją odebrać…

    Proszę o poradę co mam robić w tej sytuacji???
    Mam odebrać tą paczkę od kuriera, czy odesłać go znowu???

  • Szymon pisze:

    Witam
    Sprzedałem klientowi część samochodową używaną(sterownik/komputer).Klient napisał maila ,że odstępuje od umowy bez podania przyczyny,żąda zwrotu gotówki.
    Czy jeśli rzecz jest sprawna i zgodna z opisem muszę zwracać pieniądze.
    Chodzi mi o to że poniosłem koszty pakowania i wysyłki,klient prawdopodobnie odebrał część zamontował w pojeździe i sprawdził tym samym że to nie jest przyczyna awarii,następnie pakuje część i wysyła z powrotem.Przecież jest to nieuczciwe postępowanie.
    Klient na mój koszt robi sobie diagnostykę pojazdu.Część sprzedałem przez sklep allegro,wystawiłem paragon.

    • Panie Szymonie, proszę przeczytać kilka wpisów na Blogu. Uprawnienie konsumenta do odstąpienia od umowy jest oczywiste. Jeśli Pan wystawił paragon to zakładam, że jest Pan przedsiębiorcą – w takiej sytuacji jest to Pana ryzyko gospodarcze przy sprzedaży na odległość.

  • Jacek pisze:

    Witam,
    Bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi na moje pytanie. Czy konsument może dokonać zwrotu towaru na adres siedziby (podany na fakturze) pomimo tego, że w regulaminie sklepu jest podany (inny niż adres siedziby) adres zwrotu?

    Z góry dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam,
    Jacek

    • W mojej ocenie może, ponieważ wszystkie oświadczenia woli składane na adres siedziby należy uznać za złożone w sposób umożliwiający przedsiębiorcy zapoznanie się z treścią oświadczenia. Inna sprawa czy konsument nie ponosi odpowiedzialności odszkodowawczej skoro w warunkach umowy przyjął określone zasady zwrotu.

  • Paweł pisze:

    Witam
    W kwietniu 2014 r. zakupiłem tablet w sklepie komputerowym. Po 5 miesiącach użytkowania tablet popsuł się (brak głosu, drgania ekranu). Odwiedziłem sprzedawce i chciałem tablet reklamować z tytułu niezgodności towaru z umową. Sprzedawca odmówił twierdząc, że mogę jedynie reklamować sprzęt do producenta na zasadach gwarancji. Zgodziłem się. Po pewnym czasie otrzymałem naprawiony tablet. W lutym 2015 r. tablet ponownie popsuł się (w trakcie używania go jak i włączania pojawiają się pionowe i poziome kolorowe pasy). Ponownie go reklamowałem w sklepie i ponownie usłyszałem, że mogę to zrobić jedynie do producenta. Po pewnym czasie otrzymałem naprawiony tablet. W kwietniu 2015 r. tablet znowu się popsuł (usterka taka sama jak powyżej). Zrobiłem zdjęcia i poszedłem do sprzedawcy. Przytoczone przez mnie paragrafy ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego nie zrobiły na sprzedawcy żadnego wrażenia i ponownie usłyszałem tą samą śpiewkę, że mogę jedynie reklamować tablet do producenta. Zrobiłem tak. Sprzedawca zaznaczył jedynie w zgłoszeniu reklamacji do producenta, że żądam wymiany towaru na nowy wolny od fizycznych wad. Tablet odebrałem dopiero w w dniu 01.09.2015 r. Gdy pojawiłem się w sklepie sprzedawca zaczął ściemniać, że tablet przed chwilą do nich wrócił od producenta, i że jest naprawiony (trochę to dziwne, bo na piśmie od producenta widnieje data naprawy i odesłania maj 2015 r.). Odbiór tabletu podpisałem z dniem 01.09.2015 r. z dopiskiem, że sprzedawca nie poinformował mnie o możliwości odbioru towaru. Po upływie kilku dniu, ponownie zaczęły pojawiać się pionowe i kolorowe pasy (wykonałem zdjęcia). Postanowiłem napisać pismo do sprzedawcy zwrot pieniędzy z tytułu niezgodności towaru z umową. Jako termin stwierdzenia niezgodności podałem luty 2015 r. Ściągnąłem wzór pisma. Wypełniłem go. Opisałem wszystko chronologicznie, zażądałem zwrotu zapłaconej kwoty i wysłałem kompletny tablet do sprzedawcy (ze zdjęciami usterek, pismami z reklamacji do producenta). Po ok. 2 tyg. otrzymałem od sprzedawcy pismo, że tablet został sprawdzony przez serwis w sklepie, który stwierdził, że po przywróceniu go do ustawień fabrycznych wszystko działa bez zarzutu wobec czego sprzedawca nie zwróci mi żądanej kwoty. Co w takiej sytuacji mogę zrobić???? dziękuję za pomoc.

    • Z uwagi na datę nabycia urządzenia wstępnie bym przyjął że to na Panu spoczywa ciężar dowodu wady i jej źródła w produkcie,wydaje się że bez pozwu i biegłego się nie obejdzie. Proszę przeczytać wpis dot. Domniemania istnienia wady.

  • Anna pisze:

    Witam, wyrazy uznania za blog i pomoc dla czytelników.
    Sama mam problem związany ze szkołą językową. Zawarłam umowę o naukę języka ang. poprzez kontakt mailowy, opłaciłam z góry za cały semestr. Po kilku spotkaniach zmieniły mi się warunki w pracy i musiałam zrezygnować z zajęć. Wysłałam rezygnację jednocześnie z prośbą o zwrot opłat za niewykorzystaną część zajęć . Po kilku dniach kontaktowałam się telefonicznie z firmą, potwierdzili otrzymanie wypowiedzenia umowy, miałam czekać na odpowiedź.
    Nie uzyskałam żadnej informacji. Kilkukrotnie wysyłałam ponowienie, wezwanie do zapłaty , wypowiedzenie listem poleconym za potwierdzeniem. Zero reakcji.
    Czy mam szansę na zwrot częściowy opłaty – nie wykorzystałam nawet połowy zajęć.
    Do kogo mam się skierować ? Pozdrawiam serdecznie Anna

    • Dzień dobry,zapytanie nie dotyczy wpis. Sugeruję kontakt z rzecznikiem konsumentow lub komwrcyjnie z adwokatem czy radcą prawnym, który sprawdzi czy w tym konkrety przypadku zrealizowano wobec Pani obowiązki informacyjne i czy umowa nie zawiera klauzul niedozwolonych,następnie napisze wezwanie,a w razie konieczności pozew.

  • Urszula pisze:

    Witam Panie Dominiku,

    Mój małżonek Dominik prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą.
    Problemy w sprawach praw konsumenta dotyczący bezwzględnej możliwości odstąpienia od umowy zawartej na odległość jest już nam znana. Jednak pytanie czy jako sprzedawca mamy jakiekolwiek prawa gdy nastąpiła dana sytuacja:

    Mąż telefonicznie sprzedał maskę samochodową (używaną) uprzedzając klienta, również sprzedającego części do aut i dodatkowo sprzedającego auta, iż w momencie odbioru przedmiotu od kuriera musi sprawdzić czy nie jest on uszkodzony a jeżeli tak będzie musi zostać spisany protokół odbioru przy kurierze.
    Firma kurierska poinformowała męża sms’em o dotarciu paczki w ubiegły piątek, tj. 05.02.2016r. Klient nie dzwonił więc mąż stwierdził, iż wszystko jest ok.
    W poniedziałek rano dzwoni klient informując, że paczka została uszkodzona a protokół spisany od razu, jednak z powodu choroby dziecka nie zadzwonił od razu ale dopiero teraz…trochę to dziwne skoro miał dodatkowo całą sobotę i niedzielę.
    Mąż poprosił klienta o szybkie przesłanie na e-mail’a skanu protokołu oraz , na moją sugestię, zdjęć uszkodzonej maski. wiadomość dotarła późnym wieczorem. zdjęcia tylko uszkodzonych rogów maski auta, i dziwne że z naklejoną szarą taśmą której mąż przy pakowaniu przedmiotu do niej nie przyklejał. Ponadto protokół dostarczony w poniedziałek wieczorem dn. 08.02.2016r. miał szereg nieścisłości: data sporządzenia 09.02.2016 o godzinie 10.35, data otrzymania towaru 09.02.2015?????
    Mąż natychmiast zadzwonił do klienta żeby to wyjaśnić. Zaczął od tego, iż klient (by nie powiedzieć wprost, że go okłamał), wprowadził go w błąd, ponieważ towar protokół nie był sporządzony od razu przy kurierze w momencie otrzymania paczki ale dopiero dziś a data sporządzenia to dzień jutrzejszy. Dodatkowo nie odbiorca odebrał paczkę ale jego małżonka. Klient na to no ja w ogóle myślałem że ta maska będzie porysowana, że będę musiał coś z nią dodatkowo zrobić a nie, że tak jak ustalaliśmy, że od razu wymienię mój stary element auta na pański nowy. Mąż domyślił się że klient sugerował (w końcu to nie pierwszy taki klient), że myślał iż coś jeszcze utarguje. Przysłał oczywiście sms’a z nr konta do zwrotu.
    Padła myśl: skoro maska w kolor, nie przysłał zdjęcia całego przedmiotu a te, które dotarły mają szarą taśmę, skłamał w sprawie protokołu a na koniec data była na nim jutrzejsza??? – pewnie chce od nas wyłudzić pieniądze a odesłać swoją uszkodzoną maskę.
    Mąż dzwoniąc próbował się jakoś dogadać z klientem i spytał czemu skoro sam prowadzi firmę w takiej branży nie spisał protokołu od razu jak już kilka razu rozmawiali i ogólnie czemu daty się nie zgadzają. Klient nawet nie próbował dalej rozmawiać tylko stwierdził, że odstępuje od umowy i dosyła towar mąż poinformował go, że wg prawa przewozowego z chwilą przejęcia listu przewozowego/ towaru to on stał się właścicielem przedmiotu i to on może rościć o odszkodowanie do firmy kurierskiej w takiej sytuacji, skoro nie chce dalej z nim wszystkiego ustalić.
    Zaproponował również, że może wysłać reklamację w jego imieniu ale musi mieć poprawny protokół i oświadczenie o uszkodzonym przedmiocie podpisane przez kuriera. Klient się rozłączył a po dwóch dniach w środę wieczorem 10.02.2016 r. mąż otrzymał oświadczenie o odstąpieniu od umowy zawartej na odległość.
    Dzięki PANA BLOGOWI i wczytaniu się w część ustawy, zrozumieliśmy, że ma takie prawo.
    Jak teraz mamy się zachować?
    Musimy odebrać towar ale wiem, że odnośnie zwrotu pieniędzy możemy poczekać do otrzymania maski, którą podejrzewamy klient już odesłał.
    Obawiamy się, że odeśle swoją zniszczoną zamiast naszej.
    Czytałam, że można nie zwrócić klientowi takiej sumy, jaką zapłacił on za towar, mając prawo potrącić kwotę, która pokryje koszty doprowadzenia rzeczy do stanu zgodności z umową. Klient twierdzi, że paczkę uszkodził kurier z Piaseczna ale nasz z Krakowa dodatkowo zabezpieczył paczkę naklejką „góra-dół”, oraz „ostrożnie” poza tym z tego czego się dowiadywaliśmy, i co na logikę wskazuje, klient przez te prawie trzy doby mógł zniszczyć towar i dopiero wezwać kuriera poza tym to nie bluzka którą przymierza, nosi i sprawdza czy się dobrze układa.
    Nie wiem co zrobić nie chcemy mieć problemów ale nie ukrywam, że zwrot pieniędzy , dla nas sporych – 800zł, i nie odzyskanie przedmiotu w stanie nadającego się do ponownej sprzedaży to duszy koszt.

    Pozdrawiam serdecznie Urszula

    • W zasadzie komentarz jest zapytaniem o poradę prawną. Nie udzielam takich porad w ramach bloga. Mogę jednak wskazać, że z wpisu wynika, że umowa została zawarta z innym przedsiębiorcą, a więc nie posiada on uprawnienia do odstąpienia bez podania przyczyny. Natomiast nawet w obrocie konsumenckim można powstrzymać się ze zwrotem świadczenia do czasu zwrotu towaru przez konsumenta lub zabezpieczenia jego zwrotu. Nie znam szczegółów sprawy, ale wydaje się, że warto w tym wypadku poczekać.

      • Urszula pisze:

        Panie Dominiku
        Z góry dziękuję za informację.
        Może to głupio zabrzmi ale poprzez tą nieprzyjemną sytuację trafiłam na Pańskiego bloga, który uświadomił nam z mężem, że umowa zawarta na miejscu a na odległość to dwa różne aspekty. Będziemy wiedzieli na przyszłość czego możemy się spodziewać, i jak ewentualnie się zabezpieczyć przed startami.
        Rozumiem, że w tej sytuacji prawo konsumenta do odstąpienia od umowy byłoby ważne – zasadne gdyby był to zwykły konsument a nie właściciel firmy nawet jednoosobowej, na którą wystawiony został Rachunek?
        Dziękuję i pozdrawiam
        Na koniec dodam, że żałuję jak mało prawników jest takich jak Pan, którzy umieją dzieląc się swą bogatą wiedzą uświadomić takich zwykłych szarych ludzi co do i praw i obowiązków względem obowiązującego prawa.
        Urszula

        • W takiej sytuacji znaczenie ma czy kupujący nabywał towar w ramach prowadzonej działalności gospodarczej – jeśli tak to nie przysługuje mu uprawnienie do odstąpienia. Podam przykład w uproszczeniu- jako adwokat jeśli kupię przez Internet kodeks to nie mam prawa do odstąpienia, ale jeśli kupię książkę dla dzieci to należy mnie traktować jako konsumenta.

          • Urszula pisze:

            Już wszystko rozumiem.
            Jeszcze raz dziękuję za informację.
            Po Pana naprowadzeniu odnalazłam regulację prawną:
            Ustawa z 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta Dz. U. z 24 czerwca 2014 r. poz. 827 umożliwiająca odstąpienie od umowy zawartej na odległość jest ustawą konsumencką, regulującą stosunki pomiędzy przedsiębiorcą a Konsumentem, czyli osobą fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.
            A dodatkowe wyjaśnienie dotyczące zakupu jako Firma a kiedy indziej jako Konsument dodatkowo poszerza naszą wiedzę.
            DZIĘKUJĘ, od dziś będziemy wiedzieć jak się zachować i nie dać naciągnąć.
            Pozdrawiam serdecznie, Urszula

  • !Andrzej pisze:

    Co zrobić gdy sklep nie odpowiada /przez tydzień/ na moje oświadczenie o odstąpieniu umowy? I jak ja mam odesłać towar /piec c.o./, czyli duży ciężki pakunek?

  • Klient pisze:

    Witam serdecznie
    Prosze o porade , przez internet kupilem 4 zarowki ledowe ktore przyszly w stanie uszkodzonym (co okazalo sie dopiero w momencie ich wkrecania), wyslalem list w sprawie odstapienia od umowy i odeslalem zarowki zadajac zwrotu gotowki.
    Ze sklepu otrzymalem todpowiedz ze nie moga mi zwrocic pieniedzy poniewaz towar jest uszkodzony , zaznaczylem ze taki wlasnie towar otrzymalem na co odpowiedziano mi ze kazdy towar przed wysylka jest sprawdzany.Dodam ze paczka nie byla uszkodzona , w jaki sposob mam sie teraz zachowac????

    • To trochę złożona sprawa – opiera się bowiem o zasady ciężaru dowodu w ewentualnym procesie. Przez rok od momentu zakupu szansa przedsiębiorcy jest w tym wypadku umniejszona przez domniemania źródła wady w produkcie. Sugeruję pomoc Rzecznika, a jak nie poskutkuje to pozew.

  • Artur pisze:

    Dzień dobry,

    bardzo proszę o pomoc, jak mogę rozwiązać problem, bo moje
    dotychczasowe działanie napotyka tylko na ścianę i pomału zaczynam
    wierzyć, że naszym kraju klient zawsze jest na straconej pozycji.
    Na początek opiszę w czym leży problem. Otóż, zakupiłem w prezencie
    mojej córce smartfona firmy, która zajmuje
    we Francji 2. miejsce pod względem sprzedażowym swoich wyrobów i słynie
    tam z dobrej jakości i obsługi serwisowej, dlatego jakoś specjalnie
    nie musiałem długo dawać się namawiać sprzedawcy na zakup , za które zapłaciłem 500 zł.
    Niestety pierwszy problem pojawił się krótko po zakupie, bo chciałem
    zakupić akcesoria do zabezpieczenia telefonu, czyli folie albo szkło
    hartowane na wyświetlacz, są niedostępne u sprzedawców tej marki i w całym kraju. Pech chciał, że dziecku,po trzech miesiącach
    użytkowania potłukła się szybka na wyświetlaczu. Telefon wprawdzie
    działa, ale ostre kawałki szkła grożą skaleczeniem. Wiedząc, że
    telefon jest na gwarancji zgłosiłem się do sklepu, żeby wskazał
    serwis, w którym mogę dokonać naprawy, żeby nie stracić gwarancji na
    pozostałe elementy telefonu. Sklep wystosował maila do dystrybutora, na
    którego nie otrzymał odpowiedzi, zresztą na moje maile też nikt nie
    odpowiedział. Po jakimś czasie udało mi się dodzwonić do firmy w
    Warszawie i człowiek, który podawał się za serwisanta przechodził
    samego siebie w arogancji. Kiedy przedstawiłem mu swoją sytuacje,
    stwierdził, że oni nie naprawiają telefonów, tylko je wymieniają na
    nowe i taka wymiana kosztowałaby mnie 600-700 zł. Kiedy stwierdziłem,
    że to prawie 50% drożej niż nowy telefon w sklepie, pan stwierdził,
    że to nie jego problem i nim go zakupiłem mogłem się dowiedzieć, że oni
    tych telefonów nie naprawiają. Na pytanie, gdzie można znaleźć taką
    informację (bo na ten temat sprzedawcy nic nie wiedzą i nigdzie takiej
    informacji nie ma) nie uzyskałem odpowiedzi. Stwierdziłem, że firma
    wprowadza w błąd, bo w gwarancji jest napisane: „żeby naprawić produkt
    firma może użyć nowych części lub produktów, naprawionych lub
    prawie nowych”, na co pan stwierdził, że to nie oni wprowadzają w
    błąd, bo oni są serwisem i im nie udowodnię, że zostałem wprowadzony
    w błąd. Potem życzył mi miłego dnia i się rozłączył.
    Rozumiem, że gwarancja jest rzeczą dobrowolną, ale czy można nie informować, że zakupiony telefon nie będzie naprawiany? Jak również, że uszkodzenie jakiejkolwiek części wiąże się z całkowitą utratą gwarancji i musi skutkować całkowitą wymianą telefonu, po zawyżonej opłacie?
    Przyznaję, że kwota 500 zł nie jest dla mnie małym wydatkiem, dlatego bardzo bym prosił o każdą pomoc.

    Pozdrawiam
    Artur

    • Dzień dobry, nie znam warunków gwarancji, ale miałbym zastrzeżenia do postanowień, które wyłączają odpowiedzialność gwaranta np. z uwagi na uszkodzenie reklamowanego urządzenia, jeśli uszkodzenie nie miało związku ze zgłaszaną wadą. Inna sprawa, że nie istnieje obowiązek zapewnienia przez sprzedawcę części zamiennych czy też serwisu sprzedawanych przedmiotów w przypadku uszkodzenia z przyczyn leżących po stronie kupującego. Jest to dobra praktyka i rzetelni producenci z reguły dbają o takie kwestie, ale nie jest to obowiązek.

      Dla przykładu podam, że spotkałem się z całkowicie zaskakującym brakiem możliwości dokupienia uszkodzonego elementu do mebla ogrodowego (poszycie parasola porwane przez wiatr) w jednej ze znanych skandynawskich sieci meblowych, która uchodzi za bardzo przyjazną konsumentom – jedną możliwością jaka została konsumentowi wskazana było nabycie całego zestawu (stelaż altany ogrodowej) w pełnej cenie, po raz kolejny.

      Warto zastanowić się więc nad wyborem produktu również pod kaem możliwości serwisu wad powstałych z winy użytkownika.

      • Artur pisze:

        Bardzo dziękuję za odpowiedź.
        Jeśli chodzi o warunki gwarancji, to nie ma tam słowa o tym, że telefony te nie są naprawiane a naprawa polega na wymianie na nowe urządzenie. A wręcz jest informacja, że naprawiają telefony korzystając z części nowych, lub naprawianych. Fakt, że wybierając telefon zasugerowałem się swoim wcześniejszym pobytem we Francji, gdzie marka Wiko jest jedną z najpopularniejszych i słynąca z dobrego wykonania a zwłaszcza serwisu posprzedażowego. Niestety w naszym kraju wygląda to już tak, że o wszelkich naprawach decyduje tylko i wyłącznie jedna firma, która zajmuje się serwisem i nie ma ona dobrej opinii.
        Co do przykładu, który Pan podał, to wygląda to trochę inaczej. Ma Pan możliwość zlecić wykonanie takiego poszycia za niewielką opłatą u jakiegoś tapicera, albo krawca i nie traci Pan gwarancji na pozostałe elementy. A co za tym idzie, niewielkim kosztem może Pan przywrócić parasol do użytku. W moim przypadku mogę swój telefon za 500 zł wyrzucić, lub zlecić wymianę na nowy za 750 zł, lub kupić następny za 500 zł w sklepie. Żeby było śmieszniej, to dzwoniłem do kilkunastu sklepów oferujących ten model telefonu i w każdym przekonywali mnie, że telefon jest naprawiany i pierwszy raz słyszą, że serwis tak może postępować.

  • Kasia pisze:

    Witam Panie Dominiku
    Mam problem : zakupiłam buty przez internet okazało się, że są na mnie za duże (przymierzyłam jednego, nie wyciągając drugiego z pudełka), dokonałam zwrotu i dokonałam ponownie zakupu butów w mniejszym rozmiarze. Otrzymałam e-maila z odmową zwrotu gotówki gdyż buty noszą ślady użytkowania, zadzwoniłam do firmy i przesłali mi zdjęcia , po ich otworzeniu doznałam szoku bo faktycznie buty noszą ślady użytkowania (jakieś zacieki) Napisałam do nich, że to chyba jakąś pomyłka (buty w rozmiarze mniejszym użytkowane przez mnie niespełna 3 tygodnie nie mają takich śladów jak te które mi wysłali). Jak się bronić przed takimi oszustami ? z góry dziękuje

    • Sugeruję pozew, a na przyszłość warto zabezpieczyć np. dokumentacją fotograficzną lub video stan nadawanego towaru. Z pewnością ułatwi to dochodzenie roszczenia o zapłatę (zwrot ceny sprzedaży).

  • Weronika pisze:

    Gratuluję świetnego bloga i…
    Proszę o poradę w – na pozór – dość prostej sprawie.
    Dokonałam zakupu kilku urządzeń AGD w sklepie internetowym (….). Jedno z nich nie spełniło moich oczekiwań i odesłałam je, korzystając z 14-dniowego prawa zwrotu. Wysłałam produkt nieuszkodzony, w oryginalnym opakowaniu – jedynie otworzyłam folię zawierającą instrukcję i dane techniczne. Sklep przyjął zwrot, jednak stwierdził uszkodzenia mechaniczne i powołał się na zapis:

    Zgodnie z art. 34 ust. 4 Ustawy z dnia 30 maja 2014 r. o prawach Konsumenta, w przypadku odstąpienia od umowy sprzedaży na odległość Konsument ponosi odpowiedzialność za zmniejszenie wartości rzeczy będące wynikiem korzystania z niej w sposób wykraczający poza konieczny do stwierdzenia charakteru, cech i funkcjonowania rzeczy.
    Sklep sporządził protokół szkody przy przyjęciu przesyłki. Uznał, że uszkodzenie obniża wartość zwracanego towaru o 60% i zaproponował dwa rozwiązania:
    -zwrot wartości towaru, pomniejszony o 60%
    -odebranie towaru z ich magazynu na własny koszt i złożenie reklamacji w firmie kurierskiej
    Wobec powyższej propozycji udzieliłam sklepowi odpowiedzi, iż z mojej strony dochowałam wszelkich starań, aby zwracany towar dotarł do nich w stanie takim, w jakim go otrzymałam – stąd m.in. wysyłka firmą kurierską, a nie Pocztą Polską. Poinformowałam również, że zwracany towar posiadał oryginalne opakowanie i zabezpieczenia (styropian, kartony w narożnikach, folie ochronne, etc.).
    Oświadczyłam również, że przytaczany przez sklep zapis ustawy nie ma w tym przypadku zastosowania, ponieważ z towaru nie korzystałam w sposób wykraczający poza konieczny do stwierdzenia jego charakteru, cech i funkcjonowania – zapoznałam się jedynie ze szczegółową dokumentacją techniczną produktu. Zażądałam zwrotu pełnej wartości odesłanego towaru.
    Sklep odpowiedział krótko, iż podtrzymuje swoje dotychczasowe stanowisko.
    W związku z powyższym mam pytanie o dalsze postępowanie. Czy wezwać sklep do zapłaty i jeśli w określonym terminie ona nie nastąpi, złożyć ewentualny pozew? Czy spróbować „przejść” ścieżkę reklamacyjną w firmie kurierskiej? Niestety nie posiadam dokumentacji fotograficznej odsyłanego towaru. Obawiam się, że złożenie reklamacji w firmie kurierskiej uruchomi procedurę, która z natury wyłączy sklep z jakiejkolwiek odpowiedzialności.
    Pozdrawiam,

    • Sugeruje pozew o zapłatę lub skorzystanie z wsparcia rzecznika. Istotnym problemem jest tu brak udokumentowania należytego stanu nadawanej przesyłki, przedsiębiorca nie odpowiada bowiem za szkody powstałe z winy przewoźnika, na którego zdecydował się konsument.

  • Sławek pisze:

    Dzień dobry,
    Moje pytanie jest bardzo proste. Co jeśli zgodnie z terminem złożyłem oświadczenie o odstąpieniu od umowy i sprzedawca poinformował mnie o możliwości odesłania zakupionego towaru, jednak ja (z przyczyn losowych) nie zrobiłem tego w ciągu 14 dni? Dzisiaj mija 15 dzień od wysłania pisma. Chciałbym nadać przesyłkę ale zastanawiam się czy jest sens, tzn. czy w takim przypadku (mojego niedotrzymania terminy wysyłki towaru) sprzedawca może omówić przyjęcia przesyłki i czy zamknie mi to możliwość zwrotu towaru.

    • Według obowiązujących aktualnie przepisów odstąpienie jest skuteczne. Sprzedawca może natomiast wstrzymać się ze zwrotem świadczenia do czasu dokonania zwrotu towaru. Jeśli sprzedawca postępuje zgodnie z prawem to powinien Pan śmiało odesłać towar – nawet bez tłumaczenia odnośnie przekroczenia terminu.

  • Maria pisze:

    Witam Panie Dominiku , mam pytanie odnosnie odstapienia od umowy sprzedazy poza lokalem przedsiebiorcy . Moja 60 letnia Mama dostala zaproszenie na pokaz w Hotelu , na ktorym zostala wylosowana do odebrania „prezentu” w postaci roznych sprzetow domowych i zdrowotnych. Okazalo sie jednak , ze przedstawiciel handlowy pod pretekstem potwierdzenia odbioru towaru zawarl z nia umowe sprzedazy ratalnej o wartosci 6000 zl . Podkreslam , iz nie poinformiwal jej o prawie odstapienia od umowy , o zawarciu umowy wiazanej z bankiem Alior( poinformowano jà o tym telefonicznie dzien po podpisaniu umowy) . Gdy zadzwonila by zapytac jak odstapic od umowy powiedziano jej , ze nie ma takiego prawa gdyz produkty byly promocyjne) , dodatkowo zostala zastraszona przez wlasciciela firmy , ze jezeli sie odwola to wytoczy jej procès w sadzie . Przedstawiciel potwierdzil wersje wlasciciela firmy. Problem polega na tym, ze piszac odstapienie Mama wpisala adres korespondencyjny tam zawarty . Jednak z KRS wynika , ze adres siedziby jest inny od adresu korespondencyjnego . Czy moze wyslac kolejne odstapienie na adres siedziby ( podejrzewam, ze firma zmienia systematycznie adres ) podkreslam, ze wraz z pierwszym listem odeslala paczki w nienaruszonym stanie z potwierdzeniem odbioru na adres korespondencyjny . Zostalo nam tylko 7 dni . Bardzo prosze o pomoc

    • Dzień dobry,sugeruję wysłać oświadczenie również na adres rejestrowy,ale jeśli przedsiębiorca podał inny adres jako korespondencyjny to nie ma podstaw by konsument ponosił jakiekolwiek negatywne skutki odesłania tam oświadczenia o odstąpieniu.

  • Beata pisze:

    Witam
    Wiem, że nie każdy sklep musi zwrócić towar, ale co w przypadku gdy cena towaru jest 200% wyższa niż w pozostałych sklepach. Za pochopnie zakupiłam baterie do wagi, na których się w ogóle nie znam, więc początkowo myślałam, że taka jest cena tych baterii. Jest to punkt z naprawą obuwia, wyrabianiem kluczy i drobnymi akcesoriami. Tłumaczyli, że nie robią zwrotów i baterie nie były z wadą więc reklamacja jest niezasadna, a ja zgodziłam się na taką cenę. Z tymże ja naprawdę myślałam początkowo, że są to specjalne baterie więc taka jest ich cena. Czy znalazłby się jakiś przepis w tym przypadku aby jednak skutecznie zwrócić towar ?

    • Jedyne przepisy jakie przychodzą mi do głowy to te o wyzysku,ale szczerze mówiąc nawet znaczne zawyżenie ceny bardzo trudno tu zakwalifikować. Jestem zdania że różnice w cenach to normalna rzecz,nawet jeśli są znaczne.Jeśli konsumenta nikt nie wprowadza w błąd a dodatkowo ma on dostęp do możliwości porównania cen np. przez Internet to podejmuje świadoma choć być może zbyt pochopna decyzję.

  • Beata pisze:

    Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. Zdaję sobie sprawę, że powinnam wcześniej zweryfikować ceny, ale nie spodziewałam się aż tak dużej różnicy. Cóż mam nauczkę na przyszłość, a punkt stracił klientkę – wcześniej dorabiałam tam klucze i kupowałam również kłódkę do walizki w normalnej cenie. Jeszcze raz bardzo dziękuję za wyjaśnienie.

  • Katarzyna pisze:

    Witam Panie Dominiku.
    Piszę w sprawie odstąpienia od umowy przy kupnie wózka. Zaznaczona była klauzula, że jeśli towar zostanie uszkodzony, kwota zwrotu zostanie potracona o kwotę zuzycia produktu. W jaki sposób jest to dochodzone i jak obliczane takie zużycie? O ile spada wartość wózka odpakowanego? Pozdrawiam

  • Maria pisze:

    Dziekuje bardzo za odpowiedz i bardzo interesujace i pomocne wpisy . Znalazlam na Pana blogu wiele informacji odnosnie sposobu odeslania produktu . Zawiadomonie o odstapieniu wyslalam na adres siedziby firmy , ktory znalazlam na stronie KRS, oraz adres siedziby istniejacej w warunkach umowy ( niezgodny z KRS ) . Teraz czekamy 14 dni na odpowiedz . dziekuje bardzo

  • Daria pisze:

    Dzień dobry, proszę o pomoc w następującej sprawie. Jako Konsument zakupiłam w sklepie internetowym ze sprzętem turystycznym termos znanej marki. Jednak po ok 10 dniach, termos zaczął przeciekać. Odesłałam więc produkt ponieważ w ciągu 14 dni mogę przecież zwrócić nietrafiony zakup. Sklep nie chce przyjąć zwrotu ponieważ termos odesłałam poobijany, porysowany, brudny w środku i z zaschniętymi resztkami w zaworze. sklep napisał, że stan techniczny spowodowany zaniedbaniem powoduje wyciek. Poza tym twierdzą , iż używanego termosu nie można zwrócić ze względów higienicznych – podobno to wyjątek i tego typu produkty mu podlegają. Co w tej sytuacji mogę zrobić, żądam zwrotu gotówki razem z opłaconymi kosztami przesyłki, ponieważ termos cieknie i nie spełnił moich oczekiwań.
    Chciałam więc zareklamować termos z tytułu rękojmi ale sklep nie chce mi uznać reklamacji, ponieważ mówią, że uszkodzonego termosu nie można reklamować a wyciek jest konsekwencją niezastosowania się do instrukcji użytkowania, w której piszą iż termos trzeba umyć po każdorazowym użyciu. Proszę o odpowiedź jak mogę odzyskać swoje pieniądze?

    • Dzień dobry,

      w mojej ocenie Pani oświadczenie o odstąpieniu od umowy jest skuteczne, chyba, że przed zawarciem umowy została Pani poinformowana o wyłączeniu tego uprawnienia, a termos był odpowiednio zapieczętowany. Szerzej tutaj: Kilka słów o higienie – rzecz dostarczana w zapieczętowanym opakowaniu.

      W przypadku rękojmi przez rok czasu funkcjonuje domniemanie, iż wada miała źródło w towarze, a więc to przedsiębiorca powołuje biegłego.

      W teorii spór wydaje się dla Pana łatwiejszy – w praktyce ma Pan dość skomplikowany proces ze stosunkowo niewielką wartością. Być może warto skorzystać z pomocy rzecznika konsumentów na etapie przedprocesowym.

      • Daria pisze:

        Jest skuteczne? Czyli to, że odesłałam zniszczony prze zemnie, poobijany i podrapany produkt nie ma znaczenia? Termos działał prawidłowo dopóki nie zostawiłam w nim resztek, które zaschły…Sklep musi mi oddać wpłaconą należność wraz z kosztami przesyłki?

        • Nie jestem w stanie ocenić jaka byłą przyczyna powstania wady i czy tkwiła w produkcie czy nie – tego w procesie dokonuje biegły. Wskazuję jedynie, że nie ma to wpływu na skuteczność odstąpienia od umowy, jeśli było złożone w terminie. Przedsiębiorca może natomiast potrącić swoje roszczenie odszkodowawcze.

  • Anna pisze:

    Witam,

    kupiłam buty w sklepie stacjonarnym. po czterech dniach chciałam odstąpić od umowy, ale okazało się, że nie jest to możliwe. W sklepie brak informacji o nieprzyjmowaniu zwrotów, ze strony sprzedawcy podczas zakupu również nic podobnego nie usłyszałam a dodam, że byłam jedyną w tym czasie klientką i spędziłam w sklepie ok. 20 min.
    Czy klient ma prawo do informacji i czy zaniechanie jej nie jest świadomym wprowadzeniem w błąd?

  • Magda pisze:

    Witam.
    Czy możliwy jest zwrot w przypadku kiedy sprzedawca (w sklepie stacjonarnym) zapewniał mnie ze fotelik który proponuje bedzie pasował do mojego samochodu, jednak okazało się ze nie psuje?
    Kontaktowałam się z dystrybutorem tej marki i uzyskałam odpowiedz ze fotelik powinien byc przymierzony do samochodu a kąt oparcia powinien zawierać się w przedziale 30-45 stopni aby był bezpieczny.
    W sklepie byłam 3 razy jednak sprzedawca nie przymierzył fotelika do samochodu, w którym, po zamontowaniu, kat oparcia jest w granicach 25 stopni (czyli zdecydowanie za mało aby spełnił on należycie swoją funkcje).
    Będąc w sklepie upewniałam sie kilka razy czy na pewno bedzie pasował.
    Pozdrawiam.

    • W mojej ocenie wystarczające będą przepisy dot. rękojmi – nie bazujemy tu jednak na wadzie (rozumianej jako dysfunkcja towaru) ale na niezgodności z zapewnieniami sprzedawcy. Trudność dostrzegam natomiast w udowodnieniu uzyskania od sprzedawcy takich zapewnień w przypadku sklepu stacjonarnego – w przypadku sprzedaży na odległość wynika to często z korespondencji.

      • Magda pisze:

        Bardzo dziękuję za odpowiedz. Jutro jedziemy z mężem do sklepu spróbować zalatwic te sprawę polubownie.
        Szczerze, mam nadzieję że się uda i sprzedawca nie będzie robił pod górkę, zwłaszcza, ze jakby nie patrzeć chodzi o bezpieczeństwo.
        Pozwolę sobie napisac tutaj o postępach
        Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam serdecznie.

      • Magda pisze:

        Melduję, że udało się wymienić towar, choc sprzedawca początkowo i na to nie chciał sie zgodzić. Uratowało mnie to, że poczytałam do czego mam prawo i głośno i wyraźnie mu to zakomunikowalam. Zrozumial chyba że nie trafił na przysłowiowego jelenia. W dodatku na samym początku naszej dyskusji sam przyznał ze powinien był zmierzyć fotel przed sprzedażą.
        Dziekuje za cenne wskazówki!
        Pozdrawiam serdecznie.

  • Szymon pisze:

    Witam serdecznie.
    Odstąpiłem od umowy z powodów niezgodności sprzętu elektronicznego jaki otrzymałem z opisem na stronie sprzedawcy. Sprzedawca poinformował mnie abym przesłał towar „kolejnemu klientowi”, do ktorego podał mi adres, oczywiscie zupełnie niezwiązany z jego sklepem. Czy taka praktyka jest dozwolona?
    Dziekuje z góry za odpowiedz.

    • W teorii nie widzę problemu w takim uzgodnieniu zwrotu między konsumentem a sprzedawcą. Kłopot pojawi się jednak, jeśli konieczne będzie udowodnienie spełnienia obowiązku zwrotu towaru oraz udowodnienie, iż przedsiębiorca rzeczywiście uzgodnił taki sposób zwrotu – podsumowując bezpieczniej dokonać zwrotu na adres siedziby przedsiębiorcy bądź adres do zwrotów wskazany w regulaminie.

  • Joanna pisze:

    Ja chciałabym opisać konsumenta cwaniaka
    Kupił w sklepie internetowym dwa przedmioty z których jeden kosztował 249zł.
    drugi 68zł. koszty przesyłki to 35zł. W dniu otrzymania przedmiotów zadzwonił i stwierdził, że pierwszy przedmiot ( stelaż ) nie posiada po nóżkami okrągłych podkładek i żąda wymiany. W związku z tym stwierdziłam, że taki model jest już niedostępny ( wycofany z produkcji) model sprzedany jest jego następcą i nie jest to żadna jego wada. Jednak rozumiejąc moje niedopatrzenie stwierdziłam że oczywiście klient może odstąpić od umowy i zaproponowałam wysyłkę kuriera po towar na mój koszt. Klient jednak się nie zgodził i zażądał UWAGA 350zł obniżki ceny od towaru za który zapłacił 249 zł ( druga pozycja na paragonie nie była przedmiotem jakichkolwiek zastrzeżeń) Pan ewidentnie chciał zrobić sobie zakupy za darmo. Mimo moich monitów dotyczących wysyłki kuriera Pan Milczał po czym po 14 dniach od naszej pierwszej rozmowy w tej kwestii przysłał pismo żądające wymiany bądź obniżki ceny o 350zł. I co Pan na to?

  • Filutek pisze:

    Co oznacza zwrot „w stanie niezmienionym” ? Na pokazie kupiłam matę masującą, chcąc sprawdzić jej działanie musiałam zdjąć blokadę. Sprzedawca nie chce jej przyjąć z powrotem. Wysłalam oświadczenie o odstąpieniu po siedmiu dniach oraz zwróciłam towar kurierem . Sprzedawca nie chce przyjąć maty ponieważ nie ma blokady. Co robić?

  • Rafał pisze:

    Witam.
    Mam pytanie odnośnie kupna telewizora na Allegro.
    Kupiłem telewizor na Allegro, przyszedł do mnie kurierem ale odebrała go córka,bo nie było mnie w domu.
    Telewizor nie był oryginalnie zapakowany tylko pozaklejany taśmą Sprzedawcy, gdzie w regulaminie jest napisane że wysyłają towar oryginalnie zapakowany.
    Następnego dnia rozpakowałem telewizor i okazał się być uszkodzony, a mianowicie obudowa odchodzi od matrycy, pomimo tego powiesiłem go na wieszak i podłączyłem, telewizor działa ale był już użyty w sklepie ponieważ miał zapamiętany program 2 TVP i był już skonfigurowany.
    Sprzedawca upiera się że towar był nie używany a karton rozcięty został w celu włożenia faktury.
    Pisałem ze sprzedawcą wielokrotnie i prosiłem o przysłanie telewizora bez wad, ale oczywiście jego stanowisko jest niezmienne i nie wyślę mi nowego telewizora.

    W dniu dzisiejszym wysłałem odstąpienie od umowy zawartej na odległość.
    Nie wiem co się dalej wydarzy, mam nadzieję że zwróci mi pieniądze.

    Proszę o jakąś radę.

    Pozdrawiam
    Rafał

    • W mojej ocenie można było odstąpić od umowy, ale przy okazji wskazać w piśmie, że towar nie był w Pana ocenie zgodny z umową. Przedsiębiorca powinien zwrócić cenę sprzedaży, jednak przy odstąpieniu bez podania przyczyny to Pan pokrywa koszt zwrotu telewizora.

  • sara pisze:

    witam!
    mam pytanie 10/08/2017 na fakture został zakupiony sprzet wartości ok.3000zł sprzet został włączony w celu sprawdzenia ale jest nieuzywany cały czas leży w pudełku. Umowa nie została spisana poza ustaleniami na fb.
    jest 21/09 chce zwrócic towar a sklep nie chce go przyjac na co moge sie powołac żeby go oddać?

  • judyta pisze:

    Witam,

    Jeżeli został zakupiony laptop w sklepie stacjonarnym (25.08.2017r.) oraz po jego włączeniu zostały wykryte wady (10.09.2017, a sprzęt został zareklamowany 16.09.2017) takie jak funkcjonowanie programu i stron internetowych w języku angielskim mimo wszelkich ustawień na język polski, oraz przerywająca zamontowana dotykowa myszka co utrudnia pracę na tym komputerze, czy mogę odstąpić od umowy oraz żądać zwrotu pieniędzy w związku z niezgodnością z umową? W sklepie zostałam poinformowana, że serwis potwierdził wadę fizyczną, jednak mogą mi zaproponować wymianę towaru na nowy. Kiedy zażądałam zwrotu gotówki, sprzedawca powiedział że: ” zwrot pieniędzy jest niemożliwy, a komputer zostanie ponownie odesłany do serwisu ”

    Proszę o odpowiedź.

    • Trudno o na podstawie tego opisu coś wywnioskować, gdyż nie wiadomo czy wada byłą zgłoszona w ramach rękojmi czy gwarancji. Generalnie przy rękojmi sprzedawca ma prawo niezwłocznie wymienić rzecz na wolną od wad. Druga wymiana nie jest już możliwa, jeśli konsument chce odstąpić od umowy. (mówimy oczywiście o wadach istotnych, ale te, które Pani opisuje takie się wydają).

      • judyta pisze:

        Wada została zgłoszona jako niezgodność towaru z umową, ponieważ wada ujawniła się przed upływem 2 msc od daty zakupu. Czy w tym wypadku mogę ubiegać się o odstąpienie od umowy ? W dniu dzisiejszym upłynęło 14 dni od przekazania komputera do sklepu oraz ustnego poinformowania o wadzie, a w poniedziałek, tj. 2.10 upływa dzień, w którym sklep stacjonarny otrzymał pismo nt. odstąpienia od umowy z powodu niezgodności towaru z umową.

  • Sylwia pisze:

    Witam , dwa lata temu sprzedałam auto z przebiegiem 54tys. po dwóch miesiacach od sprzedazy Kupujaca poinformowała mnie ze odmówiono jej rejestracji i chce zwrotu.Zgodziłam sie , jednak kupujaca doliczyła sobie tyle kosztów dodatkowych że nie było mnie stac na jej warunki – ustalilismy ze wstrzymujemy sie z zwrotem do czasu odwołania sie do Urzedu w sprawie rejestracji. Sprawa sie przedłuzyła o kolejne pół roku, przez które klientka mimo braku rejestracji ciągle jeżdziła autem robiąc kolejne 50 tys przebiegu (!) Chcąc ugody przy odstąpieniu zaproponowałam obnizenie kwoty do zwrotu , na co klientka sie niezgodziła.Czeka mnie sprawa w Sądzie.. czy robiąc taki przebieg kupująca przekroczyła zwykły zarząd pojazdem ?

    • Dzień dobry, w mojej ocenie po oświadczeniu o odstąpieniu od umowy pojazd powinien być zwrócony, a nie użytkowany. Daje to podstawę do roszenia odszkodowawczego, które należałby potrącić, a w sądzie niestety udowodnić także co do wysokości, co bez biegłego nie będzie możliwe.

  • Jolanta Rak pisze:

    Witam
    Chciałam zapytać ja wybrnąć z problemu , w sobotę zakupiłam towar na prezentacji na raty , matę masujacą , do tego miał być robot kuchenny , który firma miała wysłać przez kuriera (nie ma przesyłki , w umowie jest wykreślona klauzula że towar można zwrócić i że jej nie można oddać , wobec tego , czy ja mogę odstąpić od umowy , czy ja mogę powiadomić Bank , który udzielił pożyczki o wstrzymanie procedury przelewu pieniędzy na konto firmy sprzedającej /?
    Pozdrawiam

    • Dzień dobry Pani Jolanto, proszę zapoznać się z Blogiem i masą informacji w Internecie o możliwości odstąpienia bez podania przyczyny od umowy zawartej poza lokalem. Nie ma znaczenia, że coś zostało skreślone, co do zasady ma Pani takie prawo.

  • KK pisze:

    Dzień dobry,

    Czy w przypadku, gdy zwracany przez konsumenta produkt jest niekompletny, przedsiębiorca może potrącić kwotę za brakujący element od zwracanej kwoty zakupu?

    Pozdrawiam serdecznie

  • TP pisze:

    Witam.
    Dołączam się do pytania powyżej.
    Odstąpienie od umowy – zostały wysłane do sprzedawcy produkty zakupione główne (bez gratisów)-
    natomiast sprzedaż dotyczyła produktów głównych 4 sztuk oraz dodatkowo 4 sztuk GRATISÓW do tychże produktów jako rabat zakupowy.
    Produkty główne ,odesłane zostały w ciągu 14 dni- natomiast po miesiącu w momencie kiedy , poinformowano klienta o chęci potrącenia kwoty za gratisy , które nie zostały odesłane, w ramach odstąpienia od umowy ,klient odsyła GRATISY prawdopodobnie używane.
    Która data się liczy odstąpienia? pierwszej wysyłki czy drugiej z gratisami?(to już było po 14 dniach czasu na odstąpienie). bo jeżeli druga , to okazało by się że minął czas na odstąpienie.
    Czy klient powinien otrzymać całą kwotę za zakupione produkty ? czy wolno mu odliczyć te gratisy i w jaki sposób prawnie to wygląda? czy trzeba dojść do porozumienia z klientem w sprawie kwoty, czy też można samemu wyliczyć taką kwotę po cenie sprzedaży detalicznej tych gratisów.Jak należy to zrobić , o ile jest to możliwe.
    Pozdrawiam serdecznie`i dziękuję z góry za odpowiedź

    • W pytaniu przyjęto błędne założenie, że zwrot towaru jest wymagany dla skuteczności odstąpienia. Na Blogu we wielu wpisach i komentarzach wskazuję, że nie ma to znaczenia. Odstąpienie jest skuteczne, a zwrot towaru używanego (główny czy gratisy to bez znaczenia) wywołuje jedynie możliwość podnoszenia roszczeń odszkodowawczych w stosunku do konsumenta. W praktyce jest to jednak dość trudne, gdyż wymaga od sprzedawcy wykazania szkody. Natomiast pytania o gratisy zależą po prostu od uregulowań umowy zawartej z konsumentem i zasad jakie strony przewidziały w przypadku zwrotu. Tu również orzecznictwo sądów jest różne, a temat złożony i jego wyjaśnienie w formie prostej odpowiedzi na pytanie nie jest możliwe.

  • Sprzedawca pisze:

    Dobry wieczór.
    Ja z kolei mam następujący problem, mianowicie;
    sprzedałem kontrahentowi laptopa prywatnie poprzez wysyłkę za pobraniem na życzenie kupującego. Nadmienię, że w opisie aukcji nie miałem wpisane, że wysyłam za pobraniem.
    Po kilku dniach od odebrania przez kupującego paczki, stwierdził, że towar jest niezgodny z opisem i go odsyła na mój adres.
    Odesłał również za pobraniem i doliczył sobie dodatkowe koszty wysyłki w obydwie strony.
    Z racji tej, że nie miałem możliwości sprawdzić zawartości paczki i kwota pobrania była o 40zł wyższa, to nie odebrałem paczki i wróciła do nadawcy. Skontaktowałem się z kontrahentem i poinformowałem go, aby odesłał ponownie paczkę, ale bez pobrania i jak otrzymam towar, to zwrócę mu pieniądze. Nie zgodził się.
    Po okresie około roku kupujący złożył pozew do sądu o niezgodność towaru z opisem i wygrał sprawę.
    Sąd zasądził ode mnie całkowitą kwotę za laptopa wraz z kosztami wysyłki w obie strony oraz koszty sądowe i zastępstwa sądowego, ale nie nadmienił nic na temat w.w. przedmiotu sporu, który powinien zostać mi niezwłocznie zwrócony. W uzasadnieniu wyroku również nie ma o tym wzmianki. Złożyłem apelację którą ponownie przegrałem, ale sąd apelacyjny również nie odniósł się do przedmiotu sporu, tylko dodatkowo zasądził ode mnie ponowne koszty sądowe.
    Powód nie odbiera ode mnie telefonu i na moje wezwanie do odesłania laptopa nie odpisuje.
    Moje pytanie brzmi następująco: co mam dalej z zaistniałą sytuacją zrobić?
    Nie pozwolę sobie na to, aby zapłacić kilka tysięcy złoty i stracić towar warty 2000zł.
    Z góry dziękuję za pomoc.
    Z poważaniem,
    Sprzedawca.

    • Skoro sąd prawomocnie rozstrzygnął,że odstąpienie od umowy było skuteczne to ma Pan roszczenie windykacyjne o wydanie towaru, które prawdopodobnie nie było zgłoszone jako wzajemne w odpowiedzi na pozew.

  • Sprzedawca pisze:

    Dziękuję za odpowiedź.
    Czyli na tą chwilę jak już wyrok się uprawomocnił, to również mogę złożyć takie roszczenie windykacyjne, czy muszę składać kolejny pozew o przywłaszczenie?
    Pozdrawiam.

  • Robert Wiejacki pisze:

    Dzień dobry
    Może Pan mi pomoże.
    Kilka dni temu w sklepie internetowym kupiłem buty mojemu synowi (dostałem potwierdzenie zamówienia, następnego dnia informację o zmianie statusu zamówienia). Towar został opłacony.
    Dwa dni później otrzymałem od sprzedawcy informację telefoniczną, że mają jeden but w rozmiarze 33 a drugi 34. Oczywiście nie chcę dwóch różnych butów. Jednak zamówiony towar chciałbym otrzymać. Czy mam prawo domagać się dostawy? I jak to uczynić

    • W teorii jest taka możliwość w ramach powództwa o wykonanie umowy. W praktyce jest to pozbawione sensu z ekonomicznego punktu widzenia oraz z uwagi na zaangażowanie niezbędne dla tego typu sprawy.

  • MMachowska pisze:

    Panie Dominiku,
    Przeczytałem kilka pańskich wpisów, ale nadal nie znajduję odpowiedzi w mojej sprawie.
    Co zrobić z telefonem, który odesłałem do sprzedawcy internetowego ale go nie przyjął i kurier go przywiózł ponownie do mnie (przesyłkę ja opłaciłem w obie strony). Po wielu bataliach sprzedawca odesłał mi pieniądze. Wysłałem do sprzedawcy dwa pisma informujące o możliwości odbioru osobistego lub przez przedstawiciela towaru z wyznaczeniem terminu, z racji tego że już raz wysłałem i nie odebrał telefonu.
    W ostatnim wezwaniu napisałem, że jak minie termin to wywale na smietnik, więc najlepiej jak odbierze go ode mnie. Odebrał moje pisma z poczty, ale telefonu nie odebrał mimo to do dzisiaj. Brak jakiegokolwiek kontaktu telefonicznego
    Nie zamierzam telefonu sprzedać, aby nie posądzono mnie w przyszłości ze się wzbogaciłem kosztem sprzedawcy. Chcę go wywalić na śmietnik, bo jak na niego patrzę to przypomina się stres związany z odstąpieniem. Mogę teraz to uczynić? Pod jakimi warunkami?

    • Teoretycznie dla takich sytuacji przewidziana jest procedura złożenia do depozytu sądowego. W praktyce mało kto z niej korzysta. Sugeruję jednak nie niszczyć rzeczy, gdyż sprzedawca zachowuje roszczenie o jej wydanie, ponieważ stanowi ona po odstąpieniu jego własność.

  • Zbigniew pisze:

    Witam Panie Dominiku,
    Zakupiłem na Allegro kurtkę, przesyłkę otrzymałem 2 maja, Tego samego dnia napisałem do sprzedawcy że chciałbym wymienić na większy rozmiar. Większy rozmiar otrzymałem 18 maja. Okazał się również nie pasujący a mnie… Złożyłem sprzedawcy oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Sprzedawca odpisał iż po wymianie towaru na inny rozmiar jego zwrot już mi nie przysługuje oraz jego termin biegnie w terminie 14 dni od odebrania pierwszej przesyłki czyli 2 maja.
    Będę wdzięczy na odpowiedź

    • Zbigniew pisze:

      Witam Panie Dominiku, byłbym wdzięczny za odpowiedź 🙂

    • Zbigniew pisze:

      A czy ja również mogę liczyć na odpowieddź?

    • Wymiana towaru na inny jest de facto zawarciem nowej umowy. W mojej ocenie konsumentowi przysługuje termin na odstąpienie od umowy od momentu wydania rzeczy. Z prawnego punktu widzenia mamy to bowiem do czynienia z odstąpieniem od poprzedniej umowy (zakup mniejszej kurtki) i zawarciem nowej (zakup większej kurtki). Jeśli druga transakcja jest zawierana na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa to odstąpienie przysługuje.

  • Tomasz Z pisze:

    Proszę o pomoc!!!
    Sprzedaję meble na portalu Allegro.
    Zdażył mi się zwrot zestawu.Odstapienie od umowy w ciągu 14 dni.Klient konsument.
    Odstapienie w formie e-mail „Będę zwracać zakupione meble. MN.”
    Meble przyszły. 8 paczek.Wszystkie niezabezpieczone,podziurawione paczki ,wystające i uszkodzone elementy mebli.Całkowicie zniszczone nienadające się do dalszej odsprzedaży.
    Spisany protokół szkody z kurierem przy odbiorze.Zrobione zdjęcia na których widać uszkodzenia.
    Wiem ,że mogę obciążyć kupującego z tytułu odszodowania za zmniejszenie wartości rzeczy(w tym przypadku moim zdaniem 100%)jak to zrobić,aby było zgodnie z prawem.
    Jak napisać takie pismo??

    • Należy dobrze udokumentować stan towaru (zarówno na etapie wydania do kupującego, jak i na etapie odbioru) oraz złożyć oświadczenie o potrąceniu i nastawić się na ewentualny niełatwy proces, w którym konieczne będzie wykazanie uszkodzeń oraz utraty wartości towaru. Niestety dla przedsiębiorcy sprawa nie jest łatwa, a sądy powszechne lubią uznawać takie stany faktyczne za mieszczące się w zakresie ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej.

  • Dariusz Sadowski pisze:

    Będę wdzięczny za opinię. Dosyć drogie słuchawki zostały zakupione w sklepie Orange w Kołobrzegu dla mojego syna przez babcię. Okazało się że słuchawki nie funkcjonują poprawnie i zostały oddane do sklepu. Syn wyjechał z Kołobrzegu i w między czasie zostały mu zakupione nowe słuchawki. Babcia przy zwrocie słuchawek poprosiła o zwrot pieniędzy ponieważ wnuczek już wyjechał. Sprzedawca natomiast stwierdził że „w Polsce nigdy nie ma możliwości zwrotu pieniędzy” i powiedział że będą dostępne do odbioru po naprawie. Słuchawki były użyte tylko przez około 10 minut prze oddaniem. Czy jest jakaś droga dla babci żeby mogła odzyskać pieniądze? Dziękuję.

    • W przypadku zakupu w sklepie stacjonarnym nie przysługuje prawo odstąpienia od uowy bez podania przyczyny -nie ma w tym wypadku znaczenia czy towar był używany czy nie. Jeśli sprzedawca przyjmuje zwrot takiego towaru to wynika to z jego dobrej woli. Natomiast w przypadku wady sprzedawca ma możliwość wymienić lub naprawić rzecz, jeśli tego nie uczyni bez zbędnych niedogodności to można skutecznie odstąpić od umowy, pod warunkiem, że wada była istotna. To w ogólności podstawowe zasady dla opisywanej sytuacji dot. słuchawek.

      • Dariusz Sadowski pisze:

        Dziękuję za wyjaśnienie.
        Innymi słowy – nie będzie możliwości odzyskanie pieniędzy (i babcia pozostanie z słuchawkami)

  • Dariusz Sadowski pisze:

    Witam Panie Dominiku, również byłbym wdzięczny za odpowiedź. Dziękuję z góry.

  • Monika pisze:

    Ja również mam pytanie, sporo czytałam na ten temat ale ciągle nie jestem pewny swoich praw. zakupiłam pralkę w sklepie internetowym. Zamówienie (pralka i zmywarka) dotarło do mnie na początku października. Dokładnie obejrzałam przesyłkę i nie stwierdziłam żadnych nawet drobnych uszkodzeń folii i styropianu ochronnego. Od tamtego czasu do dzisiaj (14.11.) sprzęt stał nierozpakowany w komórce. Dzisiaj został przetransportowany do mieszkania celem montażu. Po zdjęciu folii ochronnej oraz styropianów z pralki okazało się, że jest ona uszkodzona. Jej górna część ewidentnie została uderzona tak, że cały górny plastikowy panel przesunął się w prawo oraz jest popękany. Najdziwniejsze jednak jest to, że cały ten element był owinięty dookoła cienką przezroczystą folią – jakby ktoś podczas pakowania chciał „zabezpieczyć” uszkodzony element.
    Nie wiem, czy pralka działa, ponieważ po spostrzeżeniu uszkodzenia zaprzestałam dalszej pracy nad nią.
    Zmywarka z tego samego zamówienia jest cała i nieuszkodzona.
    Zdaję sobie sprawę, że czas od dostarczenia zamówienia nie gra na moją korzyść, jednak bardzo proszę o potraktowanie mojego problemu poważnie. Podczas oględzin paczki po dostarczeniu opakowania nie były uszkodzone w najmniejszym nawet stopniu, dlatego nie zostały otworzone od razu po odebraniu.
    Złożyłam reklamację natomiast sklep odmówił. Podając poniższe argumenty: „Dziękuję za kontakt z naszą firmą oraz przekazanie zgłoszenia reklamacyjnego. Niestety, z przykrością informuję, iż zgłoszona przez Pana reklamacja nie mogła zostać uznana. Reklamowany towar w chwili jego wydania był zgodny z umową.
    Dział Reklamacji <....>, na podstawie przeprowadzonych czynności sprawdzających stwierdził, że nieprawidłowości opisane w reklamacji wynikły z uszkodzenia towaru lub użytkowania niezgodnego z jego instrukcją obsługi. Nie wynikają one z wadliwości produktu, ani z niezgodności towaru z umową.
    Zgodnie z art. 545 § 2 Kodeksu cywilnego: W razie przesłania rzeczy sprzedanej na miejsce przeznaczenia za pośrednictwem przewoźnika, kupujący obowiązany jest zbadać przesyłkę w czasie i w sposób przyjęty przy przesyłkach tego rodzaju; jeżeli stwierdził, że w czasie przewozu nastąpił ubytek lub uszkodzenie rzeczy, obowiązany jest dokonać wszelkich czynności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności przewoźnika.
    Mam nadzieję, iż zrozumie Pan powody, dla których nie mogliśmy uznać Pana zgłoszenia.
    Niniejszym Sprzedawca oświadcza również, że w przypadku sprzedaży konsumenckiej odmawia wzięcia udziału w postępowaniu w sprawie pozasądowego rozwiązywania sporów konsumenckich, w myśl przepisów ustawy z dnia 23 września 2016 r. o pozasądowym rozwiązywaniu sporów konsumenckich.
    Proszę o informację czy w jakiś sposób mogę dociekać swoich praw?

    • Dzień dobry, skro zakup był dokonywany na odległość możliwe jest skorzystanie z uprawnienia do odstąpieni od umowy. Należy natomiast nastawić się na to, że sprzedawca odmówi zwrotu części lub całości świadczenia i konieczne będzie wystąpienie na drogę sądową. Rozstrzygnięcie sprawy będzie zależało od ustalenia w jakich sposób doszło do uszkodzenia – w transporcie czy przez Pana już po odbiorze. Możliwe są różne źródła dowodów – w tym np. przesłuchanie domowników czy też dokumentacja fotograficzna, choć brak sprawdzenia przesyłki działa oczywiście na niekorzyść.

  • Marcin K pisze:

    Witam. Otrzymałem towar (panel prysznicowy) firmą kurierską. Po otwarciu okazało się, że panel różni się od tego z aukcji. Spakowałem w taki sam sposób w jaki otrzymałem i odesłałem firmą kurierską (korzystając z 14 dniowego terminu na zwrot bez podania przyczyny). Po 16 dniach dostałem pierwszego emaila: kosztorys naprawy w/w panelu, a po 21 dniach otrzymałem zwrot pieniędzy z potrąceniem. Firma kurierska odrzuciła reklamację ponieważ uznała, że towar był niewłaściwie zabezpieczony i oznaczony przez nadawcę (brak naklejek OSTROŻNIE itp). Nie zostałem poinformowany , że towar mam zapakować w inny sposób niż w otrzymany od sprzedającego więc zrobiłem to w taki sam sposób w jaki otrzymałem przedmiot. Czy w takim przypadku mam jakieś szanse na dochodzenie swoich praw ?

    • W mojej ocenie może Pan dochodzić zwrotu potrąconej części twierdząc, że nie doszło faktycznie do powstania szkody w tej wysokości lub próbować dochodzić roszczenia od podmiotu, któremu zlecono przewóz. Konsument może zwrócić towar w dowolny sposób – sprzedawca nie może narzucać zasad jego zapakowania. To konsument odpowiada za dobry wybór przewoźnika i odpowiednie zapakowanie towaru oraz za jego ew. utracenie przez przewoźnika.

  • Lukasz pisze:

    swietny artykul !!!
    My jako sprzedawca borykamy się natomiast z klientkom która
    zakupiła sukienki , po czym je wyprała ( pachna proszkiem ) , naruszyłą plomby zabezpieczajace ( metki ) i próbuje zwrócić,
    Oczywiście nie przyjeliśmy zwrotu, wyjaśnaijaąc sytuacje ) dołączajac do pisma skawek swieżego materiału…aby klientka zobaczyłą jak wyglada materiał niewyprany – nowy ( zapach przede wszyskim)
    jak dla nas jest to nieuczciwe. Wykorzystuje prace ludzi ktorzy to zaprojektowali, uszyli i wysłali. Pani prawdoposobnie załozyłą na impreze , wyprala i odsyłą bez przerwy a my nie przyjmujemy.. bo czy moglibysmy to dalej komus sprzedac. Chyba nikt nie chciałby dostac uzywanej rzeczy kupujac nowa :((( Co robic w takim przypadku. Czy faktycznie mozemy odmowic zwrotu ??? wg kodeksu ??

  • Dominika pisze:

    Witam, ja z kolei borykam się z problemem zwrotu kabiny prysznicowej, której część (drzwi) zostały jedynie wyjęte z kartonu i zmierzone. (Reszta szkła pozostała w kartonie) Po czym okazało się, że rzeczywiste wymiary nie odpowiadają moim potrzebom. Zwróciłam się do salonu łazienek, w której nabyłam kabinę w sprawie zwrotu. W toku wyjaśnień okazało się, że wymiary nie pasują, ponieważ sprzedano mi kabinę pod brodzik, a ja chciałam pod odpływ liniowy. Salon zasłaniał się niepamięcią w zakresie tego zamówienia, bo niestety wszystko działo się ustnie…Na drodze wyjątku (jak stwierdzili) zgodzili się przyjąć kabinę i wysłać zwrot do producenta. Zapakowałam kabinę możliwie najlepiej jak mogłam, dostarczyłam do salonu łazienek, na co dostałam dokument z adnotacją, że towar został przez nich przyjęty. Wrócili z wiadomością od producenta o odrzuceniu przyjęcia zwrotu ze względu na całkowite uszkodzenie kabiny (porysowane profile, rysy na szkle itp.). Salon oczywiście nie poczuwa się do odpowiedzialności za jej stan obwiniając mnie i sugerując, że chciałam zwrócić tak uszkodzony wcześniej towar. Pozostaję obecnie bez kabiny (a nawet jak do mnie wróci to nie nadaje się do użytku) i bez pieniędzy, które na nią wydałam. Czy rzeczywiście jedyną winną sytuacji jestem ja? Czy salon nie powinien najpierw sprawdzić stanu przyjmowanej kabiny, żeby móc obarczać mnie odpowiedzialnością za jej obecny stan? Nie ja byłam odpowiedzialna za jej transport do producenta. Będę wdzięczna za odpowiedź.

    • Dzień dobry, jeśli konsument w sposób należyty udokumentował odpowiednie zabezpieczenie przesyłki to sprzedawca będzie w toku ewentualnego sporu zobowiązany wykazać, iż doszło do jej zniszczenia. Nie jest to w praktyce takie proste, więc jeśli zabezpieczyła się Pani na okoliczność właściwego zapakowania towaru (np. zdjęcia, wideo, zeznania świadków) nie powinno być problemu.

  • Edyta pisze:

    Witam, mam problem tego typu: jakieś 3 miesiące temu kupiłam 3 maści z dość nieznanej firmy na nieznanej stronie. Płatność miała być u kuriera, kurier przywiozl 2 paczki po 3 maści i miałam zapłacić podwójna kwotę. Dlatego że zamówiłam tylko 3 maści to zapytałam się czy mogę odesłać te drugie trzy które mi chyba przypadkiem przyslali, kurier powiedział że moge i zabrał 3 maści a 3 zostawił za które wziął zapłatę. Dzisiejszego dnia przyszedł mi list, wezwanie do zapłaty z tej firmy o tym żebym zapłaciła za 3 maści, które ponoć wysłali, a ja odebrałam. Podpisał się na tym lisci”Dyrektor ds. Windykacji Piotr (…)” Chcialam skontaktować się z kimś z tej firmy co zamawiałam te maści ale na ich stronie niema żadnego nr telefonu. Nie wiem jak mam załatwić dana sprawę, boję się że nalicza mi jakieś odsetki. A nie mam żadnych dokumentów że odesłałem tamte maści a za te zapłaciłam. A jeszcze, paczkę odbierał moja mama, nie robiłam tego osobiście. Jeszcze na tym liście jest napisane że ta firma (…) international ltd mieści się w Nottingham i podali adres do korespondencji w Polsce tylko szukałam tej firmy pod tym adresem w Polsce i nie znalazłam, miś i się tam jakiś inny sklep. A zapłaty mam dokonać w ciągu 7 dni albo będą nalicza odsetki.

    • Dzień dobry, zapytanie nie dotyczy zagadnienia poruszanego we wpisie. Na blogu nie udzielam indywidualnych porad prawnych, a jedynie opisuję problemy o charakterze generalnym. Po stronie konsumenta leży obowiązek udokumentowania dokonania zwrotu czy też odstąpienia – dla własnego bezpieczeństwa.

  • Edyta pisze:

    Jeszcze chciałam dodać, że na tej stronie (…) nie da się przeczytać regulaminu

  • Roman pisze:

    Dzień dobry.
    Zastanawia mnie jedna rzecz. Co będzie, gdy konsument w terminie 14 dni odsyła paczkę bez wcześniejszego powiadomienia i złożenia odstąpienia od umowy mailem lub pocztą, umieszczając odstąpienie w paczce. W dniu gdy kurier puka do drzwi przedsiębiorcy nie ma bo jest na urlopie 3 dniowym albo odmawia przyjęcia paczki z powodu nieznajomości nadawcy.
    Pozdrawiam.

  • Marek pisze:

    Witam.
    Bardzo fajny pomocny blog.
    Ja mam takie pytanie:
    Zakupiłem towar i chciałbym odstąpić od umowy. Towaru jeszcze nie otrzymałem ,jest w produkcji.
    W regulaminie sklepu jest zapis że nie mozna odstapić od umowy. Czy maja takie prawo?
    Nadmienie że towar na zamówienie robi dla sklepu inna firma.

  • Grzegorz pisze:

    Witam
    Szukam porady. Moja mama padła ofiarą oszustwa
    przyjechał do jej domu Pan wcisnął jej towar agd niby wygrała prezent.:)
    no i zostawił umowe na 7 tys niby rata 200 zl ale nie określone ile tych rat będzie. no i najlepsze dał jej 1000
    1000 zł w kopercie na to już kwita nie ma.
    z tym że dwóch żeczy nie zostawił bo powiedział że dośle. Odstąpiliśmy od umowy oświadczeniem wysłanym do firmy oraz do banku.
    wysłalem do nich gdzie wysłać towar to napisali ze przyjadą. No i przyjechał ale nie chciał pokazać upoważnienia do odbioru ani dowodu. Wiec powiedziałem że nie dostanie towaru i że sam wyśle to kurierem a on na to że to ma być wysłane z ubezpieczeniem na 15 tyś . ja mŏwie że na umowie jest 7 tys a on że to był zakup promocyjny i że żeczywista wartość to 15 tys.
    Teraz pytanie czy jak wyśle mu towar to mogą żądać zapłaty za brakujące przedmioty których nie dosłali i czy pieniądze mam im zwracać. potwierdzenia ze pieniądze dali nie ma.

    • Sugeruję kontakt z miejscowym rzecznikiem konsumentów. W przypadku odstąpienia od umowy konsument jest uprawniony do żądania zwrotu tego co świadczył czyli w uproszczeniu tego co zapłacił za towar. Nie ma znaczenia czy towar ten został już wydany w całości.

  • gronczes pisze:

    Witam Panie Domoniku. Kilka dni temu zakupiłem zegarek przez internet. Niestety się rozmyslilem i chciałbym odstąpić od umowy, mam na to 14 dni. Rozmawiałem ze sprzedawcą i oczywiście nie ma problemu, jeżeli towar nie nosi śladów użytkowania. Niestety zauważyłem drobne ryski na spodzie tarczy, musiały powstać w trakcie odkładania zegarka na stół czy inne miejsce. Zegarek był noszony tylko w warunkach domowych, nie poddawany żadnym ekstremalnym warunkom. Czy te drobne ślady użytkowania mogą stwarzac problem, i uniemożliwić mi zwrot? Z gory dziękuję pozdrawiam serdecznie.

  • Dagmara pisze:

    Dzień dobry,
    zakupiłam na zamówienie drzwi, ościeżnice, klamki, czyli komplet, do tego również montaż. Od zamówienia do wykonania drzwi przez producenta minęły ok 3 miesiące. Wpłaciłam zaliczkę, czekałam. W międzyczasie chciałam dokonać zmiany zamówieniu, ale nie drzwi na wymiar, ale samych klamek, jednak sklep uznał, że nie jest to możliwe. Czy mają do tego prawo? Przecież klamek jeszcze nie odebrałam, a fakturę w całości chciałabym sfinalizować jutro. Czy jest jakiś zapis prawny, do którego mogę się odwołać?
    Będę wdzięczna za pomoc.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Dagmara S.

    • Jeśli umowa nie była zawierana na odległość to w mojej ocenie nie ma podstaw do zmiany zamówienia, które faktycznie jest przecież odstąpieniem od zamówienia jednych klamek i wyborem innych.

  • Ela pisze:

    Witam Pana. Zakupiłam laptopa,umowa zawarta telefonicznie.Po otwarciu paczki okazało się, że obudowa laptopa ma wgnioty.Kurier przyjechał następnego dnia i spisał protokół.Myślałam, że uszkodzenie powstało w transporcie.Jednak po dokładnych oględzinach widać ewidentnie, że wina jest po stronie pakującego.Laptop wraz dodatkowymi akcesoriami został dosłownie wduszony na siłę w mały karton bez dodatkowych zabezpieczeń.Taśmy spinające złączone bardzo mocno i właśnie w tych miejscach są wgnioty na kartonie i na laptopie.Dlatego wcześniej nie było widać wgniotów kartona, dopiero po zdjęciu taśm.Laptopa już odesłałam.Próbowano mi wmówić, że to wina kuriera.Ale wykonałam dużo zdjęć i z wszystkich wynika błąd w pakowaniu.Zażądałam zwrotu pieniędzy.Czy sprzedawca ma prawo mi odmówić.Dziękuję i pozdrawiam.

  • Ela pisze:

    Witam ponownie! ale dopiero teraz doczytałam, że Pan zajmuje się ochroną przedsiębiorców przed roszczeniowymi klientami a myślałam, że odwrotnie.

    • Dzień dobry, choć zajmują się przede wszystkim prawem konsumenckim z punktu widzenia interesów przedsiębiorców, to na Blogu również konsumenci znajdą wiele cennych informacji. Zakładając, że zawarła Pani umowę sprzedaży z przedsiębiorcą może Pani odstąpić od umowy bez podania przyczyny. Jeśli uszkodzenie towaru powstało w toku przewozu zamawianego przez sprzedawcę do konsumenta to nie ponosi on z tego tytułu odpowiedzialności, gdyż nie doszło do wydania rzeczy wolnej od wad. Ma on natomiast obowiązek zbadać przesyłkę i zgłosić zastrzeżenia (art. 545 par 2 kodeksu cywilnego).

  • Ela pisze:

    Dziękuję bardzo ale tu nie zawinił przewoźnik,chociaż sprzedawca będzie zrzucał na niego winę .Ewidentnie jest wina pakującego to widać po uszkodzeniach i opakowaniu.Ja obawiam się, że będą kolejno szukać winnych a ja nie mam ani pieniędzy ani laptopa.Pozdrawaiam

  • W przypadku odstąpienia przysługuje Pani roszczenie o zwrot ceny sprzedaży. W toku ew. sporu sprzedawca musiałbym wykazać, że zniszczyła Pani towar. Sugeruje zwrócić się o pomoc w wezwaniu do miejscowego Rzecznika Konsumentów.

  • Ela pisze:

    Bardzo dziękuję! pozdrawiam.

  • Karina pisze:

    Dzień dobry,
    zakupiłam pralkę w dużym sklepie internetowym. Po tym jak przyszła okazało się, że starą udało się naprawić, więc postanowiłam odesłać nową, odstępując od umowy. Sklep oświadczył, że mam to zrobić własnym staraniem, co oznaczało koszt prawie 200 zł, ale trudno. Odesłałam pralkę bez wcześniejszego rozpakowywania.
    Niestety od sklepu dostałam odpowiedź:
    „W nawiązaniu do zgłoszenia reklamacyjnego dotyczącego PRALKA, informuję iż po dotarciu towaru do Działu reklamacji i poddaniu go oględzinom stwierdzono uszkodzenia jak na załączonych zdjęciach.
    Proszę o informację czy towar ma zostać do Państwa odesłany czy też ma zostać wystawiony na aukcję Allegro w celu ustalenia kwoty odszkodowania . Kwotę ustala rynek.”

    Pralka została ewidentnie uszkodzona w czasie transportu. Czy mam wobec tego odpowiedzieć sklepowi, żeby złożyli reklamację u kuriera? Czy sama powinnam ją złożyć? Niestety nie zrobiłam dokumentacji zdjęciowej, ale skoro nawet nie rozpakowałam pralki z oryginalnego to nie bardzo miałam szansę ją uszkodzić.
    Co robić w takiej sytuacji?
    Pozdrawiam

    • Dzień dobry, opisana sytuacja będzie zależeć od możliwości wykazania, w którym momencie doszło do uszkodzenia towaru. W uproszczeniu konsument odpowiada za uszkodzenie, do którego doszło w trakcie zleconego przez niego transportu – o ile sprzedawca ten fakt wykaże. Istotne będzie czy sprzedawca przyjął towar bez zastrzeżeń.

  • biesia7 pisze:

    Witam Pana. Bardzo proszę o poradę. Znajoma namówiła mnie na zakup suplementu diety przez stronę internetową z ogłoszeniem. Na stronie było napisane, że pierwsza wysyłka jest całkowicie darmowa. Podałam swój adres domowy, telefon, dane. Zadzwonił do mnie na drugi dzień konsultant i po rozmowie z nim okazało się, że nie jest tak jak podają na stronie internetowej. Przesyłają 3 opakowania, zamiast 1 i za trzecie trzeba zapłacić. Powiedziałam konsultantowi, że rezygnuję z zamówienia i że nie jestem już zainteresowana. Odłożyłam słuchawkę. Teraz się zastanawiam …. mają moje dane, adres itp. i mogą mi na siłę wysłać te suplementy, mimo tego, że ich nie chcę. I będę musiała zapłacić. Weszłam szybko na ich stronę i w formularzu kontaktowym napisałam, że rezygnuję z zamówienia i podałam nr zamówienia. Nie wiem czy ktoś to odczyta. Nie został też żaden ślad, ani podkładka dla mnie, że wysłałam do nich wiadomość. Dałam się nabrać i mam nauczkę na całe życie, żeby nie wierzyć w to, że ktoś wyśle coś za darmo. Człowiek uczy się na błędach. Proszę o pomoc. Pozdrawiam.

    • Niezleżenie od formy zawarcia umowy na odległość powinna Pani otrzymać najpóźniej wraz z zamówieniem pouczenie o uprawnieniu do odstąpienia, na które ma Pani 14 dni od otrzymania towaru. Nawet jeśli sprzedawca nie respektował wcześniejszych Pani oświadczeń to nie będzie podstawy, by nie uznać odstąpienia, jeśli towar dotrze.

  • Maria pisze:

    Dzień dobry, bardzo popularną praktyką na Allegro, zwłaszcza wśród sprzedawców RTV AGD , stało się wysyłanie innego modelu niż w ofercie. Sprzedający co prawda informuje pod sam koniec wywodu, że otrzymasz inny model, samo zamówienie i faktura zawiera model z oferty, czyli inny od tego który faktycznie otrzymujemy. Sprawa ta zaciekawiła mnie o tyle, że przedsiębiorca ma darmowe nowe indeksy, każdy model może więc być wystawiony osobno. Ja miałam taką sytuację, odstapilam od umowy, odesłalam towar i czekam na zwrot pieniędzy. Ale co jeśli ktoś nie odstąpi od umowy i za dwa miesiące ma reklamację? Inny towar kupiony przez Allegro i inny towar na fakturze zakupu. Czy Pana zdaniem takie praktyki i sposób sprzedaży jest zgodny z prawem?

    • Dzień dobry, w mojej takie działanie może naruszać ustawę o prawach konsumenta w zakresie w jakim nakazuje ona udzielanie konsumentowi jasnej i pełnej informacji, w szczególności w zakresie przedmiotu świadczenia czyli sprzedawanego towaru. Trudno sytuację ocenić bez konkretnego przypadku i znajomości procedur zawarcia umowy.

  • Patrycja pisze:

    Witam, bardzo proszę o poradę!!

    Zakupiliśmy z mężem buty na allegro tj. 15.04.2020 r, buty dotarły do nas 17.04.2020 r. Mąż wyjął paczkę z paczkomatu około godziny 13.00, przyjechał do domu, otworzyliśmy paczkę (pudełko było rozerwane), przymierzył buty, ale stwierdziliśmy, że to jednak NIKE TO i już około godziny 13.40 wygenerowaliśmy zwrot na allegro (tzn. sklep został poinformowany o zwrocie). Zapakowaliśmy od razu buty w to samo pudełko, obkleiliśmy folią i około godz. 16 – mąż dostarczył buty do paczkomatu, czyli zwrot nadany.

    Mijały dni, żadnego ozdewu od sklepu.

    Dnia 29.04.2020 maż dostał wiadomość o ponownym nadaniu tych samych butów do nas. Zdziwiło nas to, bo przecież żadalismy zwrotu gotówki. Próbowaliśmy dzwonić do sklepu,ale nikt nie odbierał.Następnego dnia udało mi się dodzwonić do sklepu i zapytałam co z naszym zwrotem, Pani obslugująca zwroty poinformowała mnie,że nie dostaniemy zwrotu gotowki, bo buty mają slady uzytkowania, plamy, są brudne itp. i sklep postanowil ponownie je do nas wysłać..Sklep odebrał buty 23.04.2020 i nie poinformował nas o niczym.

    Nie dostaliśmy żadnej wcześniejszej informacji od sklepu co do naszego zwrotu, a buty były tylko przymierzone w domu, maz mial je na nodze moze 5 minut?

    Napisałam do sklepu, że chcemy zwrotu gotowki, bo to nie my uszkodziliśmy obuwie itp, a sprzedawca stwierdził, że nie może sprzedać butów w takim stanie i nie dostaniemy zwrotu..

    Co teraz?

    • W mojej ocenie pozostało ew. powództwo o zapłatę lub ewentualnie wcześniej skorzystanie z pomocy Rzecznika Konsumentów. Każdorazowo przed dokonaniem zwrotu towaru warto udokumentować jego stan, choć czas zwrotu wiąże się z dość silnym domniemaniem, że budy nie mogły być używane.

  • Magda pisze:

    Dzień dobry,
    mam pytanie dotyczące zwrotu towaru (nie wiem, czy nie zmieniły się w tym zakresie przepisy). Kupiłam fotel obrotowy (biurowy, na kółkach), okazał się jednak niewygodny. Żeby sprawdzić, czy jest wygodny, musiałam go skręcić. Przy rozkręcaniu nie uszkodziłam go, jednak w miejscach mocowania śrub pozostały ślady po ich mocowaniu w postaci delikatnych wgnieceń. Najprawdopodobniej w miejscu, gdzie siłownik (do podnoszenia siedziska) wchodzi w obręcz od kółek, również będą ślady (ale nie mogę tej części rozłożyć, uważam, ze jest to nie do wyjęcia w domowych warunkach). Czy w związku z tymi uszkodzeniami przysługuje minprawo zwrotu?
    Wg sprzedawcy produkt powinien być nieuszkodzony i bez śladów używania.

    Bardzo proszę o poradę.

    Pozdrawiam,
    Magda

    • Dzień dobry, odstąpienie od umowy przysługuje Pani niewątpliwie. Pozostaje jedynie pytanie na ile sprzedawca „wyceni” dokonane uszkodzenia i dokona potrącenia. W tym zakresie może dojść do sporu, jeśli kwota będzie zbyt wysoka do zaakceptowania dla Pani.

  • zwrot towaru niskiej jakości pisze:

    Dzień dobry,

    Mieszkam w UK, mam pytanie dotyczące towaru zakupionego w sklepie internetowym w Polsce, towar na moją prośbę został wysłany mi do UK. Na wsępie zaznaczę, że nie mam faktury na towar, nie załaczono. Towar został zakupiony w procesie kontaków mailowych z firmą. Po potwierdzeniu zamównienia przelałam pięniądze na podany numer konta.
    Towar dostałam, niestety nie jestem zadowolona z jakości, niezgodna jest z opisem na stronie. Nie podoba mi sie wykonanie, jakość a materiał, który miał być wodoodporny, nie spełnia swojej funkcji. Na stronie firmy widnieje napis ”gwarancja jakości”. Minęło kilka dni od otrzymania towaru i skontaktowałam sie z firmą wyrażając moje zaniezadowolenie. Niestety żadnej odpowiedzi nie dostałam. Chciałabym sie dowiedzieć, czy mam prawo zwrócić towar i jak wyegzekwować przyjęcie zwrotu przez sprzedawcę.

    Dziękuję i pozdrawiam,

    Joanna Czaja

    • Jeśli zakup był dokonany u przedsiebiorcy, a nie u osoby fizycznej, która nie prowadzi działalności gospodarczej to może Pani odstąpić od umowy w terminie 14 dni od otrzymania towaru oraz żądać zwrotu zapłaty. Powinna Pani pokryć jedynie koszty zwrotu rzeczy do sprzedawcy. Z opisu można wywnioskować, że sprzedawca prowadzi działalność gospodarczą.

  • Gabriela pisze:

    Dzień dobry,
    Ja z takim zapytaniem, może opiszę sytuacje:
    W jednym sklepów kosmetycznych stacjonarnych, kupiłam produkt na redukcje cellulitu, po zapytaniu się sprzedawczyni, który produkt jest odpowiedni dla kobiety w ciąży (tak jestem w ciąży). Po wskazaniu produktu, nie zastanawiając się nadto długo produkt kupiłam. Był on zapakowany w pudełko, ponieważ był to zestaw. Po powrocie do domu rozpakowałam, umiescilam kosmetyki w łazience, a pudelko bum do kosza, pogniecione. I niestety zaczęłam sprawdzać w internecie opinie. Doszukałam się, że kosmetyk ten nie powinien być stosowany u kobiet w ciąży i w trakcie karmienia piersią. A paragonu i pudelka juz nie mialam. Ale cos mnie tchnelo by wrocic sie do sklepu z proba zwrocenia produktow. I odbiłam sie od sciany. Menager bez zadnych przeprosin powiedziala ze to niemozliwe. Ale napisalam reklamacje, opisałam sytuacje. Prosze mi powiedziec czy mam szanse wygrac. Bede wdzieczna za info.

    • W mojej ocenie szansa na uznanie zwrotu czyli odstąpienia jest zależna od tego czy wykaże Pani, że została zapewniona o bezpieczeństwie stosowania produktu w ciąży. Zakup można wykazać w dowolny inny sposób (np. wyciąg z rachunku).

  • Joanna pisze:

    Witam,
    Jak dobrze .że Pan jest !!!
    Z góry przepraszam jeśli podobny problem pojawił się gdzieś wyżej ale nie przebrnełam przez wszystko-tak tego dużo:)
    Problem dotyczy dwóch spraw u jednego sprzedawcy(branża pasmanteryjna)
    Zakupy zostały dokonane na Allegro Smart (darmowa wysyłka i zwrot) jako zakup konsumencki -dwa razy w odstępie dwudniowym.
    1 sprawa:
    Po 5 dniach od otrzymania pierwszej przesyłki postanowiłam oddać jedną z kilku rzeczy (plastikowy organizer na mulinę za 43,99 zł),Allegro- darmowe zwroty przez paczkomat.bo znalazłam na innej stronie o połowę tańszy.Wszystko zrobiłam jak należy ( mam na myśli dokumentację ,odstąpienia itd)
    Przesyłka do sprzedawcy dotarła,a po 2 dniach od odebrania przesyłki od kuriera.Sprzedawca do mnie napisał:
    „…Chwilę temu odpakowałem paczuszkę. Niestety organizer jest zmasakrowany. W dwóch miejscach jest połamany. Zdjęcia przesyłam w załączniku. Proszę o wiadomość co mam uczynić w zaistniałej sytuacji ? Czy życzy sobie Pani ponowną wysyłkę organizera celem domagania się odszkodowania od przewoźnika ?
    Gdyby potrzebowała Pani jakichkolwiek dokumentów celem złożenia reklamacji proszę o kontakt. Jestem zobowiązany do udostępnienia wszelkich niezbędnych informacji…”
    Odpisałam panu:
    „…wydaje mi się że to państwo powinni się zwrócić do przewoźnika z reklamacją o uszkodzenie organizera nie ja .Państwa pracownik odbierał paczkę z paczkomatu widział jak była zapakowana czy były jakieś nieprawidłowości itd..”
    -nadmienię,że nigdy do tej pory nie miałam takiego zdarzenia.
    Sprzedawca ucichł,byłam święcie przekonana ,że zajął się sprawą.Po 14 dniach przypomniałam się ,że czekam o zwrot pieniędzy.Sprzedawca odpisał:
    „… W dalszym ciągu oczekuję na dyspozycje odnośnie wspomnianego organizera…”-
    i pieniędzy nie oddał!!!
    Doszłam do wniosku ,że będę mieć problem i założyłam Dyskusję na Allegro i się zaczęło…
    Sprzedawca robił się coraz bardziej nie miły.Ja postanowiłam posprawdzać co i jak.Dzwoniłam na infolinię do inPostu,wysyłałam panu różne paragrafy dotyczące reklamacji ,że mogą się tym zająć dwie strony,jeśli odbiorca to ja nadawca zrzeknę się na jego rzecz prawa dochodzenia roszczeń,że miał 7 dni na sporządzenie protokołu szkody itd.Pan przez cały czas ewidentnie nie chciał się tym zająć.Allegro było mediatorem ,ale bez skutku.
    Po kilku tygodniach postanowiłam ,że wezmę sprawy w swoje ręce,bo nie dogadam się z sprzedawcą.Złożyłam reklamację i powinnam do tego dołączyć jeszcze protokół szkody.Poprosiłam sprzedawcę ,żeby mi go wysłał i dołączył lepsze zdjęcia,bo te dwa poprzednie były marne i niewiele było na nich widać—-bez rezultatu
    Dosłałam do inPostu więc to co miałam.W protokole szkody założyłam ,że nie było widać zewnętrznych uszkodzeń przesyłki(chociaż tego się nie dowiedziałam)załączyłam te dwa marne zdjęcia— i teraz czekam na rozpatrzenie reklamacji.
    I teraz moje pytanie ,czy sprzedawca zachował się właściwie,nie oddał mi pieniędzy!Nie chciał zająć się reklamacją.Mimo swoich zapewnień pomocy nawet nie chciał dosłać lepszych zdjęć.Organizer jest nadal u niego.Co będzie jeśli reklamacja nie zostanie rozpatrzona pozytywnie?
    2 sprawa :
    Druga przesyłka po drugich zakupach u tego samego sprzedawcy dotarła po kilku dniach od tej pierwszej.Zakupiłam sporą ilość muliny DMC na kwotę ponad 200 zł jednak z tego samego powodu co wyżej( znalazłam tańszego sprzedawcę) po kilku dniach odesłałam zgodnie z wszystkimi dokumentami znowu przez Allegro darmowe zwroty/ paczkomat sporą część tej muliny na kwotę 142 zł .Kilkanaście sztuk mulin zostawiłam ,bo chciałam już zacząć zaplanowany haft. i szkoda mi było czasu na czekanie na te tańsze.
    Przesyłka zwrotna dotarła do sprzedawcy i po 14 dniach przypomniałam się ,że czekam na zwrot pieniędzy(wspomnę ,że już toczyła się dyskusja w sprawie organizera( o której pisałam wyżej)
    Sprzedawca odpisał:
    „… Zwrot zostanie wykonany .
    Otrzymane muliny choć dotarły, spora część niestety znacznie odbiegała od produktu fabrycznego pod względem ilości. Aktualnie muliny są w drodze do Francji. Po otrzymaniu opinii producenta co do zgodności z etykietą natychmiast zgłaszam sprawę do odpowiednich organów. Tak więc ta sprawa będzie miała ciąg dalszy…”
    W innym mailu napisał ,że „dokonałam udanej próby prawdopodobnego wyłudzenia kwoty 142,29 zł (+ koszty transportu do Francji oraz z powrotem)

    Sprzedawca faktycznie oddał pieniądze ale po przeczytaniu tego co napisał —„zatkało mnie”.

    Jak mam udowodnić,że to nie może być prawdą!!!

    Jeśli miał jakiekolwiek wątpliwości po otrzymaniu zwrotu,dlaczego nie skontaktował się ze mną od razu,dlaczego nie zgłosił sprawy na Allegro,dlaczego oddał mi całą kwotę z zwrotu?
    To wszystko jest „szyte grubymi nićmi” Odnoszę wrażenie ,że sprzedawca świetnie to sobie obymyślił.Mogło dojść przecież do manipilacji ,można było z tymi mulinami zrobić wszystko.Nawet jeśli sprzedawca faktycznie wysłał je do Francji,ekspertyza może być dla mnie niekorzystna , Obawiam się ,że mamy „słowo przeciwko słowu” i problem to znaczy ja mam problem.
    Moje pytanie,czy sprzedawca zachował się zgodnie z prawem? I co będzie dalej?

    Bardzo proszę o pomoc,co mam robić?
    Pozdrawiam

    • Dzień dobry,

      po wykonaniu uprawnienia do odstąpienia od umowy to na sprzedawcy spoczywa ciężar wykazania, iż rzecz wróciła w stanie zmienionym oraz utraciła wartość.

      Jeśli konsument prawidłowo zabezpieczy się przed zwrotem rzeczy tj. wykona fotokopie rzeczy, opakowania, ma świadków, że towar był nieużywany i w dobrym stanie to przeciwdowód będzie dość trudno przeprowadzić, tym bardziej jeśli sprzedawca nie zgłosił szkody przy odbiorze przesyłki. W tym kontekście znacznie lepiej dokonywać zwrotu z bezpośrednim doręczeniem, a nie przez paczkomat. W opisanej sytuacji sugeruję zwrócenie się o wsparcie do miejscowego rzecznika praw konsumentów lub po prostu złożyć pozew o zapłatę, mając na uwadze, że jeśli faktycznie przesyłka uległa uszkodzeniu w transporcie to sprzedawca może mieć rację, gdyż zlecającym usługę jest konsument.

  • Joanna pisze:

    Witam, pisałam do Pana 10 lipca, czy jest szansa na parę słów wsparcia?
    Bardzo proszę,
    Pozdrawiam

  • Joanna pisze:

    Bardzo dziękuję za odpowiedź,pozdrawiam 🙂

  • Kazimierz pisze:

    Witam panie Dominiku mam taką sytuację z kupującym na allegro.Mianowicie sprzedałem drogą latarkę. Kupujący po tygodniu stwierdził ze zwraca ją ponieważ sama się spaliła po podłączona do ładowarki kupa dymu itp.Jestem osobą fizyczną i dostałem własnie spowrotem uszkodzoną latarkę wraz z oświadczeniem odstąpienia od umowy na odległość.Nie wiem co mam robić latarka kosztowała ok.2000zł teraz nadaje się do śmieci.Proszę pana o pomoc jak rozwiązać tą sytuację.Pozdrawiam

    • Dzień dobry, jeśli sprzedał Pan latarkę nie prowadząc działalności gospodarczej to takie oświadczenie jest bezskuteczne, gdyż nie był Pan przedsiębiorcą wobec swojego nabywcy. Nie oznacza to jednak, że nie może on dochodzić roszczeń na podstawie przepisów o rękojmi, gdyż tej pewnie nie wyłączyliście Panowie przy sprzedaży latarki. W takim wypadku musi jednak udowodnić wadę i fakt, że tkwiła ona w produkcie – bez biegłego to niemożliwe, co czyni taki proces trudnym i kosztownym w kontekście wartości przedmiotu sporu.

  • Kazimierz pisze:

    Dziękuję za szybką profesjonalną odpowiedź panie Dominiku.Życzę wszystkiego dobrego i pozdrawiam.

  • Jacek pisze:

    Dzień dobry, prosze o wsparcie, mam problem z przyjęciem zwrotu towaru. Kupujący odstąpił od umowy bez podania powodu i chciał zwrotu pieniędzy. Sprzedałem nowy oryginalny przedmiot na aukcji w atrakcyjnej cenie, a jako zwrot otrzymałem podrobiony łudząco podobny przedmiot. Zwrócono mi zabezpieczony i nowy produkt w pudelku, jednak podrobiony. Nie jestem przedsiębiorcą, tylko osoba fizyczna, co mogę z tym zrobić dalej. Kupujący upiera się, że taki otrzymał, ja jestem oszukany, mam oddać kwotę za oryginał, a zostanie towar podrobiony….

    • W przypadku sprzedaży między osobami fizycznymi (nie prowadzącymi działalności gospodarczej) nie ma możliwości odstąpienia od umowy bez podania przyczyny. Jeśli kupujący twierdzi, że otrzymał podrobiony towar to okoliczność taką musi wykazać w toku sporu sądowego, by jego odstąpienie, a więc i roszczenie o zwrot ceny sprzedaży, zostało uznane za skuteczne.

  • Marta pisze:

    Witam! Zakupiłam buty przez internet w znanym sklepie. Zwróciłam towar w ciągu 30 dni bez podania przyczyny- taki zapis znajduje się w regulaminie sklepu. Buty zostały przymierzone przeze mnie w celu sprawdzenia ich funkcjonalnosci. Sklep odrzucił zwrot twierdząc,ze buty były przeze mnie uzytkowane i nosza cechy o tym świadczące! Odesłano mi towar i pobrano pieniądze z konta- tłumacząc sie utraceniem wartości handlowej…
    Posiadam zdjecia na których jest brak jakichkolwiek śladów ich użytkowania! Co mogę teraz zrobić?

    • Nie do końca rozumiem jak sprzedawca był stanie pobrać pieniądze z Pani konta – zakładam ,że chodzi o to, że ich nie zwrócił. W takiej sytuacji pozostaje powództwo o zapłatę. Natomiast jeśli odstąpienie było po terminie ustawowym (14 dni od wydania) to należy dobrze przeanalizować regulamin pod kątem zasad wydłużonego terminu, gdyż mogą być one sformułowane w inny sposób.

  • Marts pisze:

    Głównie chodzi o to, ze buty zwróciłam po wcześniejszym.ich przymierzeniu w pomieszczeniu domowym. Także nie mogło dojść do uszkodzeń lub jakichkolwiek zabrudzeń. Sklep z kolei zarzuca mi zniszczenie obuwia. Po kilku moich prośbach wysłano mi.zdjęcia z magazynu na których faktycznie są widoczne ślady- tak jakby ktoś użytkował obuwie…. sytuacja patowa…..nie mam pojęcia co w tej sytuacji można zrobić.

  • Kinga pisze:

    Witam. Zakupiłam przez internet sukienkę. Po przymierzeniu jej w domu, sukienka okazała się za duża. Zgodnie z przysługującym mi prawem i zachowując ustawowe terminy poinformowałam sprzedawcę o odstąpieniu od umowy i odesłałam towar. Przed odesłaniem towaru, zrobiłam szczegółowe zdjęcia sukienki by zabezpieczyć się przed ewentualnymi nieuczciwymi praktykami sprzedawcy. Sukienka została odesłana z kompletem oryginalnych metek. Sukienkę wyłącznie przymierzałam, a zatem zdecydowanie nie była użyta w stopniu większym niż jest to konieczne do stwierdzenia charakteru, cech i funkcjonowania towaru. Sukienka była przymierzana z należytą starannością, o czym świadczą zdjęcia zrobione tuż przed odesłaniem. Po otrzymaniu zwrotu, Sprzedawca poinformował mnie aroganckim tonem, że wewnątrz sukienki naderwana jest cienka pętelka (kilkucentymetrowy sznureczek) która przytrzymuje i łączy halkę z sukienką. Jestem przekonana, że sukienkę otrzymałam już z naderwaną pętelką ale było to na tyle nieistotne z punktu widzenia użytkowania sukienki, że nie zwracałam na to żadnej uwagi.
    Czy pętelka jest naderwana czy nie, czy nie ma jej wcale, nie ma żadnego wpływu na jakość, wygląd i użytkowanie sukienki.
    Sprzedawca oznajmił, że wartość sukienki została przez to znacznie zmniejszona, co jest totalnym absurdem, a zatem poinformował mnie o obniżeniu wartości zwrotu o 15 zł. Nie wyraziłam zgody na pomniejszenie zwrotu ponieważ nie jestem odpowiedzialna za naderwanie sznureczka, a ponadto wartość ta jest absolutnie nieadekwatna do sytuacji. Próby polubownego rozwiązania sytuacji nie przynoszą efektów. Sprzedawca jest wulgarny, arogancki, a poziom jego wypowiedzi uniemożliwia jakikolwiek dialog. Allegro poparło moje stanowisko. Bardzo proszę o informację jakie dalsze kroki mogę podjąć w celu udowodnienia sprzedającemu racji. Nie dla 15 zł, tylko dla zasady, by tacy nieuczciwi sprzedawcy nie byli przekonani że są bezkarni.

    • Dzień dobry, to nie Pani jest zobowiązana wykazać rację. Obowiązek dowodowy spoczywa w tym zakresie na sprzedawcy. Inna sprawa, że pozew „o zasadę” o wartości przedmiotu sporu 15 zł nie jest zbyt racjonalny z uwagi na nakład czasu. Można rozważyć skargę do Rzecznika Konsumentów.

  • Ireneusz pisze:

    …….Po pierwsze, odstąpienie od umowy bez podania przyczyny jest skuteczne niezależnie od stanu w jakim towar wróci do przedsiębiorcy, a nawet więcej – niezależnie od tego czy w ogóle wróci. Umowa jest rozwiązana już na skutek skutecznego złożenia oświadczenia, a obowiązek zwrotu wzajemnych świadczeń jest całkowicie od tego niezależny. W rezultacie możliwe jest, że konsument odeśle towar całkowicie uszkodzony, a przedsiębiorca nie będzie mógł domagać się zapłaty ceny sprzedaży. To samo dotyczy towaru niekompletnego (odesłanego bez oryginalnego pudełka czy też instrukcji)……
    Przed chwilą rozmawiałem z prawnikiem z UOK i powiedział, że jest to nieprawda. Powiedział, że sprzedawca ma prawo obniżyć kwotę zwrotu o wartość szkody.

    • W tym co Pan na pisał nie ma nic sprzecznego z cytowanym fragmentem. Oczywiście, że przedsiębiorca ma roszczenie odszkodowawcze, ale nie wpływa to na skuteczność odstąpienia. Na marginesie proszę popróbować w praktyce dochodzenia takich roszczeń przeciwko konsumentom…. przedsiębiorcy „bawią” się przy tym wyśmienicie.

  • Paweł pisze:

    Panie Dominiku, chcę założyć internetowy sklep meblowy. Czy jeśli klient wybierze jedno z poniższych parametrów takich jak:
    kolor, wymiar, fakturę, bądź grawer to ograniczy prawo do zwrotu? Na życzenie klienta będą przesłane próbki, które pozwolą utwierdzić się w wyborze klienta. Każdy mebel musi być każdorazowo produkowane pod zamówienie klienta. Jak się zabezpieczyć przed zwrotami pełnowartościowego produktu?

    Pozdrawiam,
    Paweł

    • Odpowiedź na Pana pytanie nie jest jednoznaczna, gdyż zależy od tego czy opcje faktycznie prowadzą do indywidualizacji. Najprościej jest w przypadku grawerów i nietypowych wymiarów. Kolory i faktury mogą być oceniane różnie – w tym jako standardowo dostępne opcje.

      • Pawel pisze:

        Dziękuje bardzo za odpowiedź. W przypadku określenia wymiarów, pozostawienie jednego parametru np wysokości do wpisania z dopiskiem np. (sugerowany 76 cm) też będzie powodowało to, że jest to produkt niestandardowy? W końcu klient sam wpisał wymiar. Jeśli chodzi o rodzaj czyli wybór np forniru , wybarwienia, koloru wnętrza czy to nie tworzy spersonalizowanego mebla?

        Decyzja zakupowa:
        Przykładowo klient kupuje stół.
        Wymiar: 180x90x (proszę wpisać odpowiednią wysokość stołu)
        Materiał: Fornir dąb, buk, jesion
        Wybarwienie: czekolada, naturalny, szary, biały, etc.

        Czy taka forma przeprowadzenia klienta przez proces zakupowy jest już wystarczająca by klient nie zwrócił pełnowartościowego towaru?
        Przy np 50 zwrotach ze względu na widzi mi się klienta, mówimy o setkach tysięcy złotych poniesionych samych kosztów.

        Pozdrawiam,
        Paweł

        • Dzień dobry, obecnie, zgodnie z przepisem prawo odstąpienia od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa lub na odległość nie przysługuje konsumentowi w odniesieniu do umów: (…) 3) w której przedmiotem świadczenia jest rzecz nieprefabrykowana, wyprodukowana według specyfikacji konsumenta lub służąca zaspokojeniu jego zindywidualizowanych potrzeb. Jest to zawsze kwestia oceny sądu i może być źródłem sporu. Opisana przez Pana metoda na pewno wymagałaby pełnej i uprzednio (przed zawarciem umowy) zaprezentowanej informacji o utracie uprawnienia na skutek wyboru specyficznej wysokości. Powinien być również określony wymiar standardowy, w przypadku którego uprawnienie będzie przysługiwało.

Zostaw komentarz do Sławmir L. Cancel Reply

*